wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

TOBIE, PANIE, POKŁADAM CAŁĄ UFNOŚĆ MOJĄ




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

"Smucisz się ?

Wzywaj Jezusa, a pocieszy cię.

Atakują cię ?

Wołaj Jezusa, a obroni cię.

Pragniesz być zbawiony ?

Kochaj Jezusa, naśladuj Go, czcij, bo Jezus jest Zbawicielem.

Jesteś ubogi ?

Biegnij do Jezusa, a wzbogaci cię.

Jesteś nagi ?

Proś Jezusa, a przyodzieje cię.

Jesteś chory ?

Błagaj Jezusa, a uzdrowi cię.

Jesteś człowiekiem nieuczonym ?

Jezus jest Nauczycielem.

Osaczają cię wady ?

Jezus jest Panem cnót.

Jesteś pełen grzechów ?

Jezus przyszedł zbawiać grzeszników.

Jezus niech więc będzie twoim rozważaniem, twoją miłością, twoją radością,

twoim pokrzepieniem, twoim życiem, twoim niebem.

Obejmij Jezusa, aby On objął ciebie, kochaj Jezusa, aby On ciebie ukochał,

nie opuszczaj Jezusa, aby On ciebie nie opuścił" (o. Stanisław Papczyński)...

Jezu, mój Panie, słowa te trafiają wprost do serca mego, dlatego w Tobie dziś pokładam całą ufność moją. W Tobie... bo jesteś Synem Ojca Przedwiecznego, który publicznie dał świadectwo swego Ojcostwa podczas Twojego chrztu w Jordanie (Łk 3,22). W Tobie... bo jesteś współistotny Ojcu wszechmogącemu. "Ku Tobie wznoszę moją duszę, Tobie ufam i wiem, że nie doznam zawodu !" (wg Ps 25,1). Bo Ty, o Boże, "jesteś wierny, wszechmogący i miłosierny", "stateczny w słowie, coś raz postanowił, wiecznymi czasy tego nie odmówił"; bo "nie odmieniasz się" (Ml 3,6)... "Gdzie Ty, tam niebo, a gdzie Cię nie ma, tam tylko śmierć i piekło... Tyś upragnieniem duszy mojej, dlatego wzdycham dziś za Tobą, wołam i w modłach wzywam Cię, Miłości miłosierna...

Ty wiesz, że "naszym wielkim grzechem, tą niewzruszoną górą, którą trzeba rzucić w morze, jest grzech; grzech odrzucenia, ograniczenia naszej zależności od Boga; grzech przekonania, że my nie potrzebujemy Go i że wszystko jesteśmy w stanie osiągnąć własną mocą" ("Słowo wśród nas"). Prawda jest jednak taka, że nie tylko sami nie możemy liczyć na własne siły, ale też ma nikogo, kto mógłby wspomóc nas w wielu poważnych sytuacjach - tylko Ty sam, o Panie ! W Tobie więc, Chryste, dziś pokładam ufność swoją... "Ty zechciej być nadzieją moją, moim pocieszycielem najwierniejszym we wszystkim" (wg Tomasza á Kempis). Tobie pragnę "zaufać i oddać się bez reszty; żyć dla Ciebie, pracować i trudzić się dla Ciebie; radować się dla Ciebie w słońcu Twej wiecznej miłości" (wg ks.Wojciecha Kubackiego SJ)...

"Panie, wybaw mnie od wszelkiego zła. Moje serce należy do Ciebie. Mój Boże, ześlij mi Twój pokój, żeby moje życie mogło przynieść jak najlepsze owoce. Duchu Święty, przekształć mnie, działaj we mnie, prowadź mnie. O Boże, udziel mi darów, których potrzebuję, bym mógł Ci jak najlepiej służyć... Niech Twój Duch oczyści wnętrze mojego serca, aby Słowo Boże wzrastało i rozwijało się oczyszczając moje serce tak, by stało się dyspozycyjne" (wg Cataliny Rivas)... "Tobie zawierzam moje ciało i moją duszę, i wszystkie moje siły... wszystkie dążenia i uczucia, wszystkie pragnienia i obawy, nadzieje i plany na przyszłość - sobie pozostawiając tylko troskę, by Cię miłować. Pragnę złożyć w Twym Sercu wszystkie me niepokoje, wszelkie kłopoty mojego życia, byś Ty kierował nimi i wszystkiemu zaradził" (wg ks.Schryversa, Z.R.). Ty bowiem "jesteś większy niż wszystko, co posiadamy, niż to, czego nie mamy. Horyzont działania Twego jest znacznie szerszy niż nasze ludzkie kombinacje, możliwości lub niemoce" (Beata Szymczak-Zienczyk), dlatego "pragnę być coraz mniej pewny siebie i coraz bardziej pewny Ciebie, bo Ty nie dajesz nikomu prześcignąć się w hojności i użyczasz wierności tym, którzy Ci się poddają" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...

"Ty, Panie, jesteś moją nadzieją. Cokolwiek czynić mam lub opuścić, co znieść lub czego pragnąć, Ty, Panie, jesteś moją nadzieją... Kto chce, niechaj wysuwa swoje własne zasługi, niech chełpi się, że znosi ciężar dnia oraz spiekoty; niech chwali się, że nie jest taki jak inni ludzie, dla mnie natomiast najlepszą rzeczą jest przylgnięcie do Ciebie i pokładanie w Tobie całej mojej nadziei" (wg św.Bernarda). Dla mnie istnieje jedno pragnienie, by między nami mogło zaistnieć obopólne, pełne ufności zawierzenie jakie powstało między Tobą a celnikiem Mateuszem, który od razu pojął, że "zawierzyć, znaczy oddać się do dyspozycji Boga; to przyjąć inny sposób życia - życia żywą wiarą; życia w bliskości Boga, widzenia wszystkiego w sposób sensowny, angażowania się we wszystko w sposób całkowity" (wg ks.Mieczysława Rusieckiego).

Panie, Ty wiesz "jak ważne jest dla nas, istot rozumnych, aby pozwolić się prowadzić Twojej ręce i całkowicie poddać się Boskim rozporządzeniom, gdyż nikt z nas nie zna ani celu, ani dróg do niego wiodących. W swojej nieświadomości nie jesteśmy zdolni do podejmowania samodzielnych wyborów bez popadnięcia w zuchwałość lub narażenia się na wielkie niebezpieczeństwo wiecznego potępienia" (wg MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). Proszę Cię zatem, spraw, bym jako chrześcijanin "z ochotą godził się, byś mnie prowadził "dokąd nie chcę" (wg J 21,18)" (ks.kard.Hans Urs von Balthasar) ufając, że Ty przecież najlepiej wiesz, co robisz, bo "zaufanie człowieka jest miarą jego miłości ku Bogu" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)... Bym "nie próbował niczego czynić na własną rękę" (wg św.Faustyny) ani sam decydować o tym, co dobre, a co złe, "ale by Twoja mądrość Boża mogła określać to... i aby wprowadzała mnie na takie drogi, do których nawet nie dochodzi moja myśl" (wg ks.bpa Jana Pietraszko).

"Mój dobry Zbawicielu, droga do Ciebie długa i twarda... Ile mnie jeszcze czeka upadków, zanim dotrę na szczyt. A jednak nie upadam, całkiem, aż do ziemi, gdyż podtrzymuje mnie Twoje ramię. I tak wzmocniony przez Twą obecność, przez miłość Twoją, kroczę nie troszcząc się o trudności, które spotykam po drodze. I choć sprawiają, że się chwieję, to jednak nie upadam" (Małgorzata jw.), bo "nic nie zdoła mi zagrozić jeśli z całą ufnością powierzyłem się Tobie. Nawet największa trudność może obrócić się na moje dobro, trzeba mi tylko silnej wiary i niezachwianej nadziei" (wg ks.W.K.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

"Bóg - mówił święty Josemaria - najczęściej posługuje się zwykłymi zdarzeniami, by zjednać dusze dla swej miłości. Czasami czyni cuda skryte przed ludzkim wzrokiem, [a czasami widoczne, jak to było w Kanie Galilejskiej (J 2,6-9)]. Największym jednak cudem jest prosta i zwykła droga Jego powszedniej Opatrzności", bo tak jak Jego "Opatrzność Boża nie zapomina o ptaszętach, tak i o nas pamiętać raczy" (wg bł.Edmunda Bojanowskiego), nigdy nie wątpię w to.

Boże... Ja "nie wiem, jakie życie przygotowałeś mi. To do mnie nie należy. Ważne jest, abym wiedział, że Tyś mi je przygotował... że zawsze będziesz ze mną; że na mnie liczysz, tak jak chcesz, bym ja liczył na Ciebie" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), bo "tu, na ziemi, nie ma nikogo, na czyje zrozumienie mógłbym bezwzględnie liczyć. Przyjaciel najwierniejszy, przewodnik najbardziej ceniony, najserdeczniejszy powiernik i najtroskliwszy przełożony mogą zawieść, opuścić w chwili, gdy na nich się liczyło... Dopóki w duszy nie zakorzeni się to przekonanie, że tu, na ziemi nie powinna w nikim szukać oparcia, tak długo nie jest zabezpieczona od przykrych rozczarowań i od gorzkich zawodów. Taka już jest natura ludzka, że nie można z całą pewnością polegać na drugich. Ty bowiem chcesz, by ostatecznie dusza miała jedynie Ciebie i w Tobie spocząć mogła" (ks.Schryvers, Z.R.). Bo "każdy, kto posiada nadzieję tylko w Tobie, uświęca się, podobnie jak i Ty jesteś święty" (wg 1J 3,3)...

"Przeklęty, kto nadzieję pokłada w człowieku" (Jr 17,5). "Nie wolno bowiem do nikogo żywić nazbyt wielkiej ufności, chociażby nawet był pomocny i drogi sercom naszym, bo jako człowiek jest ułomny i śmiertelny" (wg Tomasza á Kempis). Proszę więc, Panie, pomóż mi pamiętać o tym, że i ja "nie mogę w sobie pokładać nadziei, bo też jestem człowiekiem" (wg św.Augustyna). I nie mam tu wyboru, bo muszę "przejść poprzez ucho igielne swojej własnej, absolutnej niewystarczalności" (o.Thomas Merton OCR), aby uwierzyć, że Ty, Panie, "w każdej potrzebie dasz mi tyle sił, ile wymaga konieczność" (Dietrich Bonhoeffer)... że "nie ma takiej chwili, w której Twoje oczy byłyby ode mnie odwrócone, a Twoja uwaga zwrócona w inną stronę. I nie ma takiej chwili, by Twoja troska o mnie osłabła" (wg J.I.Packera). Muszę się tylko "modlić i prosić Ciebie o wszystko nie tylko wtedy, kiedy mam kłopoty i trudności" (Andrea Gasparino). "Nie mogę bowiem wątpić w to, że Ty chcesz mnie obdarzyć dobrem, skoro także i dla mnie zechciałeś przyjąć zło" (wg św.Augustyna jw.)...

Chryste... Ty zapewniałeś nas, że "każdy może wezwać Cię, a przybędziesz z pośpiechem" (wg PJ do Anny Dąmbskiej), przeto umocnij mnie w przekonaniu, że "ufność, którą w Tobie pokładam, polega na pewności, iż wysłuchujesz moich próśb zgodnych z Twoją Wolą. A jeśli wiem, że wysłuchujesz wszystkich moich próśb, to pewny jestem posiadania tego, o co Cię proszę" (wg 1J 5,14-15). Wszak sam mówiłeś: "Jeśli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, to czy poda mu kamień ? Albo o rybę... Czy zamiast ryby mógłby mu podać węża...? Jeśli więc wy - mówiłeś - którzy źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba obdarzy Duchem Świętym tych, którzy Go o to poproszą ?" (wg Łk 11,11-13). "Wszystkie zatem słabości, wszystkie wady moje, które tak bardzo bolą mnie, wszystkie nieopanowane uczucia, myśli, wyobrażenia moje i niepohamowany język, i twardość serca, sądy ostre, niemiłosierne słowa i czyny, brak wrażliwości na biedę bliźnich i kręte poczynania, i znajomości kierowane wyrachowaniem - te i tysiące innych ciemnych korytarzy, którymi tak skutecznie wślizguje się mój wróg - z ufnością Tobie oddaję, Panie, prosząc o pomoc Twoją... Tobie, któryś zapewniał, że pragniesz ubezpieczać mnie. Pozwól mi tylko prawdziwie pragnąć Twojej obrony" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...

Pozwól mi "zwracać się do Ciebie, zwłaszcza w chwilach zmęczenia, w chwilach rozpaczy, słabej wiary wystawionej na próbę, abym mógł spotkać Ciebie, Boga, cichego, pokornego i zawsze gotowego przyjąć mnie i umocnić" (wg "Żywego słowa")... Pozwól mi błagać Matkę Twoją o Jej przemożne wstawiennictwo. Pozwól mi naśladować Ją, Tę, w której "wszystkie cnoty są jak naczynia połączone; wszystkie od siebie współzależą" (wg ks.Mirosława Drozdka SAC)...

Najświętsza Panno, Matko Boża ! Wierzę, że wesprzesz mnie w modlitwie i że umocnisz moją wiarę... że dasz mi taką wielką ufność w niezwykłą moc Twojego Syna, jaką miał "niewidomy spod Jerycha, setnik, kobieta kananejska, Marta siostra Łazarza, wdowa opłakująca śmierć swojego syna i ojciec cierpiącego na epilepsję dziecka, a zwłaszcza, jaką miałaś Ty podczas wesela w Kanie" (A.G.jw.). Wierzę, że zrobisz wszystko, "by w świecie wzmocniła się świadomość dobrej i słodkiej Opatrzności, by znikła beznadziejność i rozpacz, by człowiek Boży i apostolski zawsze zostawiał innym nadzieję... choć odrobinę nadziei" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Jezu, Ty wiesz, że "życie ludzkie jest oczekiwaniem... Jedni czekają na spełnienie ich błahostek i złych pożądliwości, inni, Twoi wybrani, oczekują królestwa Bożego i robią wszystko, by tam dotrzeć... Ty powiedziałeś, że umiejętność czekania z wiarą i odwagą, jest w oczach Twoich cnotą. Dopomóż więc i mnie czekać z ufnością na Twoją pomoc we wszystkich moich próbach i całym sercem tęsknić do przyjścia Twego królestwa" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). "Pomóż mi zapomnieć o sobie, abym mógł myśleć tylko o Tobie, oddać się pracy na Twoją chwałę, rozszerzać w miarę swoich sił królestwo dobra i prawdy, poświęcać się dla bliźnich z miłości ku Tobie, wspomagać i nauczać, wzmacniać, nawracać i kierować innych do Boga" (wg ks.Schryversa, Z.R.).

Prawda, że "słaby jestem w miłości, niedoskonały w cnocie, dlatego potrzebuję Twojego umocnienia. Racz więc częściej nawiedzać mnie i zechciej mnie oświecać swoją świętą nauką" (wg Jana Budziaszka), "bo nigdy mi nie uda się zawierzyć Ci bez reszty, jeśli nie będzie wielka zarówno moja wiara, jak też i wsłuchiwanie się w Twoje Słowo Boże" (wg ks.Mirosława Drozdka SAC)... Bo tylko ten, "kto Ciebie zna, w Tobie pokłada swe nadzieje. Kto nie zna Twojej nieskończonej miłości i dobroci, ten dobrze nie zna Ciebie" (wg MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy); ten, chociaż "wie, jak wiele Bóg dokonał w jego życiu, mimo to jego ufność w obliczu nowych trudności, przeradza się czasami nie tylko w brak ufności, lecz także w lęk, a nawet w rozpacz" (wg "Słowa wśród nas") w zapomnienie o Bogu. Przeto "niech Twoje słowo zawsze we mnie rozbrzmiewa, niechaj odsunie każdą wątpliwość i każde niedowiarstwo, i troski, i zmartwienia. Niech mnie zachwyci, abym najpierw szukał Twojego królestwa i abym zawsze wierzył w to, że wszystko mogę oddać Tobie, który kochasz mnie" (wg o.Slavko Barbaricia OFM).

Niechaj mnie w tym utwierdza piękna postawa rybaka Piotra, który w tamtej pamiętnej chwili zapomniał o niepowodzeniu, o tym, jak bezskutecznie pracował całą noc; zapomniał o swym doświadczeniu w podobnych sytuacjach. Dla niego bowiem w tym momencie liczyło się jedynie Twoje polecenie. Słowo Twoje było wiążące, choć nie rozumiał go... Pozwól mi więc na Twoje Słowo podobnie reagować, pokornie proszę Cię...

"Miej zawsze zaufanie do Boga - powiedział święty Josemaria - On nie przegrywa żadnej bitwy". Rozumiał bowiem, że "bez Boga nic dobrego nie można zrobić, bo co krok upadalibyśmy z tego powodu, że nawet najmniejsza z pokus mogłyby łatwo pokonać nas. Pozwól mi więc uznawać się za słabego i niezdolnego do czynienia dobra. Pozwól mi nieustannie pamiętać o konieczności pomocy Boga we wszystkim, co mam czynić" (wg Ojca Świętego Leona XIII). Uchroń mnie jednak, "abym nie zasłaniał się swoją małością, złem, które już zdążyłem w życiu swoim popełnić.

Nie dozwól mi zasłaniać się moim bałaganiarstwem, lenistwem, brakiem inteligencji - wadami, których jestem świadom... Nie dozwól bać się ludzi, którzy stają mi na przeszkodzie, którzy złośliwie brużdżą mi ani obawiać się opornego świata, ale dopomóż mi uwierzyć, że mam dość siły, aby stanąć na wysokości zadania... że dajesz mi ją Ty, który żądasz ode mnie wielkości" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Umocnij we mnie przekonanie, że "skoro nadzieja jest otwartą postawą człowieka wobec Boga, postawą tęsknoty, wołania o pełnię, oczekiwaniem na Jego interwencję, oczekiwaniem zbawienia... skoro nadzieja jest spodziewaniem się pełnego zjednoczenia z Bogiem, to człowiek musi wierzyć w to nieutracalne dobro. Musi dostrzegać Twoje dzieło wyzwolenia od zła. Musi mieć przed oczyma dzieło odkupienia, które jest podstawą nadziei" (ks.Mieczysław Rusiecki). Bo "nadzieja pozwala uważać za rzecz pewną i wierzyć w to, że Bóg nie odmówi mu tego, co przyobiecał wszystkim. Mimo to, człowiek ze swej strony musi wytężyć wszystkie siły i starać się zasłużyć na szczęśliwość niebiańską, o ile dzięki łasce Bożej jest do tego zdolny" (Czcigodna Sługa Boża jw.)...

"Ach Panie ! Wierzę w Ciebie, lecz przymnóż mi wiary. W Tobie nadzieję mam, lecz przymnóż mi ufności. Miłuję Ciebie, ale przymnóż miłości mojej. Żałuję, że zgrzeszyłem, ale przymnóż mi żalu. Udaję się do Ciebie z głęboką uniżonością, jako do pierwszego początku mojego i pragnę Ciebie jako ostatecznego końca mego. Oddaję Ci się jako mojemu nieustannemu dobroczyńcy i wzywam Ciebie jako najwyższego obrońcę", albowiem właśnie Ty jesteś nadzieją moją...

Ty, jeśli zechcesz, nie pozwolisz, by przystąpiło do mnie zło. Nawet "złośliwość ludzka nie pogasi miłości, którą okazujesz temu, kto zaufał Twemu miłosierdziu" (wg Czcigodnej Sługi Bożej jw.), dlatego tak szczęśliwy jestem, że Cię mam... "Ucieczko moja i Twierdzo, Boże, któremu ufam... Okryjesz mnie swymi piórami i schronię się pod Twoje skrzydła. W nocy nie ulęknę się strachu ani za dnia - lecącej strzały, ani zarazy, co idzie w mroku, ni moru, co niszczy w południe... Niedola nie przystąpi do mnie, a cios nie spotka mego domu, bo Tyś jest, Panie, moją ucieczką... Aniołom swoim dałeś rozkaz, by strzegli mnie na wszystkich drogach" (wg Ps 91,2,4-11) - najmilszy Panie mój.

Błagam Cię tylko, pozwól mi, bym "nie ześrodkowywał życia na sobie samym, ale kierował je ku Tobie. Bym nie należał już do siebie, ale do Ciebie i abym wyrzekł się samowystarczalności swoich zasobów i zamiarów oraz pozwolił, byś Ty kierował mną dla większej chwały Twojej i dla dobra ludzkości" (wg Ralpha Martina). "Pragnę Ci oddać każdą rzecz, o ile w Twych oczach przedstawia jakąś wartość, bo wiem, że stracę wszystko, co zachowam dla siebie...

Racz mnie umocnić w przekonaniu, że "to, iż powierzyłem się Twej Boskiej Opatrzności, wcale nie znaczy, że mnie masz chronić od wszelkich cierpień, od wszelkich niepowodzeń; że powinieneś czuwać, by ktoś nie wyrządził mi jakiejś krzywdy. Przeciwnie... Właśnie Ty masz prawo mnie doświadczać, a ja to doświadczenie muszę przyjąć bez buntu, wierząc, że przez nie chcesz mi zgotować większą chwałę w niebie" (ks.Kazimierz Pietrzyk SDB). I zechciej mnie uchronić od "zuchwałej nadziei, że miłość Boża będzie źródłem łask, których stanę się niegodny, albowiem Bóg kieruje się w swojej miłości i w swoich darach sprawiedliwością, której porządek ukryty jest przed nami" (wg Czcigodnej Sługi Bożej jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

"O Jezu, pomimo Twych łask, czuję jednak i widzę całą nędzę swoją. Zaczynam dzień walką i kończę go walką. Ledwie uprzątnę się z jedną trudnością, to na jej miejsce powstaje dziesięć trudności do zwalczenia, ale nie martwię się tym, bo dobrze wiem, że to jest czas walki a nie pokoju. Kiedy więc ciężkość walki przechodzi moje siły, rzucam się niczym dziecię w objęcia Ojca Niebieskiego i ufam, że nie zginę" (wg św.Faustyny). "Wierny jest bowiem Bóg i nie dopuści, bym był doświadczany ponad siły, lecz razem z doświadczeniem da mi taką pomoc, ażebym mógł je znieść" (wg 1Kor 10,13), bo On najlepiej wie, że "ufność, to zawierzenie Jego miłości, o której On sam świadczy" (wg Anny Dąmbskiej). Cokolwiek mnie spotyka, On zawsze przy mnie jest, gotów ująć się za mną.

Ty powiedziałeś, Panie, że "poznać swą nędzę i z tego się smucić, to powoduje w Tobie prawdziwie wielką troskę, lecz kochać swoją nędzę i obdarzać Ciebie całym swoim zaufaniem, to stan doskonałości, który szczególnie Cię pociąga" (PJ do Małgorzaty Balhan ). Świadom więc swojej nędzy, "świadom swych błędów, w których długo życie me upływało; świadom tego, że mogłem być przyczyną zła dla ludzi - proszę, byś nie pozwolił mi pogrążyć się w ciężarze tych wszystkich moich win, a także zła, którego mogłem być narzędziem. Niech dusza moja najgłębszym żalem przejęta, rzuci się w przepaść ufności i przybiegnie do Ciebie, który zawsze na mnie czekasz, aby mi wszystkie błędy życia mojego przebaczyć" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... "Cała moja nadzieja, to Twoje, Chryste, najmiłosierniejsze Serce. Nic nie mam na swoją obronę, lecz tylko miłosierdzie Twoje. W nim cała ufność moja" (św.Faustyny jw.).

"Ty w każdej chwili możesz mnie zwalić -

Tylko Ty jeden podnieść mnie możesz,

Tylko Ty jeden możesz ocalić,

Kiedy mnie gromem kary przeorzesz" (Seweryn Goszczyński)...

"Uciekam się, o Panie, do Twego miłosierdzia, boś Ty sam jest jeden tylko dobry. Choć nędza moja wielka i przewinienia liczne, jednak ufam miłosierdziu Twemu, boś jest Bóg miłosierdzia i od wieków nie słyszano ani nie pamięta ziemia, ani niebo, aby dusza ufająca miłosierdziu Twemu została zawiedziona" (św.Faustyna jw.). "Z całego serca ufam Ci nie polegając na swym rozsądku. I będę myślał o Tobie, ufny, że ścieżki moje wyrównasz" (wg Prz 3,5-6); że mi "pozwolisz cieszyć się trwałym zdrowiem duszy i ciała, a za przyczyną Najświętszej Maryi, zawsze Dziewicy, uwolnisz [także i] mnie od doczesnych utrapień". Bo Ty "współdziałasz we wszystkim dla dobra tych, co Cię miłują" (wg Rz 8,28), Panie i Boże mój... bo "ufność ich jest bronią, która słodko rani Twe Serce" (do Małgorzaty jw.)...

Proszę Cię także, przemień mnie mocą Twojej światłości, by "przemienienie dało mi przedsmak chwalebnego przyjścia Twojego" (KKK 556), bo Ty posiadasz moc "przekształcić moje ciało poniżone na podobne do Twego chwalebnego ciała" (wg Flp 3,21). "Ukształtuj mnie, napełnij mnie sobą, o Panie mój. Racz się posłużyć mną... Odpędź ode mnie moce zła, zniszcz je, abym był zdrów i mógł dobrze pracować. Oddal ode mnie czary, gusła, czarną magię, czarne msze, przedmioty zaczarowane, zamówienia, przekleństwa, uroki, napady złego ducha, opętanie diabelskie, obsesję diabelską, wszystko, co jest złem, grzechem, zawiścią, zazdrością, przewrotnością, chorobą fizyczną, psychiczną, moralną, duchową, pochodzącą od złego ducha. Spal te wszystkie rodzaje zła w ogniu piekielnym, aby już nigdy więcej nie dotykały mnie" (wg ks.Gabriele Amortha). W Tobie, Panie, pokładam całą ufność moją...

"Dopomóż mi zrozumieć, że kiedy się upieram przy swoich własnych sposobach działania, to związuję Ci ręce. Kiedy próbuję być dobry na własną rękę, owszem, powstaje coś, ale niedoskonałe. Proszę Cię zatem, wybacz mi wszystkie te sytuacje, w których swoim działaniem zastępowałem Twoje. A kiedy znów będę forsować swe własne pomysły i plany, Ty, Panie, popraw mnie" (wg "Modlitw serca")...

Pozwól mi zawsze mieć świadomość tego, że "kto wybiera rozwiązania trudne, ale zgodne z Ewangelią, choć mógłby pójść drogą łatwiejszą - ten ufa Bogu. Kto nie łamie się w nieszczęściu, ale jest twardy jak Hiob; kto jest podobny do Daniela albo do matki Machabeuszy; kto postępuje jak święty Maksymilian Maria Kolbe - ten Bogu zaufał" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). Bóg mu odpłaci zaufaniem za zaufanie. Nie dopuść więc, bym kiedykolwiek próbował Boga uczynić wykonawcą swej woli, ale dopomóż mi wspierać się łaską Twoją, bo "kiedy łaska Boża nawiedza człowieka, wtedy jest do wszystkiego zdolny, kiedy zaś łaska ustępuje, wtedy człowiek jest znowu nędzny i ułomny, i jakby zdany na same tylko uciski" (wg Tomasza á Kempis)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

Ty wiesz, o Jezu, że "nie ma tragedii na świecie, żeby każdemu z nas nie zagrażała... Nie ma klęski głodu, potopu, pożaru, suszy, chociażby wydarzyła się w najdalszym zakątku świata, która by także nam nie przyniosła szkody. Nie ma radości na świecie, powodzenia, sukcesu, jakiegokolwiek zwycięstwa dobra, chociażby wydarzyło się w najdalszym zakątku świata, żeby i nam nie przyniosło pomocy, gdyż rodziną jesteśmy, jednym wielkim organizmem. Każdy z nas jest elementem, cząstką tej całości. Ona nas ukształtowała, dzięki niej powstaliśmy. Dzięki niej posiedliśmy mądrość, którą mamy" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Ale też "nie ma świętości, jeśli Ty rękę swą usuniesz. I na nic wszelka mądrość, skoro Ty rządzić przestaniesz...

Na nic też wszelka moc i siła, jeżeli Ty odmówisz wsparcia. I żadna czystość nie jest bezpieczna, jeśli Ty jej nie strzeżesz... Na nic się przyda własna baczność, jeżeli Twoja święta czujność nie przyjdzie nam z pomocą, albowiem opuszczeni toniemy i giniemy, a gdy Ty wejrzysz na nas, podnosimy się i żyjemy. Bo niestałymi jesteśmy, lecz Ty utwierdzasz nas; stygniemy, ale Ty potrafisz nas zapalić" (wg Tomasza á Kempis)... Proszę Cię zatem, Panie, "Niebiański Chlebie Życia, Boska Eucharystio, Niezbadana Tajemnico, Owocu Miłości, przyjdź; zejdź do serca mojego... I niech to będzie na dzisiaj" (wg św.Teresy z Lisieux). "Powierzam Tobie moją wolność. Powierzam Ci mój umysł. Powierzam moje serce. Powierzam moje ciało. Weź mnie, o Jezu i racz uczynić mnie swoim" (Zesp.Odnowy w Duchu Świętym. Łódź). "Weź moje życie w swoje ręce i uczyń z nim, co chcesz" (o.Thomas Merton OCR). Ja zawierzam je Tobie...

"Miłosierdzie Twoje przechodzi umysł aniołów i ludzi razem, i chociaż mi się zdaje, że mnie nie słyszysz, jednak ufność moją składam w morzu miłosierdzia Twego i wiem, że nie będzie zawiedziona nadzieja moja" (św.Faustyna). Bo "ufność w Bogu tak potężnym, i tak miłosiernym, nigdy nie jest zbyt wielka" (św.Teresa jw.). "Tyle od Niego otrzymujemy, ile się spodziewamy" (św.Jan od Krzyża). Przeto "oddaję się Twojej miłości, Panie, nie odrzucając ani rzeczy trudnych, ani przyjemnych, które przygotowałeś dla mnie. Wystarczy mi Twoja chwała. Wszystko, cokolwiek zaplanowałeś - jest dobre i wszystko jest miłością" (o.T.M.jw.), dlatego ufam Ci... Zresztą sam wiesz, że "jeśli bez reszty wierzy się w czyjąś miłość do siebie, ufa się tej osobie i ślepo na niej polega, zawsze, nie tylko wtedy, kiedy działa "po naszej myśli" (wg Anny Dąmbskiej)...

"Ileż to najszczęśliwszych dusz, którym już dziś zazdroszczę, przeszło przez Twoją śmierć do wieczności, o Jezu Sprawiedliwy... ucałowanych przez Ciebie, wzmocnionych sakramentami, zaopatrzonych przez sługę Bożego, z niebiańskim uśmiechem na ustach mimo fizycznych cierpień, które dręczyły je" (św.o.Pio). "Cóż zatem może mnie obchodzić przyszłość, znana jedynie Tobie i którą Ty jedynie możesz pokierować ? Co mnie obchodzić może przeszłość nigdy już nie powracająca, którą Tyś, Boże mój, przebaczył i puścił już w niepamięć jeżeli była zła, a zapamiętał, jeśli była dobra... Co mnie obchodzić mogą ludzie, z którymi żyję, skoro do oceniania ich czynów nie jestem powołany ?" (wg ks.Schryversa, Z.R.). "Na Ciebie zatem zdaję się. W Tobie pokładam ufność moją. Zechciej uczynić ze mną to, co Ci się podoba...

Cokolwiek będziesz chciał uczynić, już dzisiaj Ci dziękuję. Jestem gotów na wszystko, przyjmuję od Ciebie wszystko, byleby tylko Twoja Wola mogła się spełnić we mnie. Nie pragnę nic innego... Powierzam duszę moją w najświętsze Twoje ręce i Tobie ją oddaję z całą miłością serca mojego, ponieważ Cię miłuję. Jest dla mnie wymogiem miłości oddać się Tobie całkowicie, powierzyć się bez reszty w Twoje Boskie ręce z bezgraniczną ufnością, ponieważ jesteś Ojcem moim" (Carlo Caretto), jedyny Boże mój...

"Ufam Tobie całym sercem,

ufam Tobie duszą całą...

To, co dotąd - wszystko mało,

pragnę ufać coraz więcej"...

"Przez cudowne ochraniany moce przyszłych zdarzeń już nie lękam się, bo Tyś ze mną rano i wieczorem i na pewno w każdy nowy dzień" (Dietrich Bonhoeffer). Pozwól mi zatem "iść przez życie pośród tęcz i burz, ale z czołem dumnie wzniesionym, gdyż jestem dzieckiem królewskim, gdyż czuję, że krew Twoja, Jezu, krąży w żyłach moich, a ufność swą złożyłem w wielkim miłosierdziu Twoim" (wg św.Faustyny)...

"Może polegnę. Może, realizując swoje życie według Twojego wzoru, może przegram... Moja bezinteresowność będzie przez innych wykorzystana. Moja uczciwość nie zostanie przez nikogo zauważona. Moje zasługi zwrócą się przeciwko mnie. Nie dojdę do żadnych dużych pieniędzy ani nie stanę się sławny, nie zyskam uznania. Przylepią mi łatkę fantasty, naiwnego, nieżyciowego, niepraktycznego... Może nawet oszusta... Ale czy to będzie przegrana, czy to klęska ? Przecież Ty, Panie Jezu, tak przegrałeś, tak poległeś" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), ja zaś w Tobie pokładam całą ufność moją.

"Być bliżej Ciebie chcę i w śmierci czas,

Gdy mnie już będzie krył grobowy głaz.

Być bliżej Ciebie chcę, Ty me pragnienie czuj,

Bo jam jest dziecię Twe, Tyś Ojciec mój"...

Niech "Ciebie trzyma się moja wiara i niech nie puszcza nawet wtedy, gdy już nie będzie dnia ni nocy, gdy już nie będzie już słońca. Bo Ty nie tylko jesteś niedaleko nas, nie tylko jesteś blisko mnie, lecz my wszyscy żyjemy i jesteśmy w Tobie" (ks.bp Johanan Michael Sailer). Gdy będziesz ze mną, "będę miał ufność i nie ulęknę się, bo mocą moją i pieśnią moją Ty jesteś, Panie mój... Ty stałeś się dla mnie zbawieniem !" (wg Iz 12,2), najmilszy Panie mój.

Pomóż mi dzielić się tą ufnością z innymi. Dopomóż mi przekonać ich, że "zaufanie Bogu nie jest oznaką braku zdrowego rozsądku, nieudolności życiowej czy jakimś pójściem na łatwiznę" (wg ks.Bogdana Kulika MSF). "Teraz jest bowiem czas kiedy trzeba wytrwać i nie wątpić" (do Małgorzaty jw.). A "wszyscy, którzy się do Ciebie uciekają, niech się cieszą, niech się weselą na zawsze ! Osłaniaj ich, niech się cieszą Tobą ci, którzy Imię Twe miłują" (Ps 5,12)... Niech wiedzą, że "choć nie są święci, to wielką rzeczą jest myśleć o tym, że jeśli się wysilą, to mogą nimi być, o ile Bóg poda im rękę" (św.Teresa z Avila). I mnie też pozwól ufać w to, bo "świętość nie jest przywilejem dla wybranych" (bł.Jerzy Popiełuszko).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej