wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A POPEŁNIAJĄCYCH GRZECHY CUDZE




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Są tacy, którzy po swojemu, ciągle od nowa rozważają: "jak Żydzi, Panie Jezu, mogli pochwycić Cię ? Jak dopuścili się tej zbrodni - podstępem, czy przez siłę ? Czy wśród zamętu mogli Cię pojmać, bo byłeś słabszy ? Lecz żaden z nich nie myśli o tym, że jeśliś został uwięziony, ukrzyżowany i zabity, to tylko z Twojej własnej Woli. Tylko dlatego, że Ty sam tego zechciałeś. Ty sam zdecydowałeś w bezmiarze swej wolności i swej miłości do nas" (wg ks.Raymonda Thomasa de Saint Laurenta)... Zrobiłeś to, aby odkupić nasze grzechy (J 18,5). Wiedziałeś bowiem, że "największe zło, jakie na ziemi może spotkać człowieka, to nie cierpienie, kalectwo, choroba czy śmierć - lecz grzech... bo skutki grzechu sięgają wieczności" (ks.Adolf Janczak SCJ). Bardziej niż my "bałeś się grzechu, bo Bóg, nie człowiek, lęka się zła, które Mu człowiek może wyrządzić" (wg ks.kard.Charlesa Journeta), choć wielu o tym nie wie.

Panie... Tyś dla nas zrobił wszystko ! A my, swawolni, zatracamy dziś poczucie grzechu... Tak wielu lekceważy go i nie przejmuje się zupełnie jego realnym istnieniem. I nie dopuszcza myśli o jego zgubnych skutkach dla życia doczesnego, a zwłaszcza dla wiecznego... Są też i tacy, którzy nikogo nie zabiwszy, nie ograbiwszy - sądzą, że są ludźmi bezgrzesznymi. I nawet im nie przyjdzie do głowy, że są w błędzie. Judasz był także przekonany, że przez wydanie Ciebie dobrze przysłużył się Prawu. Dopiero kiedy spostrzegł, że napędził koło nieprawości - tak się przeraził się, że zatracił instynkt samoobrony. I choć się rozstał ze swym życiem, to mimo wszystko sprowokował rozliczne grzechy cudze...

O jakże niska jest świadomość ludzi w tej materii... Ci, którzy sądzą, że nic złego nie czynią, często są bardziej winni od innych. Wystarczy bowiem, że stworzą okazję do grzechu - sami są nim skalani. Wystarczy, że się zwiążą z ludźmi o słabej woli, już mogą sprowokować ich do wszelkich złych postępków. Wystarczy nieraz brak zrozumienia czy oziębłość w małżeństwie, by strona, która czuje się w ten sposób pokrzywdzona, dopuściła się zdrady... Wystarczy zrobić komuś krzywdę, by wywołać nienawiść. Wystarczy sprowokować kogoś do gniewu lub do kłótni. Wystarczy rzucić potwarz na kogoś, by wywołać lawinę plotek i rozliczne oszczerstwa. Wystarczy tylko przejść obojętnie wobec nędzarzy, wobec głodnych, a już niejako zmusza się ich do kradzieży. Nawet "wystarczy nie uczynić nic dobrego, a przez to samo już się czyni wiele złego"...

O Panie, iluż tak zwanych "dobrych" doprowadziło bliźnich do jeszcze gorszych czynów swoją pogardą i wyrzuceniem ich na margines życia. Nie pomyśleli bowiem, że "bronić dobra, to nie znaczy pogrążać grzesznika jeszcze głębiej w jego grzech, lecz pomagać mu z miłością by wyzwolił się z grzechu, bo ci, co warci są zwać się dziećmi Bożymi, są pokornego i łagodnego serca" (PJ do Małgorzaty Balhan). A "jeśli odmawiali im miłości albo nawet szkodzili, rzucając kłody pod nogi; albo wręcz zabijali swoją obojętnością i swoją nienawiścią, to zaprzeczyli powołaniu swojego życia... życia we wspólnocie miłości z braćmi... W ten sposób zaszkodzili nie tylko im, lecz także sobie, przez co ściągnęli na siebie odpowiedzialność za to wyrządzone zło lub za nie udzielone dobro, do którego okazję im dałeś... Teraz więc w oczach Twoich winni są podwójnie - jako szkodzący swoim bliźnim, a także samym sobie" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...

Proszę Cię zatem, aby ten, którego Ci przedstawiam w intencji tej modlitwy, przemyślał swe postępowanie pod kątem grzechów cudzych i aby się odwrócił od takich niegodziwości. Niech wie, że "dobroć nie jest cnotą, jeśli nie ma na celu prawdziwego dobra. Zbyt często bowiem okazuje innym taką dobroć, dobroć niemądrą" (wg ks.Mirosława Drozdka SAC), która wyzwala jeszcze straszliwsze zło... Także "przywary, jeśli nie opanuje ich, może przenosić na innych ludzi, w ten sposób szkodząc im, bo nasze winy wcale nie są "tylko nasze" (wg A.D. jw.). Niech zapamięta to.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Nad Twoim, Panie Jezu, skatowanym ciałem, skrzyżowały się dwa ognie sporu: kto ma wziąć na siebie winę za Twoją kaźń, a przede wszystkim za to, że skazano Cię na śmierć ? Żydzi, którzy zgodnie z własnym prawem mogli ukamienować bluźniercę (Kpł 24,16) - nie zamierzali tego zrobić, gdyż chcieli, aby wyrok padł ze strony Rzymianina. Piłat natomiast, nie chciał Cię skazać, jako że nie znajdował w Tobie żadnej winy. Próbował Ciebie wydać w ręce Twoich rodaków, ale musiał ustąpić pod wpływem szantażu... Stąd zapadł wyrok skazujący - owoc przetargu obu stron... podwójny i sprzężony - wielki cudzy grzech ! Żydzi bowiem wymusili wydanie wyroku, Piłat zaś, umywając sobie ręce w niewinności, pozwolił jednak na to, by Cię ukrzyżowano...

Boże, "w którego oczach grzechem jest to wszystko, co sprzeciwia się Miłości... Miłości Twojej, miłości do innego człowieka i wreszcie miłości do samego siebie jako swego pierwszego bliźniego" (PJ do Anny Dąmbskiej) - wejrzyj na wszystkich, którzy popełniają grzechy cudze. Dopomóż im zrozumieć, że umożliwiając popełnienie grzechów przez innych ludzi: ułatwiając je, zezwalając na nie albo nie wyjawiając ich, biorą na siebie taką samą winę...

Spraw, by pojęli, że nie zwalczając grzechów, czy pomagając w nich, grzeszą podwójnie gotując zgubę sobie i tym grzeszącym, z czego powinni się spowiadać za siebie i za tamtych... Każdy bowiem, "kto szuka swego, a nie tego, co Twoje; kto milczy i nie upomina, ażeby w konsekwencji nie utracić wygody lub czyjejś życzliwości i nie narazić się na ludzkie odrzucenie - jest jak najemnik, który widząc wilka - ucieka. Ucieka, bo milczy; milczy, bo się przestraszył. Jego strach jest duchową ucieczką" (wg św.Augustyna). Każdy też, kto "udając, że niczego nie widzi, przez co wstrzymuje się od nagany, [albo, co gorsza], dając się ująć licznym pochlebstwom i darom" (św.Katarzyna ze Sieny) nie tylko winien jest grzechów cudzych, ale i własnych z przebiegłością i obłudą na czele.

Przeciwnie, "jeśli ktoś pochwala niegodziwca, dlatego że jest niegodziwcem, czyż sam nie staje się w ten sposób niegodziwy ? Jeśli chwali złodzieja dlatego, że złodziejem jest, to czyż nie bierze na siebie współudziału" (św.Augustyn) w złodziejstwie ?... Jeśli ktoś broni cudzy grzech, to czyż nie grzeszy bardziej niż ten, który się wahał, miał wątpliwości; który się bił z własnym sumieniem zanim popełnił grzech...?

"O Jezu ! Zwierciadło odwiecznego blasku, wspomnij na smutek, którego doznałeś, kiedy w świetle Boskiego poznania, rozważając nad przeznaczeniem tych, którzy mieli być odkupieni dzięki zasługom Twojej świętej Męki, widziałeś zarazem wielkie tłumy skazanych, którzy szli na potępienie z powodu rozlicznych grzechów. Żal Ci było tych nieszczęśliwych ludzi zgubionych i zrozpaczonych... Przez to bezgraniczne współczucie i miłosierdzie, a zwłaszcza przez wzruszającą dobroć" (wg św.Brygidy) Twoją - proszę Cię, ukaż ten wstrząsający obraz popełniającym grzechy cudze a zwłaszcza temu, którego Ci polecam w tej modlitwie. Spraw, by zrozumiał, że i on ma w tym swój nierozważny udział.

Daj mu odwagę stawania w prawdzie i chroń go od tchórzostwa gdy będzie świadkiem grzechu. Niech ma w pamięci święte słowa, które przetrwały tysiąclecia: "Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu" (Kpł 19,17). "Lepiej jest bowiem cierpieć za prawdę, niż gdyby prawda miała cierpieć z jego powodu" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)... Niech zawsze ma to na uwadze, że nam, chrześcijanom, nie wolno mówić: "niech sobie niegodziwi idą własną drogą, niech uciekają od Ciebie nie zaznając pokoju. [Bo chociaż] Ty ich widzisz, gdyż wzrok Twój rozcina ciemności" (wg św.Augustyna jw.), to jednak każdy, "kto rezygnuje z prawdy - obojętne, czego ona dotyczy - wplątuje się w mrok własnych złudzeń i skazuje na ciemność" (A.Siemianowski)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Jezu, Ty wiesz, że gdyby Herod nie zadrwił wtedy z Ciebie (Łk 23,11), może rzymscy żołnierze nie odważyliby się zrobić pośmiewiska z Twojego Majestatu. Gdyby zaś oni Ciebie nie sponiewierali, może i tłum na drodze nie byłby tak okrutny. Bo zawsze tak jest, że za złym przykładem danym z góry - rusza lawina barbarzyństwa, lawina grzechów cudzych...

"Złe przykłady - jak mówił święty Maksymilian Maria Kolbe - pociągają bardziej niż dobre. Dlatego starsi mają [bezwzględny] obowiązek dawać dobre przykłady młodszym, młodsi zaś mają prawo żądać od nich dobrego... Ten, kto nie daje dobrego przykładu, kto czyjeś grzechy usprawiedliwia albo przynajmniej zachowuje obojętność wobec nich, grzeszy nie tylko przeciw Bogu, ale i wobec wszystkich bliźnich - popełnia grzechy cudze", bo wina jednostki jest prawie zawsze winą całego środowiska, w którym człowiek żyje, winą otoczenia, przykładu, atmosfery wytworzonej dookoła niego...

Ty wiesz, o Chryste, jak rozliczne, jak rozmaite bywają grzechy, które w wyniku złych przykładów, zwłaszcza ze strony: wychowawców, rodziców, księży, nauczycieli - nagminnie występują... Ty wiesz, jak ważne jest baczenie wszystkich wpływowych ludzi na prawość własnych czynów i przestrzeganie norm moralnych wobec obserwatorów... jaka istotna jest świadomość wzbudzania grzechów w innych ludziach na skutek złych przykładów. Proszę więc, racz uczulić na to wszystkich przywódców, przełożonych - słowem, każdego, na którego są skierowane oczy innych, by nie wyzwalał zła. Bo grzechy cudze mogą powstawać nawet wtedy, kiedy pozornie żaden z nich nie ma w tym swego udziału. Wystarczy nie ukarać grzechu człowieka, który w jakiś sposób podlega nam. Proszę więc, Panie, powiedz im, że jeśli tylko nie okażą dezaprobaty wobec grzechu, jeśli nie będą zapobiegać jego rozpowszechnianiu albo zaakceptują grzeszne postępowanie - zaraz podwładni to odbiorą jako przyzwolenie.

Niech zrozumieją, że nawet nieskromny ubiór może pobudzać do grzechu, stając się diabelską pułapką dla wielu młodych dusz. "Kto bowiem pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa" (Mt 5,28)... że grzechem cudzym może być nawet "niewinne" pochlebstwo, jeśli "zachęca i utwierdza kogoś w złośliwych czynach, a także w przewrotności jego postępowanie; jeśli przyczynia się do powstania wad albo grzechów ciężkich" (KKK 2480). Podobnie jest z pochopnym sądem, obmową kłamstwem i oszczerstwem, jeżeli prowokują innych do złego traktowania, tego, kto doznał ich...

O mój Jezu... "Ze względu na tortury i stek obelżywości jakich doznałeś, błagam Cię, Boski Zbawicielu, zechciej wyzwolić [wszelkich zwierzchników] z okrutnych więzów nieprzyjaciół widzialnych i ukrytych. [Racz ich obdarzyć dobrym światłem rozeznania], a roztaczając błogosławioną opiekę, prowadź drogą doskonałości do zbawienia wiecznego" (wg św.Brygidy). I spraw, aby i oni zwalczając grzechy cudze, prowadzili do zbawienia swoich podwładnych, sami zaś nigdy już więcej "nie brali udziału w takich grzechach" (wg 1Tm 5,22)... a zwłaszcza ten, którego dziś ogarniam swą modlitwą.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... Chwała Ojcu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Jezu... Na pewno pośród tłumu, który zgromadził się przy drodze, kiedy na swych ramionach dźwigałeś ciężki krzyż, byli i ci, których przegnałeś ze świątyni, by nie robili targowiska z domu Twojego Ojca (J 2,15). Na pewno lżyli Cię najgłośniej, bo chciwość nie pozwala odebrać sobie zysków, a Ty ich naraziłeś na dość poważne straty...

Gdybyś tak dzisiaj szedł w niedzielę poprzez ulice naszych miast, na pewno wziąłbyś bat do ręki, jak wtedy, przed świątynią. Tak wielu bowiem w Pański Dzień pomnaża swe bogactwo, w ten sposób przyczyniając się do licznych grzechów cudzych. Lecz wina ich jest połowiczna, bo nie mniej od nich grzeszą ci, którzy ich utwierdzają w tym niedzielnym handlowaniu. Gdyby nie było kupujących, żaden sprzedawca nie miałby tego dnia racji bytu... Gdyby nie było takich ludzi, którzy wychodząc po Mszy świętej kierują się ku sklepom - nie byłoby powodu aby otwierać je...

O jakże Cię to musi boleć, gdy patrzysz, jak Twoje owieczki nie mogą przejść bez grzechu nawet kilkuset kroków... i jak potrafią stwarzać pozory konieczności otwarcia wielkich sklepów w każdy świąteczny dzień... Jak musi cierpieć Twoje serce, gdy widzisz jak grzeszą podwójnie wspierając poprzez własny udział grzech niedzielnych handlarzy, a nawet sprzeciwiając się jakimkolwiek zmianom... Jak świętokradcza staje się komunia takich wiernych, którzy niosąc pod sercem prawdziwy Chleb Żywota, łamią Twe święte przykazania na targowisku zła...

Jak bardzo musi Ci być przykro, gdy patrzysz na tych, którzy choć uczęszczają do kościoła, z upodobaniem oczerniają innych, zwłaszcza duchownych, wzbudzając niechęć i nienawiść do nich i do Kościoła, a także i na wielu z tych, co wiernie i z oddaniem garną się do Twych świątyń. Są bowiem tacy, którzy mnożą niemalże w nieskończoność - modlitwy, nabożeństwa... Z wielkim oddaniem uczestniczą we wszystkich ceremoniach kosztem rodziny, kosztem domu, kosztem kontaktów z najbliższymi i obowiązków stanu. Nie myślą bowiem, że w ten sposób zrażają do Kościoła tych, których zaniedbują. Nie biorą pod uwagę tego, że wyzwalają w nich odrazę do wszystkiego, co święte. A co najgorsze - nie pojmują, że wzbudzają grzechy cudze.

Prawda, że "grzech wnosi niepokój sumienia, lecz równocześnie korzyść, zaspokojenie pożądań i pewną satysfakcję... A przy tym działa jak narkotyk: wciąga i obezwładnia wolę, zaciemnia rozeznanie, zagnieżdża się w człowieku, wyniszcza jego sumienie, wrażliwość, dobroć i zdolność do miłowania, czyniąc z człowieka niewolnika, narzędzie oraz sługę nieprzyjaciela dusz" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Jakież więc straszne jest to zło, które ze sobą niesie... Proszę więc, Panie, "wspomnij na boleść, którą odczuwałeś, kiedy kaci... rozciągając Cię z niesłychanym okrucieństwem na krzyżu, nie syci Twoich cierpień, miotali obelgami na wszystkie strony i dając upust swojej wściekłości, powiększali Twe rany przez zadawanie dodatkowych katuszy" (wg św.Brygidy) i racz poruszyć niewrażliwe sumienia Twoich wiernych. "Niech każdy postępuje zgodnie z własnym sumieniem i niech szanuje wolność innych" (s.Emmanuel Maillard), ale też niech nie będzie ślepy na grzechy, które mogą stać się grzechami społecznymi, jeśli się nie zaprotestuje przeciwko przyzwoleniu na ich akceptowanie.

Wejrzyj zwłaszcza tego, o którym myślę ze smutkiem, a który niemal regularnie popełnia grzechy cudze, czyniąc z niedzieli dzień zakupów wraz z całą swą rodziną i wiele innych takich grzechów ma na swoim sumieniu. Niech nie zadaje Ci dodatkowych katuszy przez swe chrześcijańskie dyletanctwo, przez powierzchowną, płytką wiarę, w której nie mieści się zupełnie pojęcie grzechów cudzych...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"To nie gwoździe Cię przebiły, lecz mój grzech, To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech", Panie Jezu... Mój grzech, bo ja na pewno nieraz byłam przyczyną grzechów cudzych, czym przysporzyłam Ci cierpienia przez swoją lekkomyślność. Na pewno nieraz przemilczałam jawne świadectwa takich grzechów. Na pewno usprawiedliwiałam, a może nawet ułatwiałam popełnienie ich... Może radziłam, nakazywałam lub pochwalałam grzechy cudze nie myśląc o tym, że przez to obrażam Boga... Na pewno nieraz prowokowałam do grzechu innych ludzi choćby przez niestosowne żarty, czy poprzez tolerancję dla grzesznych postępowań... Korzę się więc przed Tobą, uznając swoją winę i proszę, przyjmij moje zadośćuczynienie. Niechaj już nigdy się nie zdarzy, że z mojej winy inny człowiek popełni jakiś grzech. Biada mi, jeśli nie dotrzymam tego postanowienia.

"Biada też prawodawcom wszelkich ustaw bezbożnych !" (wg Iz 10,1), które wydają przyzwolenie na liczne nieprawości, chroniąc grzeszących, a sam grzech uznając jako normę. Proszę więc, racz przekonać ich, że mają swój współudział w grzechach innych ludzi; że oni są współwinni. Każde bowiem złe prawo i każde przyzwolenie, natychmiast uruchamia lawinę grzechów cudzych - gorszych niż inne, bo podwójnych; obciążających grzeszącego i tego, który mu takie grzechy ułatwił.

Ty wiesz, o Panie, ile dzieci poczętych straciło życie z powodu złego prawa; ile niedoszłych matek wskutek złych ustaw, złych doradców, znienawidziło swoje dziecko żyjące już pod sercem... Ilu polityków miało swój grzeszny udział w powstaniu takich ustaw godzących w życie nie narodzonych nie bacząc, że to zbrodnia... A iluż posłów i senatorów przegłosowało ją... ilu wyborców ich poparło, choć znany był ich negatywny stosunek do praw Bożych. I może nawet do dziś nie wiedzą, że winni są setek tysięcy grzechów cudzych...

Ty wiesz i to, jak wiele dzieci, których rodzice zaniedbali ich religijne wychowanie - zeszło w swym życiu na złą drogę krocząc ku wiecznej zgubie, tylko dlatego, że zostały bezbożnie wychowane. Dlatego każdy dom i każdy naród musi zginąć, jeśli na tak ogromną skalę, w tak zasadniczych sprawach będzie nadal popełniał grzechy cudze... grzechy zwielokrotnione. "Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła jest nieprawość. Zły nie może przebywać u Ciebie. Nie ostoją się przed Tobą nieprawi, bo nienawidzisz wszystkich, którzy czynią zło" (Ps 5,5-6). "Biada złemu, bo odbierze zło; bo według czynów jego rąk odpłacą mu" (Iz 3,11)...

"O Jezu ! Lekarzu Niebieski wzniesiony na krzyżu, by nasze rany uleczyć Twoimi, wspomnij na obicia i złamania, jakich doznałeś w swoich członkach, tak że każdy z nich został w jakiś sposób naruszony. Od stóp do głów nie znaleziono miejsca na Twoim Ciele, które nie byłoby pokryte raną. W takim stanie poniżenia, zapominając o własnych cierpieniach, nie przestawałeś modlić się do Ojca za nieprzyjaciół słowami: "Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią"... Na mocy tego bezgranicznego Miłosierdzia i na pamiątkę owej boleści, spraw, żeby pamięć o Twojej gorzkiej Męce przywiodła ich do doskonałej skruchy i przyniosła odpuszczenie wszystkich popełnionych grzechów" (wg św.Brygidy)...

Proszę Cię także, Boże nasz i Sędzio sprawiedliwy, racz zwrócić swoje oczy na takie "niewiniątko", jakim jest ten, którego Ci w modlitwie swej polecam. Pomóż mu pojąć tę zasadę, że "dobro i zło, które czynimy tu, na ziemi, niosą ze sobą nagrodę albo wielką boleść" (Małgorzata Balhan)... Niosą ze sobą aż "na drugą stronę" życia. Niech to przemyśli póki czas, czas łaski, miłosierdzia Twego, bo potem pozostanie już tylko sprawiedliwość.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej