wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A TYCH, KTÓRYM TRUDNO JEST ZROZUMIEĆ ŚMIERĆ




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Przyjmij, o Boże, moją modlitwę za wszystkich ludzi, którzy wobec nagłej śmierci, zrozpaczeni złorzeczą Ci. Przebacz im, bo straciwszy władzę nad rozsądkiem, już nie wiedzą, co czynią. Racz ich nie karać za bluźnierstwa, za wzgardę i za żal do Ciebie... Daruj im, Panie, nawet zdradę, pokornie proszę Cię. Nie znając bowiem Twych zamiarów, nie rozumiejąc Twoich planów, nie mogą pojąć, że w ten sposób ostrzegasz cały świat. "Ktoś bowiem musi nie spać, ażeby spać mógł ktoś" (wg Williama Shakespearea). Ktoś musi umrzeć, umrzeć niespodziewanie, aby miliony mogły w porę się opamiętać i dzięki temu kiedyś cieszyć się życiem w wieczności. Ktoś musi odejść, odejść nagle, by uświadomić tym, co pozostali, jak łatwo i znienacka można spotkać śmierć...

"Ty znasz, o Panie, takich, co tracąc swych bliskich nie mogą się wyzwolić od straszliwego smutku, który się przeobraża w chorobą ich dusz" (ks.Franciszek Grudniok). Proszę więc, racz dopomóc im odzyskać równowagę. Dopomóż im zrozumieć, że Ty, "nawołując dusze, używasz do tego dobrodziejstw, ale również i cierpień. Ostrzegasz przez przykłady nieszczęśliwych wypadków, śmierci i innych wydarzeń. A wszystko to stanowi łańcuch łask danych człowiekowi ku pomocy" (wg Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). A jeśli mimo wszystko będą tonęli w łzach, przekonaj ich, że "żal zabija nierozsądnych, a gniew uśmierca niemądrych" (Job 5,2)... I spytaj ich, jak święty Paweł zapytał kiedyś Rzymian: "Kimże jesteście, abyście mogli się spierać z Bogiem ?" (wg Rz 9,20)...

Racz ich obdarzyć taką pokorą, aby jak Jezus, podczas modlitwy w ogrodzie Getsemani, umieli całkowicie zdać się na Twoją Wolę. Ty bowiem "możesz skrócić nasze ludzkie życie, byśmy nie zaszkodzili bardziej sobie i bliźnim. Ty także możesz zesłać niespodziewaną śmierć, by była usprawiedliwieniem dla tych, po których nie spodziewasz się, że kiedykolwiek będą chcieli przygotować się na spotkanie z Tobą, natomiast dłuższe życie tylko zwiększałoby ciężar ich win" (PJ do Anny Dąmbskiej). I to jest łaska Twoja. Proszę więc, daj rozgoryczonym o tyle więcej zaufania, ażeby mogli pojąć cud miłosierdzia Twego, bo "Twoje Imię jest prawdziwym dawaniem. To, co zabierasz jest ziemskie, jest doczesne i ludzkie, a to, co dajesz jest niebiańskim, wiecznym i Bożym życiem" (z "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci").

Dopomóż im zrozumieć, że wszystko, co czynisz, niewątpliwie ma swój głęboki sens, toteż "nie naszą rzeczą jest znać czas i godzinę, któreś ustalił swoją władzą" (wg Dz 1,7). "Człowiek zaś nawet nie wyobraża, że mógłby być aż tak szczęśliwy jak ci, co są już w niebie" (wg A.D. jw.)... Zechciej umocnić ich w cierpieniu i nie pozwalaj tracić nadziei szczególnie na zbawienie bliskich ich sercom zmarłych tragicznie. Podnieś na duchu nawet tych, co opłakują samobójców. Kościół bowiem poucza, że Ty, o dobry Boże, "w sobie wiadomy sposób, mogłeś dać im możliwość zbawiennego żalu" (wg KKK 2283)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Boże Łaskawy, przebacz wszystkim oburzonym, którzy nie mogą Ci darować, że raz po raz zabierasz ludzi naprawdę dobrych, zaś złych, o zgrozo, nadal pozostawiasz nietkniętych. Otwórz zapory ich umysłów aby pojęli, że wszyscy winni kroczyć przez życie tak, jak gdyby każdy dzień miał dla nich stać się dniem ostatnim i pozwól im zrozumieć, że gdybyś najpierw brał najgorszych, jakiż zły i bezduszny stałby się wtedy świat. Tak wielu bowiem, mając się za lepszych, żyłoby na zupełnym luzie: z dala od Ciebie, przekonanych, że zdążą się nawrócić. Pycha przeżarłaby nawet całe rodziny; robak obłudy toczyłby niezliczone sumienia... Niejeden szukałby u bliźnich tylko i tylko zła, aby utwierdzić się w mniemaniu, że jest daleko od nich lepszy i śmierć mu jeszcze nie zagraża. Przy tym wyglądałby śmierci tych gorszych ludzi. A jeśliby już zmarli, zawładnąłby nim strach. A zatem, gdyby się nawrócił, to nie z miłości lecz ze strachu przed wiecznym potępieniem.

Przeto bądź uwielbiony, Panie i Boże nasz, za to, że nikt z nas nie wie kiedy zechcesz odwołać go... Dopomóż pojąć zbuntowanym, że "sprawiedliwy choćby zmarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek, bo Ty zabierasz go, by złość nie odmieniła jego myśli, aby ułuda nie uwiodła jego duszy" (wg Mdr 4,11). Dzięki i za to, że wielu złym przez całe lata dajesz szanse na poprawę. Dzięki za Twoje miłosierdzie, tak "wiele bowiem dusz jest skamieniałych w złu, a przy tym zaślepionych fałszem, więc potępiłyby się, gdyby błagania jakiejś wiernej duszy nie wyjednały im łaski, która wreszcie wzruszy ich serce. A skoro jednak słabość znowu popchnęłaby ich w grzech, zabierasz ich bez zwłoki do siebie, do wieczności, aby choć w taki sposób mogły dostąpić zbawienia" (do Sługi Bożej Józefy Menéndez).

Boże... którego Syn spod gradu batów ledwie uszedł z życiem, podczas gdy Jego oprawcy długo jeszcze cieszyli się zdrowiem i trwali na tym świecie pełni sił - spraw, by dostrzegli tę prawdę ci, których ciągle od nowa gorszy niejedna śmierć. Niech zrozumieją, że "nie dla nieszczęścia powołałeś nas do istnienia, ale do nieskończonej radości razem z Tobą" (PJ do Anny Dąmbskiej)... że "mimo smutku i żałoby, [nawet tak "bezsensowna" śmierć] nie powinna wprowadzać ich w stan beznadziei, w stan rozpaczy lub choćby przygnębienia. Bo przecież, jako chrześcijanie, już wcześniej w swoim życiu zawierzyli Ci. A jeżeli zawierzyli w tak wielu ważnych, ale też i mniej znaczących sprawach, to dlaczego nie mieliby i w tym przypadku w pełni zawierzyć swemu Bogu ?" (wg ks.Jana Augustynowicza).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Proszę pokornie o litość dla tych, którzy nikczemnie Ci złorzeczą; którzy Cię lżą i znieważają w obliczu śmierci ludzi młodych, a nawet małych dzieci... Przebacz im, bo i oni też nie wiedzą, co czynią i nie pojmują, że chronisz nas od trwania w grzechu, aż do starości.

Gdyby było inaczej, iluż to ludzi małej wiary wiodłoby życie czcze i bezbożne nie przestrzegając żadnych norm moralnych... Ilu też w nieskończoność oddalałoby swą poprawę, nawrócenie, licząc, że mają czas... A ilu żyjąc w taki sposób, nigdy o Tobie by nie myślało... Dla wielu byłbyś, Panie Boże, niczym zbyteczny przedmiot, który przez lata, aż do starości, można odstawić w kąt... Jakiż zdeprawowany byłby wtedy świat i jaka płytka cała ludzkość... Jak wielu ludzi w podeszłym wieku kończyłoby swe życie, nie mając sił, władzy rozumu na pojednanie z Bogiem. A jeśliby "jeśli ocknęli się pewnego dnia ze swego stanu - szatan, zazdrosny o ich dobro zaatakowałby wszelkimi sposobami. Zwłaszcza zacząłby przekonywać, że teraz już za późno, że wszystko nadaremnie... Zrobiłby wszystko, by pozbawić ich ufności i pokoju" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... Przy tym, o ile więcej nieszczęść mogłoby spaść na świat, gdybyś sam nie eliminował wielu młodych złoczyńców...

"Cóż nam po długim życiu - pytał Tomasz á Kempis - gdy się tak mało poprawiamy?" Długie życie - tłumaczył - nie zawsze nas poprawia, lecz jakże często nasze winy powiększa i pomnaża". Proszę więc, Panie, pozwól to zrozumieć tym, co się nie godzą ze śmiercią młodych ludzi i spraw, by zamiast Ci złorzeczyć, zechcieli Ci dziękować za Twoją wizję świata... Za to, że nieraz zabierasz takich, którzy przebrali miarę swych grzechów, by nie ściągali na siebie jeszcze większej kary, a przez to nam, żyjącym, "we wszystkich sprawach każesz pamiętać na swój koniec" (wg Syr 7,36) i to bez względu na wiek... Za to, że ciągle obligujesz nas wszystkich do godnego życia, "nie znamy bowiem dnia ani godziny" (Mt 25,13)... do tego, byśmy pamiętali, że "nie długość życia się liczy, ale jego jakość" (Martin Luther King). Proszę Cię więc, byś zbuntowanych, którzy szemrzą przeciwko Tobie, raczył oświecić światłem z wysoka, gdyż "ludzie patrzą i nie pojmują ani nie biorą tego do serca, że łaska i miłosierdzie jest nad Twymi wybranymi" (wg Mdr 4,14-15).

Niech zrozumieją, że Tyś jest Bogiem, Tyś jest Miłością, Tyś jest Mądrością Przedwieczną. Niechaj więc "w pełnym miłości milczeniu wydadzą siebie Twej niepojętości" (wg o.Karla Rahnera SJ). Bo tylko Ty jedyny wiesz, co jest naprawdę dla nas dobre, a każdy z Twych zamysłów ma niezgłębiony sens. "I niechaj żyją dobrze ażeby doszli tam, gdzie już nie będą przemijali" (wg św.Augustyna). Niech na tym skupią się.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Boże, który z sobie tylko wiadomych powodów czynisz nieletnie dzieci sierotami, nie bacz na wzgardę nierozumnych, którą ciskają Tobie, Bogu, nienawiść prosto w twarz. I oni, podobnie jak tamci, co stali na drodze krzyżowej, na pewno nie wiedzą, co czynią. Nie wiedzą bowiem, że "myśli Twoje, nie są myślami naszymi ani, że nasze drogi nie są Twoimi drogami" (wg Iz 55,8)... ani zamiarów Twoich nie może poznać nikt.

Kto wie, czy właśnie w taki sposób nie chronisz dzieci, które zabierasz, od deprawacji, od złego wpływu rodziców; od takich, co zawodzą Cię, co są niegodni swojej roli, co zawłaszczają swoje dzieci, co Tobie sprzeciwiają się, bo nawet nie próbują rozpoznać Twojej Woli wobec swego potomstwa. A wtedy śmierć, zarówno dla nich jak również dla ich dzieci, staje się niemalże "bezcennym darem łaski Bożej" (P.Lelotte)...

A jeśli Ty, o Panie, zabierasz im rodziców, to może pragniesz, by te dzieci zahartowały się na trudy przyszłych dni ? Może chcesz poprowadzić je przez wąską ścieżkę życia, by przygotować je do wielkich, świętych spraw, do heroicznych czynów ? "Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi Twoje nad naszymi drogami i myśli Twoje - nad myślami naszymi" (wg Iz 55,9)... A może dajesz szansę jakimś bezdusznym ludziom, chcąc w nich wyzwolić miłość do sierot ? A może przez te dzieci sam stwarzasz im okazję, by wreszcie, choć raz w życiu, zrobili coś dobrego...? Proszę więc, aby ci, którym trudno zrozumieć Twoje zrządzenia w życiu i śmierci, uświadomili sobie, że ci, co zmarli - nie giną, ale wplatają się w Twój przemyślany krąg jak Syn Twój, Jezus, który na świadectwo dla nas powiedział kiedyś: "wyszedłem od Ojca i na świat przyszedłem; znowu opuszczam świat i wracam do Ojca" (J 16,28), bo Wola Twoja jest święta, a Tyś jest nieomylny.

Ty widzisz to, co jest zakryte przed ludzkimi oczami. Lepiej więc, by zamiast złorzeczyć, dopomagali przetrwać sierotom, bo "Ty przenikasz nerki i serca, i dasz każdemu według jego czynów" (wg Ap 2,23)... Bo tylko w Tobie i przez Ciebie "sprawiedliwi zabłysną jak słońce" (Mt 13,43).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Boże, który dopuszczasz wojny i nieszczęścia dotykające niewinnych ludzi... Panie, który zabierasz wielkich tego świata i nie oszczędzasz zasłużonych - ulituj się nad tymi, którzy wołają - "Gdzie jest Bóg ?" i nie poczytuj im takiego zaślepienia. "Najgorsze bowiem ze wszystkiego najczęściej bywa to, że Twe milczenie odbierają jako Twój współudział w [krzyczącej] niesprawiedliwości" (wg José H.Prado Floresa)... "Z nieświadomości, w dobrej wierze, by sobie ulżyć, z małej, a często z mrocznej wiary, gdy zdarzy się jakaś tragedia, jakieś cierpienie, zaraz myślą o karze czy o zemście Twojej, jakbyś Ty, Bóg, który przecież jesteś samym dobrem, mógł czynić zło" (o.Lomurno OCD). Dlatego pomóż im zrozumieć, że "Tyś jest Bogiem nad bogami i Panem nad panami. Bogiem wielkim, potężnym i straszliwym, który nie ma względu na osoby" (Pwt 10,17)... Ty "jesteś sprawiedliwy i wszystkie dzieła Twoje sprawiedliwe są" (Tb 3,2), bo "jak umierają mędrcy, tak jednakowo ginie głupi i prostak, zostawiając obcym swoje bogactwa" (Ps 49,11). A "wszystkie Twoje drogi są miłosierdziem i prawdą" (wg Tb 3,2)...

Racz im przybliżyć słowa człowieka, który choć osobiście przeszedł piekło obozu zagłady, zachował respekt i szacunek dla Ciebie, Boże nasz. W zwierzeniach swych napisał bowiem: "Nigdy nie przyszło mi do głowy wiązanie z Bogiem okrucieństw, jakie nas spotykały... oskarżanie Go o nie, osłabianie, czy wręcz utracenie wiary, tylko z tego powodu, że nie przyszedł nam z pomocą. Bóg bowiem nie jest nam winien pomocy ani czegokolwiek innego" (Lenni Brenner)... I pozwól im zrozumieć, że świat, który dziś żyje tak, jakby Ciebie nie było; który wzgardziwszy Twoim Prawem doprowadza do wojen - sam wobec siebie winien jest. Sam sobie niesie zagładę. Jakim więc prawem Ci złorzeczą ? Jak śmieją czynić Ci wyrzuty, pytając: "Gdzie jest Bóg ?".

Niech wszystko rozważą uczciwie, bo "to nie Twoja wina. Winni są ludzie, którzy koniecznie muszą się zmienić" ("Dzieci nieba" Mauricette). Pozwól im pojąć, że "z pewnością nie zsyłasz na nas zła po to, byśmy się nawrócili ! Bo gdzie byłaby wtedy Twoja bezmierna miłość ? Ale wszystko dzieje się tak, jak gdybyś korzystał z okazji, którą staje się nasze cierpienie, aby zbliżyć się do nas, zapukać do drzwi naszych serc i otworzyć nam swoje" (wg Philippea Madre).

Tyś "śmierci nie uczynił i nie cieszysz się ze zguby żyjących" (Mdr 1,13), Ty nigdy nie stworzyłeś ani zła, ani bólu, bo "nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje daje za przyjaciół swoich" (wg J 15,13) jak Syn Twój - Jezus Chrystus. I "to jest "dobrą nowiną", którą On wszystkim przyniósł. Po każdym Wielkim Piątku przychodzi Wielkanoc. Wszelkie cierpienie zaś jest źródłem błogosławieństwa i nawet śmierć jest posiewem nowego życia dla tego, który jest zjednoczony z Tobą. Proszę więc, pozwól im to zrozumieć. Spraw, by to przeświadczenie ożyło w nich, gdy przyjdą na nich ciemne godziny. Wtedy się przekonają, że mogą nie tylko znieść cierpienie, ale pokonać je. W Tobie poczują się na siłach, ażeby sprostać mu. Odczują, jak z każdej przebrniętej ciemności promieniuje blask światła Wielkiej Nocy. Wtedy też zrozumieją, że ten, kto z Tobą żyje i cierpi, ten nawet wśród goryczy ma udział w Twoim pokoju" (wg ks.Romano Guardiniego)...

Pozwól im jeszcze pojąć to, że "gdyby ludzie żyli wiecznie i nie umierali... świat byłby zatłoczony do niemożliwości, albo - by tego uniknąć - ludzie przestaliby rodzić dzieci. W świecie, w którym ludzie żyliby wiecznie, prawdopodobnie w ogóle byśmy się nie urodzili" (wg Harolda S.Kushnera)... Temu zaś, którego szczególnie w tej modlitwie Ci polecam, powiedz, że "dla chrześcijanina nie ma śmierci, bo ona jest tylko przejściem. Przejściem między więzieniem a wolnością" (PJ do Małgorzaty Balhan). Ona jest Boską sprawiedliwością, bo choć "rodzimy się nierówni, to równi umieramy" (Lucius Annaeus Seneka). Ty zaś, o Panie, "jesteś blisko wszystkich, którzy Cię wzywają, lecz WZYWAJĄCYCH CIĘ SZCZERZE" (wg Ps 145,18).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej