|
Część bolesna
I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu
Chwała Ci za to, Panie Jezu, żeś swoje słowa konsekwentnie potwierdzał czynami nawet wobec wrogów, każąc miłować ich (Mt 5,44); a nawet w sytuacji własnego zagrożenia dowodząc, iż winniśmy czynić wszystko to, co byśmy chcieli aby i nam ludzie czynili (Mt 7,12). Tyś bowiem w tamtą noc w ogrójcu, uzdrowił rannego Malchusa, który z porywczej ręki Piotra utracił jedno ucho (Łk 22,51). Przywróciłeś mu zdrowie, choć działał przeciw Tobie. Pomogłeś mu, mimo iż nie był tego wart... Tyś zresztą zawsze tak czynił, czuły na ludzkie boleści, uzdrawiający chorych i wskrzeszający zmarłych... Przeto prosimy, Panie, wejrzyj na służbę zdrowia. Pomóż jej postępować, jak to czyniłeś Ty.
Boże... który "miłujesz wszystkie stworzenia i niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś. Bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił" (wg Mdr 11,24), spraw, aby ludzie czuwający nad zdrowiem sobie powierzonych, w każdym zechcieli widzieć człowieka... Niech pamiętają o tym, że ich praca, to misja, samarytańskie posłannictwo; to powołanie; to cierpliwa służba wobec tych, którzy sami sobie usłużyć nie są w stanie. Daj im, o Chryste, Twoją wrażliwość na wszelkie ludzkie cierpienie, Twoją dobroć, troskliwość i delikatność, by nieustannie pamiętali, że "wszystko, cokolwiek czynią chociażby najmniejszemu, Tobie, Panie nasz, czynią" (wg Mt 25,40).
"Boski Lekarzu... Wychwalamy Cię i dziękujemy Ci nie tylko za łaskę zdrowia, ale i za lekarzy, specjalistów w różnych dziedzinach wiedzy medycznej; za pielęgniarki, służbę sanitarną, za aptekarzy, za wielość i różnorodność lekarstw; za skomplikowane i czułe przyrządy, maszyny i aparaty służące lekarzom do pomocy" (o.Łucjan Królikowski OFMConv). Prosimy jednak, by pomimo doskonałości tych urządzeń, wzorem błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty, przede wszystkim "ofiarowali ludziom swoje chętne do służenia ręce i miłujące serca, i by patrzyli na nich, tak jak patrzyłeś" Ty... "Spraw, aby każdy lekarz swoją troskliwością i serdecznością budził w chorych nadzieję powrotu do zdrowia; aby pamiętał, że jego praca jest służbą Tobie. Obdarz go zdrowiem, cierpliwością i dobrocią, aby przez jego pomoc wszyscy poznawali dobroć Twoją" (z "Agendy liturgicznej"), Panie i Boże nasz.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Biczowanie Pana Jezusa
Zanim Cię, Panie Jezu, srodze ubiczowano, najpierw wodzono od Annasza do Kajfasza i do Piłata, i do Heroda, aby okrzyknąć złoczyńcą. Tyś jednak nie pozwolił manipulować sobą (Łk 23,9). Może więc z tego powodu Herod w bezsilnej złości kazał przyoblec Cię w lśniącą białą szatę głupca i szaleńca (Łk 23,11). Wtedy prawdziwie poznałeś, jak łatwo... jak bezkarnie można zniesławić człowieka i jak z niewygodnego publicznie "zrobić" idiotę.
Boże, Ty wiesz, iż poza Tobą, nikt nie ma większej władzy nad zdrowiem i życiem ludzkim niż służba medyczna, gdyż ona, z łaski Twojej, "nieraz przywraca ślepym wzrok, głuchym słuch, zaś chromym i kalekim władzę w nogach i rękach... i nawet zagrożonym śmiercią umie przedłużać życie, przeszczepiając organy od drugiego człowieka" (o.Łucjan Królikowski OFMConv). Prosimy zatem, uchroń ją przed, złem, niegodziwością i pomóż jej zachować jak najwyższe morale. "Tam bowiem, gdzie od zawodu lekarskiego oczekuje się niszczenia poczętego życia; gdzie wykorzystuje się go do eliminowania człowieka umierającego; gdzie pozwala, by posługiwano się nim do działań sprzecznych z Twoim planem, Stwórco - w dziedzinie życia rodzinnego, bądź kiedy ulega się pokusie manipulowania ludzkim życiem; kiedy traci się z oczu swój prawdziwy cel, jakim jest człowiek najbardziej nieszczęśliwy i najbardziej chory - zawód lekarski zatraca swój etos i sam staje się chory... traci i rzuca cień na swą godność oraz moralną autonomię" (bł.Jan Paweł II). Prosimy więc, nie pozwól, ażeby ludzie w bieli źle traktowali swych pacjentów, chociażby najtrudniejszych... Uzbrój ich w powściągliwość, w cnotę ofiarnej miłości i obdarz wyrozumiałością dla ludzkich słabości i wad.
Daj im, o Panie, taką odwagę, by nigdy nie ugięli się pod jakąkolwiek presją; pod naciskami władz godzących w oponentów; by nie ważyli się uznawać za szaleńców ludzi odważnych, zdrowo myślących, choć bardzo niewygodnych dla możnych tego świata; by nie chronili przestępców rzekomo ciężko chorych. Daj im, o dobry Boże, taką siłę wewnętrzną, aby przenigdy i nikogo nie skrzywdzili.
Pomóż im przeciwstawiać się wszelkim zbrodniczym ustawom i racz przekonać, że "prawo ludzkie nigdy nie może być przeciw prawu Bożemu. Gdyby zaś było przeciwne, w sumieniu nie obowiązuje" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). Na tych zaś, prawych i szlachetnych, którzy nie bacząc na szykany uczciwie pełnią swe powinności, zlej niezmierzone zdroje łask i nieustannie racz błogosławić im.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
W sferze przekonań, Piłat był agnostykiem i sceptykiem, więc może bliższe było mu filozoficzne rozważanie: "Cóż to jest prawda ?" (J 18,38), niż wczucie się w Twą osobowość; w Twoje przeżycia i doznania, o Chryste, Panie nasz... Bo gdyby miał choć trochę normalnej wrażliwości, zapewne nie pozwoliłby żołdakom znęcać się nad obolałym i cierpiącym; nad bezbronnym człowiekiem (Mk 15,16-19)... I gdyby miał choć trochę zwyczajnej wyobraźni, postawiłby się na Twoim miejscu. Wtedy zrozumiałby jak strasznie Cię skrzywdzono. Wtedy odczułby na własnej skórze, co to jest znieczulica... On jednak, ważąc w swoich rękach Twój los, nie miał skrupułów. I to było okropne... bo nie ma nic gorszego, niż zanik wrażliwości, niż brak hamulców moralnych u tych, co ważą życie ludzkie... co przysięgali chronić je wszelkimi sposobami.
Jezu... Ty wiesz, że w służbie zdrowia niemało jest i takich ludzi, którzy są zdolni do wszystkiego w imię korzyści, w imię prywatnych interesów... dla których chory często jest jedynie kartą przetargową... Takich, którzy potrafią segregować pacjentów według ich zamożności i bez skrupułów, za pieniądze, zabijać dzieci nie narodzone albo przyśpieszać zejście ludzi starych i ułomnych, bo za nic mają wszelkie prawa - tak Boskie jak i ludzkie... Takich, którzy ani "Boga się nie boją, ani się z ludźmi nie liczą" (wg Łk 18,4), bo chyba nigdy nie słyszeli, że "człowiek jest świątynią Boga... że ten, kto zniszczy tę świątynię, tego zniszczy Bóg" (wg 1Kor 3,16)... Przeto wołamy, Panie nasz, któryś przywracał zdrowie chorym za darmo, bez pieniędzy, a nawet wskrzeszał umarłych - wejrzyj na takich ludzi !
Dopomóż im zrozumieć, że i "od nich oczekujesz, by, jak uczciwy lekarski świat, służyli zdrowym zapobiegając chorobom, epidemiom... Aby służyli nieszczęśliwym, ratując ludzkie zdrowie, by usuwali skutki kalectw i uśmierzali ból" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv), miast godzić w dobre imię kolegów uczciwie pracujących... A jeśli nie spełniliby Twych oczekiwań, Panie, to racz oddzielić ziarno od plew dla dobra wszystkich chorych.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa
Co pomyślałeś, Panie Jezu, kiedy na drodze krzyżowej spotkałeś swoją Matkę... gdy oczy Wasze spotkały się, a serca przeszył ból ? Czy wtedy czułeś już niepokój, jak sobie dalej poradzi starsza samotna kobieta ? Czy wtedy już postanowiłeś powierzyć Ją Janowi...?
O Chryste, czuły i troskliwy Synu Niepokalanej... Wejrzyj na serca ludzi w bieli i pomóż im otworzyć je na Tych najbardziej nieporadnych, na starych i samotnych, i na ułomnych, na niedołężnych, i na umierających... Tyś nie dogaszał nawet knotka ledwie pełgającego (Mt 12,20), przeto prosimy, spraw, aby i oni to pojęli !
Ukaż im postać Cyrenejczyka, który się wzbraniał nieść Twój krzyż, może dlatego, aby nie przyśpieszać Twojej śmierci ? Może nie chciał pomagać w zabijaniu człowieka, nie chciał się stać współwinnym ukartowanej zbrodni...? Postaw im przed oczyma ofiarną Weronikę i wzbudź w nich taką umiejętność, by potrafili czytać z twarzy każdą potrzebę pacjenta. Naucz ich uprzejmości, dobroci, miłosierdzia, aby umieli "kochać, tak jak Ty kochasz, pomagać, tak jak Ty pomagasz, dawać, tak jak Ty dajesz, służyć, tak jak Ty służysz, ratować, tak jak Ty ratujesz" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty) i chronić każde życie już od poczęcia aż do naturalnej jego śmierci. Bo "życie ludzkie nie zaczyna się z chwilą narodzin, ale od momentu poczęcia" (prof.dr.hab.nauk med.J.Roszkowski); bo dziś "dzięki nadzwyczajnemu postępowi techniki wtargnęliśmy do prywatnego życia płodu. Przyjęcie za pewnik faktu, że po zapłodnieniu powstała nowa istota ludzka, nie jest już sprawą upodobań czy opinii. Ludzka natura tej istoty od chwili poczęcia do starości nie jest metafizycznym twierdzeniem, z którym można się spierać, ale zwykłym faktem doświadczalnym" (prof.dr.med.J Lejeune)...
"Panie, który pochwaliłeś miłosiernego Samarytanina za to, że nie ominął cierpiącego człowieka, spraw, aby wszystkie siostry pielęgniarki, tak samo troskliwie opiekowały się chorymi. Niech w każdym chorym potrafią dojrzeć Ciebie, o Jezu, cierpiącego. Obdarz je swoim miłosierdziem, aby z sercem spełniały każdą posługę, gdyż wtedy cierpienie mniej boli i budzi się nadzieja wyzdrowienia. Obdarzaj je dobrocią, łagodnością w słowach, cierpliwością i uśmiechem. I spraw, by okazując miłosierdzie chorym dostąpiły kiedyś Twego miłosierdzia" (z "Agendy liturgicznej")... "Błagamy, aby wielka władza jaką im dajesz nad ciałem i psychiką ludzką, nie wyzwoliła w nich pychy i zarozumiałości, a już tym bardziej sprzeniewierzenia się ich wzniosłemu powołaniu, które ma stać na straży każdego życia, nawet w łonie matek" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv)... I niechaj pamiętają, że "misją ich jest leczyć chorego, lecz jeżeli do łoża nie podejdą z miłością, to żadne z lekarstw nie potrafi zdziałać wiele... A jeśli przy tym zechcą chorym przynieść Boga, będzie to miało większą wartość od jakiejkolwiek kuracji" (wg św.o.Pio).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Ci, Panie Jezu, którzy przybili Cię do krzyża, byli "dobrymi fachowcami". Wiedząc bowiem, że słabe i drobne kości dłoni nie utrzymają ciężaru ciała - rozpłatali Ci nadgarstki, by przeszywając gwoździami przestrzeń Destota, nie uszkodzić żadnej innej kości... Jednakże, wbrew pozorom, nie był to czyn humanitarny, gdyż takie właśnie przybicie zapewniało długie i bolesne męczarnie na krzyżu, długie cierpienie i umieranie... Napięte mięśnie miały spłaszczać klatkę piersiową, powodując duszący ucisk płuc, zaś brak powietrza miał wywołać przeszywający ból i śmiertelne konwulsje... Znali się na swojej "robocie"... ale nie znali Twoich słów: "Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili i wy im czyńcie" (Mt 7,12). I to okryło ich złą sławą po wiek wieków... Prosimy więc, by tę naukę ale w najlepszym jej znaczeniu, nosiła w sercu służby zdrowia także po wieki wieków.
Niech najcenniejsze zasoby wiedzy pożytkuje dla dobra chorych. Niech dla ich ratowania uczyni wszystko, na co pozwala współczesna medycyna. Niech z każdym dniem się doskonali, dochodząc do mistrzostwa. Niech ją cechuje kompetencja, zdrowa ambicja, odpowiedzialność, a nade wszystko wysoki poziom etyki... i to dogłębne przekonanie, że człowiek jest najdoskonalszym dziełem naszego Stwórcy; Jego obrazem, podobieństwem... że nie ma innego stworzenia, które wyniósłby aż do tak wysokiej godności...
Spraw, aby cała służba medyczna, lekarze, pielęgniarki... zdolni do ofiar i poświęceń, pełni współczucia i miłości miłosiernej... gotowi chronić każde życie, ratować cały świat - cieszyli się podziwem i wdzięcznością swych pacjentów; by ludzie im błogosławili i wypraszali wiele łask. "Niech będą błogosławione ręce, niech będą błogosławione umysły i serca wszystkich, którzy służą chorym" (bł.Jan Paweł II).
"Niechaj Najświętsza Maryja Panna błogosławi ogromnej rzeszy tych wszystkich, którzy pracują w dziełach społecznych, w służbie zdrowia i na różnych polach ludzkiej solidarności i niechaj sprawi, byśmy wszyscy mogli doświadczyć radości płynącej ze służby wypełnianej z miłością. Ty zaś błogosław ich rękom... Błogosław umysłom i sercom wszystkich pełniących posługę chorym, byś kiedyś, gdy i oni staną Sądem Sprawiedliwym mógł zaświadczyć o ich postawie wobec swych podopiecznych: "Byłem ciężarem, a wyście mnie dźwigali; byłem nieużyteczny, a wy okazaliście mi szacunek; byłem odsunięty, a wyście uznali moją godność" (wg bł.Jana Pawła II)... Panie, błagamy Cię...
"Rozbudź współczucie w sercach lekarzy, chirurgów i zespołów sanitarnych, i zechciej posłać ich do naszych biednych braci i sióstr w krajach straszliwie gospodarczo zacofanych, gdzie śmierć od wieków zbiera swoje obfite żniwo" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|