wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

POCZUCIU DOZNANEJ KRZYWDY




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

"Panie, Ty widzisz moją krzywdę, więc sprawę moją rozsądź" (wg Lm 3,59)... "Dokądże, Panie, wzywać Cię będę - a Ty nie wysłuchujesz ? Wołam ku Tobie: Krzywda mi się dzieje, a Ty mi nie pomagasz ! Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie ?" (wg Ha 1,2-3)... Tak wiele we mnie jest nie domówionych żalów, niewyrażalnych urazów i ukrytych przykrości... Tak wiele znoszę krzywd w postaci kłamstw i oszustw, w postaci wszelkich gwałtów, że ciągle oczekuję wyższej sprawiedliwości, bo na niższą, niestety, ale nie mogę liczyć...

Mówią: "kto pragnie, aby Bóg szybko wysłuchał jego modlitwy gdy wstaje i wyciąga ręce do Pana, zanim zacznie modlitwę w jakiejś intencji lub za własną duszę, powinien najpierw serdecznie pomodlić się za nieprzyjaciół... I właśnie za ten dobry uczynek Pan Bóg wysłucha go i obdarzy tym, o co pragnie prosić". Bo "kiedy stajemy do modlitwy, trzeba przebaczyć, jeśli mamy cokolwiek przeciw komu, aby także Ojciec nasz, który jest w niebie, przebaczył nam wykroczenia nasze" (wg Mk 11,25). Proszę więc, Panie, wybacz mi tę moją natarczywość i nie poczytuj moich skarg, lecz okaż swoją litość dla nieprzyjaciół moich i spraw, ażeby krzywda jaką mi wyrządzili, nie zamknęła przed nimi królestwa niebieskiego... "Pomóż przebaczyć wszystkim ludziom, jakich spotkałam w moim życiu. Wiem, że Ty mi udzielisz siły, bym mogła tego dokonać" (wg o.Roberta DeGrandis SSJ); abym przed Tobą mogła zaświadczyć, iż "rzeczywiście tylko ten miłuje nieprzyjaciela, kto nie boleje nad doznawaną krzywdą" (św.Franciszek z Asyżu). A ja, mój Boże, Tobie powierzam cały mój los i moje sprawy, bo "Ty miłujesz prawo i sprawiedliwość" (wg Ps 33,5)...

O Jezu, który przeżyłeś straszną udrękę duchową (Łk 22,44), Ty wiesz, jak bardzo cierpi niewinny; jak wielkie są jego cierpienia duchowe nie lżejsze od fizycznych. Ty znasz zawartość kielicha goryczy, ale i słodycz nadziei. Z taką nadzieją czekam i ja na Twoje pocieszenie. Czekam w obliczu krzywdy, jakiej ostatnio doznałam, bo i na mnie wydano wyrok... "Może przestałam się podobać, może się naraziłam, więc skorzystano, by wyrównać porachunki. Może zbyt wielu ludzi zaczęło mnie podziwiać, a może uczyniono tak, aby się nie narazić tym, którzy chcieli mnie skazać... ? [Tak czy inaczej], załamałam się, mając wszystkiego dość: ludzi, świata, siebie i życia. Nie umiem poradzić nawet sama ze sobą, bo nie potrafię poza tę krzywdę wyjść" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Dręczy mnie "uporczywa pamięć doznanej krzywdy i absolutne zapomnienie o dobrodziejstwach, których wcześniej się doznawało. A Boska litość nie znajduje żadnego odbicia w moim ludzkim niemiłosierdziu" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka)... Proszę Cię więc, zabierz ode mnie ten jakże przykry kielich goryczy i odsuń skutki krzywdy jaka stała się moim udziałem...

"Wielu jest tych, co zawinili przeciw mnie, tyle że oni się nie zwracają z prośbą o przebaczenie, bo właśnie na tym polega tajemnica zła... Zło widzę tylko ja, która jestem krzywdzona, ale nie widzi żaden z tych, którzy skrzywdzili mnie. I wcale nie mają zamiaru mnie przepraszać, a nawet uważają, że to ja powinnam zrobić" (wg ks.M.M.jw.)...

To prawda, że mój ból jest niczym wobec Twego cierpienia; wobec tego, co przeszli święci i męczennicy, "którzy tak wiele wycierpieli, tak silnie byli kuszeni, tak ciężko utrapieni, w tak rozmaity sposób doświadczani i ćwiczeni"... To prawda, że dla podniesienia na duchu "powinnam cięższe cierpienia innych przywodzić sobie na myśl, abym swoje tak drobne, lżej umiała znosić" (Tomasz á Kempis). Proszę Cię zatem, pomóż mi "po doznanych przykrościach myśleć, co mogłabym dobrego zrobić dla tych, którzy skrzywdzili mnie; dla tych, którzy w ten sposób cierpienie mi zadali" (wg PJ do św.Faustyny). Dopomóż mi "zapomnieć o wszystkich swoich krzywdach, by móc pocieszać innych" (PJ do Małgorzaty Balhan). Boże mój, z największą ufnością pokornie proszę Cię...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Trudno uwierzyć, Chryste, jak wielu nie rozumie Twojej okrutnej Męki... Wprawdzie są tacy, którzy, przygaszeni poczuciem winy, na myśl o Twoim biczowaniu, szczerze współczują Ci, ale też pełni są wdzięczności za to, żeś wziął na siebie karę należną im. Większość, niestety, nie pojmuje Twej odkupieńczej ofiary. Widząc bowiem jak byłeś zbity, "chociaż [nigdy] nikomu nie wyrządziłeś krzywdy, a w Twoich ustach kłamstwo nie postało" (Iz 53,9), dostrzega w Twojej kaźni jedynie poniżenie... Bo do nich nie dociera to, żeś "był przebity za nasze grzechy i zdruzgotany za nasze winy; żeś przyjął chłostę zbawienną dla nas, a w Twoich ranach jest nasze zdrowie" (wg Iz 53,5)... a więc także i ich...

Ty wiesz, o Panie, że i mnie skrzywdzono tak jak Ciebie, nie rozumiejąc moich intencji. Interpretując na opak wszelkie moje działania. A co najgorsze - nie dano mi żadnych szans na obronę... Ty wiesz, że "nie ma nic łatwiejszego, nie ma nic wstrętniejszego, jak podstępem i brutalnym oskarżeniem przemienić dobroczyńcę w uwodziciela" (o.Marie-Augustin Bellouard OP) lecz tak, niestety, było z Tobą, a teraz także ze mną. Proszę więc, oświeć tych, którzy skrzywdzili mnie, że "gdy ktoś sprawia ból człowiekowi, to najpierw cierpisz Ty" (PJ do Małgorzaty Balhan)...

"Nie gromadź w sobie żalu do ludzi" - przestrzegał ksiądz Maliński. "Nie powracaj do krzywd, których doznałeś. Nie wpatruj się po bezsennych nocach z coraz większym przerażeniem w zło, które ci wyrządzono. Bo zabuduje ono twój horyzont, urośnie jak garb, wykoślawi cię, wykrzywi, zniszczy. Bo doprowadzi cię do histerii, wyszarpie do ostateczności. I ty za ten stan poniesiesz odpowiedzialność. Trzeba złożyć tę krzywdę Bogu - jak odkłada się niepotrzebny ciężar na skraju drogi - i iść dalej"... "Nawet na krzywdę nie godzi się odpowiadać nienawiścią" (o.Jacek Salij OP). Proszę Cię zatem, powierz mnie najmilszej Matce swojej, by wyciszyła moje wnętrze, by uprosiła dla mnie łaskę przebaczenia. "U wrogów jest niepokój, niech u mnie będzie spokój" (MB do Barbary Kloss), o ile zechcesz sam oczyścić moje serce, obmyć mój umysł z wszelkich ciemności, aby nie przyszło mi do głowy "oddawać złem za zło, czy złorzeczeniem za złorzeczenie" (wg 1P 3,9) wobec mych krzywdzicieli...

Matko, która nas znasz... Proszę Cię "daj mi umiejętność takiego przyjmowania zniewag, jak je przyjmował Chrystus: w milczeniu i modlitwie, z godnością dziecka Bożego, bo wszak związany i biczowany bezsilny był jak ja... Dopomóż mi zrozumieć znikomość moich krzywd wobec biczowania i naigrywania się z męki Twojego Syna" (wg Bogdana Biernackiego)... Umocnij moje przekonanie, iż "każdy, kto niesłusznie cierpi może być pewien, że Bóg nie jest po stronie prześladowców, ale po stronie krzywdzonych, słabszych, pozbawionych przysługujących im praw i godności" (o.Rufus OFMConv)... że nawet jeśli ktoś "knuje zło przeciw mnie, to może być, iż Pan Bóg je zamierzył jako dobro" (wg Rdz 50,20). Pomóż mi więc, "bez względu na to, cokolwiek mi się przytrafi, zachować pewność, że On wciąż zmienia strategie moich wrogów na wielkie błogosławieństwo dla mnie i dla tych, których kocham" (wg "Modlitw serca"). Dlatego "wszystko, co mnie spotyka, jest dla mojego dobra... a to, co dziś wydaje się tak bardzo kosztowne, kiedyś może się stać słodką rzeczywistością" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Daj mi pamiętać o tym.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Pomóż mi, Panie, proszę Cię, rozważać całą moją krzywdę w kontekście Męki Twojej. Ci bowiem, którzy Twój Majestat wystawili na pohańbienie, podobnie jak w moim przypadku, w oczach zwyczajnych ludzi byli praworządnymi. I chociaż Ty inaczej postrzegałeś ich, mówiąc: "To właśnie wy wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca... To, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych" (Łk 16,15) - lud bezkrytycznie wierzył im. Oni zaś byli przekonani, iż "warto, aby jeden człowiek zginął za cały naród" (wg J 18,14)... Tacy i mnie bez jakichkolwiek skrupułów czy litości, dając się ponieść złym emocjom, skazali "na pożarcie"... "Głośno więc wołam do Ciebie, głośno błagam Cię, Panie. Przed Tobą wylewam swą troskę, przed Tobą wyjawiam swą udrękę" (Ps 142,2-3). "Ty widzisz moją krzywdę, więc, proszę, rozsądź ją" (wg Lam 3,59). Ty, "Panie, uczyń to, co sam uznasz za słuszne" (wg 2Sm 10,12)...

Prawda, że "kiedy chrześcijanin cierpi jakąś krzywdę, nie powinien wychodzić z nienawiścią przeciwko temu, od kogo jej doznaje" (św.Augustyn) "ani zazdrościć krzywdzicielowi" (Prz 3,31)... bo "to byłoby tak, jakby wiatr chciał zwyciężyć... Niech raczej zacznie się modlić, żeby nie utracić miłości. ["Najlepszym bowiem sposobem, aby pokonać szatana, kiedy podsuwa nienawistne myśli przeciwko tym, którzy wyrządzili nam krzywdę, jest pomodlić się zaraz za nich" (św.Jan Maria Vianney)]... Niech się nie boi, że nieprzyjazny człowiek coś mu zrobi. Trzeba bać się tego, żeby nie zachwiała się miłość, jaką kocha nieprzyjaciela" (św.J.E.jw.). Proszę więc, Panie, pomóż mi unikać zbędnych, ostrych słów, choć "ból jednego nie jest tym samym, co ból drugiego" (PJ do Małgorzaty Balhan)...

Dopomóż mi pamiętać, że mam obowiązek "zawsze przebaczać, bo to jedyna recepta na życie, choć się wydaje ponad wytrzymałość... bo im więcej będę miała lat, tym więcej krzywd będzie mi dokuczało... Krzywd, które ludzie mi uczynili wczoraj, które mi czynią dzisiaj i które będą mi czynili jutro... Muszę więc przebaczać, bo inaczej będę myślała wciąż i tylko o krzywdzie, jakiej doznałam. Bo inaczej będę patrzyła na ludzi z nienawiścią, jak wściekły pies. I niczego już w życiu nie zrobię" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

O Jezu, który każesz mi "zawsze odpłacać dobrem za zło, przebaczać temu, kto mnie krzywdzi, tak jak Ty wciąż przebaczasz mi... O Panie, który chcesz, bym trwała w świętym niewzruszeniu, Tobie pozostawiając troskę sądzenia, ważenia za i przeciw" (wg PJ do Małgorzaty jw.), bo nieraz "cierpień sprawców nie można oddzielić od cierpień ofiar" (wg Jeana Lafrancea) - proszę Cię, zbliż się do mnie, gdy jest mi bardzo źle, gdy "wszystko staje się dla mnie ciężarem, tylko nie Ty... o życie mojej duszy" (Małgorzata jw.). "Wołam do Ciebie z krańców ziemi gdy słabnie moje serce" (Ps 61,3) i naucz mnie cierpieć z godnością. "Cierpienie bowiem można też przeżywać w "odruchu samoobrony", skupiając się na sobie i na swojej przeszłości... w buncie, w którym ludzi i świat widzi się negatywnie" (wg Philippea Madre), a tego bym nie chciała...

"Sędzio i znawco wszystkich tajników, który wiesz, jak ta rzecz się stała, kto zadał krzywdę, a kto wycierpiał ją" (wg Tomasza á Kempis), spraw, aby moją bronią było tylko milczenie, bo i Ty, Panie, milczałeś, gdy Cię z godności odzierano (Iz 53,7)... Pozwól mi w tym milczeniu przemyśleć wszystko na nowo, w milczeniu znaleźć spokój i "modlić się o łaskę przebaczenia tej jednej osobie, która w całym mym życiu zraniła mnie najbardziej" (o.Robert De Grandis SSJ)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Tak jak Ty, Chryste, szedłeś ze swoim krzyżem na ramionach, tak i ja dzisiaj kroczę po Twoich krwawych śladach... Po całonocnym pozbawieniu snu, wygłodzony, spragniony, osłabiony od upływu krwi i straszliwie obolały - szedłeś do celu bez ociągania (J 19,17)... I ja dziś idę po pełnych bólu swoich bezsennych nocach... I choć uczyłeś, że prawdziwe cierpienie musi być przykre, bo nie dla cierpienia, ale dla szczęścia zostaliśmy stworzeni, ja ciągle jeszcze płaczę niepomna Twoich słów... Ty tłumaczysz, że ciężar krzyża z czasem się wydaje ponad siły mimo to, trzeba go nieść, a ja wciąż walczę z pokusą odrzucenia go... Jakie to szczęście, że uczysz mnie tak subtelnie, nie zadając niepotrzebnego bólu... delikatnie, taktownie, troskliwie i z miłością...

"Nie wiem, dlaczego Bóg upodobał sobie [tę właśnie], moją drogę, dla swojego gniewu, ale wierzę, że skoro Jego wybór padł na nią, to spełni ona w niezbadanych zamysłach Bożych mądre i głębokie przeznaczenie" (Roman Brandstaetter)... Mój Boże, wzdycham - "dłużej nie zniosę", a Ty mi nie pozwalasz poddawać się losowi... a Ty zapewniasz, że "starczy mi łaski Twojej" (wg 2Kor 12,9). "W czym bowiem sam cierpiałeś będąc doświadczany, w tym możesz przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom" (wg Hbr 2,18). Proszę Cię zatem, Jezu mój, wspieraj mnie w tym cierpieniu.

"Od rezygnacji w dobie klęski,

lecz i od pychy w dzień zwycięski,

od krzywd - lecz i od zemsty za nie,

uchroń mnie, Panie" (wg J.Romockiego).

Nie chodzi o to, byś mi zabrał ból, żebym mogła dalej iść w pozie bohaterki ale o to, bym zachowała dystans do całej sprawy, bo "nie tylko mnie wykorzystują: zabierają mój czas, wymagają ponad miarę, nie dotrzymują zobowiązań, ale i ja, niestety, innych nieraz wykorzystuję. I to nie tylko kiedy jestem w sytuacji bez wyjścia i żądam pomocy, ale i wtedy, gdy z lenistwa wyręczam się innymi, spycham na nich swoje obowiązki, rozporządzam bezceremonialnie ich czasem, zapominam prosić i dziękować... I wcale nie jest takie pewne, czyje konto jest bardziej obciążone: kto kogo bardziej wykorzystuje" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). "Nie ma bowiem człowieka, który w kalejdoskopie życia, uwikłany w krąg zła tego świata, nie stawałby się na przemian krzywdzicielem i krzywdzonym. Nikt nie może stwierdzić, że zawsze jest pod tym względem bez cienia winy" (Jadwiga Kłosińska)...

"Aby pokonać w sobie skłonność robienia ofiary z siebie, pomóż mi, Panie, proszę Cię, tak upodobnić się do Ciebie, abym, choć z trudem, szła ścieżką swego cierpienia. Abym nie próbowała zamykać się samotnie w tym swoim wielkim bólu, lecz odważnie wstąpiła na drogę prowadzącą ku braciom - także tym, których uważam za sprawców mojej krzywdy" ("Modlimy się Ewangelią" - wg Pina)... A przede wszystkim, racz umocnić w przekonaniu, że "kto ma Boga i tylko Jego, w różnych sytuacjach życiowych, temu nikt nie jest w stanie wyrządzić żadnej szkody... Ponieważ on ma tylko Boga i do Niego samego dąży, to wszystkie rzeczy stają mu się Bogiem. Człowiek taki nosi Go w każdym uczynku i w każdym miejscu" (Mistrz Eckhart OP), a "Bóg jego los zabezpiecza" (wg Ps 16,5).

Pomóż mi "ignorować zło, by mnie na dno nie pociągnęło, bo wtedy zacznę płakać i będę miała depresję, a to jest niebezpieczne... Racz mnie umocnić w przekonaniu, że rany nie są po to, bym płakała z ich powodu, ale bym mogła się radować, że znikają" (wg o.Tomislava Ivancicia OFM). I spraw, bym pamiętała, że "kto dąży do doskonałości, niech pilnie się wystrzega aby nie skarżył się: "niesłusznie mnie skrzywdzili", bo jeśli nie chce znosić innych krzyży, jak tylko te, które go słusznie spotykają, to jasne jest, że doskonałość nie dla niego" (św.Teresa z Avila)...

Dopomóż mi "przebaczać, aby się uratować, gdyż to tym bardziej ważne jest, im więcej doznałam i wciąż doznaję krzywd. Bo nienawiść mnie zniszczy. Bo jeśli wejdę w błoto swoich nieprzyjaciół - sama stanę się błotem. Moja pogoda przekształci się w cynizm. Skarleję... Wspominanie doznanych krzywd, tkwienie w żalu i bezsilnej złości wykrzywi mnie i wypaczy. Sparszywieję... Przestanę iść własną drogą i pójdę drogą swoich nieprzyjaciół, oszczekując ich bez końca jak oślepły pies" (wg ks.M.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"W imię człowieka występowałeś, Panie, przeciwko wszelkiej niesprawiedliwości, obłudzie, zakłamaniu, nieuczciwości i tchórzostwu niezależnie od tego, czy krzywdy dokonywane były przez prostych ludzi, czy wysoko postawionych" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Nawet w obliczu śmierci, "rozpięty na krzyżu między niebem a ziemią, modliłeś się za tych, którzy za ogrom dobra zapłacili Ci ogromem zła... Nie ukrywałeś prawdy mając głęboką świadomość, że dokonuje się zbrodnia, że Cię spotyka straszliwa kara, lecz równocześnie odkryłeś Ojcu oraz tym, którzy Cię tak bardzo skrzywdzili, nieświadomość popełnionego zła" (wg Jadwigi Kłosińskiej). Proszę więc, Panie, pozwól mi dopuścić do siebie tę myśl, że ci, co mnie skrzywdzili nie mieli świadomości jak wielkie czynią zło.

O Jezu, któryś przed śmiercią nie prosił: "Ojcze, ukarz ich", ale: "Ojcze, przebacz im" (Łk 23,34) - błagam Cię, "naucz mnie patrzenia na siebie, na moich braci w dostępnej mi prawdzie. Naucz mnie oględności w wygłaszaniu sądów... Niech moją reakcją na doznaną krzywdę będzie - bez względu na to, ile mnie to kosztuje - moje pełne przebaczenie i modlitwa do Ojca o przebaczenie moim krzywdzicielom i mnie samej" (wg J.K.jw.), bo "nie godzi się wybrzydzać na własną rolę w Twoim obliczu, któryś swoją rolę przyjął bez buntu. I nie wypada oburzać się w Twojej obecności, któryś wyrok na siebie przyjął bez słowa sprzeciwu. I nie honor targować się o taryfę ulgową u Twoich, Panie, stóp, któryś dla siebie nie wyjednał ułaskawienia" (wg ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD). "Cóż zatem znaczy zło uczynione człowiekowi przez człowieka wobec zła, którego człowiek dokonał i nadal ciągle dokonuje wobec Boga ?" (wg Jana Dobraczyńskiego)...

"Czy zdajesz sobie sprawę z krzywdy jaką możesz wyrządzić, gdy mając oczy zawiązane rzucasz z oddalenia kamieniem ?" - pytał święty Josemaria Escriva... Proszę więc, Panie, nie dozwól mi brać kamienia do ręki. Nie dozwól "skłaniać się ku drogom krzywdzicieli" (Prz 3,31). "Nie dozwól, aby komukolwiek z mego powodu, choćby przypadkiem, działa się jakakolwiek krzywda" (wg św.o.Pio)...

"Boże, Ty zechciałeś przez łaskę przybrania uczynić mnie dzieckiem światłości. Nie pozwól więc złemu duchowi, aby ogarnął mnie swoimi ciemnościami, ale spraw, abym zawsze mogła pozostać w zachwycającym i oślepiającym blasku wolności, którą mnie obdarzyłeś" (z nowego Rytuału Rzymskiego). Racz mnie "wyzwolić od wszystkich złych nawyków, uchroń przed duchem przemocy i zniszczenia, i nie dopuszczaj abym stała się niemiłosierna" (wg o.Slavko Barbaricia OFM)... "W cierpieniach zadanych mi nawet przez bliską osobę; w przeciwnościach; wobec przemocy i prześladowań - niech Twój krzyż będzie moją radością" (wg Philippea Madre)... "Ojcze, racz spojrzeć na moje serce. Ponieważ ufam Tobie, więc pomimo tego całego zła, które przeraża mnie, niech Twoje Imię będzie uświęcone, Twoje Królestwo upragnione, a Twoja Wola święta oczekiwana, pełniona" (wg "Dzieci nieba"), pokornie proszę Cię...

Pozdrawiam Ciebie Matko Boga. Ty jesteś pełna łaski, proszę więc, spraw, by jej promienie zagościły w mej duszy w miejsce trujących wspomnień krzywd i wszelkich zniewag... Pomóż mi każde wspomnienie krzywdy zamienić w modlitwę za tych, którzy mnie skrzywdzili, bo czyż może być większy zaszczyt, niż dzielenie cierpienia ze swym Bogiem ?" (Bogdan Biernacki). Umocnij moją ufność w to, że pod Twoją obroną "uniknę chłosty języka i nie zatrwoży mnie nieszczęście, jeśli spadnie" (wg Joba 5,21)...

"Ja wiem, że oni nie potrafią żyć z poczuciem winy... że bardzo szybko zbudują sobie argumenty uzasadniające swoje działanie. I jeszcze szybciej uwierzą, że to ja byłam winna, oni zaś wykonali tylko swój obowiązek, by ukarać mnie za głupotę, za słabość, za błędy... może jeszcze - aby zapobiec mojemu samozniszczeniu, jak i szkodzeniu innym... I w swoich oczach oni będą w porządku, a ja będę zbrodniarzem... [Mimo to, odwróć ode mnie myśli o wyrównaniu rachunków... bo] jeśli ktoś nie widzi zła, które w nim jest... jeśli nie widzi krzywdy, którą wyrządza, a nawet jest głęboko przekonany, że ma rację, że postępuje właściwie... to niemożliwe, żebyś go tak zostawił... Na pewno dotkniesz go... Chyba, że i tego dotknięcia nie będzie chciał zauważyć" (wg ks.M.M.jw.) ani tego, że "zło zawsze obraca się przeciwko sprawcy, kaleczy go i rani" (ks.W.A.Cz.jw.)...

"Wcześniej czy później krzywda w los się wściela

i w sieć skrzywdzonych chwyta krzywdziciela" (Zygmunt Krasiński)].

Ty, Boże, jesteś naszym Sędzią, więc "każdą sprawę wezwiesz na sąd... wszystko, choć ukryte: czy dobre było, czy złe" (Koh 12,14). Proszę Cię zatem, powiedz wszystkim krzywdzicielom, że "dzieła ich pójdą za nimi do wieczności i będą równoznaczne z życiem lub śmiercią" (wg PJ do Małgorzaty Balhan); że gdy "nadejdzie dzień palący jak piec, wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą i spali ich ten nadchodzący dzień" (wg Ml 3,19). A jeśli będę miała świadomość, że ja też jestem winna, spraw, "bym choć raz zapłakała nad sobą. Żeby choć raz przemówił do mnie fakt, że inni przeze mnie cierpią, nie śpią po nocach z powodu krzywdy jaką wyrządziłam im" (wg ks.M.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej