wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

OBLICZU WZGARDY I UPOKORZEŃ




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Ponoć w obliczu śmierci, całe życie człowieka staje przed oczyma. Może więc na ten widok, Panie, cierpiałeś w tamtą noc (Łk 22,44). Całe trzy lata nauczałeś chodząc pomiędzy ludźmi, lecz oni jakby nic z tego nie przyswoili... Świadczyłeś dobro dając im chleb... i zdrowie - wszystko na nic... Kochałeś ich i przebaczałeś, ucząc przebaczać, mimo to, oni wzgardzili Tobą... Mieli Cię za człowieka niskiego rodu mówiąc: "czyż nie jest to syn cieśli ?" (Mt 13,55). Pogardzali z powodu miejsca pochodzenia: "Czy może być coś dobrego z Nazaretu" (J 1,46). Posądzali Cię o bluźnierstwa (Mt 26,65). Zarzucali Ci brak umiarkowania szydząc: "Oto żarłok i pijak" (Łk 7,34). Pomawiali o czarnoksięstwo: "Przez księcia diabelskiego wyrzuca diabły" (Mt 9,34), o opętanie przez złego ducha (J 7,20 i 10,20). Uważali za heretyka: "Czyż nie słusznie mówimy, iż jesteś Samarytaninem ?" (J 8,48), za zwodziciela, który "zwodzi tłumy" (J 7,12) i za szaleńca, który "odchodzi od zmysłów" (J 10,20)... Ale to, był dopiero wstęp do tego, co miał Cię spotkać...

Baranku Boży tak znieważany, który kazałeś "błogosławić tym, którzy przeklinają nas i modlić się za tych, którzy nas oczerniają" (Łk 6,28). Czymże więc jest mój ból z powodu wzgardy ludzkiej ? Czym są upokorzenia nawet niezasłużone... nawet doznane w chwilach, gdy się ich nie spodziewałam ? A jednak ciężko mi pod tym brzemieniem upokorzeń, choć "nie wysuwam się na pierwsze miejsce, lecz pozostaję na ostatnim... Dlatego zamiast występować naprzód z faryzeuszem, powtarzam pełna ufności pokorną modlitwę celnika, a nade wszystko naśladuję postawę Magdaleny" (wg św.Teresy z Lisieux)... Chociaż się staram "nie opierać na samej sobie ani nie skłaniać się zbyt łatwo ku ludzkim pociechom, lecz raczej ciężkie próby i cierpienia dla Ciebie, o Chryste, ponosić" (wg Tomasza á Kempis) - to jednak trudno jest mi żyć pod tym pręgierzem... Proszę więc, Panie Jezu, "źródło wszelkiego dobra... Ty, który wycierpiałeś za nas mękę na Krzyżu i uwolniłeś nas od mocy naszego śmiertelnego wroga, wejrzyj łaskawie na moje upokorzenie i ból. Pomóż mi przezwyciężyć atak złego ducha i napełnij mnie łaską Twego błogosławieństwa" (wg nowego Rytuału Rzymskiego)...

"Urągają ci ?" - pytał święty Josemaria Escriva. "Nie obrażaj się, nie słuchaj rady, jaką ci podaje twoja pycha" - odpowiadał. "Pomyśl, że wykazują ci wiele serca pomijając szereg innych zarzutów". Proszę Cię zatem, pomóż mi zawsze pamiętać o tym... "Ilekroć doświadczając w swym życiu upokorzeń poczuję w sobie poruszenie smutku, niecierpliwości, tylekroć pomóż mi oprzeć się tej pokusie, jako że mając na sumieniu tak wiele ciężkich grzechów zasługuję na większe cierpienia niż te, które właśnie odbieram" (wg Ojca Świętego Leona XIII)... Dopomóż mi dokonać dobrej samooceny, bo tylko wtedy, "jeśli przed Tobą sama odsłonię wszystkie swe winy, wszystkie swe błędy, żale, pretensje i urazy, to w Twoim blasku będę mogła ujrzeć, że to nie ja zostałam przez ludzi zraniona, ale moja opinia o sobie we wszystkim doskonalsza niż jestem w rzeczywistości" (Anna Dąmbska)...

"O Jezu, daj mi moc znoszenia cierpień, aby się nie krzywiły usta moje, gdy piję kielich goryczy. Pomóż mi sam, aby moja ofiara była dla Ciebie miłą... Niech jej nie kazi miłość własna. Niechaj Cię wszystko chwali, o Panie, co we mnie jest: i nędza, i moc" (św.Faustyna)... wszystko, co na mnie dopuszczasz... "O duszo moja, nie próbuj przenikać Boskiej tajemnicy. Nie twoje to zadanie znać i roztrząsać działanie Boże. Tobie nakazane tylko nie sprzeciwiać się temu działaniu, bez względu na postać w jakiej się przedstawia" (ks.Schryvers,Z.R.), bo "jeśli wzgarda nadal będzie dręczyć mnie i jeśli nadal będzie sprawiała mi przykrości, to będzie oznaczało, że jeszcze mi daleko do prawdziwej pokory" (Ojciec Św.L.XIII jw.)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

W myśl wzorcowego prawa rzymskiego - chłostę można było wymierzyć jedynie niewolnikom i obcym, nigdy zaś obywatelom Imperium. Była to bowiem kara hańbiąca. Była wyrazem wzgardy dla ludzi "drugiej kategorii"... Pomimo to, Jezu najmilszy, Tyś "jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak Tyś nie otworzył ust swoich" (wg Iz 53,7), gdy Cię skazano na chłostę. Ty... Obywatel Imperium Rzymskiego, nie broniłeś się... Wzgardzony przez lud i przez faryzeuszy, upokorzony wobec przestępcy Barabasza, poniżony, jako człowiek, którego tak zmasakrowano, że "wielu osłupiało na Twój widok - tak nieludzko zostałeś oszpecony" (wg Iz 52,14) - "nie złorzeczyłeś, gdy cierpiałeś, nie odgrażałeś się pomstą, lecz oddawałeś się Temu, który sądzi sprawiedliwie" (wg 1P 2,23)...

"Każdy z nas - mówił Sługa Boży Prymas Stefan Wyszyński - jest wydany w ręce innych... Wydany, ubiczowany, oplwany, w jakiś sposób zabijany, "wykańczany"... Pozostaje tylko nadzieja, że któregoś dnia... zmartwychwstanie"... Proszę Cię zatem, Panie mój, byś mnie nauczył milczeć wobec upokorzeń. I chociaż "uskarżanie się i usprawiedliwianie siebie są jak najbardziej naturalne, ale to szatan posługuje się tymi środkami, aby podżegać naszą pychę, zaś nagana często najbardziej boli wtedy, kiedy jest najbardziej słuszna" (bł.Matka Teresa z Kalkuty). Pozwól mi "nie tracić okazji, gdy mogę zrezygnować z własnego zdania, choć trudno na to zdobyć się. Jakaż to bowiem radość dla Ciebie, Panie Boże" (św.Josemaria Escriva de Balaguer). Pozwól "nie stawiać oporu złemu" (Mt 5,39), jak tego nauczałeś.

Ty wiesz najlepiej, Boże mój, dlaczego "wystawiłeś mnie na wzgardę moich sąsiadów, na śmiech i urąganie mojego otoczenia" (wg Ps 44,14). Proszę Cię jednak w tej trudnej chwili, zechciej umocnić moją pewność w to, że "upokorzenia nie przekraczają ludzkich sił, kiedy się szuka obrony w Tobie, aby je znieść... że w tym momencie wszystko staje się łaską dla duszy, która odnosi triumf nad swoimi słabościami" (PJ do Małgorzaty Balhan). Pomóż mi "przyjąć pogardę jako zbawienny środek, który wybrałeś dla mnie po to, bym w taki sposób mogła odpokutować winy" (wg Ojca Świętego Leona XIII).

Dopomóż mi cierpliwie znosić wszelką pogardę, abym ustrzegła się od pokusy odwetu. "Każdy bowiem - kogo wyśmiano, a nie odpowiadał - kogo ubiczowali, a nie reagował - kto był oplwany, a nie odpłacił złem za złe - zwyciężył" (Sługa Boży S.W.jw.). Tak bowiem zwykle bywa, że "ci, którym ten świat pogardę okazywał i za niegodnych ziemskiego życia nawet uważał, cieszą się w niebie wielką chwałą" (wg Tomasz á Kempis)... Proszę więc, powiedz tym, co pogardzają mną, by się zastanowili. "Nie wiedzą bowiem jakie łaski Bóg raczył do tej pory zlać do mojego serca i jakimi darami jeszcze obdarzy mnie" (wg Ojca Św.L.XIII jw.). Niechaj "nie naśmiewają się z człowieka, który w duszy jest rozgoryczony, jest bowiem Ktoś, kto poniża, ale i wywyższa" (Syr 7,11).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

To samo prawo, jako więźniowi, gwarantowało Ci, o Chryste, nietykalność osobistą... Mimo to, poniżano Cię i wciąż upokarzano... Już u Annasza "pluli Ci w twarz, bili pięściami po twarzy i policzkowali... Już tam, szydziła z Ciebie nawet służba" (wg Mt 26,67 i Mk 14,65)... A potem Herod na pośmiewisko kazał Cię ubrać w lśniący płaszcz jak kogoś, niespełna rozumu (Łk 22,11)... I wreszcie u Piłata swawolni rzymscy żołdacy "odziali Cię w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli na głowę pozdrawiając przy tym: "Witaj, Królu Żydowski !"... Przy tym bili Cię trzciną po głowie, pluli na Ciebie i przyklękając oddawali Ci hołd" (wg Mk 15,17). A Tyś, o Jezu, stał poniżony, zelżony, wyszydzony... Król bez królestwa i bez władzy; "wzgardzony, odepchnięty przez ludzi, tak że mieli Cię za nic" (wg Iz 53,3)... I dziś, niektórych drażni godność i świętość innych, że chcieliby wyszydzić ją bodaj za wszelką cenę...

Ja także jestem wyśmiewana... "Ten śmiech to moje wielkie cierpienie. Śmiech, który odczuwam jak brudną maź na twarzy... Śmiech politowania: nad moim słowem, pracą wyglądem... Śmiech pogardy ludzkiej redukujący niemal do zera. Spychający. Śmiech szyderstwa, monstrualnie wyolbrzymiający i szarość moją czyniący czernią, głęboką czernią, absolutną czernią" (ks.Tadeusz Ryłko)... Ale czy ja mam prawo wobec Twojej wzgardy, ubolewać nad sobą; nad tym, co mnie spotyka...? Jakże są małe te zniewagi... bo chociaż nic tak nie boli jak wyszydzanie przez innych, one są niczym w porównaniu z Twoim poniżeniem... Jakże naiwne są moje skargi na doznawane upokorzenia... Jakże mi wstyd za miłość własną, za drobiazgowe szukanie siebie... "Chwała świata - mówiłeś - nazbyt droga jest wam i sumieniu swojemu potraficie tłumaczyć, iż wasze wyniesienie jest zarazem wyniesieniem Moim... jak gdybym Ja, Pan nieskończoności, potrzebował waszej sławy" (PJ do Anny Dąmbskiej)...

Chryste, ja wiem, że "sługa nie jest większy od swego pana... że jeśli Ciebie prześladowali, to i nas będą prześladować" (wg J 15,20)... że "wszystko, tak, absolutnie wszystko - nawet wstyd i upokorzenia, musimy znosić przez miłość Boga i dla zbawienia dusz" (Plinio Corr?a de Oliveira). Przeto nie pozwól mi "brać do serca, tego, gdy zobaczę, że innych czczą i wynoszą, a mnie lekceważą i poniżają, ale wznieść je ku Tobie... A wtedy wzgarda ludzka już nie zasmuci mnie" (wg Tomasza á Kempis)... "Niewielkie bowiem utrapienia obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla tych, którzy wpatrują się nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne" (wg 2 Kor 4,17-18). I o tym, Panie mój, dopomóż mi pamiętać.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

"Ja Ciebie kocham - żeś był nieszczęśliwy -

że przebolałeś tu wszystko, co boli,

Że zniosłeś wszystko, co tylko poniża,

Ty, Bóg, w kajdanach cielesnej niewoli,

Ty, Bóg, przez katów prowadzon do krzyża ! (Zygmunt Krasiński).

Pasmo Twych upokorzeń, o Jezu, Panie nasz... zdało się nie mieć końca... Niosłeś swój krzyż między łotrami, będąc jak gdyby jednym z nich (Łk 23,32), bo nawet "wyrok na nich celowo opóźniono, abyś tym bardziej Ty mógł być upokorzony" (wg bł.Katarzyny Emmerich)... Potrącali Cię żołnierze... Zemstą dyszał tłum... Cyrenejczyk z przymusu pomagał Ci nieść krzyż (Mk 15,21), z początku dając odczuć swoją pogardę i odrazę... i "łaskę" jaką Ci uczynił. To wszystko jednak było niczym wobec obnażenia Cię... bezwstydnego pohańbienia Twojej intymności, wydania jej na pastwę wykpienia tego tłumu... bez jakichkolwiek zahamowań... bez żenady... "Każdy bezczelny człowiek mógł Cię oglądać i wyszydzać... Wszyscy, którzy Cię nieraz czcili jako wielkiego Proroka, wysławiali jako Mesjasza; przyjaciele i obcy - mogli oglądać Cię, o Panie, w Twoim poniżeniu" (wg ks.Romano Guardiniego).

I ja, mój Boże, jak kiedyś Ty, "robak jestem, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzona u ludu. Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą" (wg Ps 22,7), kiedy na widok publiczny wystawia się najbardziej skryte moje sprawy, najintymniejsze tajemnice... Kiedy "rozwiązują się wszystkie języki, by zrobić ze mnie ofiarę upokorzenia, w sposób tym bardziej dotkliwy, że się tego nie spodziewałam" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... Na szczęście wiem, że w utrapieniach i pokusach doświadcza się człowiek. "Wszyscy zaś moi przeciwnicy, mimo woli, współdziałają ze mną, przyczyniając się do dzieła wyzwolenia we mnie Bożych sił.

I pewnie nawet nie przypuszczają, jak wielką przysługę okazują człowiekowi, który umie korzystać z łaski Bożej, który chce korzystać z łaski cierpienia... ["Bóg bowiem nieraz dopuszcza zło w człowieku i pomiędzy ludźmi, gdyż dla tych, którzy Go kochają, może obrócić ku dobru wszystko, nawet to, co najgorsze" (wg Sługi Bożego Jana Pawła II)... Proszę więc, Panie] widzieć w nich przyjaciół i współpracowników w dziele mojego odkupienia?" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Bo "i cóż w tym wielkiego, że człowiek jest nabożny i żarliwy wtedy, kiedy mu nic nie dolega ?" (Tomasz á Kempis)...

Twoja dusza, o Chryste, była "silna i głęboka, niewymownie szlachetna i delikatna... Przedziwnie subtelne i czujne było Twoje poczucie własnej godności, więc żarem płomieni paliła Cię ta hańba. Ale trwałeś przy Woli Bożej nieugięcie... i wszystko wytrzymałeś" (wg ks.R.G.jw.)... dlatego może i ja za Twoim przykładem, przetrwam swoją hańbę. "Niewiele będę zważać na powiedzenia ludzkie, niech więc mnie każdy sądzi według upodobania" (wg PJ do św.Faustyny)... A zatem "dobrze, Panie, że mnie upokarzasz. Samo bowiem cierpienie zniesione z ochotnym, radosnym, wdzięcznym poddaniem się Woli Twojej i wszystkie inne dobre akty złączone z tym cierpieniem, połączone są aktami doskonałej miłości do Ciebie; czystej, bez przymieszki miłości własnej czy własnej przyjemności - jest wielkim dobrem.

Ty, Panie, tylko dobro dajesz, bo jesteś samą miłością. Taka miłość jednoczy duszę z Tobą, jako dobrem w sobie najwyższym, a więc oczyszcza duszę z grzechu nawet ciężkiego i jest najgodniejszym uwielbieniem, najdoskonalszym zadośćuczynieniem i najdoskonalszą zasługą wobec Ciebie, Panie... Boże mój" (wg b.ks.rektora Sem.Duch. w Przemyślu zm. w 1948r.). Jeśli więc wszystko to potrzebne jest dla mojego zbawienia, dodaj mi siły do niesienia mego krzyża i do zyskania sobie zasług na żywot wieczny.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Ukrzyżowanie uważano za najbardziej haniebną ze wszystkich rzymskich kar. Twierdzono bowiem, że "wiszący przeklęty jest przez Boga" (Pwt 21,23)... Lecz jakby nie dość było tego strasznego poniżenia, w Ciebie, o Chryste, aż do końca ciskano zniewagami, bo wyszydzali Cię żołnierze oraz członkowie Wysokiej Rady (Łk 23,35-37). Przechodnie pod Twoim adresem miotali przekleństwami (Mk 15,20), a nawet wykpił Ciebie łotr ukrzyżowany obok (Łk 23,40)... "Przez całe trzydzieści trzy lata Ty, Panie Jezu, Bóg wcielony, byłeś przedmiotem upodobania Ojca Niebieskiego. I nawet niebo kilka razy otwarło się, aby zapewnić o tym ziemię. Jednak na krzyżu stałeś się przedmiotem gniewu i szyderstwa, przedmiotem zemsty, przedmiotem wstrętu" (wg "Róży duchownej") dla wielu różnych ludzi.

Opuścili Cię uczniowie, odeszli przyjaciele. Byłeś sam... Nie śmiem więc dzisiaj, Panie mój, wznieść oczy na Twój Krzyż ze skargą na moje przykrości. Bo czymże są "niesłuszne oskarżenia, szyderstwa, poniżenia, zjadliwości ludzkie, gniewy i nienawiści, także niemniej okrutna samotność, zapomnienie czy lekceważenie" (o.Łucjan Królikowski OFMConv), które mnie dotykają, wobec tego, co Ty przeszedłeś, Boże nasz ? Ty, któryś prosił Ojca, aby przebaczył Twoim prześladowcom (Łk 23,34)... któryś już wcześniej kazał "miłować nieprzyjaciół swoich i dobrze czynić tym, którzy nas nienawidzą" (wg Łk 6,27). Wiedziałeś bowiem, że właśnie "wtedy jesteśmy najbardziej podobni do Boga, gdy przebaczamy bliźnim" (św.Faustyna).

"Ja Ciebie kocham, że Cię o tej chwili

Niebo odbiegło - i ludzie zdradzili" (Zygmunt Krasiński),

proszę więc, racz umocnić mnie i strzeż, ażebym się nie stała jedną z tych, co "czując wstręt do upokorzeń, nie mają Ciebie przed oczyma i bardzo łatwo każdym słówkiem nagany poruszyć się dają" (wg Tomasza á Kempis). "A jeśli ktoś mnie upokorzy, to pozwól mi rozumieć to, jak gdybyś Ty, o Jezu, sam upokorzył mnie poprzez tego bliźniego" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka). Bo to jedyna "droga pewna: przez upokorzenia do Krzyża, a od Krzyża wraz z Tobą, Panie, do nieśmiertelnej chwały Ojca" (św.Josemaria Escriva de Balaguer). Bo "gdy nas policzkują, a my nie oddajemy im, wówczas zachowujemy naszą wspaniałą godność dzieci Bożych.

[A ten, "kto staje przy Tobie; ten, kto wybiera Twoją drogę; kto odpowiada prześladowcom swoją miłością przebaczającą kiedy go zranią, zadadzą ból - będzie błogosławiony jako Twój prawdziwy uczeń". Przeto oświadczam, że] choćbym ujrzała siebie na dnie piekieł w obliczu szatana, królującego w całej chwale swojej i potędze nieludzkiej, to jeszcze Królem mego serca będziesz Ty, Chryste ubiczowany, sponiewierany, ukrzyżowany" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego); Ty, Zbawca mój i Król...

"Twoje wzgardzone królestwo stawiam sobie wyżej, niż największą chwałę królestwa ciemności" i proszę Cię, nie dozwól mi poddawać się w obliczu wzgardy i wobec upokorzeń. "Od chwili bowiem, gdy poniosłeś śmierć na krzyżu, już nas nie może hańbić ani wyrok, ani cierpienie, ani krzyż. Iluż to bowiem świętych ludzi uchodzi za łotrów ? A iluż łotrów osłania się togą wielkości i szacunku ?" (Sługa Boży S.W.jw.). "Jeżeli więc zostanę przez świat potępiona, a szatan będzie mnie kusił pamięcią o naszych wrogach, przypomnij mi, żeś Ty, Boski nasz Odkupiciel, ukrzyżowany między łotrami, cały przejęty miłością i miłosierdziem - powiedział: "Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23,24)".

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej