wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

RZEPRASZAM CIĘ ZA WSZYSTKO, CO CI SIĘ WE MNIE NIE PODOBA




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Jezu... Kiedy po chrzcie w Jordanie wyszedłeś już na brzeg, z niebiosów dał się słyszeć głos: "Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie" (Mt 3,17)...

Gdy o tym myślę, przykro mi, że we mnie Bóg na pewno nie ma upodobania, gdyż często zamiast "dążyć do tego, co jest w górze, skłaniam się wciąż ku temu, co na ziemi" (wg Kol 3,2) i będąc głuchy na Twoje słowa, wciąż "myślę zbyt po ludzku" (wg Mt 16,23)... A jeśli już myślę o Bogu, to "czynię Go mścicielem moich małych urazów, gwarantem mojego dobrego samopoczucia; gwarantem pomyślności doczesnej, wrogiem mych nieprzyjaciół, mścicielem moich krzywd, rekompensatą mych niepowodzeń i tymczasowym wyjaśnieniem tego, czego nie umie jeszcze wyjaśnić nauka" (wg o.Jacka Salija OP). I chociaż nieraz jest mi wstyd, że "przed Jego oczyma wszystko, co było we mnie piękne, przegniło aż do rdzenia, kiedy się podobałem samemu sobie i kiedy bardzo pragnąłem ludziom się podobać" (św.Augustyn) - to jednak nie potrafię narzucić sobie pewnych norm, aby się wznieść "ponad poziomy" (wg Adama Mickiewicza), by On mógł również we mnie mieć upodobanie.

Proszę Cię zatem, Panie mój, zechciej "zmiłować się nade mną w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość, bo ja przeciwko Bogu samemu zgrzeszyłem i uczyniłem to, co złe jest przed Nim. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego. Uznaję bowiem nieprawość swoją, a grzech mój jest zawsze przede mną" (wg Ps 51,3-6).

Proszę Cię, Chryste, przebacz mi, że "uporczywe Twe naleganie tak długo było dla mnie przedmiotem drwiny i pogardy; że ciało moje związane z żądnym użycia światem nie mogło poznać Cię" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). Przebacz mi "brak odwagi w wyznawaniu Boga i odpowiedzialności za Twój Kościół święty. Przebacz stawianie wartości materialnych wyżej od Niego i wszelką obojętność wobec niechrześcijańskich czynów, jak i to, że ja nie dawałem innym świadectwa o Tobie" (wg "Modlitewnika Jasnogórskiego"). I błagam, zechciej złożyć me niegodziwe serce w Twoim Najświętszym Sercu, aby trwało w czynieniu dobra i unikaniu zła" (wg św.Małgorzaty Marii Alacoque)... Przyjmij też moją skruchę za wszystkie przewinienia; za wszystkie zaniedbania, obojętności całego życia, za winy wobec bliźnich i winy wobec Ciebie, bo dziś już wiem, że "jeśli idzie o życie duszy, to wszystko może stać się przyczyną potępienia; wszystko z wyjątkiem skruchy" (Jean Lafrance)...

Jakie to szczęście, że przez "poznanie swej własnej niegodności dusza moja zyskuje coraz głębszą pokorę, a przy tym wzmacnia we mnie nadzieję na Twoją dobroć i Twe Boskie miłosierdzie" (do Małgorzaty jw.)... Jakie to szczęście, że mi pozwalasz odnaleźć siebie w Ewangelii, bo tak naprawdę, "w niej wszystko jest jakby o mnie... To przecież ja jestem tym synem lekkomyślnym, który marnuje swoje życie; tym sługą nieroztropnym, który zakopał swój skarb; faryzeuszem tak ogromnie zadowolonym z siebie i oczyszczonym trędowatym, który nie podziękował za łaskę uzdrowienia... Ja jestem Piotrem, który ze strachu zaparł się Ciebie; Judaszem, który zdradził Cię... lecz także ja jestem tym ślepcem, który wychodzi na drogę i błaga: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną"... I Zacheuszem, do którego raczysz przychodzić w gościnę, i Magdaleną, która płacze u Twoich stóp, i Mateuszem, który rzuca wszystko i idzie za Tobą, i wreszcie wiernym Janem, który pod krzyżem stoi do końca... I nawet Tobą, który idziesz przez ziemię dobrze czyniąc" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

Proszę więc, pozwól mi być jeszcze "jakby jedyną duszą w Twoim Najświętszym Sercu" i czynić wszystko, co możliwe, ażeby grzech już nigdy nie zdominował mnie. Pozwól pamiętać, że "chrześcijanin stworzony jest na Boże podobieństwo i że jest odkupiony Twoją Bożą Krwią... że jest on dzieckiem Bożym, jest bratem Boga, a nawet Jego spadkobiercą...! Że jest przedmiotem upodobania Trzech Osób Boskich - Trójcy Świętej, a jego ciało jest świątynią Ducha Świętego... Oto kogo grzech szpeci !" (wg św.Jana Marii Vianneya).

"Dziś więc oddaję i poświęcam Twojemu Najświętszemu Sercu swoją osobę, swoje życie, swoje uczynki, trudy, cierpienia, bym odtąd mógł czcić i miłować, i wielbić Serce Twoje. Dziś mocno postanawiam należeć do Niego i czynić wszystko z miłości ku Tobie, i wyrzec się tego wszystkiego, co by się Tobie, Panie, mogło nie podobać. A "jeśli we mnie pozostanie jeszcze jakaś wada, pomóż mi posłużyć się nią do zbawienia dusz" (wg św.Jana Bosco), bo wszak "nie własne interesy, nie potok słów, nie zajmowanie się sprawami materialnymi... Nie to się liczy, lecz wyrażenie uczuć swej własnej duszy, która znalazłszy porozumienie z Najświętszym Sercem Twoim, pragnie by wszystkie dusze przeszły tę drogę do wiecznego zbawienia" (wg o.Eugenio M.Sonziniego SJ).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

"Maryjo, Nauczycielko modlitwy... Jakże prosiłaś swego Syna w Kanie Galilejskiej. Jakże wytrwale nalegałaś nie zrażając się. Wreszcie udało się" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera) wybłagać oczekiwaną pomoc, bo Ty prawdziwie przeżywałaś zakłopotanie tamtych ludzi. "Podstawą Twojej prośby była silna wiara, że Jezus może dopomóc i wybawić ich z kłopotu" (wg ks.Teofila Herrmanna CM). Proszę więc, naucz mnie tak się modlić, tak prosić Boga o miłosierdzie, by mi przebaczył wszystko, co Mu się we mnie nie podoba.

Matko, Ty wiesz, że "nie ma większego trudu jak modlitwa, bo zawsze wtedy, kiedy człowiek pragnie się modlić, nieprzyjaciele ze wszystkich sił starają się przeszkodzić mu. Modlitwa bowiem dla nich jest największym zagrożeniem" (wg Opata Agatona). Przeto nie wątpię, że "szatan użyje wszelkich sposobów, by zerwać [modlitewną] nić, która mnie łączy z Tobą... Zadowoli się wszystkim: odmawianiem "Ojcze nasz" i innymi modlitwami, lecz nie pozwoli na odmawianie modlitwy "Zdrowaś Maryjo", bo właśnie na tym już się potknął. Będzie więc starał się i mnie w ten sposób przywieść do upadku" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego).

Ciebie więc wzywam dziś na pomoc, abyś raczyła wesprzeć mnie w mojej modlitwie przebłagalnej, bo Pan "Bóg tchnął [w Twe Serce] tyle nienawiści do tego przeklętego nieprzyjaciela Bożego i dał Ci tyle zręczności do ujawnienia złośliwości tego piekielnego węża, tyle siły do zwyciężenia, zdeptania i zmiażdżenia tego pysznego bezbożnika, że on więcej się lęka Ciebie, niż aniołów i ludzi" (św.Ludwik Maria Grignion de Montfort)... Ufam, o Pani, że Ty będąc "w szyku obozem silnym" przygarniesz mnie do siebie i będziesz się starała tak prowadzić moją sprawą, takie stworzysz okoliczności, by w tym "obozie obronnym wróg nie miał nic swojego, a zwłaszcza pychy, albowiem to równałoby się klęsce. Pomóż mi więc tak strzec się jej, by nawet cieniem nigdy już nie mogła wsączyć się do wnętrza mojej duszy" (MB do Barbary Kloss), gdyż bardzo mi zależy na tym, by Bóg przebaczył mi to wszystko, co Mu się we mnie nie podoba; bym mógł ucieszyć Go.

"O Maryjo najdroższa... Jakie to szczęście, że dawne grzechy moje nie odejmują mi nadziei otrzymania łaski Twojej, gdyż wiem, jak jesteś dobra i wspaniałomyślna... jak nawet najniegodziwszych grzeszników uczysz miłować, kiedy oni Ciebie miłować pragną" (wg św.Alfonsa Liguoriego). Proszę Cię zatem, "zechciej mnie otoczyć swą opieką, ażebym postępował z rozwagą i namysłem. Abym nie podejmował decyzji sprzecznych z Wolą Bożą. Abym zbawienie swe uważał za sprawę najważniejszą... Naucz mnie, proszę, roztropności, która tak mądrze i tak zgodnie z Wolą Bożą na pewno będzie mogła pokierować moim życiem, by wszystkie moje myśli i czyny podobały się Bogu, a przez to, aby pomnażały chwałę Bożą" (wg o.Szymona Niezgody OP)... Abym przez resztę swego życia, które mi jeszcze pozostało mógł zadośćuczynić za to, co we mnie było wstrętne dla Boga...

Naucz mnie, Matko, "wspaniałomyślnie odpowiadać Panu, ażebym stał się godny, czyli podobny do Niego, do Jego godnej uwielbienia doskonałości" (św.o.Pio). "W człowieku bowiem wszystko powinno piękne być: twarz, ubranie i dusza, a zwłaszcza myśli jego" (wg Antoniego Czechowa), aby co prędzej mógł się stać prawdziwym "naśladowcą Boga jako dziecko umiłowane" (Ef 5,1); jako ten, który Bogu prawdziwie się podoba... Ale bym mógł prawdziwie "naśladować Boga, dopomóż mi każdego dnia rozważać życie Syna Twego, by z tych refleksji powstał szacunek dla Jego Boskich czynów, bo z tego wypływa pragnienie oraz moc do naśladowania" (św.o.Pio)... Pomóż mi "szukać Twego Syna. Pomóż mi spotykać Twego Syna, ażebym mógł pokochać Go całym swoim jestestwem" (wg św.J.E.jw.)...

"Niepokalane Serce Maryi, dziś poświęcam Ci siebie, a Twojej macierzyńskiej trosce powierzam swą rodzinę... Wszystkie me sprawy weź w Twoje ręce i racz uświęcić je, aby ofiarowane przez Twoje Serce mogły być miłe Jezusowi. I racz dopomóc mi usunąć z mojego postępowania wszystko to, co Bogu nie podoba się i co nie zmierza ku Jego chwale" (wg "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci") - pokornie proszę Cię... Zechciej "wyjednać mi prawdziwy żal za grzechy; siłę do tego, bym się poprawił i stał się wierny Bogu przez resztę moich dni. A kiedy przyjdą na mnie ostatnie uciski konania, Maryjo, nadziejo moja, nie opuszczaj mnie. Bardziej niż kiedykolwiek wspieraj mnie i podtrzymuj, bym nie rozpaczał na widok moich grzechów, które mi szatan będzie kładł przed oczyma" (wg św.A.L.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Już święty Paweł stwierdził, że "wiadomą rzeczą jest, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne, [słowem te, które Bogu nie podobają się]. Przeto ci, którzy takich rzeczy dopuszczają się, nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego" (wg Ga 5,19-21)... Także i mnie "wiara i rozum nauczają, że ten, kto się zuchwale sprzeciwia Woli Bożej, najbardziej Tobie, Panie Jezu, nie podoba się... I ja odczuwam w głębi duszy, że byłem z liczby tych zuchwałych, którzy śmieli grzechami ciężko obrażać Cię. Ty jednak widzisz dziś mój żal, dlatego błagam, przebacz mi i przyjmij moją skruchę...

"Na błagalnym ołtarzu Twoim ofiaruję Ci wszystkie grzechy i przestępstwa moje, które popełniłem w obliczu Twoim i świętych aniołów Twoich od dnia, w którym pierwszy raz zgrzeszyłem, aż do tej godziny - ażebyś ogniem miłości Twojej spalił je wszystkie razem; abyś zgładził wszystkie zmazy grzechów moich oraz oczyścił moje sumienie z wszelkich win; abyś przywrócił mi łaskę Twoją, którą straciłem przez grzech i przebaczając, obdarzył mnie pocałunkiem pokoju" (wg Tomasza á Kempis). I abyś raczył przyjąć moje pokorne przebłaganie za wszystko, co się Tobie we mnie nie podoba.

"Pośpiesz, o Panie, błagam Cię, ku ratunkowi mojemu, ażebym Cię, Najwyższe Dobro, nigdy już myślą ani słowem, ani uczynkiem nie obraził. Ześlij mi, proszę, Ducha Świętego, aby prowadził mnie drogą przykazań Twoich i uczył jak mam zawsze wypełniać Twoją Wolę; bym tylko Ciebie pragnął, bym Ciebie szukał i znalazłszy umiłował Cię"... Racz "zniszczyć we mnie królestwo grzechu i ustanów królestwo cnoty, aby Twój obraz we mnie był coraz doskonalszy i kiedyś stał się ozdobą niebiańskiego pałacu" (wg św.Małgorzaty Marii Alacoque). I obym zawsze, Boże mój, mógł podobać się Tobie, bo "dusze sprawiedliwych podobają się Bogu, przeto, z pomocą Bożą wychodzą z nieprawości" (wg Mdr 4,14)...

To prawda, że sam wobec siebie zawiniłem. Ty bowiem "chciałeś mnie ubezpieczać, ja jednak nie pragnąłem prawdziwie Twej obrony i zostawiałem nie zamknięte wszystkie te furty swojej duszy, którymi potajemnie wyprawiałam się "w świat". Duszno mi było w małym domku mojej duszy i smutno tylko w Twoim, Panie mój - towarzystwie, dlatego przez te ciemne, otwarte korytarze wślizgiwał się mój wróg" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Proszę Cię więc, zechciej dopomóc mojej żałośnie "słabej duszy uciekać, gdy nie jest dosyć silna by stawić czoła wrogowi prowadzącemu na zgubę. Niechaj się chroni pod opiekę Boskiego Serca Twego i Najświętszego Serca Twojej Matki, gdzie wróg nie ma dostępu" (wg PJ do Małgorzaty Balhan), bo tylko wtedy będzie mógł Tobie podobać się...

Prawda, że "jesteś Bogiem cichym i pokornego serca... że nie używasz przemocy nawet przeciw potęgom zła i ciemności, a jednak ich bezsilność wyraźnie widać w tym, że człowiek im już nie ulega... Mogą najwyżej ciało zabić, nie mogą jednak zabić duszy, jeżeli tylko człowiek trzyma się Ciebie, swego Obrońcy i swego Wybawiciela" (wg o.Jacka Salija OP). "Ty wtedy stajesz się życiem duszy, tak jak i dusza życiem ciała... Pozwól mi więc, o Panie, w Tobie ukrzyżowanym, zobaczyć siebie jak w zwierciadle. Pozwól mi poznać w Tobie jak śmiertelne były moje rany, które żadnym lekarstwem nie dały się uzdrowić, jedynie Twoją Krwią, najmilszy Synu Boży. Ty bowiem pokazujesz mi, jak mam naginać swoją pychę, jak mam umartwiać rozwiązłość ciała, jak modlić się do Ojca za prześladowców swoich i jak powierzać w Jego ręce ducha swojego" (wg św.Antoniego z Padwy).

"O kiedyż będzie koniec tych nieszczęść ? I kiedyż będę wybawiony z nędznej niewoli moich wad ? Kiedyż, o Panie, Ciebie jednego tylko pamiętać będę ? Kiedyż... kiedyż zupełnie rozraduję się w Tobie ?" (T.á K.jw.)... Ufam, że mi pomożesz w tej trudnej pracy nad sobą, że mi pomożesz "walczyć z wieloma swymi błędami, gdyż wiem, że sama walka nikogo nie poniża, ale tchórzliwość i upadek" (św.Faustyna) mogą przekreślić mnie. "Wielka pokusa także nie oznacza klęski, bo kiedy się ją przezwycięży, to nawet ona może stać się przybliżeniem królestwa Bożego" (o.Eugenio M.Sonzini SJ) dla każdej grzesznej duszy.

Ojcze Niebieski, błagam Cię, "wspomnij, jak przed Tobą chodziłem w prawdzie i w sercu doskonałym, i jak czyniłem, co jest dobrego przed Twoimi oczyma" (Iz 38,3). Przez pamięć na tamte dni racz mi dać szanse poprawę, szanse powrotu do tego stanu, w którym Ty, Boże, Ojcze mój, miałeś upodobanie; szanse na rehabilitację w Twych wszechwidzących oczach... "Dopomóż mnie nędznemu czynić dla Ciebie to, czego chcesz i zawsze tylko tego chcieć, co Tobie się podoba" (wg św.Franciszka z Asyżu)... Dopomóż mi budować Twoje królestwo na ziemi; "szukać Twego królestwa tam, gdzie panuje czułość, gdzie nieobecna jest podłość, i gdzie jest całkowita obecność Twoja, Panie" (wg PJ do Małgorzaty jw.), bo "jeśliby nie było Twego królestwa Bożego, zapanowałoby królestwo ludzkie - królestwo oszustw i złodziejstwa, królestwo kłamstwa i iluzji... iluzji bogactw, iluzji szczęścia i pokoju, dopóki by nie przyszła gorzka rzeczywistość, ta, która niszczy życie i pozbawia je wartości" (wg o.E.M.S.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

Jezu... "Tyś przyjął dobrowolnie odpowiedzialność za wszystkie grzechy, przywary i degenerację całej ludzkości przez cały ciąg jej historii. Ty podźwignąłeś wszystkie jej bluźnierstwa, zbrodnie, zboczenia i nałogi. Wszystko ciążyło na Tobie... W Twojej twarzy na krzyżu Bóg Ojciec ujrzał twarze wszystkich, absolutnie wszystkich ludzi... i przebaczył nam... I ukochał, gdyż w tamtej chwili my wszyscy staliśmy się twarzą Jego Syna" (wg R.Cué Romano SI)... Twoją twarzą, o Chryste... "Tak też i we mnie, nic nie jest Bogu obojętne, a skoro wszystko jest tak ważne, wszystko powinno być Jemu poświęcone. [Proszę Cię więc, dopomóż mi] tak pracować nad sobą, bym stał się takim, jakim Bóg pragnąłby widzieć mnie" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB). Muszę uwolnić się od tego, co Mu się we mnie nie podoba i dziś już prosić z całą mocą, aby mi w tym dopomógł...

Jakże mi przykro, że to "zło, które popełniam, nie jest przypadkiem wynikłym z nieporozumienia, ze zbiegu okoliczności, z pomyłki, za którą można przeprosić i przyrzec, że na przyszłość już to się nie powtórzy. Zło po prostu jest we mnie, bo jest zrośnięte ze mną. Bo zniekształca uczucia, fałszuje sądy, deformuje obrazy przeszłości i nagina decyzje" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Ty jednak wiesz, że "nigdy... nigdy żaden zły czyn, nie może być wyrazem całej istoty człowieka" (Martin Luther King), bo nawet "samo dostrzeżenie belki we własnym oku, może być krokiem prowadzącym do nawrócenia" (wg ks.M.M.jw.). Każdy zaś "akt pokory, który się wykonuje na widok swej słabości, pociesza i uwielbia Twoje najczulsze Serce", bo "dusze, które tak jasno widzą swoją nędzę, nie przypisują sobie nic dobrego. Nędza zaś zmusza je do pokory, której nie miałyby, gdyby widziały w sobie mniej niedoskonałości" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). Proszę więc, Panie, powiedz mi, "co mogę zrobić, by posiąść Ciebie; [by móc przebłagać Boga za wszystko, co Mu się we mnie nie podoba ?]...

Ty jesteś wyższy nad niebo, głębszy niż otchłań, droższy niż ziemia i morze... Cóż więc mogę Ci dać, ażeby posiąść Ciebie... ? Dam Ci, o Panie, samego siebie, a Ty daj siebie mnie. Dam Ci swą duszę, abyś raczył zamieszkać w niej. Wszystko zatrzymam dla siebie, lecz ducha oddam Tobie" (wg św.Antoniego z Padwy), gdyż wiem, że "bardziej Ci zależy na osobistej więzi ze mną, niźli na mojej doskonałości"...

Prawda, że nie wystarczy pozbyć się negatywnych zachowań. "Trzeba bowiem próbować zmienić się w Twoje narzędzie. I nie dla siebie, lecz dla Ciebie, Boże mój" (wg o.Thomasa Mertona OCR), tak byś "bez względu na moje grzechy, na oddalenie się od Ciebie, na moje i na zło, jakie w przeszłości wyrządziłem... na mój egoizm i obojętność - mógł mnie zaliczyć w poczet uczniów, w poczet przyjaciół swoich jeśli stanę przy Tobie, aby ratować świat" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Pomóż mi więc "zwyciężać siebie według swej miary i możliwości, bo dla każdego z nas Ty masz odmienną miarę" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Naucz dobierać sobie pozytywnych przyjaciół, bym "stał się taki, jak oni" (wg Syr 6,17), bym "idąc między ludzi już nigdy nie powracał od nich mniejszym człowiekiem" (wg Luciusa Annaeusa Seneki); takim, który by znowu mógł Ci się nie podobać...

"Jezu, bądź dla mnie miłosierny i nie odmawiaj mi doświadczenia Taboru, gdy decyduję się na Ojca, przez Ciebie w Duchu Świętym. Nie pozostawiaj mnie w ciemnościach ale spraw, bym oglądał piękno Twojego oblicza. Wyzwól mnie spod działania szatana i wszystkiego, co przeszkadza mi zanurzyć się w pięknie Twojej obecności" (o.Slavko Barbarić OFM), bym "jako obywatel królestwa Światłości, już nigdy nie służył żadnym ciemnym potęgom" (wg B.Hanley OFM). "Ty bowiem nienawidzisz tego wszystkiego, co wstrętne i nie pozwalasz aby ci, którzy się Ciebie boją, mieli styczność z tym" (Syr 15,13)... "Rozpal moją miłość ku Tobie i zechciej mnie przemienić w siebie; przebóstwij mnie, by czyny moje były dla Ciebie miłe" (wg św.Faustyny)...

"Ty wiesz, jak oddalone jest serce moje od Ciebie. Pomóż mi zatem zbliżyć się i zostać już przy Tobie. Nie chcę, aby i mnie ogarnął sen duchowy, jak to się stało z Twoimi apostołami, dlatego proszę, przebudź mnie gdy niemoc omota, abym mógł wielbić Cię ciesząc się Tobą w Tobie" (wg o.S.B.jw.)... "Duch stwórczy niechaj mnie napełni łaską i światłem swoim, tak aby cała moja istota, która jest Twoim dziełem, mogła na nowo być odbudowana przez miłość i abyś mógł zbudować we mnie nowego człowieka" (Jean Lafrance), który by nie zawahał się "choćby mu przyszło umrzeć, byle się Bogu podobać" (wg św.Alfonsa Liguoriego)...

Pozwól "wprowadzić w moje życie jako stałą praktykę, chociażby krótkie rozmyślanie o prawdach wiecznych i codzienny rachunek sumienia, bym stał się jasnowidzem w poznaniu swoich obowiązków... Bym potrafił rozerwać sieć kłamstwa i samoouszukaństwa, którą zła miłość własna na mnie zarzuciła... Bym rozbudził mieszczące się we wnętrzu moim moce, dobre potęgi i wytępił wady swojego temperamentu... Słowem - abym nauczył się osądzać siebie samego, wypadki bliskie i dalekie - zawsze według odwiecznych zasad Ewangelii... Abym nigdy nie mówił i nie dopuszczał myśli, że taki trud jest dobry ale dla zakonników, a nie dla ludzi świeckich. Żadna bowiem praca nad sobą nie jest wdzięczniejsza, owocniejsza, niż ta codzienna okólna podróż w medytacji i rachunku sumienia dookoła swojego światka wewnętrznego; niż ten karczunek, niż ta orka oraz siejba duchowa na roli własnej duszy" (ks.abp Józef Bilczewski).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

"Tam jest obecny Majestat Twój, o Boże nieskończony, gdzie jest Ciało Chrystusa. Tam jest obecna chwała aniołów, gdzie sakramenty Kościoła; tam, gdzie są odprawiane święte tajemnice... Wprawdzie we wszystko to wierzymy, lecz tak jakbyśmy byli zatwardziali w złu - nie przestajemy grzeszyć" (wg św.Antoniego z Padwy). Dlatego tylko "czyste dusze są błogosławione... Te, które mają szczęście jednoczyć się z Jezusem poprzez Komunię Świętą ! Te dusze w niebie będą jaśnieć niczym piękne diamenty, ponieważ Ty, o Panie, będziesz się w nich przeglądał" (wg św.Jana Marii Vianneya). Może i w mojej, jeśli będzie Tobie się podobała...?

"Wszechmogący, wieczny Boże, oto zbliżam się do najświętszych tajemnic Twego Syna Jednorodzonego, naszego Pana Jezusa Chrystusa. Zbliżam się do nich jak chory do lekarza życia, jak nieczysty do źródła miłosierdzia, jak ślepy do światła wiecznej jasności, jak ubogi i nędzny do Pana nieba i ziemi. I błagam, abyś w swej nieskończonej hojności uleczył moją słabość, obmył moje grzechy, rozświetlił moje mroki, wzbogacił moje ubóstwo i okrył nagość, abym mógł przyjmować Chleb Aniołów, Króla nad królami i Pana nad panami, z taką czcią i pokorą, skruchą i pobożnością; z taką czystością i wiarą, z takim zamiarem i uwagą, jak tego wymaga zbawienie mojej duszy" (św.Tomasz z Akwinu)... I chociaż "jestem tak materialny, choć ograniczam się do tego, by przyjąć krążek konsekrowanego Opłatka, [dopomóż mi pamiętać, że] to tylko środek pomocniczy, gdyż chodzi o to, aby Jezus stał się we mnie obecny, aby we mnie zaistniał. Nie w sposób materialny, lecz na sposób duchowy" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Ty wiesz, że "nie garnąłem się do Twych pokarmów niezniszczalnych. Im bardziej mi ich brakowało, tym większą właśnie do nich odczuwałem niechęć" (wg św.Augustyna). Proszę więc dzisiaj, pozwól mi inaczej spojrzeć na nie. "Niech ta Komunia Święta nie będzie dla mnie wyrokiem potępienia, ale niech stanie się zbawiennym zadatkiem Twego przebaczenia, zbroją mej wiary i puklerzem dobrej woli. Niech mnie uwolni od występków, wyniszczy we mnie pożądliwość i zmysłowość, a wzmocni miłość i cierpliwość, pokorę, posłuszeństwo i wszystkie inne cnoty. Niechaj mi będzie mocną obroną przeciw zasadzkom nieprzyjaciół, tak widzialnych, jak niewidzialnych. Niech całkowicie uspokoi we mnie poruszenia cielesne i duchowe. Niech przez nią mocno przylgnę do Ciebie, jedynego, prawdziwego Boga" (wg św.Tomasza jw.) - zechciej wysłuchać mnie.

Zechciej "wyniszczyć we mnie wszystko, co Tobie może się sprzeciwiać, albo się nie podobać. Niech Twoja czysta miłość tak głęboko przeniknie moje serce, abym już nigdy nie zapomniał o Tobie ani nie był odrzucony od Ciebie. O to błagam przez Twoją dobroć... Niech imię moje będzie zapisane w Tobie, ponieważ pragnę, aby największym moim szczęściem i radością było żyć i umierać jako Twój najwierniejszy sługa" (wg św.Małgorzaty Marii Alacoque), Panie i Boże mój... "W Imię Twoje, Panie Jezu Chryste, niech odejdą ode mnie duchy pychy i zarozumiałości, duchy nienawiści i przekleństwa... duchy zazdrości i zawiści, nieczystości i rozpasania seksualnego... Oddal ode mnie duchy gniewu i złości, kradzieży i rozboju, duchy pijaństwa, narkomanii i nikotynizmu, duchy lenistwa i próżnowania, [abym się mógł podobać Tobie]...

Z Twoją pomocą, Panie Jezu, niech mnie opuszczą duchy podejrzliwości, urazów i niechęci, duchy kłamstwa, oszustwa i obłudy, duchy letniości, ospałości i apatii, plotkarstwa, obmowy i oszczerstw... Dopomóż mi, bo nie chcę mieć już nic wspólnego z duchami osądów, podejrzeń i fałszywych opinii, z duchami chciwości, bogacenia się ziemskiego i zaborczości, z duchami niewiary i braku zaufania... Wyrwij mnie, proszę spod wpływu duchów niesumienności, niedbalstwa i niewierności, duchów fałszywej przyjemności i wygodnictwa, duchów smutku, zniechęcenia i depresji; duchów rozpaczy i myśli samobójczych... Uchroń od duchów przemocy, od duchów gwałtu i wojny, duchów chorób i nagłych dolegliwości, duchów zabijania nienarodzonych i eutanazji... Wyzwól od duchów zabobonów, sekciarstwa i okultyzmu, magii, czarów, wróżenia i uroków; od wszelkich duchów odwodzących od Ciebie, Panie i Boże mój, a także od zbawienia" (wg św.o.Pio), abym na nowo mógł znów Tobie się podobać...

"Ożyw we mnie pragnienie i nadzieję Twojego przebaczenia. Umocnij postanowienie mojego nawrócenia i mojej wierności, abym z większą pewnością ufał słodkiemu Twemu miłosierdziu". Ty zaś, "Maryjo, jaśniejąca blaskiem raju, światłością wiary - zechciej rozproszyć mroki błędu. Wonią nadziei racz orzeźwić moją znużoną duszę, a płomieniem miłości racz ożywić moje serce. Bądź mi pociechą w troskach, osłoną w niebezpieczeństwach i pomocą w walkach. Spraw, bym kochał Jezusa, bym odmawiał różaniec, krzewił miłość ku Tobie i starał się żyć w łasce, by zasłużyć na radość nieba" (wg bł.Jana Pawła II).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej