wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

SKUTECZNĄ POMOC W SPRAWIE BEZNADZIEJNEJ




Część chwalebna

I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa

To przykre, że ci dwaj uczniowie, którzy wracali do Emaus mieli tak bardzo słabą wiarę, że wypowiedzi niewiast o Twoim zmartwychwstaniu, Chryste, tak bardzo wydawały się im nieprawdopodobne (Łk 24,22). To smutne, że "byli tak bardzo nierozumni, że tak nieskore były ich serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy" (Łk 24,25), iż Twoje zmartwychwstanie z góry uznali za sprawę zupełnie beznadziejną... Bo ludzie, owszem, doświadczają beznadziejnych spraw, ale nie Ty, nie Mesjasz, któremu wcześniej uwierzyli, że wyszedłeś od Boga (wg J 16,30; 17,8)... Ja jednak, Panie, rzeczywiście zostałam uwikłana w jedną z tych beznadziejnych spraw, z którymi, sądząc po ludzku, już nic nie da się zrobić. To "moja dusza [z tej przyczyny] jest pozbawiona spokoju, zapomniałam o szczęściu" (wg Lam 3,17), ale nie zapomniałam, że nasz los zawsze jest w Twoim ręku...

Nie zapomniałam, że i z Tobą przez chwilę było tak, iż "zatriumfowała ciemność, bo zaduszono Światło; zwycięski okazał się fałsz, bo pogrzebano Prawdę; podniosła sztandar śmierć, bo powaliła Życie. Na pozór była to kompletna klęska i bankructwo, choć Tyś, o Panie, Synem Bożym i Zbawicielem się ogłosił... Ale niebawem pokazałeś, że gdy zechcesz, to nawet z grobu żywy potrafisz powstać... I wstałeś, chociaż ciężkim głazem zostało przywalone Twe umęczone ciało. Wstałeś, chociaż pieczęcią najpotężniejszego mocarza opatrzono Twój grób. Wstałeś, choć postawiono przy Tobie zbrojne straże, a taki strach ogarnął żołdaków, że "stali się jakoby pomarli"!" (wg ks.Wincentego Zaleskiego SDB). I tak, sprawa, która była na pozór beznadziejna - stała się Twym zwycięstwem.

Ja wiem, o Panie, że "cokolwiek Tobie się spodoba, to uczynisz na niebie i na ziemi"(Ps 135,6), "bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi Twoje nad naszymi drogami i myśli Twoje - nad myślami naszymi" (wg Iz 55,9), mimo to, pomóż mi uwierzyć, iż "to nie dopuszczenie, lecz wielka miłość Twa" (wg św.o.Pio) sprawiła, że tak boleśnie mnie dotknęła ta beznadziejna sprawa; że Ty mnie ćwiczysz z jakichś ważnych, chociaż nie znanych mi powodów, bo masz do tego prawo. Tyś uznał, że "łatwo mi jest sterować barką, kiedy nią wiatry nie targają. Równie łatwo wieść życie, kiedy jest wolne od nieszczęść, lecz pośród przeszkód jakimi są próby, podobnie jak podczas wichury, trudno podążać naprzód" (św.o.Pio jw.), więc poprzez trud, przez ciężkie próby pragniesz doświadczyć mnie. Ufam jednak, że "tak jak wszystkie rzeki zmierzają ku morzu, tak wszystkie nasze łzy docierają do Ciebie" (bł.Jan XXIII); że ulitujesz się i wejrzysz na mój niepokój i na tę sprawę, która pogrąża mnie w rozpaczy, i pomożesz ją doprowadzić do pomyślnego końca, bo "Ty ogarniasz mnie i kładziesz na mnie swoją rękę" (wg Ps 139,5)... Bo "horyzont Twego działania jest znacznie szerszy niż nasze ludzkie kombinacje i możliwości oraz nasze niemoce" (wg Beaty Szymczak-Zienczyk)...

Ja wiem i to, że "Bóg pomaga tym, którzy robią wszystko, co w ich mocy, ażeby pomóc sobie" (ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD), lecz wszystkie moje posunięcia, jak dotąd, nie odnoszą skutku, "zrzucam więc, Panie mój, swoją troskę na Ciebie" (wg Ps 55,23), bo "za widoczną ręką człowieka zawsze ukryta jest ręka Boga" (św.o.Pio), a ja już nic nie mogę zrobić, bo to przerosło mnie. "Ufam Ci, bo Ty wszystko wiesz, a zatem wszystko może dobrze zakończyć się" (wg św.o.Pio)...

"O mój najsłodszy i najłaskawszy Panie Jezu Chryste, prawdziwy Boże i człowiecze, który z łona Boga Ojca Wszechmogącego na ten świat zesłany jesteś, abyś grzechy odpuszczał, utrapionych ratował i z kłopotów wybawiał, abyś płaczących i zasmuconych pocieszał - zechciej i mnie niegodną wyswobodzić z frasunku". "O najukochańsza Szafarko Bożych łask, Niepokalana Oblubienico wiecznego Ducha Świętego ! Najświętsza Maryjo ! Ty otrzymałaś od Niego serce, które jest zdolne litować się nad ludzkimi nieszczęściami i które nie może powstrzymać się od przyjścia z pociechą cierpiącemu człowiekowi, ulituj się nade mną i udziel mi łaski, której się spodziewam, ufając całkowicie Twojej macierzyńskiej dobroci" (św.o.Pio).

"O chwalebny święty Antoni, Ciebie Bóg obdarzył wielkim i zaszczytnym przywilejem wspomagania ludzi. Tysiącom zwracających się do Ciebie z różnymi kłopotami udzielałeś pomocy: umierającym niosłeś pociechę, trędowatym uwolnienie, chorym zdrowie, studentom jasną myśl, żeglującym bezpieczny port, uwięzionym wolność, okradzionym własność, a gubiącym ich zgubę. Kto zresztą zdoła zliczyć tych wszystkich, którzy przez Ciebie otrzymali pociechę i pomoc, której ciągle, obficie udzielasz. Uciekam się więc do Ciebie i błagam o pomoc i radę w tej beznadziejnej sprawie, którą przedstawiam Ci".

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... o mój Jezu...


II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa

O Jezu, Ty uniosłeś się w górę na oczach apostołów. "Jeszcze mieli wrażenie, że jest pośród nich, lecz z każdą chwilą bardziej się od nich oddalałeś, znikałeś... [aż obłok Cię zabrał (Dz 1,9)]. Ale pozostawiłeś im [jakąś nieziemską] radość" (wg Henriego Daniel-Ropsa)... Wniebowstąpiłeś, bo dla Ciebie nie ma nic niemożliwego, dlatego z całą mocą swojego zaufania zwracam się dziś do Twego Boskiego miłosierdzia, abyś dopomógł mi rozwiązać tę beznadziejną sprawę, która zadręcza mnie... Abyś i mnie, jak apostołom, mógł pozostawić radość...

Ja wiem, że Ty "przedziwnych rzeczy dokonujesz, aby ukazać, iż nie ma pozycji przepadłych jeśli Ty wchodzisz w grę" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka). Wiem również to, że "ufność, którą w Tobie pokładamy, polega na przekonaniu, iż wysłuchujesz wszystkich naszych próśb zgodnych z Twoją Wolą. A jeśli wiem, że wysłuchujesz wszystkich naszych próśb, to pewna jestem również posiadania tego, o co dziś proszę Cię" (wg 1J 5,14-15). Moje zaś "troski i obawy będą tym mniejsze, im bardziej będę Ci ufała. Jak długo bowiem całą nadzieję i całe swoje zaufanie będą pokładać w ludziach, którzy mnie zawsze mogą zawieść lub w rzeczach materialnych, które tak prędko przemijają, tak długo będą dawać pożywkę swym obawom i rozlicznym zmartwieniom" (o.Phil Bosmans). Przeto z ufnością składam wszystko w Twoje ręce, wierząc, że ten "kto ufa, ten najwięcej zyskuje, gdyż zaufanie jest wyrazem miłości najwyższego stopnia. No bo czyż można kochać kogoś, do kogo nie ma się zaufania ?" (wg PJ do Justyny Klotz). Ty wiesz o tym, że nie...

O Boże, który jesteś tak dobry i łagodny, że widząc mój niepokój "nie apelujesz do ambicji i nie wygłaszasz kazań o godności cierpienia, nie ganisz mnie za małoduszność i nie zachęcasz do wytrwania, nie taisz grozy przyszłych przeżyć, nie obiecujesz ulg i zniżek... bo w Tobie jest wyrozumiałość kogoś, kto zna wszelkie odcienie ludzkiego strachu. W Tobie jest mądrość kogoś, dla kogo zmienne koleje ludzkiego losu nie stanowią tajemnicy. W Tobie jest obietnica pomocy kogoś, komu absolutnie nie zależy na ludzkiej klęsce" (wg ks.Wojciecha Antoniego Czeczko SVD), bo "Twoją mocą jest dawać i pocieszać kiedy chcesz, ile chcesz i kogo chcesz, jak Tobie się podoba" (Tomasz á Kempis). Dlatego, proszę, pociesz mnie i udziel mi pomocy. Zresztą Ty sam mówiłeś: "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone" (Mt 7,7), dlatego "z głośnym wołaniem i płaczem zanoszę prośby swoje" (wg Hbr 5,7).

"O Najświętsza Serce Jezusa, dla którego jest niemożliwe tylko to, aby nie mieć litości dla strapionych, przeto miej litość nade mną, biedną grzesznicą i udziel mi łaski, o którą Cię proszę za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, Twojej i naszej czułej Matki" (św.o.Pio)... O święta Rito, orędowniczko w sytuacjach beznadziejnych, patronko trudnych spraw, która tyle możesz przed Bogiem, błagam Cię wstaw się w mojej sprawie i wyproś mi u Boga jej pomyślne rozwiązanie. Dla Niego bowiem nie ma nic niemożliwego (Łk 1,37).

"O święty Tadeuszu Judo spokrewniony z Jezusem Chrystusem, naszym Zbawicielem i Jego Matką, Najświętszą Maryją Panną, a zarazem wybrany do godności apostolskiej, błagam Cię przez te przywileje i przez chwałę, jaką otrzymałeś za trudy apostolskie i męczeństwo, wstaw się za mną do Boga, Ojca zmiłowania i wszelkiej pociechy, ażeby mnie ratował w tym ciężkim położeniu... Chwalebny apostole i wielki przed Bogiem Orędowniku. Tobie polecam swoją sprawę beznadziejną i proszę Cię o Twoje możne pośrednictwo. Przedłóż ją Bogu wszechmogącemu i poprzyj swoim wstawiennictwem. Niech przez zasługi Twoje doznam pomocy i pociechy w obecnym moim strapieniu. Tobie, o święty Tadeuszu, Bóg oddaje w opiekę ludzi pozostających w trudnych warunkach, abyś swoim mężnym orędownictwem przychodził im z pomocą. Wejrzyj przeto na mnie i uproś mi zmiłowanie Pańskie, abym w mojej nadziei nie była zawstydzona". "Nadzieja bowiem zawieść nie może" (Rz 5,5), niech to umacnia mnie...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... o mój Jezu...


III. Zesłanie Ducha Świętego

Długo czekali apostołowie, długo modlili się razem z Najświętszą Matką Bożą, wyglądając Pocieszyciela, bo dla nich to nie była sprawa beznadziejna; bo uwierzyli Jezusowi, że On Go pośle do nich (J 16,7). Proszę więc, Boże, wejrzyj na mnie, na moją sprawę beznadziejną i racz dopomóc mi.

"O Duchu Święty, Duszo mej duszy - uwielbiam Cię... Oświecaj, kieruj, wzmacniaj i pocieszaj mnie. Powiedz mi, co mam robić i rozkaż mi to wykonać. Obiecuję Ci uległość we wszystkim, co z Twojej Woli mnie spotyka, tylko, proszę, okaż mi swoją Wolę" (wg ks.kard. Désiré Josepha Merciera) i poucz mnie, jak mam postąpić w tej sprawie beznadziejnej, którą przedstawiam Ci... "O najdobrotliwszy, najłaskawszy i najsłodszy Duchu Święty, Boże, jedyna i prawdziwa radości grzesznej duszy mojej, pozdrawiam Cię, czczę i błogosławię w pokorze serca zniżającego się do ziemi, a błagam Ciebie jako najłaskawszego Boga i Pana mego i najhojniejszego szafarza łask Bożych" (z "Naboż.do Ducha Św.") - "przyjdź, o przyjdź, słodki Pocieszycielu dusz strapionych, Ucieczko w niebezpieczeństwach i Opiekunie w strapieniach; przyjdź, siło słabych i nadziejo nieszczęśliwych ! Przyjdź, o Duchu Święty, przyjdź gwiazdo żeglarzy i bezpieczny porcie rozbitków, i racz mieć litość nade mną" (św.Augustyn), bo dziś przybija mnie ta beznadziejna sprawa.

Jezu, Ty zapewniałeś, że "kto na Ciebie liczy, dom swój buduje na opoce" (do Anny"), bo "wszystko jest możliwe w Tobie, który umacniasz nas" (wg Flp 4,13). Proszę więc "nie zostawiaj w duszy mojej miejsca na przygnębienie, gdyż to przeszkadza w wolnym działaniu Ducha Świętego" (św.o.Pio). "Nie pozwól mi być przygnębioną, ale ufać, że radość w Bogu będzie moją ostoją" (wg Ne 8,10)...

Dopomóż mi, pomimo żalu dostrzegać łaski Twoje. "Niech będę wdzięczna gdy mi je dajesz, cierpliwa, gdy odbierasz i pozwól mi się modlić, by móc odzyskać je. A kiedy już odzyskam, pomóż uzbroić się w pokorę i pomóż mi być czujną, by ich na nowo nie stracić" (wg Tomasza á Kempis)... Pozwól mi "czerpać skarby Twych łask dla siebie i dla innych. Pozwól mi nie obawiać się, że to będzie to dla Ciebie ciężarem, ale upraszać je i nie bać się uparcie prosić o nie. Spełnianie bowiem naszych próśb sprawia Ci wiele radości, bo Twoje łaski nie są dla psów, ale są właśnie dla nas" (do Małgorzaty jw.).

Pozwól mi "wszystkie swoje troski przerzucić na Ciebie, albowiem Tobie, Panie mój, bardzo zależy na nas" (wg 1P 5,7). Ty nie zostawiasz "w niepewności nikogo, kto wytrwale oczekuje Twej łaski i chce liczyć się z Bogiem" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). I zechciej "myśleć o mnie, Panie i Boże mój, a ja będę [z wielką ufnością] myślała cały czas o Tobie" (wg św.Katarzyny ze Sieny), najmilszy Panie mój. "Szczęśliwi bowiem ubodzy w Duchu, którzy wszystkiego od Ciebie oczekują i nie chcą innej zapłaty oprócz tej, nie do usprawiedliwienia i radośnie niezasłużonej" (wg André Frossarda)...

"Maryjo, nadziejo nasza i nasze wspomożenie ! Tobie zostały oddane skarby łaski wysłużone nam przez Twojego Syna Jezusa. Jako Matka Jego najmilsza, o co poprosisz, otrzymasz - czego zapragniesz, stanie się według Twojego życzenia. Dlatego wszystkie pokolenia u Twego Serca macierzyńskiego szukają pociechy i szukają ratunku, wołając z ufnością: Uproś nam łaskę u Syna". "Tych, co pokornie Ciebie proszą, tych, co w nadziei oczy podnoszą, swojej pomocy nie odmawiasz i w smutnej doli nie zostawiasz". Błagam więc, racz uprosić i dla mnie łaskę u Syna w tej beznadziejnej, trudnej sprawie, aby została rozwiązana pomyślnie i szczęśliwie.

"Mocarzu niebios i najlepszy obrońco dusz, święty Michale Archaniele, oczekuję błogosławionych skutków Twojego wstawiennictwa najpierw dla siebie w takiej sprawie, która sprawia wrażenie zupełnie beznadziejnej, a także dla tych wszystkich, których pragniesz obdarzyć łaskami. Niechaj moje błagania staną się źródłem błogosławieństwa Bożego"

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... o mój Jezu...


IV. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

"Boże, ja wiem, że Ty pamiętasz o szczęściu naszym w doczesności, lecz przede wszystkim masz na celu nasze szczęście wieczne, do którego stworzyłeś i przeznaczyłeś nas" (Romuald Traugutt), "racz więc nie gniewać się, jeśli jeszcze poproszę" (Rdz 18,32), byś raczył wejrzeć na tę sprawę, która mi spędza z oczu sen i jest moją udręką, a która jest typowo doczesną, ziemską sprawą... Ja wiem i to, że "jeśli wszystko układałoby się po myśli człowieka, to czy chciałby on wówczas zabiegać o sprawy niebieskie ?" (św.Brygida), ale i Ty wiesz, Panie mój, że jedne, jak i drugie sprawy, są dla mnie ważne w równej mierze, tyle, że ziemskie tak straszliwie dają mi się we znaki, a zwłaszcza ta, która przekracza moje możliwości. Proszę więc, okaż mi swą łaskę i zechciej wejrzeć na mnie, bo ja na samą myśl o tej tak trudnej, beznadziejnej sprawie, natychmiast tracę ducha. Niech oręduje za mną Najświętsza Maryja Panna, która jest wielce można w niebie u Twojego Tronu.

"Matko Pomocy Nieustającej, wysłuchaj głosu duszy proszącej ! Ty możesz mnie wesprzeć w każdej potrzebie, z ufnością wołam do Ciebie - Maryjo, Ty możesz mi pomóc ! Maryjo, Ty chcesz mi pomóc ! Maryjo, Ty mi pomożesz !" - niezłomnie wierzę w to. "Rozsiewasz bowiem łaski swoje z szczodrobliwością bez miary na tych, co Cię wzywają. Błagam więc, zechciej zwrócić na mnie swe miłosierne oczy i choć nie jestem godna, abyś mnie wysłuchała, lecz mam nadzieję w Twoim najczulszym miłosierdziu, które przewyższa nędzę moją. Ufam, że mnie wysłuchasz i udzielisz mi łaski, o którą bardzo proszę... Im więcej proszę Cię, tym mocniej czuję jak nadzieja przepełnia serce moje, tym więcej niepodobnym się zdaje, abyś mi odmówiła swojego wysłuchania".

"Pomnij, o Najmiłościwsza Panno Maryjo, iż od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek uciekający się pod Twoją obronę, błagający o Twoją pomoc i żebrzący Twego wstawienia został kiedy od Ciebie opuszczony. Tą ufnością ożywiona, o Panno nad Pannami, o Matko, do Ciebie przychodzę, do Ciebie biegnę; jako grzesznica płacząca staję dzisiaj przed Tobą. Nie chciej, o Matko Słowa Wcielonego gardzić słowami moimi, ale je usłysz i racz łaskawie wysłuchać" (wg św.Bernarda)... Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza...Tyś bowiem sama powiedziała: "Oddajcie mi wszystkie swoje uczucia i wszystkie problemy. Pragnę was pocieszyć w waszych doświadczeniach" (MB 20.06.1985)

I Ciebie proszę, "Święty Józefie, bo Twoja moc rozciąga się na wszystkie nasze sprawy. Ty bowiem umiesz uczynić możliwym to, co wydaje się być całkiem niemożliwym.

Spójrz z ojcowską miłością na wszystkie moje potrzeby, a zwłaszcza na tę trudną, beznadziejną sprawę i udziel mi tej łaski, o którą Cię tak ufnie proszę... Święty, którego nigdy na próżno nie wzywano, którego autorytet jest tak wielki u Boga, iż można mówić: "W niebie święty Józef raczej rozkazuje, niż prosi", o dobry Ojcze, błagaj za mną Jezusa i racz prosić Maryję. Bądź moim Orędownikiem u Boskiego Syna, dla którego na ziemi byłeś ojcem, żywicielem, troskliwym, kochającym i wiernym obrońcą. Bądź moim Orędownikiem u Maryi, której byłeś tak bardzo kochającym i nawzajem kochanym Oblubieńcem. Dodaj do całej chwały i tę - Orędownika w trudnej, beznadziejnej sprawie, którą powierzam Ci. Wierzę najmocniej, że możesz wysłuchać moje życzenie i oswobodzić mnie od trosk, które mnie przytłaczają, i od goryczy, jakimi dusza moja jest napełniona. Mam też ogromną ufność, że nie zaniedbasz niczego na korzyść mnie, strapionej, która Cię o to błagam...

Skłaniając się do Twoich stóp, o dobry święty Józefie, zaklinam Cię, racz wejrzeć na moje wzdychania oraz na moje łzy, zechciej mnie okryć płaszczem swojego miłosierdzia" i racz utwierdzać mnie w pewności, że "błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni" (Mt 5,4).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... o mój Jezu...


V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

Boże, "w Twym ręku są moje losy" (Ps 31,16), jeżeli więc "uznałeś, że słuszniejszą jest rzeczą wyprowadzić dobro ze zła, niż w ogóle do zła nie dopuścić" (św.Augustyn), niech będzie Wola Twoja. Tylko "nie pozwól mi się lękać, bo przecież jesteś ze mną; nie pozwól mi się trwożyć, bo Tyś jest moim Bogiem, bo Ty umacniasz mnie, wspomagasz i podtrzymujesz mnie swoją prawicą sprawiedliwą" (wg Iz 41,10). "Oczy Twe obiegają ziemię, by wesprzeć tych, co mają wobec Ciebie serce szczere" (wg 2Krn 16,9), proszę więc, zechciej "zwrócić ku mnie swoje oblicze i obdarzyć mnie pokojem" (wg Lb 6,26). "Niechaj Twoje oblicze zajaśnieje nade mną i w swojej łaskawości zechciej wybawić mnie" (wg Ps 31,17) ze wszystkich tych kłopotów, jakie niesie ze sobą ta beznadziejna sprawa, a ja do końca swoich dni będę wysławiać Cię !

"O najsłodszy i najłaskawszy Panie Jezu Chryste, prawdziwy Boże i człowiecze, który z łona Boga Ojca Wszechmogącego na ten świat zesłany zostałeś, abyś grzechy odpuszczał, utrapionych ratował i z kłopotów wybawiał, więźniów rozwiązywał i rozproszonych zgromadzał, podróżnych do ojczyzny ich szczęśliwie wprowadzał, nad ludźmi serca skruszonego miłosierdzie swoje najświętsze okazywał, płaczących i zasmuconych cieszył... Panie, Jezu Chryste, Synu Boga żywego, racz i mnie, sługę Twoją niegodną od wielkiego frasunku w tej beznadziejnej sprawie i od utrapienia mojego oswobodzić, a potem przyjąć mnie swoją przenajświętszą opiekę".

Ja wierzę, Panie, że gdy będę gorąco "prosić o tę łaskę i kiedy będę się polecać Najświętszej Matce Twojej, Ty na pewno wysłuchasz mego szczerego pragnienia i spełnisz to, za czym tak mocno tęskni" (wg bł.Edmunda Bojanowskiego) moja dusza... Ja wierzę w to, że Ona, "Matka, Skarbnica wszelkich łask, Ucieczka biednych grzeszników, Pocieszycielka strapionych; Nadzieja tych, co rozpaczają - otrzyma dla mnie łaskę, której tak bardzo pragnę, o ile będzie pożyteczna dla mojej biednej duszy" (wg św.o.Pio). Wierzę, że ta wszechwładna Królowa, "dla której nie ma nic niepodobnego, przez ową władzę, jaką raczyłeś Ją obdarzyć i w imię tej potęgi bez granic, jakiej Jej udzieliłeś" (wg nowenny "Trzy Zdrowaś Maryjo") - wyprosi dla mnie rozwiązanie tej beznadziejnej sprawy, bo "jeśli Ona mnie nie wysłucha, do kogóż mam się udać ?

Wiem, dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem, że mnie wysłuchasz w mojej potrzebie, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania... Przeto, Pocieszycielko Strapionych, powstań i są potężną mocą rozprosz moje cierpienia, ulecz i ześlij pokój na moją zbolałą duszę ! Ja za to wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci" (wg modlitwy do MB Szkaplerznej), Pani i Matko moja.

"Chwalebny święty Józefie, oblubieńcze Maryi, otocz mnie, proszę Cię, swoją ojcowską opieką. Błagam Cię o to przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i przez Niepokalane Serce Maryi. O Ty, którego moc rozciąga się na wszystkie dziedziny naszego życia i potrafi możliwym uczynić rzeczy najbardziej niemożliwe, zwróć ojcowskie spojrzenie na moją trudną sprawę... W trudnościach i cierpieniach, które mnie przytłaczają, biegnę do Ciebie z ufnością, prosząc, byś raczył wziąć w swe miłosierne dłonie tę ważną i trudną sprawę, która jest przyczyną mojego niepokoju, aby jej szczęśliwe zakończenie przyniosło chwałę Bogu, a dobro mnie, oddanej Tobie służebnicy"... Nie dozwól mi zniechęcać się, "ustawać w ponawianiu próśb ani się kulić w rezygnacji, [gdyż "biada sercu zniechęconemu: skoro nie ma ufności, nie dozna też opieki" (Syr 2,13)]...

Pozwól mi zawsze modlić się i zawsze składać ręce, i poruszać wargami, szczególnie w czas niemocy i wielkiej bezradności. Bo właśnie wtedy, kiedy człowiek znalazł się w grzęzawisku i własna słabość wydaje mu się nie do przezwyciężenia... Gdy się okoliczności sprzysięgły przeciw niemu, los się uwziął na niego; kiedy wszelkie trudności zagięły na niego parol, klatka zaś jest pieczołowicie strzeżona i jakakolwiek próba ucieczki wydaje się niepodobieństwem" (wg ks.Wojciecha Antoniego Czeczko SVD) - ufna modlitwa "nie zostawi nas bez uczucia słodyczy" (św.Jan Maria Vianney). Czuwaj jednak, bym pamiętała o tym, że "modlitwę trzeba zaczynać zawsze od uwielbienia Boga, nawet gdy ma się bardzo ważne, nie cierpiące zwłoki interesy do Niego. Trzeba się jeszcze choć przez chwilę powstrzymać ze swoimi sprawami, bo mimo wszystko jest Ktoś ważniejszy przede mną" (ks.bp Kazimierz Romaniuk).

Pozwól pamiętać o tym, że "Bóg grzeszników nie wysłuchuje" (J 9,31), dlatego prosząc o coś muszę mieć czyste serce... "Dobrze by było, abym przed przystąpieniem do spowiedzi, mogła przeczytać odpowiednie teksty ze świętej Ewangelii, które dotyczą podobnych sytuacji życiowych, jaka i mnie dotknęła" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). I racz umacniać moją nadzieję a także silną wiarę w to, że "ci, co we łzach sieją, żąć będą w radości" (Ps 126,5), i że "w każdym wypadku większa przykrość poprzedza o wiele większą radość" (św.Augustyn).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... o mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej