wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ZDOLNOŚĆ PANOWANIA NAD SOBĄ




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Kiedy osaczą mnie problemy nie do pokonania, kiedy poczuję się zagrożona, kiedy odstąpią mnie i zdradzą nawet najbliżsi, bądź przy mnie, Chryste, bo i Ty w tamtą czwartkową noc w ogrodzie Getsemani, byłeś w podobnej sytuacji... I Ty "szukałeś towarzystwa, szukałeś ulgi u ludzi. Zdaje się, że to był jedyny raz w Twym życiu, lecz nie znalazłeś tego, bo uczniowie spali" (wg Blaisea Pascala).

Jezu, Ty powiedziałeś: "błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię" (Mt 5,5), a jednak my, ludzie, jesteśmy gwałtowni względem siebie, zaś cały świat jest pełen wojen i niezgody... Ja także często sama stwarzam sobie problemy, bo przy najmniejszej trudności już mnie ponoszą nerwy. Proszę więc, obdarz mnie zdolnością panowania nad sobą, bym potrafiła "czuwać nad popędliwymi reakcjami i strzegła się zbytecznych słów, bo w nich Ciebie nie znajdę" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). Ty bowiem nigdy "nie wołałeś, nie podnosiłeś głosu. Nigdy nie było słychać krzyku Twojego na dworze" (wg Iz 42,2)... Dopomóż mi "nie tracić nad sobą panowania, bo to obraża Boga... nie niepokoić otoczenia, bo przez to również sama mogę mieć przykrości" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera), ale "starać się najpierw siebie utrzymać w spokoju, by innych uspokajać" (wg Tomasza á Kempis)...

Tyś, Panie, ubolewał, że "biedne są te dusze, które nie słyszą Twoich słów, bo puste są ich wnętrza... Biedne, bo nie szukają Cię wewnątrz własnego serca, ale w gadulstwie, gdzie nigdy Ciebie nie ma. Czują swą pustkę, a jednak nie uznają własnej winy, [bo nie chcą myśleć o tym, że] dusze, w których w całej pełni królujesz, są dla nich ustawicznym wyrzutem sumienia" (wg PJ do św.Faustyny). Dlatego pozwól mi panować nad gadulstwem i racz uchronić od próżnego potoku słów, gdyż lepiej jest "być skąpą w słowach, zaś wielkoduszną w miłości" (do Małgorzaty jw.)...

Naucz mnie "czuwać nad myślami, nad emocjami, namiętnościami, jeśli chcę, aby moje słowa przekazywały dobro" (wg o.Anselma Grüna). Naucz mnie "mówić mało o innych, a jeszcze mniej o sobie" (św.Jan Bosco), "milczenie bowiem dobrze robi dla wszelkich Bożych dzieł" (bł.Karol de Foucauld). "Odetnij wszelką lekkomyślność i wszelkie kłamstwa od mojej mowy" (św.Augustyn); dopomóż "zwalczać skłonność do mówienia o rzeczach nieważnych" (do Małgorzaty jw.), bo "kto w mówieniu miarę przebiera, odrazę budzić będzie" (Syr 20,8); bo "najdroższe balsamy prędko zwietrzeją, jeśli się często je otwiera" (Adam Mickiewicz). Daj mi pamiętać o tym...

Prawda, że "wszystkie gatunki zwierząt można ujarzmić i rzeczywiście zostały ujarzmione przez naszą, ludzką naturę. Języka jednak żaden z ludzi nie potrafi okiełznać" (wg Jk 3,7-8). Mimo to, proszę, pomóż mi w dzisiejszym "świecie pełnym zgiełku i sprzecznych głosów" (bł.Jan Paweł II), "kontrolowanie języka uczynić jednym z podstawowych zadań pracy nad sobą" (wg ks.Mirosława Drozdka SAC), bo "człowiek nie żałuje jedynie takich słów, których nie wypowiedział" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Naucz mnie strzec się podejmowania nierozsądnych posunięć, gdyż ci, "którzy za miecz chwytają, od tegoż miecza giną" (wg Mt 26,52)...

Pozwól mi, "owszem, być spontaniczną, lecz nie do zatracenia się, nie do utraty kontroli i nie do czynów, które niosą spustoszenie w moim otoczeniu, jak i we mnie samej, bo Ty, o Panie, wiesz, że jestem bardziej skłonna do złego, niżeli do dobrego i że jestem podatna na manipulowanie bezpośrednio przez ludzi, jak również poprzez telewizję, przez radio i przez prasę... nawet przez "głupią" reklamę" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Pomóż mi więc wyciszyć się przez delikatność w postępowaniu, poprzez cierpliwość i "nierozpychanie się" łokciami, poprzez takt i wysoką kulturę osobistą... O... Jezu, cichy i pokorny, "uczyń serce me według Serca Twego", zwłaszcza, że "ludzi o cichym i pokornym sercu, rzadko spotyka się" (do Małgorzaty jw.)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Kiedy mi przyjdzie cierpieć ból nie do zniesienia - ból cielesny albo ból duszy... Kiedy nieszczęście zapuka do moich drzwi... Kiedy problemy i kłopoty będą mnie smagać, jak rzemienna dyscyplina - Ty, Panie Jezu, osłaniaj mnie. Nie jestem bowiem ani tak mocna, ani cierpliwa, ani odporna na boleści, jak Ty, który "poddałeś grzbiet swój bijącym i policzki rwącym Ci brodę" (wg Iz 50,6), któryś przyjął na siebie "chłostę zbawienną dla nas" (Iz 53,5). Proszę Cię więc, dopomóż mi tak panować nad sobą, by nie przeklinać losu ani tych, którzy ból zadają. Pomóż mi wytrwać, choćby w najgorszym, przy tym "nikomu złem za zło nie odpłacając" (Rz 12,17). Niechaj Duch Święty poprzez swe działanie w moim sercu, wpływa na moje postawy, tak by moje oblicze promieniowało pokojem.

Pozwól pamiętać, że "czynić bliźniemu tak, jak chcielibyśmy aby inni nam czynili, to znaczy więcej niż nie wyrządzać mu krzywdy, bo trzeba kochać nieprzyjaciół i błogosławić tych, którzy nas przeklinają... i modlić się za tych, którzy nas prześladują. A wtedy miłość Boża będzie zwyciężać i trwać na wieki" (bł.Franz Jaegerstaetter).

Pomóż mi, ćwicząc opanowanie, tak "przeciwstawiać się naturze, swoim pragnieniom i swojej miłości własnej" (wg PJ do bł.Katarzyny Emmerich), abym nie miała już kłopotów ze swoimi pożądaniami, bo "pożądliwość wciąż zajmuje wiele miejsca w mojej wyobraźni" (wg Philippea Madre). Pomóż mi więc "uciekać od skażenia pożądliwością jaka jest na świecie" (wg 2P 1,4), bo jeśli nawet bym zdobyła cały świat, lecz zatraciła samą siebie, jaka to będzie korzyść ?" (Mt 16 26). Wszak Ty "dowiodłeś, że na płaszczyźnie korzyści osobistych pójście za Tobą jest najkorzystniejsze dla nas. W przeciwnym razie można stracić nie tylko siebie samych, nie tylko wieczne przeznaczenie, ale i wszystkie swoje zdobycze materialne w tym doczesnym świecie... bo nie jesteśmy w stanie zdobyć całego świata. A gdyby nawet nam udało się to zrobić, nie byłaby to zdobycz trwała i zadowalająca" (wg Johna Stotta). Proszę więc, Panie, pomóż mi zawsze panować nad sobą.

Prawdą jest, że "w każdym człowieku ciągle trwa walka, bo każdy z nas posiada w sobie dwa prawa. Jedno, to prawo ducha, które chce tylko dobra, drugie, to prawo zmysłów, które chce tego, co przyjemne" (wg ks.bpa Johanana Michaela Sailera). Mimo to, proszę, pomóż mi tak ujarzmić swoje skłonności, bym była zdolna "nie zawsze pić, chociaż mnie namawiają. Nie zawsze jeść, chociaż częstują. Nie zawsze brać, choć dają... Nie wszystko zjadać, choć wciąż smakuje i nie wszystko wypijać, choć miałabym ochotę [i ciągle mieć się na baczności, wiedząc, że] we mnie także siedzi kłąb pożądliwości, nad którymi koniecznie muszę zapanować" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Bo chociaż każdy musi "jeść po to, aby żyć, to przecież nam nie wolno żyć po to, aby jeść" (Plutarch), gdyż ten, "kto nie potrafi pohamować łakomstwa, ten już nie jest człowiekiem. Łakomstwo bowiem jest matką tysiąca wad" (św.Jan Bosco)... Zresztą, "im więcej karmi się ciało, w dodatku w sposób wyszukany, im więcej je wydelikaca się w wygodach, tym bardziej traci swą żywotność, przedwcześnie się starzeje i bardzo szybko więdnie" (wg św.Antoniego z Padwy)...

Pomóż mi jednak zachowywać zdrowy rozsądek i rozwagę, bo "nierozważne odmawianie ciału jego potrzeby jest grzechem, tak jak i dawanie mu za dużo na skutek zachłanności" (wg św.Franciszka z Asyżu). I choć najczęściej to, "co wystarcza zdrowiu, tego dla przyjemności jest za mało" (św.Augustyn), strzeż mnie przed wszelkim rozpasaniem, przed wszelkim nadużyciem... Czuwaj, "bym "zawsze była mierna, zawsze opanowana w pokarmach i napojach, skromna w ubiorze i zachowaniu... i nigdy Cię nie zasmuciła żadnym, najmniejszym grzechem" (wg ks.Franciszka Grudnioka)...

Pomóż mi tak czuwać nad sobą, bym potrafiła "zadowalać się rzeczami prostymi i skromnymi, które najlepiej odpowiadają mojej małości" (Ojciec Św.Leon XIII). "Nie dopuść, abym kiedykolwiek "lekceważyła rzeczy drobne, bo przecież one także mają swoją wartość i sens. Właśnie przez odmawianie sobie różnych drobnostek ćwiczy się i umacnia, z pomocą łaski Bożej, tak ważna siła woli. I tym sposobem człowiek się staje panem samego siebie" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).

Nawet wtedy, kiedy osaczy go pokusa, potrafi "nie wszystko zabierać, choć by mu się przydało. Nie rzucać się na każdą okazję nawet gdy wszystko leży na stole i można łatwo zgarnąć jednym ruchem ręki... Nawet wtedy, gdy nikt nie będzie widział i nawet gdy się nie domyśli; nawet gdy zapewniają, że nigdy nic na jaw nie wyjdzie - potrafi zapanować nad sobą... (wg ks.M.M.jw.)...Pomóż mi tak strzec mego serca, "aby dokładnie było zamknięte z wszech stron... by niepokoje i burze świata, szatana oraz ciała, nie mogły dostać się do niego, gdy je pokusy nagle zaskoczą" (św.o.Pio)...

I naucz tak pilnować się, ażebym popadła w nałogi czy w jakiekolwiek uzależnienia. Pomóż mi utrzymać na wodzy wszystkie swe żądze i popędy, by mną nie owładnęły. Pomóż mi we wszystkim zachować umiar i wstrzemięźliwość. Naucz panować nad własnym ciałem, abym się nigdy nie poddała pod władzę żądz cielesnych. "Niech przed obliczem Twoim pierzchną wszystkie myśli nieprawe" (Tomasz á Kempis)... i pozwól mi żyć tak, bym "w swych postanowieniach nie potępiała samej siebie" (Rz 14,22).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... o mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Kiedy osaczą mnie szydercy i złoczyńcy. Kiedy oszczerstwa odbiorą mi nawet chęć do życia... Kiedy odmówią godności mojego człowieczeństwa, a serce skują koroną cierniową - Ty, Panie Jezu, pocieszaj mnie... Ty nie pozwalaj, by poniosły mnie emocje. "Są bowiem we mnie trzy [rodzaje] myśli. Jedna jest moja, powstająca tylko z mojej wolności i woli, dwie inne zaś przychodzą do mnie z zewnątrz: jedna od ducha dobrego, druga od ducha złego" (św.Ignacy z Loyoli). Rzecz w tym, bym się nie poddawała tym myślom, które mi będzie podsuwał Zły.

"Nie bierz sobie tego do serca - radził kiedyś Tomasz á Kempis - gdy widzisz, że innych czczą i wynoszą, a ciebie lekceważą i poniżają. Wznieś serce swe ku Jezusowi, a wzgarda ludzka nie zasmuci cię"... Tak więc nie pozwól mi zatracać panowania nad sobą, abym miała złorzeczyć moim prześladowcom, czy wzywać pomsty Boskiej dla nich. Nie pozwól wzbudzić w moim sercu nienawiści ani chęci odwetu. Ty bowiem, będąc znieważany "byłeś nieczuły na obelgi. Ty uczyniłeś twarz jak głaz wiedząc, że Ojciec Cię wspomaga i że wstydu nie zaznasz" (wg Iz 50,6-7), dlatego "wiesz, jakich potrzeba nam wysiłków, aby obcować szczerze i z prostotą z tymi, od których nasza natura ucieka, albo z tymi, którzy świadomie, czy nieświadomie zadali nam cierpienia" (wg św.Faustyny).

Proszę Cię zatem, naucz mnie zawsze panować nad sobą. Naucz mnie "powstrzymać język od jakiejkolwiek nieżyczliwości. Rozbudź w mej duszy myśli błogosławiące, dobroć i radość, by każdy, kto się do mnie zbliży, odczuł Twoją obecność" (o.Łucjan Królikowski OFMConv). "Niech moje odpowiedzi, w trudnych sytuacjach, będą kontrolowane, troskliwie dobierane i niechaj będą wypowiadane z miłością, a nie w gniewie" (wg "Modlitw serca"), bo "panować nad sobą, to najwyższa władza" (Lucius Annaeus Seneka).

Jeśli "opanowuje mnie duch złości, gniewu, zdenerwowania... jeśli tracę kontrolę nad swoimi słowami, nad swoim zachowaniem... jeżeli z moich ust padają obraźliwe słowa przeciw Tobie i ludziom, którzy mnie otaczają - pozwól mi tak panować nad sobą, abym wyrzekła się ducha złości. Pomóż otworzyć moje serce na ducha łagodności, na ducha pojednania, pomóż wyzwolić się od ducha złości, a jednocześnie racz napełnić mnie duchem łagodności" (wg o.Slavko Barbaricia OFM). "Gniew bowiem zwykle rani najbardziej tego, kto się gniewa. Namiętność spala duszę, w której zamieszkała" (J.P.Vaswani)... I czuwaj, abym zawsze miał na uwadze to "że irytacje, zdenerwowanie, czasem nawet burzliwe wybuchy gniewu, choć same w sobie nie są jakimś wielkim grzechem, ale grzechem jest absolutne zaniedbywanie pracy nad kulturą uczuć i słowa ?" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka).

Pozwól mi tak czuwać nad sobą, bym nie wszczynała kłótni nawet kiedy mnie sprowokują, bo "człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia i nieskory do gniewu" (wg Jk 1,19). Naucz mnie zachować powściągliwość w sądach, abym się nigdy nie ważyła wyszydzać kogokolwiek. Pomóż panować nad językiem, abym nikomu nie dokuczała, nikogo nie obrażała i nie kalała oszczerstwami - słowem - bym nigdy i nikomu nie wyrządziła krzywdy; bym pamiętała o tym, że jeśli nie mogę kogoś chwalić, to powinnam milczeć...

Pozwól tak trzymać siebie w karbach, "abym się nie dawała ponieść ciśnieniu chwili i "nie spieniała, że się rozleci moja osobowość, posypią się moje zasady, zwyczaje, sposoby bycia; że przestanę panować nad swoimi myślami, słowami, ruchami i porwana falą szaleństwa narobię straszliwych głupstw, porozbijam i poranię ludzi. A raczej tak wsłuchiwać się w pomruki narastającej lawiny, by ją powstrzymać póki czas" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), bo "kiedy człowiek sam jest spokojny, wszystkim wokoło pokój przekazuje" (Serafim z Sarowa)... "Źródłem zaś zdenerwowania zwykle bywa być egoizm. Jeśli więc nie pozbędę się tej wady, to nie pozbędę się nerwowości" (o.S.B.jw.).

"O duszo moja, ty nie znasz siły, którą cię Bóg obdarzył. Nigdy nie zdałaś sobie sprawy z mocy, którą posiadasz. Bóg ci dał wolę, byś panowała nad innymi władzami i wyposażył ją w przymioty do rządzenia. Do ciebie należy skorzystać z nich, rozwijać je i wydoskonalać".

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Gdy przyjdzie mi upadać pod ciężarem krzyża trudnych życiowych spraw... Kiedy nie będę mogła liczyć na jakąkolwiek pomoc - Ty, Panie, pokaż mi jak powstawać z upadków, gdyż "Boża to rzecz jest wspierać i od wszelkiego zawstydzenia wyzwalać" (Tomasz á Kempis)... Zachowaj mnie przed załamaniem, przed rezygnacją i przed chęcią ucieczki do nikąd. "Pokaż mi, jak mam stać się wierną i godną Ciebie uczennicą, by upodobnić się do Ciebie. I naucz strzec się narzekania na swój los, rozdrapywania swoich ran i analizowania swoich dolegliwości, bym nie gubiła się w życiu" (wg "Modlitewnika Jasnogórskiego"), bo "Tobie się podoba, jeśli dobrze czynimy, a przetrzymamy cierpienia" (1P 2,20). Naucz mnie tworzyć w sobie taki stosunek do życia, abym jak święty Paweł umiała "wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem" (wg Flp 4,11); abym umiała zapanować nad swymi kaprysami, nad swoim egoizmem przy różnych codziennych okazjach...

"Kto chce iść za Mną - nauczałeś - niechaj się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje" (Łk 9,23). Proszę Cię zatem, uchroń mnie od urągania krzyżowi... Naucz, jak "chętnie znosić wszystko, cokolwiek zechcesz na mnie dopuścić i przyjąć z ręki Twej bez różnicy: dobre i złe, słodycz i gorycz, radość i smutek, a przy tym dzięki Ci składać za wszystko, co mi przydarzy się" (T.á K.jw.)... I daj mi, Panie, taką moc ducha, ażebym była przekonana, iż "wszystko, co się zdarza i wszystko, co mi się przytrafia, jest dla mojego dobra" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...

Zechciej "umocnić mnie łaską Ducha Świętego i naucz jak się ugruntować jako człowiek wewnętrzny, aby wyzwolić swoje serce od niepotrzebnych trosk i obaw. Naucz mnie strzec się pożądania rzeczy marnych lub ciemnych, abym umiała patrzeć na wszystko jak na rzeczy znikome, a także pamiętała, iż razem z nimi przeminę" (wg modlitewnika "Wierzę w Ciebie..." SSL).

Pomóż mi tak panować nad sobą, abym umiała znosić to, co się wydaje nie do zniesienia i nie uskarżać się, a przede wszystkim "cierpieć w milczeniu, gdyż wielu błędnie sądzi, że uświęcają się opowiadając o swoich utrapieniach" (wg o.Thomasa Mertona OCR). "Każda osoba, która ciągle się skarży na wszystko i z byle powodu - obraża Boga, wypowiadając własny egoizm, zazdrość, fałsze i swoją pychę" (PJ do s.Marii Natalii)...

"Serce Twe, Panie Jezu, radowało się dobrem każdego człowieka. Za to oddałeś swoje życie. Upominałeś tych, którzy patrzyli zazdrosnym okiem; którzy się nie umieli cieszyć z dobra drugiego człowieka... Proszę Cię więc, naucz mnie strzec się zazdrości albo smutku z tego powodu, że innym się powiodło, a już tym bardziej cieszyć się z cudzego nieszczęścia... Pomóż mi wyrzec się ducha zawiści i wszystkich jego spraw w stosunku do drugich... oraz oczyścić się ze wszelkich negatywnych uczuć, ażeby w moim sercu zamieszkał duch prostoty i radości" (wg o.Slavko Barbaricia OFM). Pomóż mi strzec się pretensji do całego świata, lecz "raczej starać się o zrozumienie wszystkich niż o to, aby mnie rozumiano" (br.Roger z Taizé), Panie mój, proszę Cię.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"Jeśli Maryja cieszyła się wiadomościami o Twych sukcesach, Jezu, to tylko przez krótki czas. Wnet wiadomości zaczęły być z każdym dniem coraz gorsze; coraz groźniejsze wieści docierały do Niej aż po oskarżenie o bluźnierstwo, które w Izraelu karano śmiercią; po odrzucenie Ciebie w Nazarecie, nawet z próbą strącenia Cię ze skały, na której Nazaret był zbudowany... aż po zasadzki i próby pochwycenia Cię na fałszywym słowie, aby oskarżyć i stracić... Aż wreszcie przyszło to, co najgorsze: pojmanie, sąd i ukrzyżowanie...

Nie mogło się kobiecie w tamtych czasach przydarzyć nic gorszego, niż być bezbronną matką skazańca - ukrzyżowanego. Lepszy był już los niewolnicy... Jakąż Ona musiała mieć wiarę, by nie zwątpić i aby nie załamać się... by serce Jej nie pękło" (wg ks.Stanisława Łucarza SJ). Jakże się okazała silną w panowaniu nad sobą... Pomóż mi zatem, Panie mój, brać przykład z Matki Twojej, słabej niewiasty, która była mocniejsza od wszelkiego zła, od zadawanych ciosów... Pomóż mi "naśladować Ciebie, zaprzeć się samej siebie, zatracić samą siebie i dać się ukrzyżować" (wg Johna Stotta), abym we wszystkich próbach mogła panować nad sobą... nad swymi emocjami, nad swym wzburzeniem i nad wszelką gwałtownością; abym swym nieopanowaniem nie krzywdziła innych...

Naucz mnie nie mieć żalu do nikogo, nikogo o nic złego nie posądzać, nikogo nie obarczać winą, ale pamiętać, że "każdy widzi innych według własnego serca". Naucz mnie ćwiczyć się, "by moja miłość bliźniego była uprzejma, by nigdy nie zabrakło na mojej twarzy uśmiechu dla wszystkich... uśmiechu taktownego i naturalnego - choćbym w duchu płakała" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera), bo "miłość zapobiega i leczy. Krytyka rani i zabija... We wszystkich sprawach pozwól mi zachować właściwe granice. Jedynie to, co Ciebie dotyczy, niechaj będzie bez granic" (PJ do Małgorzaty jw.). I strzeż, "aby mój rozum nie zabijał miłości" (Jan Budziaszek). "Niech raczej będę naiwna, w sensie nieograniczonego i wciąż na nowo ponawianego zaufania do człowieka i do jego możliwości; do jego nadziei wyjścia ze zła" (o.Lomurno OCD)...

Pomóż mi strzec się od obłudy zarówno wobec Boga, jak i każdego z ludzi, w których Duch Święty ma mieszkanie i pozwól zdobyć bojaźń Bożą, aby nie było tak, że "w kościele gdy wołam: Panie, Panie i jestem taka malutka, a gdy wychodzę z kościoła i spotykam Go [w innych], tego samego Pana, to drwię, szydzę i warczę" (wg J.B.jw.). "Bojaźń Pańska jest bowiem początkiem mądrości; wspaniałą zapłatą dla tych, co według niej postępują" (Ps 111,10)... I obym nigdy i nikomu nie zadawała bólu, nikogo nie krzyżowała, lecz starała się tak postępować "aby wszyscy poznali, że należę do uczniów Twoich, jako że się wzajemnie miłujemy" (wg J 13,35).

A nade wszystko, pozwól mi rozciągnąć panowanie nad swoimi myślami; nad swoją własną duszą, bo "każdy grzech, każda niewierność, każda najmniejsza niedoskonałość rodzi się najpierw w myśli człowieka. Zawsze istnieje najpierw w naszej świadomości, dopiero później się objawia jako akt naszej woli... Nawet tak zwane grzechy "znienacka" nigdy nie są znienacka, bo one, z różnych przyczyn są zakodowane w nas. Tak więc i tutaj nie jesteśmy całkiem bez winy, bo sami, swoim życiem nieraz dajemy pożywkę tym niedoskonałościom" (wg Marii Jurczyńskiej).

Racz mnie utwierdzić w przekonaniu, że ten, "kto stara się zachować w swoim życiu spokój, ten nie tylko zapewnia sobie samemu szczęście, ale zdobywa prawdziwą cnotę" (Wilhelm von Humboldt), a to jest wielka rzecz. I racz "uczynić ze mnie tęczę, w której zawarte są wszystkie barwy, i w której załamuje się Twoje Boskie światło ! Niech zawsze będę tęczą, która po morskiej burzy zwiastuje spokój i ciszę" (Dom Hélder Câmara)... "O Jezu... cichy i pokorny, uczyń serce me według Serca Twego" i przebacz, że tak często prześladuje mnie myśl, iż "praca, jakiej Ty, o Panie, we mnie dokonujesz, tak rzadko bywa tym, czego ja oczekuję, bo prawie zawsze odnoszę wrażenie, że Duch Święty działa we mnie na opak, daremnie tracąc czas" (wg Georgesa Bernanosa).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej