wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

UWOLNIENIE OD ZŁYCH WSPOMNIEŃ




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Odkąd, o Chryste, pojmano Cię i pod eskortą wojskową wyprowadzono z ogrójca... odkąd zaczęto przesłuchiwać, oskarżać, poniewierać i znieważać... a wreszcie nastawać na Twoje życie - zapewne w nieszczęsnej głowie Judasza huczało wspomnienie tych słów: "Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził" (Mk 14,21)... A potem... gdy Cię wiedziono na śmierć, on udręczony poczuciem winy... pełen najgorszych wyobrażeń, na pewno biegł ku polu garncarza nie mogąc sobie darować, że tak naiwnie dał się podejść... że tak nikczemnie się odpłacił za Twoją dobroć i za miłość, za zaufanie... za wyniesienie do godności apostoła... Biedny, żałosny człowiek, przybity ciężarem swoich wspomnień...

Panie, Ty wiesz, jak "wielka jest potęga pamięci ! Nie do pojęcia wielka ! Tajemnicza to jest dziedzina, niezmierzona. Trwogą przejmuje, Boże mój, to niezgłębione, nieskończone bogactwo" (św.Augustyn). Także w życiu codziennym wspaniały "dar pamięci, posiada wielką moc. Dzień za dniem, chwila za chwilą podejmujemy decyzje w oparciu o to, co podpowiada nam pamięć. Przypominamy sobie drogi postępowania, które okazały się słuszne i wspomnienie to staje się naszą "busolą moralną" ("Słowo wśród nas"). Lecz jeśli są to złe wspomnienia poparte "wyobraźnią, oddają one ludziom bardzo marne przysługi. Zabierają połowę szczęścia, które jest im przeznaczone i zatruwają resztę... Przypominają cierpienia z przeszłości i ożywiają je w duszy potęgując gorycz... Zawody, przeciwności, obelgi, brak uznania, wyrzuty, niesprawiedliwości, wszystko to pamięć zatrzymuje, a wyobraźnia powiększa i koloryzuje" (ks.Schryvers,Z.R.).

Bo tak już jest, że "grzech odpuszczony przez Boga szybko przestaje istnieć w naszej świadomości. Natomiast zło, które ktoś inny popełnił wobec nas, któregośmy sami doznali, długo nam tkwi w pamięci" (ks.SAC)... Proszę więc, racz uwolnić mnie od takich straszliwych obciążeń, aby już nigdy "nie wypominać zapomnianych krzywd" (wg św.Jana Bosco)... Zechciej obudzić mnie, jak budziłeś swych uczniów (Mt 26,40 i 43), bo "człowiek nie pozbędzie się nocnych koszmarów, póki się nie przebudzi" (Gregory Mayers)...

Ty wiesz i to, że "proces uzdrawiania pamięci przez Ducha Świętego, nie polega tylko na zwykłym wymazaniu wspomnień o doznanych obrażeniach... że szok pourazowy pozostaje jeszcze długo w podświadomości, ale [na szczęście] traci swój agresywny i zaborczy charakter. Wspomnienia zyskują zupełnie inny wymiar, przestają dręczyć i niepokoić... I jeśli nawet nigdy nie będę mógł być uleczony całkowicie, to jednak ufam, że pomoże mi modlitwa; że zneutralizuje skutki tamtych wspomnień" (wg Jeana Lafrancea)... Modlitwa, jeśli będzie wsparta na wielkiej "ufności w Tobie, to żadne wydarzenie na świecie już nigdy więcej nie zdoła odebrać lub zakłócić pokoju w sercu moim" (wg św.o.Pio).

"Oto me serce, Boże mój ! Wejrzyj w nie głęboko, w te moje wspomnienia, bo Tyś nadzieją moją... Ty mnie uwolnisz od takich mętnych uczuć, kierując oczy me ku Tobie i wyrywając stopy moje z sideł" (wg św.Augustyna)... "Ty powierzyłeś człowiekowi skarb darząc go pamięcią, by chował Twoje dobrodziejstwa, rozumem, aby widział i poznawał prawdę i wolą, aby kochał Ciebie, Prawdę wieczną" (wg św.Katarzyny ze Sieny), nie żeby bezowocnie i na własną zgubę, nurzał się w złych wspomnieniach o sprawach już przebrzmiałych. Proszę Cię zatem, zechciej mnie uzdrowić ze złych wspomnień. Tylko nie pozwól mi wpychać ich w podświadomość, lecz przeżyć je na nowo koniecznie razem z Tobą... Pomóż "dokonać podróży w czasie do minionej przeszłości. Pomóż prześwietlić każdy szczegół, pomóż wyciągnąć na światło dzienne to wszystko, co mi aż do dziś wydaje się niejasne, spowite w cierń i pogmatwane - gorąco proszę Cię... Dokonaj ze mną takiej podróży pod prąd kolei mojego życia i zechciej przykryć swą miłością te wszystkie braki i niedostatki, jakie w nim wystąpiły...

Pomóż wykreślić z mej pamięci zło, którego dokonałem i takie, które wycierpiałem, a nawet takie, które jedynie oglądałem i wypełnij swoją miłością te wszystkie puste miejsca, gdzie dla mnie brakło jej, a uśmiech Twój niechaj rozjaśni chwile płaczu... Zechciej usunąć wszelkie lęki i racz napełnić swą przyjaźnią te wszystkie chwile samotności, które wciąż żyją we wspomnieniach dawno minionych dni. I racz ogarnąć swą radością wszystkie momenty smutne, które do dziś rzucają cień na całą przeszłość moją" (wg ks.Serafina Falvo)...

Pozwól mi w każdym nowym miejscu i w każdej nowej sytuacji, radośnie witać każdy nowy dzień z wewnętrznym przekonaniem, że zło mam już za sobą... że już najgorsze przeminęło i nie ma co wspominać... A jeśli znowu przyjdzie mi przeżywać chwile zniechęcenia, przygnębienia czy rozczarowań, racz zawsze przy mnie być.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Jakież straszliwe męki musiał przeżywać Piłat, kiedy wspominał Twą bezbronność, i ból Twojego biczowania, a potem śmierć krzyżową, na którą skazał Cię... Jakże się podle musiał czuć, kiedy wspominał własne tchórzostwo i niezdecydowanie... kiedy rozważał, jaką okazję zmarnował, by być sobą - skoro ani zmiana miejsca pobytu, ani zmiana stosunków służbowych i nowe możliwości, nie pozwoliły mu zapomnieć tamtych koszmarnych wydarzeń... Skoro wspomnienia tak go przybiły, że - jak podaje tradycja - odebrał sobie życie... Proszę Cię zatem, Panie Jezu, racz mnie uwolnić od złych wspomnień, abym się mógł otrząsnąć z tego, co mnie przytłacza, bo "nigdy nie jest bezpiecznie żyć pod ciężarem dawnych win" (ks.Tadeusz Ryłko), a jeszcze gorzej kiedy w sercu nosi się pamięć cudzych win, które dotknęły nas...

Grzech odpuszczony szybko przestaje zaprzątać naszą świadomość. Natomiast zło, które ktoś inny popełnił wobec nas, któregośmy sami doznali, długo tkwi w naszej pamięci... Podobnie długo pamiętamy o tym, co myśmy uczynili któremuś z naszych braci (Mt 18,21-35). Zechciej więc, Chryste, pomóc mi oczyścić moje serce i moją pamięć od tego zbędnego ciężaru. "Z miłości do Ciebie pragnę darować wszystkim, do których czuję żal i niechęć, zapomnieć całą udrękę jakiej od nich doznałem, wyciągnąć rękę do zgody, okazywać nadal szacunek i przyjazne uczucia.

Nie kryję, Panie, że cała moja istota wzbrania się przed nawiązaniem kontaktu z ludźmi złośliwymi, przewrotnymi, podstępnymi. Boję się, Panie, aby znowu nie wtrącili mnie w otchłań cierpienia i poniżenia. Ale odtąd nie chcę już liczyć tylko na siebie. Twemu Sercu powierzam te trudne sprawy. Wspieraj mnie, dodawaj siły, bym odtąd starał się być szczery i bez obłudy wobec tych moich bliźnich. Dopomóż mi, bym raz na zawsze przekreślił wszystkie krzywdy i urazy doznane od złych ludzi i odtąd już traktował ich jak wszystkich braci w Chrystusie" (z "Modlitewnika dla chorych" ks.SAC).

"O Jezu, Panie mój... Spraw bym odczuwał Twoją łaskę i był uległy jej do tego stopnia, by serce moje całkowicie wyzwoliło się od złych wspomnień i napełniło Tobą. Przyjacielu mój, Bracie mój, mój Królu, mój Boże, Miłości moja" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... By odetchnęło z ulgą, że wielu mych "obciążeń-"skorup" mogę się pozbyć, składając ufnie w Twe dobre Boskie ręce... że z innych blizn-"skorup", mogę uleczyć się, szczerze je wybaczając. O takich zaś, których już nic nie będzie w stanie uleczyć, dopomóż mi zapomnieć" (wg o.Phila Bosmansa)...

Prawda, że nawet "nawet po zagojonej ranie zostaje blizna", pomimo to, a może właśnie na przekór temu, dopomóż mi już "nie wspominać minionych wydarzeń ani roztrząsać w myśli dawnych rzeczy" (Iz 43,18), "bym mógł Cię wielbić w cierpieniach, w trudnościach, jak i w pokrzyżowanych sprawach mego życia" (wg L.Rooney SND i R.Faricego SJ)... Nie dozwól mi "przeżuwać wspomnień" (wg ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD), ale czym prędzej "zapomnieć o tym, co już jest za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzić ku wyznaczonej mecie i ku nagrodzie, do jakiej wzywasz" (wg Flp 3,13-14), bo chociaż "niegdyś byłem ciemnością, to teraz jestem światłością w Bogu" (wg Ef 5,8) i tylko to się liczy...

Nie dozwól mi "roztkliwiać się nad tym, czego już nie ma. Rozpamiętując bowiem dawne rany i przeszłe już zmartwienia, tylko powiększa się je, dając pożywkę nowym" (wg Jeana Lafrancea). Pozwól natomiast pamiętać o tym, że to sam "diabeł stoi tuż za moimi plecami i jeżeli nic złego nie wskóra, podsuwa mi przed oczy minione wydarzenia" (wg PJ do Justyny Klotz)...

Dopomóż mi "zaczynać każdy nowy dzień bez obciążeń dnia poprzedniego" (wg o.P.B.jw.), a "gdy przykładam rękę do pługa, uchroń od spoglądania wstecz... bo nic tam nie ma, tylko ciemność; ciemność budząca niesmak i zawód" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... i "coraz większe przerażenie, że tyle było okazji, sposobności, możliwości, które zaniedbałem, zlekceważyłem, a które już są teraz nie do odrobienia... które przepadły bezpowrotnie" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Pozwól uwierzyć, że "nie jest pychą, lecz męstwem, gdy daje się odczuć wagę własnego autorytetu... kiedy przecina się wszystko, co przeciąć należy" (św.J.E.jw.)... I racz uwolnić mnie od "wpatrywania się w przeszłość, by nie uciekły mi spod ręki nowe możliwości, szanse, które trzeba natychmiast podjąć, których nie można przeoczyć. W przeciwnym razie za rok, a może nawet za parę godzin będę z takim samym żalem oceniał miniony czas. Naucz z wdzięcznością przyjmować to, co teraz wkładasz mi do rąk" (wg ks.M.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

O Chryste Królu, którego godność tak bardzo znieważano (Mk 15,18-19), pomóż mi oddalić wspomnienia podobnych przeżyć, które i ja musiałem znieść. Nie dozwól mi rozpamiętywać bólu doznanych ran ani udręki poniżenia, ani koszmaru wzgardy, ani wstydu jaki przeżyłem... ani żadnego z tamtych dni, gdy grunt usuwał się spod nóg... Uwolnij mnie od wizerunku tamtych niedobrych ludzi... "od działalności złego ducha, który uparcie kieruje mnie na wywoływanie wspomnień krzywd jako podłoża uczucia nienawiści... od wypełzania myśli podsuwanych przez niego" (wg Bogdana Biernackiego)...

Tak bardzo pragnąłbym o tamtych dniach zapomnieć, "ale jak mam zapomnieć, skoro cały drętwieję, kiedy spotykam tych, którzy skrzywdzili mnie ? Jak mam zapomnieć, skoro w nocy nie mogę zasnąć, skoro się budzę, bo mi wracają przed oczy chwile upokorzenia i fałszywych zarzutów, oszczerstw i wypaczania moich najlepszych intencji, odbierania mi tego, na co zasłużyłem, czego się dorobiłem - powraca tamta niesprawiedliwość, która mnie spotkała ? Jak mam zapomnieć, skoro moja trudna sytuacja życiowa wciąż mi dolega, wciąż mnie uwiera moje kalekie życie - na co dzień towarzyszy mi krzywda, którą mi wyrządzono ? Skoro to się wydaje ponad moją wytrzymałość" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Ty wiesz, że "nie chcę nikogo oskarżać i nie chcę odgrzebywać przeszłości raz pogrzebanej w Tobie. Nie chcę już niczego wspominać, abym się nie stał pogardliwy. Nie chcę być ani obojętny, ani udawać grzecznego. Proszę Cię tylko, racz uwolnić moją duszę od wszelkiego pragnienia zemsty, wszelkiej złej woli karania, od potępiania, od czarnego zadowolenia z powodu zła albo nieszczęścia, jakie spotyka innych" (o.Lomurno OCD)... I pomóż mi "powiedzieć sobie w sercu: "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" - ale z całkowitym i ostatecznym zapomnieniem wszystkiego, co w przeszłości wywołało obrazę" (św.Jan Bosco). Ale tak, jak to czynił święty Josemaria, który "nie tylko rozumiał i przebaczał od razu, lecz zabraniał w swoim otoczeniu mówić o tych zdarzeniach nawet między sobą, by w najmniejszym stopniu nie uchybić miłosierdziu" (wg Salvadora Bernala)... Pomóż mi... "bo inaczej będę ciągle myślał tylko o krzywdzie, jakiej doznałem. Bo inaczej będę patrzył na ludzi z nienawiścią, jak wściekły pies. I nic w życiu nie zrobię" (wg ks.M.M.jw.).

"Spraw, by promienie Twojej łaski mogły zagościć w mojej duszy w miejsce trujących wspomnień krzywd i zniewag" (B.B.jw.) i "nie dozwalaj mi wbijać w samego siebie miecza przez pamiętanie uraz... Cóż przeciw mnie zawinił mój winowajca, co mogłoby dać się porównać z krzywdą, jaką sam sobie wyrządzam, podtrzymując w sobie gniew i ściągając na siebie wyrok Boga" (wg św.Jana Chryzostoma). "Uraza bowiem, z którą chodzimy, jest samoudręką. Przebaczenie jest przywróceniem sobie wolności; jest kluczem w naszym ręku do własnej celi więziennej" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). Proszę więc, racz umocnić we mnie świadomość tego... Ja wiem, że szatan wyolbrzymia złe wspomnienia z przeszłości, a "to boli... nawet bardzo boli. Jest ciężko... bardzo ciężko, lecz tylko dotąd, dopóki człowiek nie zbliży się do Tabernakulum i uznając, że mają go za największy brud świata, niczym nędznego robaka, powie szczerze: "Panie, jeśli Ty nie potrzebujesz mojego honoru, dlaczego ja mam go pragnąć ?" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Życie Twe, Matko Bolesna, nie było usłane różami. Ileż przykrych wspomnień przewinęło się przez minione dni, zanim spojrzenia - Twoje i Syna, spotkały się przez chwilę w drodze na Golgotę... Wspomnienia braku serca i zrozumienia dla ciężarnej nawet ze strony krewnych Józefa, a potem - trudne warunki w stajence i mrożące krew w żyłach proroctwo Symeona, i zagrożenie życia Dzieciątka, i ucieczka przed Herodem do Egiptu, i trudny los wygnańców na obczyźnie, i szukanie zgubionego Syna przez trzy doby i wreszcie ta nienawiść z jaką odnosili się do Niego faryzeusze i kapłani żydowscy... Wszystko to jednak mogłaś przeżywać z godnością, bo nigdy Cię nie splamił czyn, którego we wspomnieniach musiałabyś się wstydzić. Ja, niestety, nie jestem taki czysty, jak Ty. Proszę Cię zatem, pomóż mi uwolnić się od kłopotliwych wspomnień zwłaszcza tych, które nie przynoszą mi zaszczytu... i błagaj Boga, by i On zapomniał moje winy.

Mówią, że "większość ludzi spędza czas na opłakiwaniu przeszłości... że mało jest takich, którzy nie pragnęliby wymazać czegoś z przeszłości, dokonać korektur lub przynajmniej retuszu we własnej biografii" (ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD). I w tym jest wiele prawdy. "Niezwykle trudną jest bowiem rzeczą przebaczenie sobie różnych błędów i popełnionego przez siebie zła, zwłaszcza, jeśli ma ono wpływ na negatywny obraz o sobie u innych. Chcielibyśmy w ich oczach cieszyć się jak najlepszym wizerunkiem. Stąd trudno jest nam pogodzić się z jakąkolwiek porażką, zwłaszcza tą, która nas demaskuje i odsłania nasze prawdziwe oblicze, nasze słabości, wady, czyli prawdę o nas samych, którą chcielibyśmy skrzętnie ukryć" (s.Kinga Helena Szczurek). Proszę Cię więc, o Matko moja, o Wspomożenie Wiernych, abyś pomogła mi przełamać wszelkie opory blokujące przystęp do Sakramentu Pokuty, gdyż chciałbym zdjąć ze swoich barków niesławny ciężar tamtych win. Chciałbym uwierzyć w to, że Bóg każdego, który tego pragnie, oczyszcza i uwalnia od najwstydliwszych wspomnień. Chciałbym przekonać się, że "On gorycz zamienia nam na zdrowie i zachowuje duszę ludzką od dołu unicestwienia, gdyż poza siebie rzuca wszystkie nasze grzechy" (wg Iz 38,17)... Chciałbym doświadczyć, że naprawdę "błogosławiony ten, komu została odpuszczona nieprawość, którego grzech został puszczony w niepamięć" (Ps 32,1)...

Pomóż mi "w skrusze prosić Boga o przebaczenie i czynić prawdziwą pokutę za wstydliwe uczynki mego dawnego życia. I nie dopuszczaj, abym miał znowu wspominać je" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Zdarza się bowiem, że "Pan Bóg już dawno nam przebaczył i już zapomniał nam czy naszym winowajcom, ale człowiek uparty nie tylko komuś, lecz i sobie wciąż nie umie przebaczyć. Sam sobie nie chce darować i ciągle wraca do tego, a to bardzo przeszkadza w zjednoczeniu z Bogiem" (wg Marii Jurczyńskiej). Pomóż mi więc odzyskać tę "równowagę sił, która się zwie spokojem" (wg Georgesa Barnanosa).

"Od wieków czczona o najszlachetniejsza Pocieszycielko strapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz moje cierpienia, ulecz i uspokój moją zbolałą duszę, o Matko pełna litości !" (z modlitwy do MB Szkaplerznej). Ty bowiem sama powiedziałaś, że "musimy zapomnieć o tym, co w naszym życiu mamy za sobą; że chcesz, abyśmy od tej pory byli nowymi ludźmi" (w Medjugorie). Proszę Cię więc, dopomóż mi, bym "raz na zawsze mógł usunąć ze swej pamięci złe wspomnienia, które wnoszą niepokój i zasmucają mnie" (wg ks.Serafina Falvo).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

I pozwól mi, zwłaszcza w bolesnych, trudnych chwilach, przywoływać na pamięć dobre dni i czyny. I obym nigdy w to nie zwątpił, że "w oczach Bożych żaden czyn szlachetny nie ulegnie zapomnieniu" (wg ks.W.A.Cz.jw.). Bo "nie jest Bóg niesprawiedliwy, aby zapomniał o czynie człowieka i miłości, którą okazuje dla Imienia Jego" (wg Hbr 6,10)...

Ty, Panie, wiesz, że "dzień wczorajszy, wszystkie minione dni i lata są już poza mną i na zawsze pogrzebane w czasie... że nie potrafię zmienić tego, co już się wydarzyło... Jeśli więc pozostały skorupy niepowodzeń, nie dozwól obnosić się z nimi, ale zostawić je w przeszłości... Bo jeśli będę wracał do nich - mogą z dnia na dzień mnie okaleczać, aż w końcu nie pozwolą mi żyć" (wg o.Phila Bosmansa). Bo "gdy zstąpiło się do piekła, to jak inaczej można dalej żyć, jeśli nie usiłując zapomnieć ? I jak uniknąć złorzeczenia inaczej, niż stopniowo postępując tak, jak gdyby nic nie zaszło ?" (ks.kard.Jean Marie Lustiger)... Proszę więc, "praw, abym potrafił tak traktować minione zło, jakby nigdy nie zaistniało. Dopomóż mi zapomnieć o wszystkich doznanych obrazach, przekazując winnym piękno, jakie od Ciebie pochodzi" (wg o.Lomurno OCD)...

Kto jak kto, ale Ty, o Jezu, bardziej niż wszyscy inni, miałeś prawo załamać się pod ciężarem najgorszych wspomnień: zdrady i opuszczenia, fałszywych oskarżeń i najcięższej kaźni. Ty miałeś prawo odrzucić tych, którzy Cię na to narazili, lecz tego nie zrobiłeś. Ty bowiem z krzyża wszystko przebaczyłeś im... Nie tylko przebaczyłeś, ale wstawiając się do Ojca, starałeś się usprawiedliwić, że "nie wiedzieli, co czynią" (wg Łk 23,34). Proszę Cię więc o taką siłę i odwagę, abym i ja umiał przebaczyć wszystkim swym winowajcom. "W twardości mojego serca; w trzymaniu się mojej własnej woli; w mojej pysze - krzyż Twój niech będzie moją radością" (wg Philippea Madre), pokornie proszę Cię...

Prawdą jest to, że "proces uzdrawiania pamięci przez Ducha Świętego nie polega tylko na zwykłym wymazaniu wspomnień o doznanych obrażeniach, gdyż szok pourazowy często pozostaje jeszcze długo w podświadomości. Traci jednak swój agresywny i zaborczy charakter. Wspomnienia zyskują zupełnie inny wymiar, przestają dręczyć i niepokoić" (Jean Lafrance). A to już pierwszy krok do odzyskania spokoju. Proszę Cię więc, Matko Bolesna, zechciej dopomóc mi "raczej nie wracać myślą do ludzi, którzy mnie zadręczali, ale do Ciebie, która jesteś Matką Niepokalaną, Ucieczką, Pocieszycielką i Obroną... Ale do Syna Twego Jedynego, który i mnie odkupił Krwią, wziętą z Twego Serca. Ale do Ojca Miłosierdzia, który i mnie tak umiłował, że Syna swego dał także za Mnie... bo czyż mękę moją ukoi rozmyślanie o nieprawości nieprzyjaciół ? Czyż jedynym lekarstwem nie jest miłość przyniesiona na ziemię przez Jezusa, a przekazywana przez Twoją, Matko, służbę, także i mnie...

Odwróć mnie, proszę, od myśli moich, a nawróć mnie do myśli Twoich. Zrzucić moją troskę na Twoje dłonie... Udźwignęłaś w nich Mękę Zbawiciela świata, udźwigniesz i moją, bo szkoda jest poświęcać myśli swe nieprawym, a raczej oddać je tym, którzy gotowi są mnie zrozumieć, wysłuchać i pocieszyć" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Czuwaj, abym nie "tracił czasu na rozmyślanie o przeszłości... Jeśli ją dobrze wykorzystałem, Bogu niech będzie chwała za to. A jeśli źle, dopomóż mi odwrócić się od niej i zaufać dobroci Ojca Niebieskiego" (wg św.o.Pio). Nie pozwól mi już więcej "oglądać się za siebie, bym przez to nie zapomniał o teraźniejszości. Ona jest najważniejsza" (wg PJ do Justyny Klotz), bo "wczoraj - to już historia; jutro - to tajemnica. Teraźniejszość to dar". I pomóż mi oczyścić się z tego, co przeminęło, ze wszelkich starych żalów, bym zaczął patrzeć w przyszłość... Abym oczyma duszy "ujrzał niebo nowe i ziemię nową" (Ap 21,1), nie obciążoną złymi wspomnieniami... pełen wdzięczności za to, że "pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły" (jw.) jak złe wspomnienia, po których już nie został żaden ślad...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej