wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ZNALEZIENIE BRATNIEJ DUSZY




Część chwalebna

I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Musiało Ci być bardzo przykro, kiedyś, o Chryste, po Zmartwychwstaniu usłyszał gorzkie słowa z ust swoich apostołów na drodze do Emaus (Łk 24,21). Trzy lata ich uczyłeś; trzy lata przybliżałeś im największe sprawy Boże... Wreszcie przy stole Ostatniej Wieczerzy, raz jeszcze wszystko wyjaśniłeś, lecz oni nie pojęli nic.

Ty wiesz, mój Boże, iż "są dni w życiu każdego człowieka, gdy wszystko mu wydaje się puste i beznadziejne, jakby pokryte szarą poświatą" (wg Bogdana Biernackiego). Wtedy tak bardzo każdy z nas tęskni do bratniej duszy; do kogoś, kto wysłucha go, zrozumie i pocieszy, bo "człowiek dla człowieka jest najlepszym lekarstwem". "Każdemu bowiem jest potrzebny ktoś mądry, kto potrafi słuchać i zrozumieć; kto zna nas i zna prawdę, z kim możemy być szczerzy" (wg Neala Lozano)... "Nigdy bardziej niż teraz nie było mi potrzeba przyjaźni ludzkiej natchnionej przez Twoją miłość. Nigdy nie dobijałam się o nią natarczywiej". Bo też, "co to jest za trudna do znalezienia perła, chociaż jej szukam bez wytchnienia" (z "Modlitewnika dla chorych" ks.SAC), Ty, Panie, o tym wiesz...

"Czasy, w których żyjemy są bezbożne, stąd tyle zmartwień, trosk i lęku, a im więcej nieporządku w życiu istoty ludzkiej, im więcej ran i cierpień, tym bardziej potrzebny jest drugi człowiek, który by chciał wysłuchać i słuchając już tylko uspokajał, pocieszał, pomagał" (wg o.Slavko Barbaricia OFM), jak choćby ci, którzy przez dach spuścili łoże z paralitykiem pod Jezusowe stopy" (Mk 2,4). Proszę więc, Panie, pomóż mi pozyskać jakąś bratnią duszę, gdyż bardzo pragnę jej.

Najlepiej, gdybyś przysłał mi kogoś, z kim by łączyło mnie "pokrewieństwo duchowe, jakiś wspólny koloryt... Kogoś, kto będzie dla mnie jak brat... Kto myśli, czuje i patrzy w przyszłość podobnie jak ja... kto nie zawiedzie w trudnych sytuacjach; kto nie okradnie, nie sprzeda i nie wpuści mnie w maliny... nie wbije noża w plecy... [Z kim będę mogła] mówić o cierpieniu, jakie przechodzę, o krzywdzie, jaka mnie spotkała... Kto będzie chciał przejąć choć część tego mojego cierpienia, żeby mi było lżej... kto da mi trochę siebie, by mógł iść ze mną i aby mógł mi towarzyszyć" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). "Zgryzota bowiem jest jak skarb dany do przechowania. Póki strzeżemy ją sami, to nawet sen ucieka od nas i dopiero wtedy robi się lżej, kiedy znajdziemy drugiego stróża" (Bolesław Prus)...

Kogoś, kto swoim "słowem potrafi uratować od rozpaczy i przywrócić równowagę wewnętrzną... Duszę zaprzyjaźnioną z Tobą... duszę, która z Ciebie czerpie dobroć, pociechę, podniesienie ducha i radość... Duszę, która potrafi mnie zrozumieć... której miłość jest Twoim darem" (wg "Modl..."jw.)... Prawdziwie bratnią duszę, bo "prawdziwa przyjaźń, to doskonała harmonia tego, co ludzkie z tym, co Boskie" (Marek Cycero).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa

To prawda, Panie Jezu, że odszedłeś do Ojca i że pojawisz się dopiero w końcu czasów, ale przecież wciąż jesteś z nami we wszystkich tabernakulach świata i w każdym człowieku. Tylko coraz trudniej nam zbliżyć się do siebie...

"Jezu Najsłodszy ! Wszak i Ty zaznałeś goryczy samotności... przeto zrozumiesz moją udrękę. Nieraz pogrążam się w niej nawet wtedy, kiedy są przy mnie blisko ci, którzy mnie kochają. Solidaryzuję się z milionami osamotnionych, którzy swój los przeżywają w smutku i rozpaczy. I choć nie wiedzą o moim współczuciu, chcę z nimi dzielić chwile osamotnienia, którego doświadczają bądź to na pustej ławce w parku, bądź to w opustoszałej sali kinowej czy w ciemnym rogu jakiejś restauracji. Ale czy tak musi być ? Czy pochwalasz, że sąsiad tak rzadko puka do drzwi sąsiada ? Czy pochwalasz, że spotykając się milczą...? Dlaczego paraliżuje nas lęk przed drugim człowiekiem ? Proszę więc, pośpiesz mi z pomocą... i zechciej mnie obdarzyć siłą do podjęcia ryzyka, jakie niesie ze sobą obcowanie z ludźmi" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv).

Pomóż mi znaleźć przyjaciela, bo tylko przyjaźń dwojga osób "rozwija zrozumienie, potrzebę jak najściślejszej bliskości, wspólnoty miłowania" (PJ do Anny Dąmbskiej). Bo "przyjaciel szlachetny, z dawna doświadczony, nie mniej bywa cenny jak i brat rodzony" (Homer). Bo kiedy "miłość uwierzy, a przyjaźń [nas] zrozumie" (ks.Jan Twardowski), to jakoś można żyć.

Ufam, że to ryzyko będzie o tyle mniejsze, o ile mi pomożesz rozpoznać duszę sobie podobną; kogoś, kto mnie zrozumie bez słów, kto "nigdy mnie nie zepchnie w dół, nie pogardzi i nie odrzuci, nie będzie tolerował ani zachęcał do czynienia zła sobie i innym... Kogoś, kto będzie widział we mnie i pomoże wydobyć to, co we mnie jest najlepsze, kto będzie mnie szanował, zachęcał i, gdy trzeba, podniesie mnie z upadku"... i "nigdy nie uwierzy w moją klęskę. Wtedy bowiem nic mi się nie przydarzy. Wtedy będę mogła mieć nawet wszystkich i wszystko przeciw sobie. Wtedy będę mogła żyć, bo żyć można tylko wtedy, gdy przynajmniej jeden człowiek na świecie akceptuje nas, rozumie nasze intencje, sens naszego poświęcenia, trudu, pracy, wzgardy ludzkiej, potępienia - współczuje nam i wiernie stoi przy nas" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... A nade wszystko, będę mogła kochać.

I chociaż prawdą jest, że "człowiek często w życiu jest sam... sam w kołysce, sam na łożu śmierci a nawet sam w miłości, to zawsze śpieszy się na jakieś spotkanie i zatrzymuje się przed zwierciadłem. Przed kim ucieka lub kogo szuka ? W istocie szuka Boga"(M.de Ghelderode).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Zesłanie Ducha Świętego

"Jak apostołowie przygotowywali się do otrzymania darów Ducha Świętego ? Przede wszystkim - byli razem; następnie trwali na modlitwie i wreszcie, co jest bardzo ważne - przebywali z Matką Najświętszą. Wtedy otrzymali dary Ducha Świętego przez przyczynę Pośredniczki łask wszelkich. I na Nią, i przez Nią zstąpił na nich Duch Święty" (św.Maksymilian Maria Kolbe)... Błagam Cię więc, o Panie Jezu, pomóż mi znaleźć bratnią duszę, "abyśmy byli jedno i kiedy trzeba, razem trwali na modlitwie; abyśmy wzajemnie wskazywali sobie drogę do nieba, podpierali się na niej i pouczali" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Abyśmy wobec Bożych spraw byli jednomyślni, bo "w każdym chrześcijaninie, dziecku Bożym, przyjaźń i miłość stanowią jedno: Boskie światło, które daje ciepło; bo przyjaźń z ludźmi, wyrasta z uprzedniej przyjaźni z Bogiem" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).

Pozwól mi "podtrzymywać znajomość z człowiekiem pobożnym a także z tym, o którym wiem, że strzeże Bożych przykazań... kto duszą jest podobny do mojej duszy i kto, gdybym upadła, będzie współczuł mi" (wg Syr 37,12), bo ludzie bliscy duchem szukają się, czekają na siebie, wyglądają siebie nawzajem, choć "wielu wciąż nie wierzy, że istnieje coś takiego, jak porozumienie dusz" (Isaak Walton)... Z człowiekiem, który, w razie potrzeby, zechce okazać mi swą pomoc i "podtrzymywać mnie na drodze ku Bogu... który potrafi wskazać prawdziwe wartości i sposób, w jaki będę mogła do nich dojść". I proszę, aby to był ktoś, kto podobnie pojmuje zwykłe, codzienne ludzkie problemy, bo "żyjących w pokoju z Bogiem może być wielu, ale gdy idzie o doradców - to jeden z tysiąca" (Syr 6,6)...

Ty wiesz, o Panie, że w przyjaźni z góry jest wykluczone pożądanie zmysłowe, dlatego kontakt z bratnią duszą na pewno da dobre podstawy do tego, by Cię naśladować; Ciebie, któryś "swe życie oddał za przyjaciół" (wg J 15,13), a także będzie spajał naszą wspólnotę duchową (KKK 3340, 3347). Jeśli bym jednak takiej duszy nie znalazła, to błagam Cię, o Panie, poproś ażeby Duch Święty wypełnił sobą mój dom... abym, "gdy będę osamotniona, zamiast obchodzić nie kończący się labirynt drzwi, budynków, korytarzy... w poszukiwaniu przyjaciół, łatwiej mogła się zwrócić do Niego i zająć się tym Słodkim Gościem duszy, bo On najlepiej mnie zrozumie... Bo "tak lubimy, kiedy ktoś nam mówi wprost do serca, a cóż dopiero, gdy sam Bóg przemawia" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego) do nas...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

"Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi" - napisał święty Paweł w liście do Kolosan (Kol 3,2) zapewne mając na myśli Ciebie, o Wniebowzięta. Bo każdy Twój uczynek i każda chwila Twego życia zbliżały Cię do nieba... Mnie jednak, Matko, Ty o tym wiesz, łatwiej byłoby patrzeć w górę, gdyby się przy mnie znalazł ktoś o podobnych dążeniach; ktoś, kto by zechciał wspierać mnie, kto by pociągnął mnie za sobą; kto by mógł dla mnie być prawdziwie bratnią duszą, przy której mogłabym wzrastać i doskonalić się...

Niechby "cud jednego krótkiego spotkania, pozwolił mi rozpoznać duszę podobną do siebie" (wg Luciany Frassati), która w taki sam sposób będzie pojmowała przyjaźń: jako "swobodne przebywanie razem i wspólne patrzenie w tym samym kierunku. Jako pragnienie tych samych wartości - jednym, wspólnym i pod każdym względem zgodnym aktem. Jako radość dzielenia wszystkiego, a nie zatrzymywania czegokolwiek dla siebie. Jako uwolnienie serca od pewnych sekretów, obaw i zmartwień. Jako upewnienie się w pozytywnych zamiarach oraz w nadziejach bliższych i dalszych. Jako patrzenie uśmiechniętymi i pogodnymi oczyma, wypowiadanie i okazywanie sobie wzajemnego szacunku i w tej wymianie otwieranie się i rozszerzanie... Dla której przyjaźń będzie nie tylko odpoczynkiem, ale i nabraniem oddechu, kroczeniem z odnowionym zapałem... wzajemnym myśleniem o sobie, pamięcią na odległość" (wg o.Lomurno OCD)... Dla której "więzy zadzierzgnięte w tej duchowej przyjaźni będą nierozerwalne. I tylko niebo będzie mogło wzmocnić je w ich wspólnym i końcowym stanie" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).

A póki co, dopomóż mi tak pracować nad sobą, by "ze mnie promieniowało ciepło, a ludziom było dobrze w pobliżu mnie... i aby wyczuwali, że źródłem tego ciepła jest moje zjednoczenie z Bogiem" (wg bł.Ruperta Mayera). "Abym umiała wielkodusznie co dzień zadawać sobie trud z radością i dyskrecją, by służyć i by uprzyjemniać życie innym... abym starała się o to, by wszędzie, gdzie się znajdę, panował "dobry humor"; szlachetna radość, która jest owocem życia wewnętrznego" (wg św.J.E.jw.). I abym potrafiła "hojnie darować komuś czas, hojnie obdarzać drobiazgami, które chociaż nie posiadają wymowy prezentu, to są podarunkiem serca" (wg Elżbiety Ryszki)... I

"uczyń mnie narzędziem swojego pokoju, [bym]

Tam, gdzie jest nienawiść, siała miłość;

Tam, gdzie jest prześladowanie, dawała przebaczenie;

Tam, gdzie jest błąd, głosiła prawdę;

Tam, gdzie jest wątpliwość, utwierdzała wiarę;

Tam, gdzie jest rozpacz, budziła nadzieję;

Tam, gdzie jest smutek, zwiastowała radość"(wg św.Franciszka z Asyżu)

A wtedy już na pewno znajdę, prawdziwie bratnią duszę... I pozwól mi pamiętać, że szukając takiej duszy, muszę być w zgodzie sama ze sobą i akceptować się, bo "najlepszym sposobem na znalezienie przyjaciela, jest przede wszystkim być nim dla samego siebie" (Ralph Waldo Emerson).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

Najświętsza Maryjo Panno, Królowo Nieba i Ziemi ! Pomóż mi znaleźć bratnią duszę, która potrafi polubić mnie taką, jaka jestem... która "pomoże robić to, czego ja nie potrafię. Ja za to zrobię dla niej to, co jej się nie udaje... duszę, z którą będziemy wspólnie mogły zrobić dla Pana Boga coś zupełnie wspaniałego" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty). "Różne są bowiem dary łaski... Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków" (1Kor 12,4 i 8-10)...

Pomóż mi znaleźć kogoś takiego, "kto mnie nie sprzeda nawet wtedy, gdy będzie mógł dobrze na tym zarobić. Obok kogo mogłabym spokojnie iść, nie bojąc się, że zepchnie mnie z drogi. Kogo mogłabym puścić spokojnie przed sobą wiedząc, że mi ni zatarasuje przejścia. Kogo mogłabym zostawić poza sobą bez strachu, że mi wbije nóż w plecy. Człowieka, który za tę lojalność wobec mnie nie zagarnie mi mojej wolności, mojego czasu - mnie samej... [który mnie będzie szanował]... Największą bowiem wartością w życiu nie są dobra materialne ani stanowiska, lecz drugi człowiek, który [w sposób niezamierzony] ukształtuje mnie tak, że stanę się do niego podobna" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Lecz gdybym jednak takiej duszy nigdy nie spotkała, nie pozwól mi się smucić... Jest bowiem tyle pięknych książek bezcennych niczym przyjaźń ludzka... Książka, "gdy się przedstawia, nie rumieni się, zaniedbana, nie niecierpliwi się, czytana z całym spokojem, uczy prawdy, wzgardzona, nie skarży się lecz pozostawia wyrzut, który niekiedy zapala pragnienie poznania prawdy" (św.Jan Bosco)... A nade wszystko pomóż mi zawsze pamiętać o tym, że "jestem wezwana do radosnej przyjaźni z Jezusem. On chciałby we mnie wypocząć" (o.Dominik Wider OCD)...

Ty wiesz, o Pani, że "ze wszystkich moich bólów, najbardziej dotkliwy jest ten, że rzadko o Nim myślę; że nie zabiegam o Jego przyjaźń i nie jednoczę się z Nim. Myślę natomiast i zajmuję się wieloma rzeczami przejściowymi, zwodniczymi i zaprawionymi goryczą" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv). "Jeśli więc to stanęłoby na drodze naszej przyjaźni, dopomóż mi pamiętać, że On czeka na mnie... On, który nigdy nie cofnie swojego zaufania i swojej przyjaźni. A jeśli mnie napomni, strzeż, abym nie zamknęła przed Nim swego serca, lecz szczerze zwróciła się do Niego, bo nie ma życia poza przyjaźnią z Chrystusem" (o.D.W.jw.). Wszak sam powiedział, że "próżno szukać szczęścia poza Nim. Nie znajdzie się go" (do Sługi Bożej Józefy Menéndez).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej