|
Część radosna
I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Często się mówi Maryjo, że Tamto Twoje "fiat" jest dowodem poddania się Woli Bożej, dowodem zaufania; dowodem Twej pokory i posłuszeństwa wobec Pana, lecz mało kto pamięta o Twej miłości do Boga... bo gdybyś bardziej kochała siebie - miłość własna kazałaby Ci unikać komplikacji życiowych. Gdybyś większą miłością darzyła Józefa - Bóg w hierarchii miłości stałby u Ciebie na drugim miejscu... dopiero po Nim. A gdybyś miłość do rodziców przedkładała nad miłość do Stwórcy, byłabyś pełna obawy, że ta panieńska brzemienność dotknie ich i zniesławi... Ty jednak, Panno, kochałaś przede wszystkim Boga - "z całego serca swego, z całej duszy swojej, ze wszystkich myśli swoich"... Kochałaś wiernie, bezkonkurencyjnie i bezwarunkowo - miłością wielką, głęboką, czystą, ufną i prawdziwą; taką... jaką i Ciebie obdarzał Wszechmogący.
Kto dziś potrafi kochać tak...? Może tylko ci, którzy wyrzekają się wszelkiej innej miłości, gardzą wolnością i odrzucają posiadanie... którzy "porzucają wszystko: majątek, dobrobyt, zaszczyty, rodzinę, ojczyznę, byle tylko przynieść chwałę Bogu i dowieść miłości, która Mu się należy" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... którzy rozdają wszystko, "by On mógł wzrastać, a oni aby mogli się umniejszać" (wg J 3,30). "Szaleńcy Boży", "pragnący troszczyć się jedynie o Boże sprawy, by przypodobać się Panu" (wg 1Kor 7,32), "aby Mu dowieść swojej miłości i tym pocieszać Serce Boże" (wg Sługi Bożej J.M.jw.)... Bezżenni, dyspozycyjni... świadomi tego, że "we wspólnocie klasztornej Chrystus żyje pośrodku swojego stworzenia. Oni zaś w nocy technicznego barbarzyństwa podobni są do drzew, które w milczeniu żyją w ciemności, a przez swą życiodajną obecność oczyszczają powietrze" (o.Thomas Merton OCR)... Prosimy więc, wypraszaj im błogosławieństwa Boże.
Ty wiesz, o Matko, że "kto żyje w życiu rodzinnym, jest związany z drugą osobą i podzielona jest jego miłość" (1Kor 7,33), "kto zaś wyrzeka się tego - w zamian zyskuje coś duchowego, tak doskonałego, że jego dusza staje się oblubienicą Chrystusową, bo to jest tak, jakby ktoś zrezygnował z jazdy wozem, na korzyść lotu samolotem" (św.Maksymilian Maria Kolbe)... Ty wiesz i to, że "życie zakonne pali się przed niewidzialnym Bogiem jak lampa przed tabernakulum. Knotem lampy jest wiara, płomieniem miłość, a oliwą, która podsyca go, jest ofiarne wyrzeczenie się siebie" (o.T.M.jw.). Zechciej więc wejrzeć na te skromne sługi Boże i nieustannie polecaj Opatrzności Bożej, by "przez nie Pan Bóg mógł uświęcić wielu innych" (wg PJ do Anny Dąmbskiej).
Niech pamiętają o tym, że "człowiek musi posiadać miłość, ale musi to być miłość do Chrystusa, bo inna nie jest do pogodzenia z życiem w zakonie" (bł.Rupert Mayer). Pomóż im zatem "postępować w sposób godny ich powołania, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością znosząc siebie nawzajem w miłości... [Pomóż pamiętać, że] jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostali wezwani do jednej nadziei, jaką daje ich powołanie" (Ef 4,1-2 i 4)... "Niechaj będą misjonarzami jedni wobec drugich, dając sobie nawzajem dobry przykład" (wg św.Jana Bosco). I zawsze niechaj mają na uwadze to, że jako zakonnicy "muszą być ludźmi, którzy szukają Boga, a nie własnej duchowej doskonałości" (o.T.M.jw.)...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Nawiedzenie świętej Elżbiety
Aby wyruszyć samotnie w góry... aby przemierzyć na własnych nogach ponad sto kilometrów jedynie po to, by pośpieszyć z pomocą bliźniemu - trzeba było wielkiej ofiarności, lecz Ty, Maryjo, miałaś ją... Miałaś ją od zarania, bo żyłaś Bożym prawem. Świadoma Woli Boga i Jego oczekiwań nie wahałaś się "kochać bliźniego jak siebie samego"... Prosimy więc, wejrzyj i dziś na wszystkie dusze zakonne, które całe swe życie przeznaczają na ofiarę - dla Boga, dla potrzebujących, dla całego świata... których dzień, to modlitwa i praca. I racz umocnić w nich świadomość tego, że "życie zakonne nie jest innym rodzajem życia, ale jest życiem chrześcijańskim połączonym z tym nastawieniem, aby być w pełni chrześcijaninem" (ks.Aleksander Fedorowicz), który raduje Boga.
Wesprzyj je, Matko Boża, bo one niczym Mojżesz, który z podniesionymi rękoma wstawiał się za Izraelitów walczących z nieprzyjacielem (Wj 17,11), wznoszą swe ręce ku niebiosom w nieustannej modlitwie. Jak Mojżesz, który nie mógł opuścić swych rąk bez szkody dla rodaków, tak one dzień i noc nie ustają w pokornych błaganiach... "Nie myślą o zmęczeniu ani o nagrodzie, ani o zasługach, które przez to uzyskają, ani o cierpieniu, które może z tego wyniknąć" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... przekonani o tym, że "największą odpowiedzialność za losy narodu i ludzkości ponosi stan zakonny jako ten, od którego zależy błogosławieństwo Boże... gdyż dusza wierna zachowująca swe śluby, wpływa na serce Boga Wszechmogącego" (św.Maksymilian Maria Kolbe)...
"Naucz je tego, co już znają i pokornie a ufnie wyznają: być nieskalanymi jak Ty; być czystymi i wiernymi wzniosłemu lecz zawsze trudnemu zobowiązaniu jakim jest święte bezżeństwo nieraz tak podważane, przez wielu nawet nie rozumiane, [a przecież takie ważne]... Daj, o Maryjo, aby duchowni nadal cenili sobie ten niezwykły Boży dar, jako stale trwający akt woli, jako zawsze gorejący płomień, jako nadludzką cnotę i racz obdarzać ich nadprzyrodzonym wsparciem" (wg Ojca Świętego Pawła VI).
Módl się, o Pani, o mądrość dla wszystkich przełożonych, by nie zaprzepaścili pokładów dobra wnoszonych do zakonów, aby wspierali ofiarność postaw, które pragną "zapracować się, zamęczyć; być uważane za niewiele mniej, jak za wariatów przez swoich i wyniszczone umrzeć dla Ciebie, Matko Niepokalana" (wg św.M.jw.). "Niezmiernym błędem jest bowiem, kiedy doradca duchowy zadowala się, jeśli pewna dusza przynosi owoc trzydziestokrotny, mogąc przynieść stokrotny" (św.Josemaria Escriva de Balaguer).
Dopomóż im pamiętać o tym, że "ci, którzy zgłaszają się do służby, gotowi są na całkowitą ofiarę. Jeżeli się od nich później tej całkowitości nie żąda, zatracają swoją gotowość" (ks.Aleksander Fedorowicz). Podwładnych zaś przekonaj, "że sam Bóg w osobach przełożonych kieruje ich domami. Przez przełożonych Bóg prowadzi ich, wskazuje drogę i objawia swoją Wolę, dlatego wola przełożonych musi być dla nich Wolą Bożą... Dlatego w przełożonych Boga trzeba czcić i kochać Go i słuchać, i szanować" (wg św.Urszuli Ledóchowskiej). Lecz i zwierzchnicy niechaj pamiętają o tym, że "dobry przykład przełożonych, znacznie ułatwia życie podwładnym" (wg bł.Ruperta Mayera). To, wbrew pozorom, może być ważniejsze od wszystkiego.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Narodzenie Pana Jezusa
Boże, Ty wiesz, że rodziny zakonne, to szczególne rodziny, które wchodząc z Tobą we wspólnotę życia i miłości, wybrały żywot godny i święty. Prosimy więc, dopomóż im osiągnąć doskonałość Rodziny z Nazaretu: szczęśliwej, kochającej się, odpowiedzialnej i ofiarnej... pełnej radości, życzliwości, żyjącej w zgodzie i we wzajemnym zrozumieniu; najczcigodniejszej rodziny w historii całej ludzkości... Rodziny, której przyświeca ideał prawdziwej doskonałości życia w duchu Ewangelii...
"Niech wciąż wzrastają w łasce Twojej i niechaj powiększają się na większą chwałę Twoją, otrzymując z Twojego miłosierdzia nowych i godnych synów [i córki], którzy by Tobie doskonale służyli i gorliwie pracowali dla zbawienia ludzi". Niech ich miłością będzie Dziecię, Twój Syn Jednorodzony, którego żadna "słabość i nędza nie zraża... który od swoich dusz żąda jedynie miłości" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). Niech pamiętają jednak, że "dusze wybrane, które nie mają Twojego ducha; które żyją literą, a literę przeniosły ponad ducha Twojego, ponad ducha miłości... są przyczyną Twojego smutku. Cały bowiem swój zakon oparłeś na miłości. Jeśli więc tej miłości nawet w zakonach nie widzisz, smutek przepełnia Twoje Serce" (wg PJ do św.Faustyny), Panie i Boże nasz...
Spraw, by "prawdziwie miłowały swych braci-ludzi, coraz bardziej i bez względu na osobę, i aby potrafiły pozyskać ich miłość dla Ciebie. Bo gdy panuje czysta i szczera miłość - dyscyplina, chociaż kosztuje, nie stanowi ciężaru, gdyż jednoczy z Umiłowanym" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... By mogły dla nich być podporą w trudnościach oraz braćmi w potrzebach, bo "wzorowy zakonnik musi być po prostu człowiekiem w każdym calu - bez maski i złudzeń, otwartym Tak na Boga, jak i na innych ludzi" (o.Thomas Merton OCR). I niech "miłując ich dają z siebie dużo, a zwłaszcza, gdyby przyszło im dzielić się jednym talerzem zupy... W takich momentach niech jedzą z ogromną życzliwością, zwalniając obrót łyżki, kiedy ktoś drugi przyśpiesza" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). "Gdyby się jednak niefortunnie zaplątały w jakieś niewłaściwe uczucia, to niech pamiętają, że Jezus, który nie toleruje innych bogów w naszych sercach, skarci je surowo" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty).
"Święty Józefie, łaskawy Orędowniku u Boga... Miej w swej opiece wszystkie wspólnoty i zgromadzenia zakonne. Broń je od jawnych i ukrytych wrogów, a szczególnie przed zakusami złego ducha. Spoglądaj łaskawym okiem na domy zakonne, napełniaj je wspaniałomyślnymi osobami, zdolnymi chwalić Boga i służyć bliźnim. Racz rozlać swe błogosławieństwo na wszystkie wspólnoty, by zawsze mogły głosić światu swym życiem i przykładem - szczęście wspólnoty Domku Nazaretańskiego oraz wartości życia wiecznego"
Dopomóż im, o dobry Boże, zachować czystość i ubóstwo. "Nie można bowiem autentycznie głosić Ewangelii ubogim, nie zachowując właściwego dla swego powołania ubóstwa" (bł.Jan Paweł II)... Pozwól im, z łaski swojej, wieść życie ciche i skromne. Niech się wpatrują w dom Józefa i Maryi przenosząc na swój grunt wszystko to, co posłuży im do wzrastania w łasce u Ciebie i u ludzi, ażeby mogli być "uprawną rolą Twoją" (wg 1Kor 3,9)... Dopomóż im wzbogacać własny rozwój duchowy, a modlitwa niech będzie dla nich upodobaniem, odpoczynkiem i ufnym powierzeniem się kochającemu Ojcu... Niech pamiętają o tym, że "zakonnik bez modlitwy, to człowiek bez rozumu" (św.Albert Chmielowski). A przede nieustannie niech się starają umacniać więź z Przenajświętszą Eucharystią, aby ich nie stłamsiła szarzyzna codzienności...
"Niech wciąż pytają Serca Jezusa, czy nie chce od nich czegoś więcej na pociechę. Niejedna bowiem dusza wybrana kiedy przyjmuje Go roztargniona, znużona, podrażniona, zajęta swoimi sprawami, niespokojna o rodzinę, myśląca wciąż o swoim zdrowiu... powie Mu ledwie jedno słowo. A nawet nie wie, co Mu powiedzieć, bo zimna jest, znużona, przy tym śpieszno jej odejść... Dusza wybrana, na którą On przez całą noc z wielką tęsknotą wyczekiwał" (wg PJ do Sługi Bożej J.M.jw.), zamknięty niczym więzień w swym tabernakulum.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa
Tyś, Matko Boża, nie rozpaczała, kiedy za sprawą Symeona twoje marzenia legły w gruzach. Kiedy złowrogi cień przepowiedni: "Oto Ten przeznaczony jest na upadek i powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie" (Łk 2,34-35) - przesłonił Ci świat... Pokorna, pogodzona z najświętszą Wolą Bożą, myślałaś jak cnotliwy Job, który się Panu podobał: "Dobro przyjęłam z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie mogę ?" (wg Job 2,10)...
Prosimy więc, wejrzyj łaskawie na tych braci i siostry, którzy szukając Jezusa pogrążyli się w ciemności i rozpaczy, w pełną bólu duchową noc; którym wydaje się, że zagubili miłość i poszedłszy za Tobą zmarnowali swe życie... którzy myślą, że Bóg ich opuścił... Niech się nie trwożą i nie poddają, bo nawet święci mieli złe dni, a jednak rozumieli, że "gdy na duszę zwalą się najróżniejsze pokusy i trudności, kiedy jest opuszczona i pogrążona w ciemnościach duchowych, kiedy niejako wisi na krzyżu bez ulgi i pociechy na wzór Jezusa Ukrzyżowanego, a mimo to z pomocą łaski Bożej spokojnie i radośnie ten krzyż przyjmuje, dźwigając go przez dłuższy czas - to jest dopiero prawdziwa doskonałość" (św.Maksymilian Maria Kolbe)... Bo "mnich winien przeżywać ciemność świata we własnym ciele i przekształcać ją w nadzieję dla ludzi z zewnątrz" (o.Thomas Merton OCR)...
"Bij mnie !" - wołał do Boga święty Antoni z Padwy, gdy ciemność niweczyła spokój jego duszy. "Dźgaj kolcem, bódź ostrogami, przygniataj brzemieniem, karm twardym obrokiem... i prowadź, dokąd zechcesz i rób ze mną co chcesz". "Przyjąłem krzyż z Twej ręki - wtórował Tomasz á Kempis - będę go dźwigał i dźwigał aż do śmierci, skoroś go na mnie włożył. Zaiste, życie dobrego zakonnika jest krzyżem, ale krzyżem wiodącym do raju... Zacząłem, cofać się nie wolno ani porzucić go, nie godzi się". Bo "nie jest trudno wstąpić i zacząć, ale po chrześcijańsku skończyć" (bł.Edmund Bojanowski). To jest dopiero chwała...
Jezus też mówił: "Nie to, co Ja chcę, lecz to, co Ty chcesz, Ojcze. Nie moja, ale Twoja Wola niech się stanie" (Mt 26,39.42). Niech pamiętają o tym... Pomóż im chronić się od pychy, która "może nadymać najskromniejszą zakonniczkę, gdy porównuje się ze świeckimi, jeżeli ich stan uważa za coś gorszego niż własny, a własny traktuje jako zaszczyt i wybraństwo, a nie jako służbę i obowiązek" (PJ do Anny Dąmbskiej). Przeto "im bardziej siebie będą przezwyciężali, tym bardziej zbliżą się do Pana i tym bardziej postąpią na drodze doskonałości... Choćby na siłach upadali, to niech nie dadzą się zachwiać w wierności swojej" (wg bł.E.B.jw.).
Pomóż im pojąć, Panno Można, że Bóg "i przeciwności zsyła dla swych najmędrszych celów, bo nie dopuszcza nic złego, co by im mogło zaszkodzić... A jeśli już dopuszcza pokusy i trudności to po to, by cnota ich się ugruntowała, by dać im możność zebrania zasług... Muszą być pokusy i przeciwności, jako że musi być praca na niebo... że istnieje nawet potrzeba pokus, gdyż bez nieprzyjaciela nie byłoby walki, bez walki nie byłoby zwycięstwa, a bez zwycięstwa - nagrody... Dusze w cierpieniach ani się domyślają, na jakie wyżyny się wznoszą i jaką chwałę Bóg gotuje im w niebie" (św.M.M.K. jw.)... I racz "odnowić w nich radość, prawdziwą radość płynącą z nadziei, której nic nie może zachwiać, jak nic ich nie odłączy od Chrystusowej miłości" (Philippe Madre).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni
Szczęśliwa Matko Boża i Ty, święty Józefie, którzy wróciwszy do Nazaretu mogliście dalej żyć w spokoju, gdyż Jezus już przez dalsze lata spędzone przy rodzinie, był wzorem posłuszeństwa jako poddany Wam (wg Łk 2,51)...
"Kto był poddany ?" - pytał święty Antoni z Padwy. "Ten - odpowiadał - który samym swym słowem wszystko stworzył z niczego; który, jak mówi Izajasz: zmierzył wody morskie swą garścią i piędzią wymierzył niebiosa... który zawarł całą ziemię w miarce, zważył góry na wadze i pagórki na szalach (Iz 40,12). Tak wielkim był On, który słuchał !... Komu był posłuszny ? Cieśli i ubożuchnej Dziewicy. On, Pierwszy i Ostatni, Król Aniołów, a jednak poddany był ludziom ! Stworzyciel nieba podlegał cieśli, Bóg wiecznej chwały - ubożuchnej panience ! Kto kiedy widział coś podobnego ? Wobec takiego wzoru, niech filozof nie ociąga się być posłusznym i podlegać rybakowi, wykształcony - człowiekowi prostemu, syn księcia - człowiekowi z gminu" - tłumaczył... a więc tym bardziej dusze zakonne swoim przełożonym. "Bez posłuszeństwa bowiem [największy] autorytet nie ma żadnej wartości" (bł.Rupert Mayer)... Niechaj wszyscy podlegli swoim przełożonym już teraz, tu, na ziemi, ćwiczą się w posłuszeństwie, bo " w niebie nie ma kompromisów. Posłuszeństwo albo non serviam ! Bóg albo upadły anioł" (PJ do Małgorzaty Balhan)...
"Prawdziwe bowiem i doskonałe posłuszeństwo, to cnota, która przewyższa wszystkie inne. Bo tak już jest, że wszędzie, gdzie człowiek przez posłuszeństwo wychodzi z własnego "ja" i wyrzeka się swego, tam musi wejść Bóg. Dlatego najpospolitsze nawet czynności, jakie mogą przyjść na myśl - prawdziwe posłuszeństwo czyni lepszymi, szlachetniejszymi. We wszystkim dokonuje ono tego, co najlepsze, nie zakłóca żadnej czynności, niczemu nie szkodzi, pod warunkiem, że jest prawdziwe" (Mistrz Eckhart OP). "Im całkowiciej i ochotniej dusza potrafi oddać się Bogu przez swoje posłuszeństwo, tym hojniej Jego miłość posiądzie" (wg bł.Edmunda Bojanowskiego), a przecież o to chodzi... Prosimy zatem, Matko nasza, weź w swą opiekę stan zakonny i racz umacniać go w tej najważniejszej cnocie.
Racz ugruntować w nim świadomość tego, że Twoje posłuszeństwo jest przeciwstawne nieposłuszeństwu pierwszych rodziców w raju, przez które utracili radość, piękno i szczęście; pełnię życia, którymi Bóg obdarowuje tych, co trwają w wierności. I nieustannie przypominaj o tym, że "Syn Twój będąc na ziemi, nic doskonalszego nie obrał niż to, że przez trzydzieści lat był posłuszny i poddany własnym stworzeniom, dając tym samym dowód, jak ważne i jak miłe jest Bogu posłuszeństwo" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego).
Przekonaj dusze zakonne, że jeśli posłuszeństwo stoi na straży wiary, staje się "najpewniejszą obroną nie tylko od szatana, lecz i miłości własnej" (św.Albert Chmielowski), gdyż "poprzez wolę przełożonego Bóg objawia swoją Wolę i swoje upodobanie; w naszych pragnieniach podążamy natomiast za własnymi myślami" (Czcigodna Sługa Boża Maria z Agredy). Ale również i przełożeni niech się starają być "ostrymi i wymagającymi w stosunku do siebie, dla innych nie pobłażliwymi, lecz wyrozumiałymi" (wg o.Dominika Widera OCD).
"Szatan może się okryć nawet płaszczem pokory, lecz płaszcza posłuszeństwa nie umie na siebie naciągnąć" (św.Faustyna) i robi wszystko, aby ludzie też byli nieposłuszni. Nie tylko skłonił do tego naszych pierwszych rodziców, ale, posługując się Piotrem, próbował skusić nawet Jezusa, by działał niezależnie od Ojca (Mt 16,22-23)" (Neal Lozano). Bo "posłuszeństwo przemienia małe, zwykłe sprawy i zajęcia w akty żywej wiary, a żywa wiara to miłość, zaś żywa miłość to służba wobec kochającego Boga" (bł.Matka Teresa z Kalkuty). Dlatego "nikt nie osiągnie świętości, tkwiąc uporczywie w samowoli" (do Małgorzaty jw.) - Ty, Matko, o tym wiesz...
"Gdyby żołnierz na wojnie zapytał, co ma czynić, ażeby jak najwięcej zrobić dla Ojczyzny - powiedziano by mu, aby jak najdokładniej słuchał swego dowódcy. Jeśli każą bić się, to bić się, jeśli nie, to nie. Jeśli maszerować, to maszerować; jeśli szybko, to szybko; każą iść wstecz, to wstecz... Bo i cóż by to było, gdyby żołnierz, który nie zawsze zna plan dowódcy, zaczął po swojemu czynić i strzelać, gdy przeciwnie - ma cicho siedzieć lub maszerować naprzód, gdy trzeba się cofać" (św.Maksymilian Maria Kolbe). Jeśliby więc ich serca nieraz rozdzierał bunt, niech pamiętają, że "za to, co czynią z posłuszeństwa, nie będą odpowiadać przed Bogiem" (św.Alfons Liguori)...
Czuwaj, Maryjo, nad pokorą, zwłaszcza najmłodszych dusz, bo jakże często "młodzieńcowi brakuje tej cnoty, a gdy jej nie ma, brak jest i wszystkich innych cnót. Pokora bowiem jest ich mocnym fundamentem... Bez niej każdy staje się martwym narzędziem miłości własnej, bo tylko ona podnosi ku wyżynom, które Bóg wyznaczył w odwiecznych wyrokach i tylko z nią można zwyciężyć wszystkie pokusy... [Niech się nie boją upokorzeń, gdyż] Pan Bóg dopuszcza je w tym celu, by dusza wpadając w grzechy upokorzyła się, a przez to, aby mogła rozpoznać swoje błędy... Niech się starają o umiłowanie ostatniego miejsca, gdyż tylko ono jest gwarancją wytrwania" (św.M.M.K. jw.)...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|