wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A LUDZI MAŁEJ WIARY




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Kiedy biją radosne wielkanocne dzwony - Twoje świątynie, Panie Jezu, są wypełnione po brzegi... Tego dnia ludzie małej wiary, przypominają sobie, że istnieje Bóg...

Przez cały rok żyją z dala od Ciebie, bo niby "mają wiarę, lecz jej nie używają" (ks.Korn.Hagerty), lecz w Wielkanoc, a jakże... przychodzą do kościoła... I chociaż nie umieją włączyć się w liturgię, nie wiedzą kiedy klęka się a kiedy trzeba wstać, to jednak dobrze, że choć w takie święto są w kościele... "Wielu nie zna Ciebie wcale, wielu odwróciło się od Ciebie", ci jednak, chociaż raz do roku należą do wspólnoty... Prosimy więc, by przez tę jedną, przez tę jedyną godzinę oczy ich otworzyły się na Twoje Zmartwychwstanie i na Twój pusty grób; na Krzyż zbawienia, na koncert dzwonów w ten nadzwyczajny dzień... Niech porwie ich radosny nastrój tego dnia... lecz jeśli nadal pozostaną w swoim pancerzu małej wiary, racz się nie zrażać, ale tym bardziej ukaż im swoje rany, swoje otwarte Serce, jak kiedyś ukazałeś niewiernemu Tomaszowi...

Niech się nie boją zbliżyć do Ciebie, bo i "apostołowie przeżywali te same uczucia lęku i nieufności, zawodu i niewierności, a przecież nie gromiłeś ich - co najwyżej mówiłeś: "Dzieci... Ludzie "małej wiary"... Dlaczego się boicie ?" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty)... Niech zrozumieją, że "Ty chcesz połączyć się z nimi więzami przyjaźni; więzami, które nie niwecząc ich odrębności, uczynią ich uczestnikami natury Boskiej i jednocześnie doprowadzą do uzyskania pełni ich tożsamości jako osób" (wg Philippea Madre), w których Bóg ma upodobanie. Niech się spróbują utożsamić z Tobą, chociażby poprzez chrzest, bo tak, jak Ty (Mt 3,16), tak też i oni kiedyś byli ochrzczeni...

"Im bardziej poznaje się ludzi, tym mniej kocha się ich, ale kiedy chodzi o Boga, to jest zupełnie odwrotnie. Im bardziej się Go zna, tym bardziej się Go kocha" (św.Jan Maria Vianney). Tymczasem wielu tych, którzy są małej wiary zamiast lepiej poznawać Cię, przybliżyć się do Ciebie, "z obojętnością usuwa Cię ze wszystkich zdarzeń swego życia. Zupełnie zapominają o Tobie w swoich przedsięwzięciach, projektach, niepewnościach i tak licznych nieszczęściach. Ty, Panie, Stwórca i Odkupiciel nie zajmujesz w myślach i sercach tysięcy ludzi nawet tyle miejsca, ile zajmują ptaki i kwiaty w ich mieszkaniach" (wg o.Mateo Cravley-Boeveya SCJ). Prosimy więc, przypomnij im dobre spotkania z Tobą przeżyte w sakramentach... Przypomnij, że już podczas chrztu włączyłeś ich z miłością w swą "przestrzeń łaski Bożej" (o.Jacek Salij OP). I niechaj w sercach ich coś drgnie, niechże się coś odmieni... Niechże się zrodzi w nich "świadomość, że tak niezwykła, wzniosła godność [chrześcijanina] nakłada na nich obowiązek właściwego postępowania" (wg bł.Jana Pawła II).

Święty Jan Chrzciciel nigdy "nie stosował półśrodków ani nie wzywał ludzi do małych czy nawet większych przemian, ale do radykalnej odnowy życia osobistego" (Stefano Berlin). Niech więc i oni zrewidują swoją postawę wobec Boga, i niech nie sądzą, że najlepiej sami się kontrolują, bo słaba wiara jest o krok od zupełnej niewiary.

"Ona mówi o skuteczności, Ty mówisz: przez krzyż,

ona mówi o wpływie na świat, Ty mówisz: będąc ostatnim,

ona mówi o potędze, Ty mówisz: "jak małe dziecko",

ona mówi o bogactwie, Ty mówisz: praktykując ubóstwo".

Ty, Panie Jezu, nie masz takich pojęć jak ona, takiej mentalności, takiego samego sposobu życia, takich samych metod, takich samych sądów, dlatego trudno się zrozumieć, gdy się nie mówi się tym samym językiem. [Prosimy zatem, racz] dopomóc takim duszom zgodzić się na odwrócenie ich sposobu myślenia" (wg ks.Michela Quoista). I niechaj uświadomią sobie, że "szatan zrobi wszystko, by oderwać ich od Boga, wszelkimi środkami jakimi dysponuje - a jest ich mnóstwo - i zawsze przegra z nim ten, który liczy na siebie" (PJ do Anny Dąmbskiej). "On bowiem sprytnie posługiwał się nie tylko Judaszem, ale i resztą apostołów, którzy nie byli wolni od pokus, zazdrości, zarozumiałości" (wg PJ do ks.Don Ottavio Micheliniego) i wielu innych wad...

O Jezu najłaskawszy... "Tak wielu ludzi w świecie nosi Twoje Imię, ale Ty jesteś daleko od ich serca i duszy, gdyż serce ich zajął ten świat" (o.Slavko Barbarić OFM). O "gdybyż człowiek mógł tak wierzyć w Boga, jak Bóg wierzy w człowieka ! A przecież człowiek ma po stokroć większe i solidniejsze podstawy do takiej wiary niż Bóg przenikający całą nędzę umysłu i serca człowieka" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). Tymczasem "ludziom brak jest miłości, jaką są winni Bogu. Miłość tę bowiem przenoszą na stworzenia ludzkie, u których cenią to, czego pragną, czyli: potęgę i bogactwo, szczęście i zwykłą próżność" (MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). Prosimy więc, o Panie nasz, racz wejrzeć na ochrzczonych i racz "pociągnąć ich do Najświętszego Serca swego... Królem bądź nam, o Panie, nie tylko wiernym, którzy nigdy nie odstąpili od Ciebie" ale i tym nijakim, ludziom małej wiary, którzy "mają trudności w rozpoznaniu Twego głosu mimo, iż Ciebie znają" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)...

Powiedz im, że "nie ma przedziału pomiędzy modlitwą i pracą, pomiędzy aktami religijnymi i życiem świeckim, pomiędzy Bogiem i światem. Wszak i oni są zanurzeni w rzeczywistości Bożej. Mogą się na nią otworzyć przez wszystko, co jest przekroczeniem ich samych: swojego strachu, egoizmu, małości, tak przez modlitwę, jak i przez wielkoduszność, odwagę, poświęcenie, pracę, twórczość. Dlatego pełnia osobowości jest równoznaczna z życiem w łasce i na odwrót" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... A jeśli sami chcieliby świadomie zwiększyć swoją wiarę, to niechaj zaczną od "modlitwy i od postu; od bliższego kontaktu z Bogiem i osobistej ascezy; od dyscypliny życia, od dyscypliny ducha i dyscypliny działania. I niech się wystrzegają nazbyt łatwej dyspensy" (wg ks.SAC).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

"Dziś, kiedy Ewangelia jest coraz szerzej znana, kazania częstsze i liczniejsi słudzy Ewangelii, kiedy światło Kościoła jest o wiele jaśniejsze i dokładniejsza znajomość tajemnic Bożych - tak mało ludzi się nawraca na drogę wiecznego zbawienia. Bo mimo tego są o wiele bardziej zaślepieni, ich serca bardziej zatwardziałe, zarozumiałość zuchwalsza, a łakomstwo bez granic... Tak wiele dzieci wiary podąża za ciemnością, miłują próżność, pożądają bogactw i niemal wszyscy zabiegają szczególnie zmysłowe i zwodnicze uciechy. Wszystko to tak zaciemnia ich rozum, że nie poznają już światła, nie rozróżniają tego co jest dobre, a co złe i nie mogą zrozumieć nauki Ewangelii" (MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy).

O jakże mała musi być wiara tych biednych ludzi... Prosimy więc, o Jezu, który "sprawiedliwym otwierasz swoje Serce, zaś ludziom małej wiary, otwierasz swe ramiona" (PJ do Małgorzaty Balhan) spraw, by "przestali żyć, tak jakby Bóg nie istniał; nie mając dla Niego ani jednej myśli, ani jednego słowa... nieposłuszni, nie panujący nad swoimi namiętnościami, nie okazujący Mu miłości, ani nie składający Mu zadośćuczynienia... nosiciele martwej wiary" (wg św.J.E.jw.)...

Spraw, by pojęli "jak bolesne dla Boga jest znajdować pustkę w pewnych duszach, które pozornie, w oczach świata, zdają się do Niego należeć, w rzeczywistości jednak bardzo są od Niego oddalone" (do Małgorzaty jw.), gdyż "boją się zbliżyć do tego, czego mógłbyś od nich wymagać, co musieliby zmienić" (wg o.J.Spauldinga)... W duszach, których modlitwa, o ile w ogóle się modlą, "wymaga wysiłku, bo serca ich daleko są od Boga" (Piotr z Celles)... W duszach, "dla których On jest kimś odległym, trudnym do pojęcia, więc podświadomie chcą, byś zawsze takim pozostał... jak i w tych, które wolałyby, ażeby tajemnica Boża skryta przez całe wieki, pozostawała nadal ukryta i by nie była objawiona tak jasno, tak konkretnie w Twojej Osobie, Panie" (wg Ralpha Martina)...

Dopomóż im zrozumieć, że choć Cię nie widać na weselach i nie przemieniasz wody w wino, jak to zrobiłeś w Kanie (J 2,9), to jednak jesteś między nami - Bóg z Boga prawdziwego... że jesteś jako "Bóg, który bynajmniej nie jest cieniem, odległym bytem, który stwarza a potem nas porzuca... Nie jest też gospodarzem, który odchodzi i nie wraca. I choć nie postrzegamy Go swoimi zmysłami, Jego istnienie jest bardziej prawdziwe niż jakiekolwiek inne istnienie; istnienie wszystkich rzeczy, których dotykamy i które dostrzegamy. Bóg bowiem jest pomiędzy nami, obecny, żywy: widzi nas, słyszy, kieruje nami, zna najdrobniejsze nasze uczynki, nasze najskrytsze zamiary" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)... Lecz chociaż "nikt prócz Boga nie wie całej prawdy o każdym z nas, to niechaj nie drżą z bojaźni przed Jego wzrokiem, bo On posługuje się wiedzą o nas, nie aby nas sądzić, ale aby nas kochać" (wg ks.kard. Anastasia Ballestrero).

O Chryste, któryś w świętym Piotrze zganił człowieka małej wiary (Mt 14, 31) - Ty wiesz, że właśnie "to, co zmniejsza pobożność duszy, to jest niedostateczna ufność w Twoją dobroć. To bowiem sprawia, że nawet najmniejsze błędy stają się dla wątpiącej duszy poważnymi, ponieważ pociągają za sobą znacznie większe" (do Małgorzaty jw.). A przecież jest całkiem odwrotnie, bo "kto jest słaby i niedojrzały, otrzyma więcej darów Twoich, bo mu ich bardziej potrzeba" (do A.D. jw.)... Szczególnie wtedy, gdy się znajdą pod presją doświadczeń życiowych, co często sprzyja rozluźnieniu, jeszcze większemu osłabieniu mizernych więzi z Bogiem, niech umacniają swoją wiarę, bo w przeciwnym wypadku mogą pozrywać się. I niech uwierzą, że "to, co wystawia waszą wiarę na próbę, zwykle rodzi wytrwałość" (Jk 1,3)...

Ale też niech nie sądzą, że wierne trwanie przy Bogu niczego nie wymaga, bo ten, "kto myśli, że bycie Twoim uczniem nie będzie go nic kosztowało, jest w błędzie, gdyż wytworzył sobie własną wizję wiary. Wiele bowiem kosztuje miłowanie bliźnich i budowanie własnej świętości. Wiele kosztuje dawanie pierwszeństwa Bogu we własnym życiu, walka o czyste serce oraz walka ze złem. Trzeba to dobrze zrozumieć, aby nie paść ofiarą własnych nierealnych wyobrażeń, że iść za Tobą oznacza tylko chwałę, dobrobyt i pokój" (wg ks.Bogusława Zemana). Kiedy więc zrozumieją zasady Twej przyjaźni, wyciągnij do nich swoje ręce i racz przygarnąć je... "Niech przygotują się nie na rachunek sumienia, lecz na to, by popatrzeć w oczy, wytrzymać Twe spojrzenie, który nam siebie dałeś i nic innego nie chcesz, jak tylko, aby tak jak Ty, i oni stali się miłością" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Tylko tego wymagasz...

"Póki nie pokochają Boga w sposób doskonały, świat będzie dla nich pełen sprzeczności, no bo choć rzeczy, które stworzył, będą ich przyciągały ku Niemu, to jednak będą trzymać ich z dala od Niego. Najpierw ich poprowadzą, a potem zatrzymają w miejscu. Odnajdą Go w nich, w pewnej mierze, a później już nie będą mogli w nich dostrzec Go" (wg o.Thomasa Mertona OCR). "Bóg będzie działał w ich życiu, kierował nimi i nauczał ich, oni zaś na to nie będą wcale zwracali uwagi i nie przypiszą tego Bogu" (wg R.M.jw.)... A Tyś, o Chryste, Boże nasz, powiedział, że "błogosławiony, kto w Ciebie nie zwątpi" (Mt 11,6)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

"Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany" (Mt 12,39) - mówiłeś, Panie rozgniewany na ludzi małej wiary... "Biada tobie Korozain" - wołałeś przed wiekami, nie mogąc znieść tak wielkiej nieufności. "Biada tobie Betsaido ! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i popiele by się nawróciły" (Mt 11,21). Cokolwiek bowiem uczyniłeś, nie miało wpływu na to, aby przekonać ich do Twego Majestatu, bo "otwartymi oczami nie widzieli i otwartymi uszami nie słyszeli" (Iz 6,9)...

Podobnie pojmowało wiarę wielu Twoich uczniów, którzy się wycofali (J 6,66). Byli tak blisko, mieli tak wielką szansę na uświęcenie, a jednak mała wiara zraziła ich do Ciebie... Może więc, właśnie dlatego, Duch Święty niespodzianie zlał na apostołów dar języków i męstwa, bo nie prosili, nie nalegali na żaden nowy cud... bo się modlili pełni wiary i ufności razem z Najświętszą Matką Twoją... Dlatego dał im z własnej woli, wspaniałomyślnie, wielkodusznie i nieoczekiwanie. Dał samorzutnie, bo nie żądali żadnych nowych znaków; dał spontanicznie jako nagrodę za wierność Twojej obietnicy. Dał im z całego Serca...! Prosimy zatem, Jezu Chryste, wejrzyj na ludzi małej wiary i spraw, by oceniali ją według właściwych kryteriów. Tak "wielu bowiem chrześcijan, i owszem, "wierzy w Boga", jednak w rzeczywistości nie zdaje sobie sprawy, kim naprawdę jest Bóg i nie potrafi uzasadnić swojej wiary; tej wiary, której treść jest ponad wyraz wątła. Wiary, która jest mglista, niejasna, powierzchowna, dlatego nie są w stanie poprosić o to wszystko, czym Bóg pragnie ich obdarzać ani też czerpać z tego daru w obfitości" (wg Ralpha Martina). Pomimo to, nie pozwól im, by odrzucali Boga nawet, gdy Go nie rozumieją, ale racz umocnić ich wiarę, aby zostali "zachowani od tej godziny próby, która ma przyjść na cały obszar zamieszkały, by wypróbować tych, co mieszkają na ziemi" (Ap 3,10).

Ty wiesz, że "zdrowi "sprawiedliwi" częstują nieraz Ciebie, Boga, pocałunkiem Judasza. Za pieniądze, za lepszą posadę, za względy i władzę płacą zdradą Syna Człowieczego, gdyż sądzą, że ich zdrowie będzie zawsze trwało, że ich życie nigdy się nie skończy, że władza ich przetrwa wieki. Wydaje im się, że są tak mocni, że potrafią przechytrzyć nawet samego Boga. I dopiero cierpienie, choroba, porażka, ból, doprowadzają z wolna do opamiętania... Prowadzą ich na ścieżki krzyża Twojego, Panie, który ujawnia im całą prawdę o sobie, o życiu, o duszy nieśmiertelnej, o wieczności... Dopiero Twój pocałunek, konającego na krzyżu, zdejmuje bielmo z ich oczu i otwiera wzrok na nieznany dotychczas świat" (wg ks.Franciszka Grudnioka)... Pomimo to, prosimy, oszczędź im takich doświadczeń. Nie pozwól, aby "Cię zaczęli kochać wtedy, kiedy poznają, iż sami niczym są... gdy wszystko będzie już stracone - jako jedyną deskę ratunku" (wg PJ do Małgorzaty Balhan) - ale spraw, by już teraz zbliżyli się do Ciebie, dopóki mają "zdrowie, dobrobyt, powodzenie, sławę i pieniądze. Teraz, dopóki nie dotknął ich ciężki krzyż" (wg ks.F.G.jw.), by nie musieli wierzyć ze strachu.

Spraw, by przez miłość, jaką masz dla zatwardziałych grzeszników, i oni mogli poznać tę piękną obietnicę: "Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5,20). Jeżeli jednak uznasz konieczność ich ofiary, nie pozwól, Jezu, zagubić się im. Daj im w obliczu przeciwności tak wielką ufność w Bożą moc, jaką miała kobieta cierpiąca na krwotok (Mk 5,28); jaką Ci okazała ta matka kananejska, która bez buntu zgodziła się sprowadzić do poziomu psa, by jak skomlący pies czekać chociażby na okruchy łaski Twojej, o Panie (Mt 15,26)... Daj im jak setnikowi z Kafarnaum (Łk 7,7); jak wszystkim, którzy z wiarą słuchali Twoich słów o królestwie Bożym, aby ich wiara wzrosła nad podziw (Łk 7,9).

Daj im jasność umysłu, by mogli chłonąć słowo i przyswoili je, gdyż "do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu" (Mt 13,19). Ufam w skuteczność Twoich słów, "żywe jest bowiem słowo Twoje, bardziej skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny" (wg Hbr 4,12). Dopomóż im odmienić się, bo "kiedy chrześcijanin bardziej zbliża się do Boga, tym bardziej staje się świadomy swoich grzechów" (wg Johna Stotta). I pozwól im zrozumieć, że "cała żywotność królestwa szatana ma swoje korzenie w opieszałości chrześcijan" (św.Pius X).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

Boże łaskawy, jak to jest, że ludzie małej wiary nie pojmują "jak wielkie mają długi wobec Ciebie, któryś dał im istnienie, rozum, wolę i wielkie łaski Ducha Świętego... któryś im dał Jezusa w Hostii, synostwo Boże, Najświętszą Maryję Pannę - Matkę Bożą i naszą... któryś dał im możliwość udziału we Mszy Świętej i dajesz odpuszczenie grzechów - ileż to razy przebaczając !.. I niezliczone dary, w tym niektóre nadzwyczajne... A jak oni na to odpowiadają ? Jak odpowiadają ?" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...

Nie pojmują tego, że "kościół, to przecież nie jakaś budowla sama w sobie, lecz po to został założony, by także im dopomóc znaleźć właściwą drogę, ogarnąć... objąć wspólną miłością, by łatwiej im się szło" (wg Anny Dąmbskiej). Dlatego, jeśli już "przychodzą do kościoła, to najczęściej w ostatniej chwili, bo im w gromadzie raźniej. Wychodzą z kościoła pośpiesznie - żeby nie zostać z Tobą, o Chryste, sam na sam... Boją się modlić. A gdy już muszą, gdy sumienie nie daje im spokoju - odklepują dziecinne paciorki prędziutko, prędko, prędko..." (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Ty "jesteś wyłączony z ich rozmów, z ich życia, które jest tak mało zgodne z Twoimi naukami... [Ty jesteś "wykluczony jak nieproszony gość z radości ich domowych ognisk. Bywa, że nawet kiedy śmierć zapuka do ich drzwi, to odmawiają Ci choćby jakiegoś wspomnienia w swej żałobie" (wg o.Mateo Cravley-Boeveya SCJ)]...

Niejeden kocha jednakowo Ciebie i swoje przyjemności, lecz szale wagi wychylają się w kierunku przyjemności" (PJ do Małgorzaty Balhan). A jeśli nawet "słucha słowa, jeśli z radością je przyjmuje... to jednak zaraz gdy przyjdzie ucisk, prześladowanie z powodu słowa, natychmiast załamuje się. Nie ma bowiem korzenia wiary" (wg Mt 13,20-21) i to wypacza go... Niejeden "chciałby znaleźć pokój, lecz jakiegoż pokoju zaznać może ten, kto nie uwielbia, nie ma nadziei i nie kocha Ciebie ?" (wg o.Mateo Cravley-Boeveya SCJ). "Dla wielu jesteś, Boże, jedynie obowiązkiem, który trzeba wypełnić... i niczym więcej" (do Małgorzaty jw.), bo przeniknięci laicyzacją Ciebie, Boga, spychają na margines życia... "Duszno im w domu własnej duszy i smutno w Twoim towarzystwie, bo dotąd jeszcze w Tobie nie zasmakowali. Nie wiedzą, jak z Tobą rozmawiać i o czym, a szczególnie - jak z Tobą żyć na co dzień" (wg PJ do A.D. jw.).

"O, ludzie małej wiary" - użalałeś się... "Wasze nieposłuszeństwo rani Mnie aż do głębi Mej Istoty. Jeżeli Moje ostrzeżenia pozostaną bez odpowiedzi, to do jakiej decyzji zmusicie waszego Ojca ?" (do Małgorzaty jw.). Mimo to, Panie, prosimy Cię o wyrozumiałość. Dziś bowiem "wielu żyje w grzechu i ma fałszywy spokój, ponieważ ich świadomość została ukształtowana nie przez Ewangelię, ale przez ducha naszych czasów" (ks.bp Donald W.Monterose). Stąd taka mała wiara...

Może ich płytkość religijna nie była w stanie zapuścić korzeni w jałowej glebie rodzinnych domów ? Może ich powierzchowność nigdzie nie znalazła głębi ? Może w ich sercach jest za mało pokory i prostoty, aby mogli bez reszty przyjąć swojego Boga ? Może ubóstwo ich wiedzy nie pozwala rozumowi przełamać oporów ? Wszak nawet wybrani uczniowie zmorzeni byli snem w takiej niezwykłej chwili jaką było Twe Przemienienie (Łk 9,29-32). W Twojej, o Chryste, obecności, wobec Twojego Majestatu i oni zachowali się jak wszyscy inni ludzie. Prosimy więc, powierz dzisiejszych ludzi małej wiary Najświętszej Matce swojej, która na pewno ich przekona, że mała wiara obraża Boga bardziej niż niewiara... i że "największy ból zadają Ci, gdy gardzą Twą pomocą, gdy odrzucają Cię, nie wierząc w Twoją Miłość do nich i w Twe pragnienie uratowania każdego z nich do życia wieczyście szczęśliwego" (PJ do Anny Dąmbskiej).

Ona pomoże im zrozumieć, że "Bóg nie szuka wielkich wierzących, ale takich, którzy szanują swoją wiarę i żyją w pokoju bez złośliwości, nikczemności i kłamstwa. I nikt nie musi dokonywać cudów ani czynić wielkiej pokuty, wystarczy prowadzić proste, spokojne życie" (Mirjana Dragiević). Wystarczy jeśli się "uchwycą Twojej ręki, która dotyka ich, dającej absolutny punkt oparcia i absolutną pewność. Kto bowiem tego nie zrobi i kto pozwoli Twemu pukaniu przebrzmieć bez wpływu na dalsze życie, u tego wiara nie rozwinie się, a jej przedmiot zostanie dla niego zakryty" (św.Teresa Benedykta od Krzyża).

Ojcze Niebieski, "znamy Twoje ojcowskie dłonie, które ukształtowały nas... z których spłynęło na nas samo tylko dobro. A jednak gdy myślimy o ludziach małej wiary, Twój "Palec Boży" bardzo niepokoi nas, chociaż dotykasz nim zazwyczaj poprzez miłość. Przeto korzymy się przed Twoim palcem, Panie, i lękamy się o nich, ażeby nie spłonęli od "ognia pożerającego", którym jesteś. Zbyt wiele jeszcze w nich jest materiału do spalenia... [Prosimy więc byś] Ty, Matko Najlepsza Jedynego Syna Bożego, czuwała nad dłońmi Ojca Niebieskiego, gdy weźmie ich "w swoje obroty" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

Ty wiesz, o Jezu, że "współczesny człowiek cierpi na brak życia duchowego, co jest powodem jego częstego błądzenia... Wiesz i to, że poszukiwania, które dopiero rozpoczyna w chwili, gdy potrzebuje Boga, tak często kończą się rozczarowaniami" (o.Ivan Landeka OFM), dlatego "bardziej niż proroków... bardziej niż ekspertów dogmatu i prawa, bardziej niż teologów, dostojników i autorytetów dzisiejszy świat potrzebuje świadków. Zbyt wielu bowiem chrześcijan zachowuje się tak, jakby chrześcijaństwo zbankrutowało, jak gdyby oni zostali okłamani" (o.Phil Bosmans)...

To prawda, że "każdy chrześcijanin ma swoje doświadczenie Boga dane mu jako dar" (o.Jozo Zovko OFM), lecz jakże często ów dar bywa niedostrzegany. "Świat bowiem na rozlicznych przykładach uczy nauką wroga dusz, że najważniejsze jest powodzenie, przyjemność, sukces, sława, bogactwo, władza i wolność postępowania wedle swojej woli, zaś nieprzyjaciel od początku mówi im to samo: "Jesteście wolni. Waszym prawem jest korzyść i zadowolenie własne. Nikt wam rozkazywać nie ma prawa. Nie sługami, a panami swego losu jesteście !". I radzi im "używać życia" ze wszystkich sił swoich" (PJ do Anny Dąmbskiej), a wtedy dla nich Bóg po prostu nie istnieje...

"Nie umiera w ogóle, lecz umiera w ich sercach, w ich myślach, w ich pragnieniach i tęsknotach. Nie jest kochany, nie jest więc potrzebny. Staje się niewidoczny, niezauważalny, nieobecny - po prostu Go nie ma, zaś ich działalność religijna jest już tylko fizyczną obecnością przy ołtarzu do składania ofiar. Odwiedzają świątynię, tak jak odwiedza się muzeum z wystawionym przepięknym egipskim sarkofagiem" (wg ks.Andrzeja Bosowskiego) a nie jak miejsce, w którym przebywasz w Najświętszej Eucharystii - żywy, prawdziwy Bóg... oczekujący nas już od dwudziestu wieków. "Widzą, że osamotniony przebywasz w eucharystycznym więzieniu, lecz ta samotność nie porusza, a raczej nuży ich... Nie umieją się zdobyć na jedno ciepłe słowo dla Ciebie, Boga w ołtarzu utajonego...

O, jakże nieszczęśliwe są te biedne dusze !... Zabija je lodowate zimno, raniąc równocześnie Serce Twoje. Nie wiedzą, co powiedzieć Tobie, Więźniowi miłości... odchodzą zostawiając Cię samego, jak niegdyś apostołowie" (wg o.Mateo Cravley-Boeveya SCJ)... "Tak wielu duszom nie zależy na tym, by często przystępować do Komunii świętej, z obawy, by w ten sposób nie zobowiązać się do bardziej skupionego życia i do większego oderwania od wszelkich rzeczy ziemskich" (wg św.Alfonsa Liguoriego). Prosimy więc, przekonaj ich, że ten "kto nie poważa tego sakramentu, ten traci wszystkie łaski" (PJ do Justyny Klotz)...

Zechciej też posłać świadków do ludzi małej wiary, zwłaszcza do tych, co Chleb Żywota "przyjmują beznamiętnie, rutynowo, bez miłości... a potem dziwią się, że to "nic im nie daje" (wg ks.A.Adamskiego)... Niechaj świadectwem będzie ich życie, ich oddanie i ich prawdziwa miłość do Boga. Niech mają w sobie wielkiego ducha apostolstwa i tyle chęci, tyle zapału, aby zdołali uleczyć tych nieszczęsnych lekkoduchów. Niech jako "mocni [w wierze], znoszą słabości tych, co są słabi. Niech nie szukają jedynie tego, co dla nich jest dogodne" (wg Rz 15,1). Niech "słabych w wierze przygarną życzliwie, bez spierania się o poglądy" (wg Rz 14,1). A przede wszystkim niechaj, zanim przystąpią do działania, przemyślą: z jakiej to przyczyny ludzie są małej wiary. "Dlaczego Ty, Chryste, nie jesteś dostatecznie znany i kochany ? Dlaczego protestanci nie nawracają się dość licznie ? Dlaczego Kościół nie wszędzie triumfuje ? Dlaczego dusze nie są pełne apostolskiej gorliwości...?

Dlatego, że Maryja stoi w cieniu. Giną tysiące dusz, bo Maryję trzyma się od nich z daleka... Gdyby Maryja była lepiej znana, nie byłoby tej obojętności dla Ciebie, Panie Jezu ! O ile żywsza byłaby wtedy nasza wiara, o ile gorętsze Komunie, o ile bardziej katolicy byliby szczęśliwi, mniej światowi i święci" (wg o.Frederika Williama Fabera). Niech więc Najświętsza "Ucieczka Grzesznych, prowadzi ich do Ciebie, bo przecież Ona jest drzwiami do Boga, bramą wysoką, świetlistą drogą. Niech im świeci w czasach burzy dziejowej i w burzliwych okresach życia. Niechaj ucisza w nich zgiełk świata, aby ukryci w Tobie, Panie, mogli spocząć na Sercu Twoim" (wg J.Zawieyskiego). I niech im powie za Izajaszem: "Odwagi ! Nie bójcie się ! Oto wasz Bóg... On sam przychodzi, by was zbawić" (Iz 35,4), bo "kiedy człowiek z wiarą zwraca się ku Temu, którego jeszcze nie widzi, nagrodą wiary będzie oglądanie Tego, w którego wierzy. Niech więc nie dadzą się przezwyciężyć zmęczeniu" (św.Augustyn). I "niech nie popadają w sen, bo kiedy wrócisz, oni śpiąc, już Ciebie nie usłyszą" (wg PJ do bł.Katarzyny Emmerich)...

O "Matko Boża, Matko Kościoła ! Składamy Ci wszystkie wezwania litanii, której nas nauczył Kościół święty; wszystkie czcigodne słowa ludzkiej mowy i modlimy się do Ciebie, o Matko miłosierdzia, byś ocaliła od zbłąkania dusze ludzi małej wiary, byś ocaliła ludzkość całą i oddała ją Bogu" (wg J.Z. jw.)... Abyś podała swoją rękę tym wszystkim ludziom małej wiary, którzy nie potrafią docenić Twojej wielmożności. "Niewielu bowiem jest takich wiernych, którzy wzywają Cię całym sercem i którzy są godni tego, abyś im okazała swą miłość i troskliwość... [Prosimy więc, dopomóż im zrozumieć, że] broniłabyś ich wszystkich przed smokiem piekielnym, gdyby zechcieli wzywać Cię i bali się tych sideł, którymi szatan ich otacza chcąc wtrącić [jak najprędzej] do piekielnych czeluści" (wg MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). I racz im uświadomić, że Bóg nie pochwala małej wiary, że "przymusowa ofiara Panu Bogu niemiła", bo "wiara nie jest obowiązkiem do spełnienia, ale życiem" (ks.kard. Anastasio Ballestrero), z którego oni mogą czerpać jeśli umocnią ją.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej