wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A ZAZDROSNYCH I ZAWISTNYCH




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna... błogosławiona między niewiastami... najczystsza, najśliczniejsza, niepokalana, nienaruszona, najmilsza, roztropna, czcigodna... Wprost nie sposób wymienić tych wszystkich darów Bożych jakimi, z łaski Pana, została wywyższona Twoja skromna Osoba. Nie sposób poznać wszystkie cnoty, jakie dzięki tym darom zdołałaś wypracować. Dlatego wielu Cię podziwia i pragnie chociaż trochę przybliżyć się do Twego doskonałego wzoru. Są jednak tacy, którzy gardzą Tobą oraz i innymi, zwłaszcza takimi, którzy są postrzegani na tle innych jako osoby godne szacunku z powodu swoich zalet, zdolności i talentów. I chociaż Pan Bóg również ich ubogacił łaskami, to widok cudzej pomyślności prowokuje w nich zazdrość, tę szczególną postać smutku z powodu dobra innych. Pragną bowiem dobroci Boga wobec siebie, ale nie akceptują jej wobec innych ludzi zazdroszcząc darów Bożych, łask Bożych, pomyślności i błogosławieństwa...

Zazdrość, począwszy od Kaina (Rdz 4,1-8), zbiera śmiertelne żniwo, bo jest owocem egoizmu, najbardziej wyrafinowaną postacią tej przywary; owocem zła, które rodzi się w sercu ludzkim; chorobą duszy rodzącą zło i nadmiernym pragnieniem posiadania tego, co jest własnością bliźnich, co ich jakoś wyróżnia... I tak, stopniowo - "serce dotychczas zazdrosne staje się nienawistne" (PJ do św.Faustyny), co się wyraża tym, że podejmuje "próby zniszczenia dobra w innych ludziach [albo "kradzieży innym zalet, które chciałoby mieć" (o.Lomurno OCD)... Zazdrośnik chodzi smutny, gdy Pan Bóg zajmuje się innymi, a nawet bywa, że "likwiduje" człowieka, który ma tylko to na sumieniu, że lepszy jest od niego" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka). Dlatego "dusze zazdrosne bliskie są przepaści, bo zazdroszczą innym duszom darów Bożych. Same zaś przyjąć ich nie umieją a często nawet nie chcą" (wg PJ do św.Faustyny jw.)...

O jakże wiele jest zazdrości w naszym dzisiejszym świecie. "Jak często dzisiaj można spotkać posługiwanie się fałszywymi, ukierunkowanymi świadkami, co należy do arsenału środków służących do pognębiania nie tylko przeciwników, lecz i niesympatycznych czy nie lubianych ludzi, zwłaszcza tych, którym się zazdrości powodzenia lub sławy, umiejętności, zasług, cnoty" (wg ks.Floriana "Niedziela"), słowem tego, co ich wyróżnia spośród innych. A przecież "kiedy ktoś dostrzega ludzi lepszych od siebie, zdolniejszych czy piękniejszych, to nie jest powód do tego, aby zazdrościć im ani powód do nierzetelnej rywalizacji z nimi, ale dla podziwu wobec dobroci Boga, który tak [nadzwyczajnie] ubogaca człowieka" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Proszę Cię zatem, Matko Boża, pomóż zazdrosnym uwolnić się od takich niskich uczuć.

"Niech raczą wejrzeć w swoje sumienia, niechaj uznają swoje kainowe piętno i niech żałują skrzywdzonych" (PJ do Anny Dąmbskiej). Niechaj uwolnią się od bezsensownych antypatii, bo "kto zazdrości, nic nie zyskuje, a jeszcze to go męczy"... Niech się pogodzą z tym, że chociaż wszyscy chrześcijanie mają Ducha Świętego, to jednak, "co do łaski nie wszyscy otrzymują Go w takim samym stopniu". "Pan bowiem daje kiedy chce, komu chce, ile chce" (św.Teresa od Jezusa), a ludziom nic do tego...

Wejrzyj i na tych, "którzy "tylko" bronią się przed stwierdzeniem, że ktoś jest lepszy od nich, mądrzejszy, inteligentniejszy, uczciwszy, wspaniałomyślniejszy... którzy nie chcą dopuścić do siebie takiej prawdy w obawie, że zagrozi poczuciu ich wartości. A jeśli w końcu są zmuszeni przyznać, że tak jest, to nie chcą mówić o tym... Boją się, że ich pozytywna opinia o kimś, może umniejszyć ich sławę, odwrócić oczy ludzi od ich własnej osoby, toteż gdy w końcu ustępują, zaraz dodają zastrzeżenia i uwagi krytyczne" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Bo zazdrość całą swą uwagę skupia jedynie na tym, aby u innych wyszukiwać strony negatywne... Zechciej przekonać ich, że "ten, kto mniej otrzymał nie powinien zazdrościć hojniej obdarzonemu, lecz raczej zwracać się do Boga, aby wychwalać dobroć Pana, że tak obficie, że tak darmo i ochotnie rozdaje swe wspaniałe dary bez względu na osoby" (Tomasz á Kempis)...

Proszę też, Matko, spójrz na tego, którego Ci polecam, a który ma "pretensje o to, że Bóg obdarzył innych darami, pomyślnością i szczęściem. To bowiem z biegiem czasu może osłabić jego wiarę w Bożą dobroć i sprawiedliwość lub nawet zniszczyć ją" (wg ks.Wojciecha Antoniego Czeczko SVD). I pomóż mu zrozumieć, że zazdrość wobec innych godzi w samego Boga. "Bliźniemu łaski Bożej zazdrościć" jest bowiem strasznym grzechem przeciw Duchowi Świętemu... Powiedz mu, że "nie może iść drogą zżerającej zazdrości, która z mądrością nie ma, niestety, nic wspólnego" (wg Mdr 6,23). "Daremnie będzie oczekiwał pomocy miłosierdzia Bożego, jeśli zazdrości komuś owoców jego cnoty. Pan bowiem gardzi zazdrosnymi i od tych, którzy dobrodziejstwa Boże w innych prześladują, odwraca cuda swej potęgi" (św.Ambroży) - niechaj pamięta o tym...

A jeśli, mimo wszystko, on "miałby w zanadrzu jakąś zazdrość, to niech to będzie święta zazdrość, która żałuje, że brak mu cnót jakie posiada bliźni, gdyż mając je mógłby więcej uczynić dla Boga" (wg św.Jana od Krzyża).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Ty, Najświętsza Panno Maryjo, gdy tylko dowiedziałaś się o łasce Bożej jaka spotkała Twoją krewną - Elżbietę, natychmiast pośpieszyłaś do niej, by swoją łaskę jaką Bóg i Ciebie obdarował, złączyć z jej łaską; swoje szczęście z jej szczęściem i swoją radość z jej radością... aby w ten sposób spotęgować wspólne dziękczynienie. Ty bowiem nigdy nie doświadczyłaś w sobie uczucia zazdrości; tej strasznej wady, która dotknęła nawet niby "dobrego" brata syna marnotrawnego, co odsłoniło ojcu jego prawdziwe oblicze; jego "nieszczerą poprawność, z pełnym gniewu odnoszeniem się do innych" (ks.S.Haręzga)... Ty nie pałałaś do nikogo nieprzyjaznym uczuciem. Obca Ci była zawiść, że Pan również Elżbietę obdarował w taki niezwykły sposób. Przeciwnie... bo świadomość tego wzbudziła w Tobie taką radość, że idąc układałaś w myślach swój Magnificat.

O jakże wielu ludziom trudno jest pojąć taką postawę, bo u nich zazdrość rozpoczyna i kończy każdy dzień. Zazdrość przetacza się jak fala powodziowa. Ludzie "zazdroszczą sobie nawzajem: sukcesów, zdrowia i pieniędzy... pracy, udanych oraz dobrze wychowanych dzieci, a nawet i sylwetki" (ks.Z.Sobolewski). Zazdroszczą innym "środowiska, w którym się rodzą i wychowują, zdolności, współmałżonka, zawodu i temperamentu, a nawet czynienia dobra" (wg o.Jacka Salija OP)... "Zazdrość w ich życiu dotyczy tak bardzo wielu rzeczy: od zazdroszczenia szczęścia drugim, od zazdroszczenia im ładniejszego stroju, aż po zazdrość o swoich bliskich umiłowanych" (wg o.Dominika Widera OCD), słowem - zazdroszczą wszystkiego ! "Grzech zazdrości zaślepia ich, bo nie pozwala dostrzec w drugim człowieku brata" (ks.Z.S.jw.), "a gdzie jest zazdrość i żądza sporu, tam też jest bezład i występek" (wg Jk 3,16). Ty, Matko, o tym wiesz...

Ty wiesz, że "dla zazdrosnych czyjeś życie jest ważniejsze, piękniejsze, bardziej udane i bardziej atrakcyjne, dlatego już nie umie ona cieszyć się sobą ani tym, co sama osiągnęła... i ani tym, co ma, i ani tym, kim jest, gdyż zazdrość sprawia, że jej własne życie szarzeje, a rozkwita pełnią barw życie konkurenta... Bo zazdrość okalecza osobę, nie pozwalając jej cieszyć się własnym życiem" (ks.Z.S.jw.)... I tak "prowadzi wprost do postaw niemoralnych: rodząc gniew, niszcząc szczerość w relacjach międzyludzkich, prowadząc do podstępów, do kłamstwa i obmowy", i "do porównywania się w, lecz celu oczerniania" (o.Lomurno OCD). Do "rozgłaszania cudzych błędów, ale nie z miłości braterskiej ani z troski o dobro bliźnich, ale z ukrytej namiętności i tajemnego odruchu najniższych ludzkich uczuć" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...

Ty wiesz, że święty Grzegorz Wielki twierdził, iż z zazdrości się "rodzą nienawiść i obmowa, oszczerstwo, radość z nieszczęścia bliźniego i przykrość z jego powodzenia". Święty Augustyn widział w zazdrości "grzech diabelski" w pełnym znaczeniu tego słowa. Bo "w przypadku zazdrości - za nieszczęście uchodzi nie własne zło, lecz cudze dobro, a za szczęście zaś nie własne dobro, ale cudze zło" (św.Grzegorz z Nyssy). Ona jest bowiem "wadą główną, a łącząc się z życzeniem bliźniemu poważnego zła, staje się grzechem śmiertelnym" (KKK 2539). Dlatego proszę, racz dopomóc zazdrośnikom wyzwolić się spod wpływu Złego, który z anioła, właśnie przez zazdrość, nagle stał się szatanem... Szczególnie jednak wstawiam się za tym, który zasmuca mnie i może nawet nie wie o tym, że "kto komu zazdrości, nie ma w sercu miłości" nawet... do swego Stwórcy. "Ktokolwiek więc zazdrości bratu swojemu dobra jakie Bóg mówi i czyni w nim, dopuszcza się grzechu bluźnierstwa, zazdroszcząc Najwyższemu, który mówi i czyni wszelkie dobro" (Am 8,3).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Ty, Przenajświętsza Maryjo Panno, zrodziłaś swoje Dziecię w bardzo trudnych warunkach. I choć wiedziałaś, że to jest Zbawiciel wszystkich ludzi, któremu odmówiono miejsca pod dachem ludzkich domostw, jednak nie zazdrościłaś tym, którzy w spokoju i bezpiecznie spędzili tamtą noc... A potem, "gdy na świat przychodził Boży Syn, Ty, Jego Matka, nie miałaś - jeśli wierzyć kolędzie - żadnej niezbędnej szaty: "Bo ubogą byłaś, rąbek z głowy zdjęłaś" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka), w który Dziecię owinąwszy siankiem je okryłaś... Ale nie zazdrościłaś innym, że dzieci ich się rodzą w domowych pieleszach; że wcześniej, nim przyjdą na świat, już są przygotowane dla nich delikatne spowicia. Bo w Tobie "ani pierworodnej, ani uczynkowej winy skaza nie postała". Bo Twoje serce było wolne od jakichkolwiek przywar... Proszę Cię zatem, bądź przykładem dla świata pełnego zawiści i zazdrości, gdyż zawiść, która jest szczególną formą zazdrości, w każdym człowieku stara się dopatrzyć zagrożenia, podczas gdy sama jest poważnym zagrożeniem dla wszystkich tych, którzy stanęli jej na drodze.

Ona wyraża silną niechęć do wszystkich, którym się "udaje"; do tych, co odnoszą sukcesy i mają powodzenie. Ona napawa smutkiem z powodu dobra jakie staje się ich udziałem, a radością ze zła, jakie spotyka ich. "Ona prowadzi do negatywnej krytyki, do obmowy, oszczerstwa, niszczenia cudzej własności, ponieważ nie może znieść zalet bliźniego lub powodzenia jakiejś osoby czy instytucji" (ks.SAC). Ona wyzwala "w sercach niechętne, nieżyczliwe i nieprzyjazne lub nienawistne uczucia" (ks.Wojciech Antoniego Czeczko SVD). W skrajnych przypadkach dopuszcza się niszczenia cudzych dóbr, prowadząc aż do zbrodni...

Właśnie przez zawiść bracia chcieli zabić Józefa (Rdz 37,20). "Przez zawiść, diabła śmierć weszła na świat" (wg Mdr 2,24). Przez zawiść króla Heroda zginęły niewiniątka (Mt 2,16). Przez zawiść licznych możnowładców - świat, od początku swego trwania, jest nieustannie zagrożony wojnami, nędzą i zniszczeniem; i coraz bardziej podupada, co w konsekwencji wiedzie go do unicestwienia... Ludzie "zazdroszczą sobie, a zawiść ich zabija. Nie wiedzą i nie chcą wiedzieć do czego Bóg przeznaczył ich, więc samowolnie postępują błądząc i niszcząc dookoła nie tylko swoich braci, lecz także samych siebie" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...

"Jakże zraniony musi być, Twój Syn, mieszkając w sercach pełnych goryczy, bólu, mściwości powodowanej zawiścią oraz pychą" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty). Błagam więc, proś Go, aby zechciał przypomnieć wszystkim władcom świata, wszystkim narodom, wszystkim ludom, mieszkańcom całej ziemi, że Bóg w dziesiątym przykazaniu stanowczo żąda usunięcia zawiści z ludzkich serc (KKK 2538); zawiści, która nie może znieść zalet bliźniego, jego prestiżu lub powodzenia; która wykańcza zawistnika na równi z jej ofiarą... A przede wszystkim racz ogarnąć swym spojrzeniem tego, którego winy rozdzierają moje serce. Dopomóż mu "wyrzucić tego węża zawiści, który swym jadem zatruwa miłość, zabija wszelką radość" (o.Thomas Merton OCR), bo "nie potrafi cieszyć się nawet dobrem własnym, a cóż dopiero cudzym" (wg św.Katarzyny ze Sieny). I pomóż mu zrozumieć, że "zawiść jest marnowaniem czasu, bo zwykle mamy wszystko, czego potrzebujemy"...

Spraw, aby pojął, że to "wszystko, czego pożąda, czego zazdrości innym ludziom, może stać się pożywką dla największego zła. Zawiść jest bowiem grzechem śmiertelnym" (do A.D. jw.), który już ze swojej natury strasznie obraża Boga... Zechciej "oczyścić go z tych negatywnych uczuć, by w sercu jego zamieszkał duch prostoty i radości" (wg o.Slavko Barbaricia OFM). Uchowaj go przed smutkiem, że innym się powiodło. Nie dozwól mu radować się z cudzego nieszczęścia. I niech pamięta o tym, że "błąd, nienawiść i zawiść rodzą jedynie błąd, nienawiść i zawiść" (PJ do Małgorzaty Balhan). A to wyniszcza ludzi...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Jakże nie kochać Cię, Maryjo, jak nie rozczulić się nad Tobą, która posłuszna Prawu przybyłaś do świątyni, by ofiarować Bogu swojego Jedynaka... która w podzięce za oczyszczenie złożyłaś Panu parkę gołąbków, bo na nic cenniejszego nie było Ciebie stać... Bogatsze niewiasty składały baranka, ale Ty mogłaś tylko marzyć o tym, by uczcić Najwyższego okazalszą ofiarą. Pomimo to, nie czułaś się w obliczu Boga poniżona ani nie zazdrościłaś tym, które mogły sobie pozwolić na okazalszy dar, bo tylko "zły na to patrząc, boleje, zgrzyta, z zazdrości sinieje" (Ps 112,10) jak Kain, który był synonimem zazdrości.

Bóg wiedział dobrze, które dziewczę wybrać na Matkę swego Syna; które ma wynieść w godności nad wszystkie córy Izraela, mimo to... innym dał dostatek, choć może i niejedna z nich grzeszna była i zła. Ty zaś, nie tylko byłaś uboga, ale doznałaś zapowiedzi wielkiego bólu i cierpienia, lecz i to przyjęłaś spokojnie, wiedząc, że "myśli ludzkie nie są myślami Bożymi" (wg Iz 55,8)... Jakże inaczej wielu postrzega Wolę Bożą...

Matko, Ty wiesz, jak "wiele zła wypływa wprost z zazdrości. Ubodzy widzą zazdrość innych. Każdy dostrzega jakoś, że inni posiadają to właśnie, czego jemu dotkliwie brak. Kto jednak nie potrafi się z tym uporać, kto popada w rozgoryczenie, zazdrości drugiemu jego posiadania, ten zatruwa własne życie. Rodzi się w nim bowiem wrogość do samego życia" (Ladislaus Boros)...

"Pożądacie, a nie macie" - pisał święty Jakub. "Żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć" (Jk 4,2), bo zdawał sobie sprawę z tego, że "wszelkie podziały między ludźmi mają swe źródło w lękach, pożądaniach i przemocy" (Dominique Cerbelaud). One to bowiem są zalążkiem każdej zazdrości...

Tak często "powodzenie w pracy, rodzi u bliźnich zazdrość" (Koh 4,4). Poraża ich nienawiść do ludzi i do Boga, który sprawia, że to nie oni, lecz inni się bogacą i który nie przeszkadza bogacić się występnym. Boczą się Nań i odstępują zgorszeni Jego wyrokami, jak gdyby mieli prawo krytykowania Boga. Jeśli więc nawet ktoś niegodny, taki jak choćby łotr z Golgoty, nagle dostąpi łaski Bożej, straszliwie oburzają się. Nie myślą bowiem o tym, że "jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi Boże nad naszymi drogami i myśli Boże - nad myślami naszymi" (wg Iz 55,9). Nie biorą tego pod uwagę, że "odrobina dobrej woli i krótka skrucha w obliczu śmierci zmazała jego grzechy. [Stąd, taki ktoś jak on] mógł dostać się do nieba tak samo szybko jak wytrwali pokutnicy i ci, co bardzo długo szukali oczyszczenia; jak święci, którzy nie robili nic innego, a tylko uświęcali swoje ciało i duszę i czynili je godnym trzykroć świętego Boga" (o.Karl Rahner SJ)...

I nawet nie próbują sobie uświadomić, że takich "łotrów" także dziś można odnaleźć w tłumie, ale wie o nich tylko Bóg. Zechciej też przekonać tych wszystkich zazdrośników, że nie ma co zazdrościć łask Bożych ludziom złym, którym się dobrze wiedzie, gdyż nie wiadomo, czy to nie jest zapłata za trochę dobrego, które dotąd zdziałali" i czy to nie jest takie bieżące rozliczenie, bo potem już nie będzie czego policzyć im na plus...

"Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry ?" - zapytał Jezus w jednej ze swoich przypowieści (Mt 19,15), widząc, jak "gorzki smutek panoszy się w duszy zazdrosnych; jak odczuwają ucisk serca i rodzaj trwogi na widok dobra bliźnich, na widok ich sukcesów oraz widocznych korzyści, jakie tamtych spotkały" (wg o.A.R.jw.). Proszę więc, racz przekonać tych, którzy podobnie reagują, że "zamiast patrzeć niechętnym okiem na to, iż komuś lepiej się powodzi - niechaj dziękują Bogu. Zamiast złośliwie komentować czyjeś sukcesy - niech się z nich cieszą; niech pamiętają, że wszystko jest na chwałę Bożą" (wg ks.Z.S.jw.). I racz wejrzeć na tego, którego Ci polecam w intencji tej modlitwy.

Niech "nie zazdrości, że ktoś inny wpadł na szczęśliwy pomysł, a nie on... i że tamtemu się udało, a nie jemu; że tamten przez to zasłużył na popularność, a on ciągle tkwi w cieniu... Niech nie próbuje iść cudzą drogą, bo przecież on ma swoją ścieżkę, swoje talenty, możliwości, więc niechaj stara się nad nimi popracować. A jeśli nie stać go, by wprost cieszyć się z czyjegoś sukcesu, to niech przynajmniej nie przeszkadza, niech nie niszczy drugiemu możliwości rozwoju" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...,

Stolico Mądrości, która zabiegasz, by świat był pełen dobroci, pozwól mu poznać głębię słów świętego Maksymiliana, który powiedział, że "Bóg okazuje szczególną miłość tym, których już na tym świecie karze, bo w czyśćcu jest już tylko długa i ciężka kara, a tu, przez dobrowolne przyjmowanie krzyży, na większą jeszcze chwałę w niebie zasługujemy". Niech więc umacnia się na duchu kiedy mu będzie bardzo ciężko słowami, które płyną wprost z mądrości ludowej: "Kogo Pan Bóg miłuje, tego również biczuje"...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Matko Najświętsza, święty Józefie, którym Syn Boży był posłuszny... pod okiem których "czynił postępy w mądrości, w latach, w łasce u Boga i u ludzi" (Łk 2,52) - i Wy doznaliście czym jest ludzka zazdrość i zawiść. A zwłaszcza odczuł to sam Jezus, który dorósłszy, dał się poznać w całej Judei, w Galilei i na innych terenach ziemi palestyńskiej, jako wspaniały Nauczyciel, który tak pięknie i tak mądrze głosił swoje nauki, że "nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak On przemawiał" (wg (J 7,46). Tymczasem zazdrośni ziomkowie nie uznawali Go; nie szanowali Jego słów i "zamiast skłonić głowę przed Nim jako przed wysłannikiem Boga" (o.Réné M.de la Broise TJ) - "powątpiewali o Nim" (Mk 6,3). Wreszcie "wyrzucili Go z miasta, wyprowadzili aż na stok góry, na której było to ich miasto zbudowane, ażeby strącić Go" (wg Łk 4,29), gdyż uważali, że "spośród nich ma prawo wyjść tylko ktoś tak mizerny, jak oni. Jeśli jest większy, biada mu, bo nie wolno wystawać, odstawać lub nie równać. Syn cieśli może być tylko cieślą. Jeśli będzie czymś więcej, to będzie podejrzane" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka)...

"Istnieje jakieś dziwne prawo psychologiczne, które nie pozwala dojrzeć wielkości, jakie powstają wśród nas. Dzieje się tak pewnie dlatego, że wielkość kojarzy się z nadzwyczajnością, to zaś, co żyje pośród nas, staje się dla ludzi codzienne i zwyczajne, dlatego pozbawione wielkości" (ks.SAC)... Także przez zazdrość faryzeusze zaczęli śledzić Jezusa, bo tak już jest, że "kiedy ludzie chcieliby wszystko zachować, gdy nie chcą się udzielać, by inni czegoś od nich nie nauczyli się, aby nie stali się im równi - wtedy nie tylko zamykają siebie dla nich, ale także i ich zamykają dla siebie... [Proszę więc Was, Święta Rodzino, zechciejcie im ukazać bezsens takich postaw, bo] każdy jest stworzony jako niepowtarzalny, jedyny, któremu nikt inny zagrozić nie może" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

"Są także dusze, które ustawicznie śledzą innych, a nie wiedzą, co dzieje się w ich własnym wnętrzu. Ustawicznie mówią o innych, toteż nie słyszą słów Chrystusa... Co prawda czują swoją pustkę, jednak nie widzą własnej winy, zaś dusze, w których On w całej pełni króluje, są dla nich nieustannym wyrzutem sumienia. A wtedy, zamiast się poprawić, serce ich wzbiera zazdrością" (wg św.Faustyny). "Jeśli więc zechcą, by w nich widziano Boga uwielbionego, niechaj radują się z postępów swoich braci. Wtedy na pewno będzie w nich Pan Bóg uwielbiony. Bóg będzie pochwalony przez to, że Jego słudzy potrafili przezwyciężyć zazdrość, radując się z powodu zasług innych ludzi" (św.Jan Chryzostom).

"Co tobie do tego ?" - powiedział Jezus do Piotra, kiedy ten pytał o przyszłość Jana (J 21,21), mimo iż sam otrzymał godność i najważniejsze zadanie (Mt 16-18 i J 21,15-16). Pytając: "Co tobie do tego?", jak gdyby chciał powiedzieć mu: "Ty patrz na swoje życie... Na swoje powołanie. To bowiem, co dla jednego jest dobre, dla innych może być całkiem nieodpowiednie", bo "rozdział Bożych darów dla wszystkich dusz, jak również dla każdej duszy z osobna, następuje według ustalonego przez Mądrość Niestworzoną porządku. Bo co dla jednych jest pożyteczne, to nie jest ono zawsze takie dla innych ludzi" (PJ do Małgorzaty Balhan). Nie ma więc o czym mówić. Niech to zrozumie ten, którego Ci polecam i niechaj zawsze ma na uwadze to, że "zazdrość i gniew skracają [ludzkie] dni" (Syr 30,24).

Niech się "oderwie od swego "ja" i spojrzy [w inny sposób] na drugiego człowieka. Niech się zachwyci jego wartością, [publicznie], wobec innych ludzi, nie kierując się żadnymi interesownymi przesłankami, lecz z najgłębszego przekonania, co stanie się niezaprzeczalnym świadectwem jego wielkości; co mu pomoże otworzyć się na jego [wewnętrzne] bogactwo oraz - z pomocą tych wartości - rozwijać osobowość" (wg ks.M.M.jw.).

"O Zbawicielu świata, źródło najczystsze nieprzebranych pociech... Ty, co w okrutnej męce tak wiele wycierpiałeś i niczym drugi niewinny Abel poniosłeś straszną śmierć pod ciosami zawiści", pomóż "wyrzucić z ludzkich serc nienawiść i niezgodę, i wszystko to, co brudzi dusze, czyniąc je niedostępnymi na działanie łaski oraz na wpływ miłości Bożej" (PJ do Małgorzaty jw.)... Niech przemyśli tamtą historię wypływającą z Ewangelii, że Ty, o Panie "w swej ojczyźnie nie uczyniłeś żadnych cudów, gdyż tamci ludzie przez swoją zazdrość wyzbyli się miłości" (św.Ambroży). Bo "zły to człowiek, który zazdrosnym okiem patrzy, odwraca swe oblicze i z góry spogląda na innych" (wg Syr 14,8)... I niech zrozumie to, że "gdyby znał całą prawdę o swoich bliźnich, z trudem znalazłby kogokolwiek, którego życie byłoby do pozazdroszczenia" (wg Harolda S.Kushnera).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej