|
Część radosna
I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
"Łaski pełna..." - rzekł do Ciebie, Panno, Anioł Pański, którego Stwórca wysłał na ziemię. Bogobojna i Niepokalana - zasłużyłaś sobie Maryjo na to wyróżnienie, ale czy ja, grzeszna osoba, mam prawo prosić Pana, choćby o okruch łaski...?
Pragnę jej nie dla siebie, ale dla swego syna, który jak żaden inny spośród jego rówieśników, najlepiej czuje się w bliskości Boga i bardzo kocha Go. Proszę więc, Pani, oręduj za nim ażeby został księdzem. Może on nie jest godzien tego, ale czyż Dawida Bóg nie wezwał od owiec, a Piotra z Andrzejem - od sieci z rybami...? Czy Samuel mógł się spodziewać wołania samego Boga...? Czy Szaweł zasługiwał na takie wyróżnienie albo celnik Mateusz...? "Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego" - zapisał święty Marek w swojej Ewangelii (Mk 3,13). Bo "powołanie jest wezwaniem pochodzącym od Boga i trafiającym wprost do serca ludzkiego. To wezwanie musi przeniknąć myśli i wolę człowieka, do którego się zwraca, by mogło wpłynąć na jego postępowanie i nadać odpowiedni kierunek jego życiu" (wg bł.Jana Pawła II)... "Powołanie dokonuje się w świecie i dla świata. Dokonuje się w majestacie samego Pana Boga" (ks.Włodzimierz Sedlak). "Powołanie pomaga człowiekowi wyzwolić się, to pewne, ale trzeba także wyzwolić powołanie" (Antoine de Saint-Exupery)...
"Boże, Ty odwieczną miłością ogarniasz każdego człowieka. Przez Syna swego objawiłeś Zbawczy Plan. Proszę Cię, oświeć mnie i moje dziecko i pomóż mu rozpoznać, jaką drogę życiową Ty wyznaczyłeś mu w swoich planach, po której idąc ma zrealizować Twoje zamierzenia i osiągnąć wieczne zbawienie przez Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego przez wszystkie wieki wieków" (z "Modlitewnika Jasnogórskiego").
Ja wiem, że "każde powołanie może być poprzedzone wezwaniem jasnym, silnym, często wielokrotnie powtarzanym lub z ograniczeniem czy zamknięciem wszystkich innych dróg" (wg Anny Dąmbskiej). Wiem jednak, że czasami jest ono ciche, osobiste, ukryte na dnie serca. Tak czy inaczej, stosownie do naszych charakterów Ty, Panie, możesz obrać taką czy inną metodę, ale zawsze najlepszą dla danej osoby. Proszę więc, pozwól mu odczytać to, co przygotowałeś dla niego, a potem racz dopomóc mu "wiernie dążyć do celu, dla którego stworzyłeś go, aby żadne błędne światło go nie zwiodło, żadna przeszkoda go nie odstraszyła i aby nigdy nie ugiął się przed pozorną beznadziejnością" (wg ks.Misjonarzy)... A jeśli byłoby to zgodne z Twoją najświętszą Wolą, to racz obdarzyć je łaską powołania duchownego. "Wybranie bowiem nie zależy od tego, kto go chce lub kto o nie się ubiega, ale od Ciebie, Boże, który okazujesz miłosierdzie" (Rz 9,16). Liczę więc na to, że i jemu zechcesz okazać je.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Nawiedzenie świętej Elżbiety
Maryjo Panno, która w swym ciele wniosłaś samego Boga do domu Zachariasza - błagaj u Ojca Niebieskiego, aby pozwolił memu synowi - przez sakramenty święte, przez słowa i uczynki, zanosić innym Chrystusa. Przyczyń się, proszę Cię, do tego, by jako kapłan mógł tak gorliwie spełniać swoją misję, aby niejedno serce ludzkie poruszyło się jak dzieciątko w łonie Elżbiety (Łk 1,41)... "We wszystkich bowiem epokach Bóg szuka zwykłych ludzi, gotowych oddać swoje życie Jezusowi i stać się Jego narzędziami w świecie... We wszystkich pokoleniach Bóg dokonuje cudów rękami swoich sług"...
Ja wiem, że powołanie zmierza do wykonania powinności. Proszę więc, zechciej orędować za moim synem, aby "usłyszał je, aby powinność swą zobaczył i uznał ją za obowiązek, za sens swojego życia... Aby ją uznał za sens swojego istnienia w swym środowisku, sens istnienia na tej planecie o nazwie Ziemia, istnienia wobec Boga - wobec siebie samego... [Zechciej dopomóc mu dogłębnie poznać siebie]: "Czy ma w sobie coś z anioła, czy z diabła ? Pięknieją ludzie, z którymi się styka, jaśnieją, rosną, rozwijają się ? Czy karłowacieją, czernieją, marnieją, usychają...? Czym obdziela ludzi - światłem czy mrokiem, prawdą czy kłamstwem, mądrością czy przewrotnością, wolnością czy niewolą ?" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... I czy potrafi wyrzec się światowych przyjemności...? "Kto bowiem nie porzuci rozrywek, musi się przekonać, że bez wątpienia straci powołanie" (św.Jan Bosco).
Prawdą jest to, że "tajemnica powołania leży w sercu Boga, że zna ją tylko Bóg" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Prawdą jest również, że "powołania nie znajduje się tak po prostu, po zastanowieniu i przeanalizowaniu różnych dróg - ale najczęściej jest odpowiedzią otrzymaną w modlitwie" (św.Teresa Benedykta od Krzyża). Bywa jednak i tak, że "Boże powołanie przychodzi w najmniej oczekiwanej chwili - podczas rozmowy z przyjacielem, bratem czy siostrą, znajomym, księdzem czy zakonnikiem. Można usłyszeć je gdy ktoś przebywa w domu, w pracy czy w szkole, czy w kościele... Dlatego, proszę, by moje dziecko na każdym miejscu i w każdym czasie czuwało i było otwarte na głos Boga" (wg "Słowa wśród nas")... Ty, o Maryjo, "znasz najlepiej moje matczyne serce. Ty wiesz, jak delikatne jest, jak potrafi doskonale objawić swoją czułość w niezliczonych przewidujących staraniach, o których nikt by inny nie pomyślał" (wg św.Teresy z Lisieux), dlatego błagam Cię, pomódl się razem ze mną o ten "największy dar, jaki Bóg może dać rodzinie, o powołanie do kapłaństwa" (św.J.B.jw.) dla mojego syna... o dobre powołanie, prawdziwe powołanie - nie wymuszone, wyrachowane czy choćby lekkomyślne...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Narodzenie Pana Jezusa
Chryste, ja mam świadomość tego, że Bóg "wyświadcza swoją łaskę komu chce i swoje miłosierdzie, nad kim się ulituje" (wg Wj 33,19)... lecz również tego, że Ty, jako Syn najmilszy, możesz uprosić Ojca swego, aby i mojemu synowi zechciał okazać miłosierdzie i by zaszczycił go łaską swego wybrania - abyś Ty, Jezu, za jego sprawą, mógł rodzić się w najbardziej mrocznych, zimnych stajenkach ludzkich dusz. Aby i on "mógł dawać Chleb, bez którego nasz świat [pewnie] umarłby z zimna. Aby, [dzięki jego posłudze] płynęło przebaczenie, bez którego [na pewno świat] umarłby ze smutku... By mógł wylewać balsam na wszystkie rany świata [tak bardzo dziś] chorego na śmiertelny brak miłości... By każde narodziny mógł przyjmować niczym kwiat dla Boga i ofiarować każdą śmierć jak narodziny do życia" (wg o.Daniela Angea OSB). Bo wiesz, że nie ma "nic bardziej boskiego, nic szlachetniejszego i przyjemniejszego Bogu, jak współpracować dla zbawienia wiecznego dusz" (św.Dionizy).
"O Jezu, Wieczny Arcykapłanie, który powierzyłeś kapłanom ważne dzieło zbawienia dusz, racz natchnąć mojego syna, krew z krwi mojej i kość z kości mojej, świętym pragnieniem służenia Ci we wzniosłym urzędzie kapłańskim. Proszę Cię gorąco, byś mu błogosławił i łaską swoją wspierał, by stał się godnym tego wielkiego zaszczytu" (z "Modlitewnika Jasnogórskiego"). I chociaż "powołanie pochodzi od Ciebie, lecz człowiek, którego wybrałeś, na szczęście, o tym wie" (wg Jana Budziaszka). Proszę Cię zatem, pomóż mu trafnie odczytać czy mógłby być Twoim sługą. Pomóż mu to zrozumieć na skupionej modlitwie, lecz...
Najpierw niechaj "poczeka... Niechaj pomodli się naprawdę, by poznać smak zaślubin z Tobą, o Panie nasz... Zanim poczuje w sercu ogniste dotknięcie nieba, zanim poweźmie swą decyzję, niechaj zostawi sobie czas, by przygotować się. Niechaj powściąga swój egoizm i swoją małostkowość, swoją nieczystość i swoją pychę, czyli niech żyje normalnie, słuchając swego sumienia" (wg Jeana Lafrancea). A nam, najbliższym, pozwól stworzyć właściwą atmosferę w domu, która by ułatwiała mu podjęcie decyzji. "Rodzina katolicka jest bowiem pierwszym seminarium, pierwszym nowicjatem i pierwszą szkołą misyjną, gdyż powołania rodzą się w rodzinach" (wg ks.Bronisława Kanta SDB).
"Użycz mu, proszę Cię, zdolności i wytrwania w nauce oraz stałego postępu w cnocie i świętości. Dopomóż mu przezwyciężyć wszystkie pokusy, które by mogły zniweczyć jego święte powołanie. Napełnij młode serce gorącą miłością Boga i dusz odkupionych Twoją najdroższą Krwią, a mnie zechciej użyczyć łaski oglądania własnego dziecka przystępującego do ołtarza Twojego oraz przyjęcia z jego namaszczonych rąk błogosławieństwa kapłańskiego i Komunii świętej" (wg "Modlitewnika..."jw.). Tylko nie dozwól, abym go do tego nakłaniała, abym się nie liczyła z tym, że "źródłem powołania jest suwerenna inicjatywa Pana Boga i że decyzję Boga należy respektować. Nie można jej ani forsować, ani zastąpić decyzją ludzką, bo kapłanami mogą zostać tylko ci, których wzywa sam Bóg" (wg bł.Jana Pawła II).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa
Boże, ja wiem, że "objawienie, jakie przygotowałeś dla Symeona i Anny, było poprzedzone długimi latami modlitewnego czuwania" ("Słowo wśród nas"). Ja wiem i to, że mi daleko do takiej determinacji, do tak długiego oczekiwania na spełnienie moich pragnień. Proszę Cię jednak wejrzyj na szczerość moich modłów, na szczerą chęć oddania dziecka na służbę w Twym Kościele; na moją radosną ofiarę z ukochanego syna...
Gdybyś był łaskaw przyjąć go - bez żalu odrzuciłabym myśl o synowej i tęsknotę za wnukami, gdyż podejmując służbę kapłańską, nie tylko nic nie straciłby, lecz zyskał, "stając się ojcem duchowym wielu dusz" (św.Maksymilian Maria Kolbe). "Kiedy więc przyjdzie chwila osobistego poświęcenia się Tobie, niech nie zasłania się miłością, którą jest winien nam, rodzicom, bo przedkładanie miłości do nas ponad miłość do Ciebie, jest niczym innym jak przedkładaniem swojej własnej miłości" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).
Serce wypełnia mi nadzieja, że syn usłyszy to, co chciałbyś mu powiedzieć, bo "nie jesteśmy wezwani raz jeden, ale wiele razy" (bł.John Henry Newman). Przeto nie wątpię, że go upewnisz w podjęciu właściwej decyzji i przyjmiesz do swojego żniwa nawet "jeśli ma tylko nędzę i słabości - bo sam mówiłeś do takich jak on - niechaj Mi je dadzą. A nawet jeśli mają tylko winy i grzechy, to i o nie proszę. Błagam, niechże Mi je oddadzą... Oddajcie je, ale oddajcie Mi je wszystkie i zachowajcie jedynie ufność do Serca Mego... Ja wam przebaczam. Ja was miłuję i sam uświęcę was" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). Składam więc w Twoje ręce sprawę mojego syna, gdyż wiem, że Ty "wynosisz tych, którzy dla Ciebie opuścili siebie, by w Tobie siebie odnaleźć" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego).
Nie martwię się o swoją przyszłość, bo jestem pewna tego, że "gdy syn opuszcza dom, aby posłusznie iść za swoim powołaniem, Ty, Panie Jezu, zajmujesz jego miejsce w rodzinie" (wg św.Jana Bosco) - ale i nie nalegam, byś spełnił moje życzenie. Pozwól mi "tego tylko pragnąć, by Twoja święta Wola była jedynym moim drogowskazem; jedynym celem moich myśli i wszystkich moich pragnień, i wszystkich moich czynów" (z modlitwy do Najświętszego Serca Jezusowego SOCist). Pozwól, by wiara mego syna była głęboka i stateczna, bo "jeśli w wierze potrafiłby odkryć to swoje powołanie, to jest nadzieja, że będzie mógł wstąpić na tę właściwą drogę, aby wypełnić je" (wg Carla Carretto)...
A jeśli Ty masz inne plany wobec mojego dziecka, z pokorą przyjmę każdy z Twoich świętych wyroków. Byleby syn mój wierzył w Ciebie i cześć należną Ci oddawał, bez względu na to, czy obierze stan duchowny, czy pozostanie świeckim... Cokolwiek postanowisz, niech spełni się Wola Twoja.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni
"Najsłodsze i najlitościwsze Serce Jezusa, zechciej przeniknąć duszę i zmysły mego syna ogniem miłości Twojej. Zechciej napawać go prawdziwą Boską miłością, ażeby tęsknił do tej chwili, gdy zechcesz uszczęśliwić go łaską służenia Tobie... Spraw to, o Jezu, by łaknął Ciebie, któryś jest Chlebem Aniołów i naszym chlebem powszednim... Spraw, aby serce i zmysły jego ciągle pałały największą żądzą widzenia i kochania Ciebie; aby gorące pragnienie uniosło go do Ciebie, któryś jest źródłem życia i mądrości, ogniskiem światła wiekuistego, strumieniem czystych rozkoszy... Aby szukając, mógł znaleźć Ciebie, aby idąc za Tobą mógł do Ciebie dojść, aby myślał i mówił o Tobie i aby wszystko czynił z radością ku czci i chwale Twojej [jako Twój sługa w kapłaństwie...
Boskie Serce Jezusa, racz wysłuchać mnie]. Boskie Serce Jezusa zechciej być jego nadzieją, jego ufnością, jego rozkoszą, pokojem i weselem jego, i szczęściem, i radością... jego pokarmem i lekarstwem, jego pomocą i schronieniem, mądrością i poradą, i skarbem, i dziedzictwem... Niech rozum, duch i serce jego, na zawsze, nierozłącznie [w gorliwej służbie kapłańskiej] przylgną do Ciebie" (wg św.Bonawentury), Serce Boże. "Błogosławieni bowiem ci, których Duch pociągnął. Jeszcze szczęśliwsi ci, których Duch prowadzi, lecz bezgranicznie szczęśliwymi są ci, którzy zostali przez Niego porwani" (św.Bernard)...
Matko Najświętsza, która z ogromną ulgą odnalazłaś Syna swojego w świątyni, proszę Cię, zechciej wesprzeć tę prośbę, aby mój syn też mógł przyciągać innych do Kościoła... Aby, na wzór Twojego Syna, pomógł odkrywać prawdy wiary tym, którzy ich nie znają... "Niech mu Duch Święty ześle ogień, jakim obdarzył Apostołów, by mógł zagorzeć Bożą miłością, by mógł światłością dobrych uczynków wywdzięczyć się temu Duchowi, który oświecił go. I niechaj go wprowadzi na drogę powołania. Niech święty ogień miłości Bożej coraz goręcej i jaśniej w tym młodym sercu płonie, aby żadne trudności ani czekanie, ani nic w świecie nie mogło mu ostudzić serca w tym zbożnym przedsięwzięciu" (wg bł.Edmunda Bojanowskiego).
Ty wiesz, jak bardzo pragnę, ażeby został księdzem, proszę Cię jednak, oręduj za nim, aby mógł sam trafnie odczytać swoje powołanie, bo kto "nie czuje się na siłach, aby zachować cnotę czystości, nie jest stworzony do kapłaństwa, gdyż jako ksiądz uczyniłby ogromną krzywdę sobie i innym" (św.Jan Bosco), przynosząc wstyd rodzinie... Podobnie stałoby się, gdyby wybrał stan kapłański ze względu na rodziców. Są bowiem "matki, które zawsze były za tym, by któryś z synów koniecznie został księdzem. Synowie zaś, kochając je albo też będąc ludźmi słabymi, mylili czasem tę swoją miłość z kapłańskim powołaniem. Potem, niestety, już do końca byli nieszczęśliwi" (H.M.Robinson)...
Są również takie, które mają kłopoty ze swym synem i liczą na to, że jeśli zostanie księdzem, to zmieni się na lepsze. Proszę więc, pozwól mi zawsze pamiętać o tym, że "seminarium nie jest domem poprawy, lecz szkołą udoskonalenia i uświęcenia młodych lewitów, posiadających już ugruntowane cnoty chrześcijańskie, gotowych do poświęceń wszelkiego rodzaju... [Przeto nie wolno] liczyć na to, że syn zostawszy księdzem będzie dostarczał im pieniędzy, bo ksiądz nie święci się na kupca, aby zbierał kapitał i wzbogacał rodzinę. Judasz tak myślał, toteż stał się zdrajcą i świętokradcą" (wg PJ do Czcigodnej Sługi Bożej Wandy Malczewskiej) okrywając się hańbą aż do skończenia świata.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|