wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ZIĘKI CI, PANIE BOŻE, ZA TO, ŻE MOGĘ MODLIĆ SIĘ DO CIEBIE




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

"Pomiędzy pierwszą a ostatnią tajemnicą Różańca Świętego... od Służebnicy do Królowej, mieści się całe Twoje życie, Maryjo, Matko Boża... Całe... ze swą szczególną cechą, ze znakiem zjednoczenia z Bogiem, z Twym ustawicznym "fiat" (wg MB do Barbary Kloss) oddanym Woli Bożej i wielokrotnie potwierdzonym przez modlitwę... bo "życie staje się modlitwą, jeśli się je przeżywa wewnętrznie jako Wolę Boga" (ks.Kazimierz Zakrzewski)... Proszę więc, Matko, zechciej złożyć moje pokorne dziękczynienie "aż przed obliczem Boga Najwyższego", za to, że mogę modlić się... Za to, że pragnę modlić się, "podnosić duszę swą do Boga i rozmawiać z Nim poufnie o wszystkich sprawach z wielką czcią i ufnością... że "każda chwila [dla mnie] jest okazją do modlitwy, która jest nie tylko uwielbieniem, dziękczynieniem, prośbą i przeproszeniem, ale też zwykłą rozmową, dzieleniem się, radzeniem się i trwaniem sercem przy Sercu bez słów" (PJ do s.Teresy Chomieniec MSC).

Bo "modlić się, to rozmawiać ze swoim Mistrzem i Panem o wszystkich rzeczach podniosłych i poziomych, boskich i ludzkich, wielkich i małych. Modlić się, to otwierać przed Nim swoje serce i wylewać je całe nic nie zatrzymując. Modlić się, to wyjawiać Mu wszystkie swoje troski, grzechy, pragnienia, słowem wszystko, co się w duszy kryje" (ks.kard.Hans Urs von Balthasar). To "odpowiadać całą swą istotą na niezgłębioną tajemnicę miłości, która nie przemija i która do mnie przemawia w całym świecie przez wszystkie otaczające mnie cuda. Modlitwa bowiem jest wypowiedzeniem się i daniem odpowiedzi, dziękowaniem, radością. Pytaniem. Żaleniem się i krzykiem. Milczeniem. Wspólnym kroczeniem drogą. Powiedzeniem "tak" słowami, znakami i czynem, i całym swoim życiem" (wg o.Phila Bosmansa). Dlatego, tak "jak dusza potrzebna jest ciału, aby żyło, tak modlitwa potrzebna jest duszy, by zachowała łaskę Bożą" (św.Jan Chryzostom)...

Ty wiesz, Maryjo, że "istotą modlitwy jest wola... gdyż tylko wtedy, kiedy głębia naszego bytu w sposób wolny i świadomy zwraca się do Boga i oddaje się Mu, wówczas modlitwa jest prawdziwa" (Caffarel)... "Kiedy z największą pokorą i prostotą staramy się zgodzić z Wolą Bożą i naśladować Jezusa Chrystusa. I kiedy pozwalamy Bogu kierować naszym życiem, i poddajemy się poruszeniu Jego łaski, którą nam daje przez Ducha Świętego" (ks.Jacques Bénignus Bossuet). Cieszę się więc, że z każdym dniem "moja modlitwa bardziej dotyczy serca niżeli słów... że jest nauką miłości do Boga, miłości do Jego królestwa, miłością Jego chwały, a przede wszystkim jest nauką miłości bliźniego; nauką dostrzegania kłopotów, które On chce pokonać" (wg o.Eugenio M.Sonziniego SJ). Cieszę się, że dziś mogę "żyć z ludźmi jakby widziana przez Boga, z Bogiem zaś mówić jakbym była słuchana przez ludzi" (Lucius Annaeus Seneka) i za to wszystko, całym sercem dziękuj wraz ze mną dobremu Bogu, najmilsza Matko moja...

Wielka to dla mnie radość, że mogę "modlić się i czuwać w każdym czasie" (wg Łk 21,36); że robię wszystko, aby "mieć dla czas dla swojej modlitwy i rzeczywiście, szczerze pragnę jej. Ona mi bowiem pozwala zwolnić to ludzkie tempo" (wg o.T.M.jw.). Ona umacnia więzi z Panem i Bogiem moim. "Im więcej bowiem napotykam trudności w swej modlitwie, tym bardziej pragnę wołać jak bardzo kocham Go, miłością biedną, ale szczerą i silniejszą niż wszystko" (Małgorzata Balhan)... "Ona przyczynia się do zdrowia duszy i ciała, dając uspokojenie zwłaszcza mojemu sercu. Ona zmienia człowieka, gdyż wiem, że dzięki niej stałam się jakby skromniejsza, milsza i radośniejsza" (wg o.Phila Bosmansa). "Ona nierzadko sprawia, że to, co niemożliwe, staje się możliwe, a to, co trudne, staje się łatwe" (św.J.Ch.jw.), "ona przynosi dobre myśli" (św.Rafał Kalinowski)... "Ona jest drogą, która prowadzi mnie do Boga i która Go znajduje" (wg PJ do Marii Marty Chambon), dlatego nie ma nic większego niż modlitwa. Proszę więc, Pani moja, Najświętsza Maryjo Panno, dziękuj wraz ze mną Panu naszemu, że mogę modlić się...

O "Stwórco mój i Panie... Twoja dobroć ośmieliła mnie mówić z Tobą - miłosierdzie Twoje sprawia to, że znika pomiędzy nami przepaść, która dzieli Stwórcę od stworzenia. Rozmawiać z Tobą, o Panie, to rozkosz dla mojego serca. W Tobie znajduję wszystko, czego serce moje zapragnąć może. Tu światło Twoje oświeca mój umysł i czyni go zdolnym do coraz głębszego poznawania Ciebie. Tutaj na serce moje spływają łask strumienie, tu dusza moja czerpie życie wiekuiste" (św.Faustyna). Tutaj "jednocząc się z modlitwą Chrystusa, mam śmiały przystęp do Ciebie, Ojcze, który miłujesz mnie" (wg o.Marka Rojszyka OP). Tutaj nieraz doświadczam "wewnętrznego ognia, przed którym nic nie oprze się, nawet jeżeli nie od razu sobie to uświadamiam" (wg J.L.jw.), przeto bądź uwielbiony za głębię moich przeżyć. "Kto bowiem raz zaczął ćwiczyć się w modlitwie wewnętrznej, jakkolwiek liczne i wielkie byłyby grzechy jakie by mu się zdarzyło popełnić, już jej nie porzuci".

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

"Maryjo, jakże byłaś wdzięczna za to, że zostałaś wybrana. W pokorze serca rozpoznałaś Boże działanie wobec siebie i dziękowałaś Bogu. A gdy Elżbieta pozdrowiła Cię nazywając błogosławioną, Ty wyśpiewałaś swoją modlitwę: "Uwielbiaj duszo moja sławę Pana mego, chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego !". A Twoje Serce przepełniała radość, wdzięczność i wiara... Przeto dziękuję Ci za to, że jesteś ze mną, Matko. Za to, że uczysz mnie jak powinnam się modlić. Proszę Cię tylko, niech za Twoim wstawiennictwem, Pan raczy zesłać do mego serca ducha modlitwy. Niech moje serce nie będzie zatwardziałe, niech moje uszy nie będą głuche, a moje oczy ślepe" (wg o.Slavko Barbaricia OFM)...

Ja wiem, że "choćbyśmy się modlili do Pana Jezusa czy świętych - łaski zawsze otrzymamy przez Ciebie... A gdybyśmy się upierali, że nie chcemy, byś nam ich udzielała, nie otrzymamy nic; a nawet obrazilibyśmy Boga, nie uznając porządku, który On ustanowił" (św.Maksymilian Maria Kolobe). Przeto dziękuję Ci, o Matko, "za to, że wstawiasz się za nami do Syna swego w niebie... Za to, że wzywasz mnie do modlitwy, która jest niebem w mojej duszy a Twoje szczęście, już na ziemi staje się moim udziałem" (wg o.Szymona Niezgody OP)...

Za to, że "w klimacie modlitwy pozwalasz mi rozwiązywać życiowy egzamin... uczyć się rozpoznawać i rozumieć działanie Boga w moim sercu" (wg Jeana Lafrancea). Za to, że "duch modlitwy stał się dziś dla mnie duchem poszukiwania Boga w każdym momencie i przy każdym zajęciu; w zdrowiu, w szczęściu, w nieszczęściu" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka). "Za to, że kiedy modlę się, to staję się świadoma, czego nie muszę mieć, bo Pan Bóg ukazuje mi nie to, czego mi brak, lecz czego mam w nadmiarze" (wg A.Pronzato)... "Modlitwa bowiem wystawia mój rozum na jasność światła Bożego, a wolę moją na ogień miłości niebieskiej. Nic bardziej od niej nie oczyszcza mojego rozumu od nieświadomości ani też mojej woli od przewrotnych skłonności" (wg św.Franciszka Salezego)...

"Modlę się przeto, pijąc z tego zdroju

ochłodę w spiece i siły do boju,

Spokój, jakiego świat mi dać nie może.

I łaskę Bożą, i natchnienie Boże.

Modlitwa rzeźwi, na boleść mnie zbroi,

oczyszcza serce i cierpienia koi" (Józef Ignacy Kraszewski)

Wiem, że "modlitwa czyni mnie lepszą, gdyż po niej umysł ożywia się, siła uwagi się powiększa, wola nabywa nowej energii, a władze uczuciowe stają się subtelne. Modląc się jestem bardziej podatna na odczuwanie piękna, harmonii rzeczy i pojęć" (wg Charlesa Vidal). A "kiedy mówię słowa "Ojcze nasz...", to cała ludzkość staje mi się bliższa i droższa, a nawet nierozumne stworzenia uznaję za swe małe siostry i swych małych braci, bo miłość Boża daje mi takie cudowne spojrzenie na świat. Ona uskrzydla mnie i wznosi ku niebu" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv). I za to, Matko Boża, dziękuj dobremu Bogu, i zanieś Mu do stóp moje gorące uwielbienie.

"Pan Bóg nie potrzebuje naszej modlitwy i prośby, bo On na pewno wie, czego nam potrzeba, wpierw, zanim poprosimy. To my potrzebujemy modlitwy, [bo "tylko ona jest w stanie przebłagać Pana" (Tertulian)]. To my potrzebujemy tego, byśmy Boga prosili" (ks.Mieczysław Maliński)... "Już samo to, że wolno nam w ogóle prosić Go, wskazuje na to, że człowiek ma dostęp do Boga, że Bogu zależy na nim, że słucha, że go wysłuchuje i że przyjmuje go" (wg KKD III 1.5). I to jest bardzo ważne.

"Ale nie można prosić w niej o jakiekolwiek zło, bo tylko wtedy będzie skuteczna, jeśli jej celem będzie dobro" (wg Tertuliana jw.). I "tylko wtedy modlitwy szybko wstąpią do Boga, jeśli im będą towarzyszyły zasługi dobrych uczynków. Wszelka bowiem modlitwa nie przynosząca owoców, nie może zyskać zasługi u Boga, gdy nie jest umocniona działaniem" (wg św.Cypriana). Żadna też "nie ma znaczenia, jeśli nie idą za nią czyny. Modlitwa bowiem nie jest w obfitości słów, ale w uczynkach, jak małe by nie były, w ofierze i poświęceniu" (PJ do Małgorzaty Balhan). Niech więc mój każdy dobry uczynek, wraz z Tobą chwali Boga za to, że jest modlitwą.

Ty wiesz, Maryjo, że "nie jest nam nakazane nieustannie pracować, czuwać albo prosić, natomiast prawem dla nas jest modlitwa nieustanna" (Ewagriusz z Pontu), czyli wzajemne łączenie naszej modlitwy z czynami (Orygenes), tak, by "modlitwa mogła przenikać ludzką istotę... myśli, serce i umysł... i podświadomość, aby wszystkie czynności stały się uwielbieniem Boga" (wg Ralpha Martina). A "kiedy człowiek będzie w Bogu, wszystko, cokolwiek będzie czynił, stanie się modlitwą; sprawą miłości, zaufania i oddania się. Czymś oczywistym, czymś zupełnie naturalnym. Rodzajem oddychania"...

"Każda sekunda modlitwy będzie jak kropla rosy porannej, która orzeźwia całkowicie każde źdźbło trawy i ziemię. Modlitwa bowiem orzeźwia człowieka. Człowiek zmęczony rozluźnia się. Strwożony, odnajduje pokój... Człowiek sam się odradza i może wciąż, na nowo, słuchać słowa Bożego" (wg MB z Medjugorie). Proszę więc, zanieś Panu moje gorące dziękczynienie za te niezwykłe łaski wypływające z modlitwy; za samo to, że mogę modlić się do Niego.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

"Mędrcy, ku Tobie, Jezu, szli zupełnie w nieznane. Nie wiedzieli, ile kilometrów tej podróży ich czeka. Ale szli i na pewno szliby jeszcze dłużej, gdyby Pan Bóg im kazał" (s.Franciszka Popiel SJK). Tak i ja dzięki łasce Twojej, mogłam wyruszyć w modlitewną podróż aż ku krańcom czasu. Ku horyzontom, gdzie sprawy ludzkie przenikają się ze sprawami Bożymi. "Modlitwa bowiem jest działaniem Boga i człowieka; wypływa z Ducha Świętego i z nas" (wg KKK 2564). I za to, Panie... za to, że mogę modlić się do Ciebie, składam gorące dzięki.

"Ja wiem, że tylko jedno serce modliło się tak samo jak Twoje. To było Serce Twojej i mojej Matki, Maryi. Ona tak chętnie przebywała z Tobą i zawsze była świadoma Twego Boskiego blasku. Przeto dziękuję, że raczyłeś posłać Ją, aby nas wzywała do modlitwy i aby nas, [a więc i mnie] uczyła modlić się" (wg o.Slavko Barbaricia OFM).

Są tacy, którzy wprawdzie "modlą się, lecz tak jak do jakiegoś dalekiego, niedostępnego Boga, przez co tym większą przykrość sprawiają Sercu Twemu, gorejącemu z wielkiej czułości dla nas... Modlitwa ich jest zawsze jest oficjalna, a powinna być szeptem miłości nawet, kiedy ten szept śmieszny wydaje się tym, którzy są bardzo od niego oddaleni" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... Proszę więc, pozwól mi "dbać o to, aby moje modlitwy mogły powstawać z inspiracji Ducha; aby Duch Święty raczył natchnąć je słowami w języku Boga... w języku, który jest rozumiany w niebie" (wg ks.kard.Hansa Urs von Balthasara)... Aby obdarzył je głębią, z której mogłabym czerpać wszelkie natchnienia i nie dała się zwieść tak modnej dzisiaj płytkości... bo "gdy ktoś modli się żarliwie, to serce jego i Serce Boga, stają się niczym kawałki wosku, które stapiają się ze sobą" (wg św.Jana Marii Vianneya).

Dzięki Ci, Boże, Duchu Święty, za wszystkie łaski Twoje... Dzięki Ci składam tym goręcej, żeś mi dopomógł zrozumieć, iż "trzeba modlić się, bo wszystko inne jest czcze i głupie... Trzeba się modlić aby znosić brzemię życia, aby uzyskać siłę czekania... bo dla człowieka, który stara się dużo modlić, nie istnieje ani rozpacz, ani gorzki smutek... ["W modlitwie można poznać nieopisaną radość i wyjście z każdej beznadziejnej sytuacji" (don Angelo)... Trzeba się modlić, bo] wiara, nadzieja i miłość to są diamenty, które można zyskać za cenę modlitwy. Ta bowiem sama jest klejnotem, który bezwzględnie należy zdobyć" (wg (Léona Bloya).

Dziś już wiem, że "najlepszym środkiem oczyszczenia i zespolenia mojego serca z Jezusem, jest zawsze Imię: Jezus... Ono najlepiej wyraża Jego obecność [we mnie]. Przeto niech towarzyszy mi od świtu aż do nocy, aby modlitwa przenikała nie tylko to, co robię w ciągu dnia, ale także mój sen" (wg Jeana Lafrancea), aby "przed Bogiem stale była jak kadzidło" (wg Ps 141,2)... Aby chwaliła Pana "przez każdą chwilę dnia, wszędzie i we wszystkim. By całe moje codzienne życie mogło stać się hymnem pochwalnym na Jego cześć, kiedy radosnym i wdzięcznym sercem przyjmę każdą chwilę dnia i kiedy serce moje będzie Mu ufnie poddane; kiedy będę cieszyła się Jego Ojcowską miłością, kiedy przyjmę ją sama i podzielę się z innymi" (wg PJ do s.Teresy Chomieniec MSC).

Pomóż mi wznosić się "jakby na skrzydłach modlitwy" (św.J.M.V.jw.), a "jeśli dusza chce ulecieć - niech leci nie daj jej przeszkadzać. Jeśli chce się poruszać, niech porusza się, ale niech w stopniu doskonałym zachowa spokój i spoczynek właściwy duszy, która widzi Boga, porusza się w Bogu i w Nim rozsmakowuje się" (św.o.Pio)... I "nie dopuszczaj bym kiedykolwiek była niedbała w modlitwie, tak jak to było w przeszłości" (św.Alfons Liguori)... aby mój "grzech przeszkadzał w niej" (wg Ralpha Martina) albo obłuda zatruwała słowa płynące do Pana... lecz spraw, bym zawsze pamiętała, że tak, "jak człowiek modli się, tak wierzy i tak żyje"... że Jezus mówił, iż "modlitwy obłudnego są Mu głęboko wstrętne, zaś modlitwa prostego i czystego serca, odbiera Mu siły do przeciwstawiania się nam" (do Małgorzaty jw.)...

O "Jezu, wielbię Cię i pragnę z Tobą przebywać. Dziękuję Ci, gdyż Ty nie tylko wzywałeś swoich do modlitwy, lecz i sam się nieustannie modliłeś. W każdej sytuacji zwracałeś się do Ojca w Duchu Świętym, Jemu oddawałeś chwałę i wysławiałeś Go... Oddalałeś się w ustronne miejsca i szedłeś na pustynię, aby się modlić... Dziękuję Ci, bo wiem, że wstawałeś wcześnie, o brzasku, wychodziłeś na górę i tam się modliłeś... Modliłeś się przed swoją śmiercią w ogrodzie Getsemani, modliłeś się na Krzyżu. Modliłeś się przed ważnymi decyzjami. Modliłeś się przed każdym cudem, błogosławiłeś chleby dziękując Ojcu, że Cię wysłuchuje... Jezu, dziękuję Ci za Twoją nieustającą modlitwę" (wg o.Slavko Barbaricia OFM)...

Dziękuję za to, że i mnie raczyłeś "zesłać Ducha Świętego, Ducha wiary, nadziei i miłości, Ducha modlitwy... Dziękuję Ci za Twoje dary... A najbardziej dziękuję Ci, Panie za dar Ciebie samego dla mnie, tutaj i teraz, przez Ducha Świętego" (wg L.Rooney SND, R.Faricy SJ).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Dzięki Ci, Panie, za piękny przykład sędziwej prorokini Anny, która "nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą" (Łk 2,37)... która wyczuła, że "życie modlitwy polega na nieustannym trwaniu w obecności trzykroć świętego Boga i w komunii z Nim" (KKK 2565)... która wiedziała, że "to, o co prosimy w modlitwie, zjednuje post, a [przy tym] osiąga miłosierdzie... że kto się modli, powinien pościć, a ten kto pości, spełniać uczynki miłosierdzia" (św.Piotr Chryzolog)... Dzięki, że dzisiaj już rozumiem to, że "modlitwa jest przyjaznym obcowaniem z Bogiem, który mnie kocha. Jeśli jest obcowaniem - to trwaniem w Jego obecności, przed Jego obliczem, w miłości... i że obecność Boża jest jedną z podstawowych części modlitwy...

Dziękuję Ci, że dziś już wiem, iż modlitwę trzeba przedłużyć na cały dzień, aby wytworzyć stan modlitwy. Wtedy bowiem, przez życie w obecności Bożej, cały dzień stanie się modlitwą. Wtedy modlitwą będzie wszystko. Ona wprowadzi mnie w stan rozmodlenia się" (wg o.Dominika Widera OCD). Wtedy się stanę rzeczywiście "świątynią Bożą i Duch Boży będzie mieszkał we mnie" (wg 1Kor 3,16-17)...

Bądź uwielbiony za to, że dziś już wiem, iż nawet "małe grono wiernych dusz wyprasza miłosierdzie dla wielkich grzeszników, gdyż Serce Twe nie może pozostać nieczułe na ich błagania" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... Dzięki Ci składam, że "w modlitwie poznaję nową drogę radości... że radość się objawia w moim zgaszonym sercu i w taki sposób staję się radosnym świadkiem tego, czego ode mnie oczekuje Matka Najświętsza i Ty" (wg MB Medjugorie), o Chryste... Ty, "który dajesz prawdziwą radość tym, co się z Tobą modlą" (wg o.Slavko Barbaricia OFM), tworząc w ten sposób "związek przymierza pomiędzy Bogiem i człowiekiem" (wg KKK 2564)...

Prawda, że "szatan działa jeszcze bardziej zaciekle, pragnąc pozbawić nas radości, lecz prawdą jest i to, że właśnie przez modlitwę możemy go rozbroić, po czym zapewnić sobie [tak upragnione] szczęście" (wg MB Medjugorie jw.). I za to, Panie mój, pragnę Ci podziękować, bo "gdy ogarnia mnie samotność i zaczyna mi się wydawać, że nikt już mnie nie słucha, że już nie liczę się dla nikogo i znikąd już nie mogę oczekiwać pomocy, modlitwa przypomina mi rzecz najistotniejszą - to, że słucha mnie Bóg. Dlatego wdzięczna jestem za to, że mogę modlić się do Ciebie, zwłaszcza kiedy mnie ogarniają czarne myśli, gdy wokół mnie gromadzą się same czarne chmury, bo zawsze kiedy w tak przykrych okolicznościach w modlitwie zwracam się do Boga, modlitwa szybko staje się dla mnie źródłem nadziei" (wg ks.A.P.)

O Panie, zechciej przyjąć moje gorące dziękczynienie za to, że pozwoliłeś mi "pokochać modlitwę, rozbudzić w sobie potrzebę częstej modlitwy w ciągu dnia, a nawet potrudzić się dla niej, gdyż dzięki niej mam szansę uczynić serce wielkim... tak wielkim, że potrafi przyjąć Boży dar, jakim jesteś Ty sam" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty). A "gdy moja modlitwa stanie się zwyczajem; przy tym, jeśli naprawdę będzie modlitwą gorącą, to, ufam, że jej wpływ będzie wyraźnie widoczny w swego rodzaju przemianie... jak gdyby w głębi świadomości rozpalał się ogień... I choć to wszystko będzie odbywać się stopniowo, wiem, że pozwoli mi ujrzeć się taką, jaka jestem.

Pozwoli odkryć samolubstwo, chciwość, błędy osądu, pychę, a jednocześnie nabyć pokory umysłu... [Bo jeśli dusza jest "pokorna, a jednocześnie miłująca, to przez modlitwę rozbraja zagniewanie Ojca i ściąga błogosławieństwa" (wg PJ do św.Faustyny)]... Nadto pozwoli wejść w uciszenie wewnętrzne, zyskać harmonię czynności nerwowych i moralnych, wytworzyć zdolność cierpliwego znoszenia ubóstwa, oszczerstw, straty najbliższych, bólów, choroby, śmierci, gdyż pokój, jaki stwarza modlitwa, jest pomocą w lecznictwie" (Alexis Carrel)...

O Jezu, który "modlisz się za nas... O Panie, który modlisz się w nas, i my modlimy się do Ciebie... Który się modlisz za nas jako Kapłan nasz... który się modlisz w nas jako nasza Głowa - i do którego modlimy się jako do Boga naszego" (wg św.Augustyna) - "bądź uwielbiony we wszystkich, którzy modlą się z ochotą, w tych, którzy mają czas na osobistą modlitwę, modlą się w rodzinach, we wspólnotach modlitewnych i w Twoim Kościele. Niech czynią postępy w modlitwie, niech zawsze czują, że przez modlitwę jesteś blisko nich, niech dojrzewają duchowo...

Chroń ich od złego i wszelakiej napaści. Uchroń ich przed pychą duchową i przed pokusą nienawiści wobec innych. Niechaj poznają Ciebie lepiej przez modlitwę, niech otwierają się na Ducha Świętego. Niech modlitwa stanie się dla nich radością... Pobłogosław tych, którzy się modlą nie widząc żadnych postępów, odczuwają znużenie i wątpliwości czy dobrze się modlą. Pobłogosław tych, którzy weszli głęboko w ducha modlitwy sercem.. Niechaj ich Twój Duch chroni i prowadzi" (o.S.B.jw.)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Bądź uwielbiony, Jezu, nauczycielu mój, któryś mądrością swą zadziwiał nawet najbardziej światłe umysły (Łk 2,46-47), dziękuję całym sercem, że i mnie uczysz się modlić. Racz tylko mnie "pobłogosławić swoim duchem modlitwy... Oczyść moje serce i duszę, wszystkie moje intencje i wybacz mi, że jestem nieskora do pojmowania rzeczy Bożych... Wybacz, że sprawy tego świata tak łatwo mnie odwodzą od Ciebie, że wprowadzają roztargnienie i powodują zamęt. Wybacz i to, że już nie raz, tak łatwo znajdowałam usprawiedliwienie aby się nie modlić i że modlitwa czasami sprawiała mi trudności... Wybacz mi, że tak wiele razy przeżywałam modlitwę jako coś dłużącego się i nudnego, bez radości i bez miłości; że moja modlitwa tak często była oporna i nudna, bo moje serce było zamknięte... Ileż to razy moja modlitwa była pusta z użyciem wielu słów, ale bez serca... Ileż to razy modliłam się niczym obłudnik, nie z serca i miłości, lecz aby drudzy mnie widzieli... [Proszę więc, pomóż mi dokonać zmiany w sobie, zwłaszcza gdy modlę się].

"Uwielbiam Ciebie, Panie, bo jesteś prawdziwym Synem Bożym; bo Ty jesteś zwycięzcą i tylko w Tobie jest moje zbawienie. Tylko Ty dajesz prawdziwą radość tym, którzy są z Tobą, którzy się modlą. Bądź błogosławiony" (o.Slavko Barbarić OFM)... Niech śpiewa Tobie dusza moja, niech Ci dziękuje, Panie mój za wszystkie łaski Twoje. My wszyscy bowiem "za mało Ci dziękujemy. Gdybyśmy posiadali zwyczaj dziękowania, o ileż bogatsza byłaby tematyka naszych modlitw" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). "Za mało też modlimy się. "Gdybyśmy jedli tyle, ile się modlimy, dawno pomarlibyśmy z głodu" (wg św. Maksymiliana Marii Kolbego) - Ty dobrze o tym wiesz... A przecież "całe nasze życie i praca winny być modlitwą, aktem adoracji i podzięki, i ofiarą składaną Panu Bogu" (Ralph Martin) naszemu. Bo, owszem, "można znaleźć w swojej inteligencji, w swojej woli i w sercu coś, co pomoże nam w walce z życiem i ludźmi. Ale na walkę z sobą jest jedynie modlitwa" (wg Jana Lechonia).

Dziękuję Ci, że dziś już wiem, iż "modlitwa jest aktem dojrzałości nieodzownym do pełnego rozwoju osobowości, ostatecznym wypełnieniem najbardziej intymnych funkcji człowieka. Jedynie przez modlitwę człowiek może osiągnąć całkowitą jedność i harmonię swego ciała, swojej inteligencji i swojej duszy. Ona bowiem dostarcza naszej ludzkiej postawie odpowiedniej mocy" (Alexis Carrel)... Dzięki i za to, że pojęłam iż "na niektórych skrzyżowaniach naszego życia należy się gorąco modlić, bo jedynie modlitwa w takich sytuacjach może nas uratować od bolesnego upadku" (Andrea Gsparino). A szczególnie dziękuję za to, że w ogóle mogę się modlić, bo to pozwala mi całkiem inaczej żyć.

"Modlitwa nie jest [dla mnie] opium ani pozostałością dawnych zwyczajów. Nie ma też nic wspólnego z automatem, do którego się wkłada monetę i dostaje to, czego się chce... Modlitwa nie jest oddaleniem się od życia, ale jest fundamentem mojego człowieczeństwa" (wg o.Phila Bosmansa). A "szczytem wszelkiej modlitwy jest Eucharystia, bo wszystko streszcza się i znajduje najdoskonalszy wyraz w Niej" (Ralph Martin). Pozwól mi tylko coraz bardziej zagłębiać się w modlitwie, bo "dusza rozmodlona nigdy dwa razy tak samo nie przeżyje modlitwy czy Eucharystii. Bóg bowiem duszę Mu oddaną tak ubogaca łaskami, że [coraz częściej] stać ją na wielkie bogactwo myśli i uczuć" (Maria Jurczyńska).

Pozwól mi "modlić się bez przerwy i nigdy nie ustawać, bo wiesz, że wszystkie nasze nieszczęścia biorą się stąd, że nie jesteśmy [w modlitwie] dość wytrwali" (Jean Lafrance). Pomóż mi zatem "życie moje uczynić nieustanną modlitwą, do której jest obowiązane każde rozumne stworzenie... Na każdym miejscu, o każdej porze, niech dusza moja przynaglona miłością, modli się nieustannie przed obliczem Twoim każdą czynnością dnia" (wg św.Katarzyny ze Sieny). "A gdy modlitwa będzie zstępować z moich ust każdego dnia i każdego wieczora, wtedy będzie wiadomo, że jestem na właściwej drodze" (wg o.Branko Radosia).

Dziękuję Ci, że "słowa nie zawsze są potrzebne, gdyż obok nich istnieje równie wymowne milczenie" (PJ do Małgorzaty Balhan). "Ty bowiem jesteś ciszą, Ty jesteś pokojem, Ty jesteś światłością, Ty jesteś miłością, Ty jesteś przebaczeniem... [Pomóż więc z miłością powtarzać każde słowo] aż opadną ze mnie zaśpieszenia, napięcia, niepokoje... Aż przestanę się bać, złościć, nienawidzić, przeklinać... Aż zjednoczę się z Tobą, który jesteś Ciszą, Pokojem, Światłością, Przebaczeniem, Miłością" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Ty mi pozwalasz "w kontemplacji patrzeć na Ciebie w milczeniu, a w medytacji pytać Cię, co mam robić, co myśleć, co mówić, abym zawsze była posłuszna Bogu" (bł.Karol do Foucauld). Pragnę więc nieustannie dziękować za to, że nauczyłeś mnie jak trzeba modlić się; że nauczyłeś jak rozumieć i jak kochać modlitwę...

"Jesteś uboga, trochę wytarta i zużyta jak dzień powszedni - biedna moja modlitwo codzienna, bo szczytne myśli i podniosłe uczucia przychodzą ci z trudem" (wg Karla Rahnera SJ), lecz mimo to, ja kocham cię, moja

"modlitwo codzienna, która nigdy nie milkniesz...

Mimo znużenia i oschłości

Jesteś jak promyk co rozświetla mroki

Jak kwiat co raduje oczy

Jak uśmiech dziecka co rozrzewnia serce

Modlitwo codzienna, bądź zawsze na moich wargach ! (wg ks.Jana Pałygi SAC)

"Jezu... Ty nauczyłeś modlitwy swoich apostołów i posłałeś ich w świat, by kontynuowali Twoje dzieło. Bądź pochwalony i uwielbiony za każdą chwilę w ich życiu, kiedy innych nauczali modlitwy [i przyjmij moje dziękczynienie za tych, którzy i mnie uczyli modlić się]. Dziękuję Ci za wszystkich, którzy dzisiaj nadal prowadzą Twoje dzieło przejęte od apostołów... Napełnij Duchem modlitwy papieża, biskupów, kapłanów, zakonnice i zakonników, rodziców i katechetów, aby mogli i umieli modlić się w Twoim Duchu i nauczali innych. Niektórzy bowiem nie chcą się modlić, inni modlą się tylko ustami, a serce ich daleko jest od Ciebie; jeszcze inni wymawiają się brakiem czasu, a tak naprawdę nie mają ani wiary, ani miłości do Ciebie" (wg o.S.B.jw.), bo "wiara jest źródłem modlitwy. Jeśli więc wyschnie źródło wiary, nie może płynąć potok modlitwy" (św.Augustyn).

A nade wszystko dziękuję Ci za słowa tej modlitwy. "Wielkie jest bowiem Twe miłosierdzie. Wielka jest Twoja łaskawość i obfitość dobroci wobec nas, którym pozwalasz modlić się w taki sposób i nazywać Boga Ojcem, a nas samych nazywać dziećmi Bożymi, jak Tyś jest Synem Bożym... Dzięki Ci, że pozwalasz nam używać tego Imienia, którego żaden z nas nie odważyłby się użyć w modlitwie, gdybyś Ty nie nauczył nas właśnie tak się modlić" (wg św.Cypriana).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej