|
Część bolesna
I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu
Często, "gdy człowiek jest bardzo szczęśliwy i radość go przepełnia, gdy ma jakąś ogromną satysfakcję, poczucie spełnionego czynu i nie może sobie nawet wyobrazić, żeby coś mogło mu zagrozić - wtedy zazwyczaj przychodzi uderzenie. Nagle i z najmniej spodziewanej strony" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).
Chryste, Ty wiesz, że tak się stało i u nas, w naszym domu... Błagam Cię zatem przez pamięć na Rany Twojej duszy, które sprawiły, że w ogrójcu krwawy pot zrosił Twoje skronie - wejrzyj na naszą tragedię i dopomóż nam odnaleźć dziecko, które przepadło gdzieś... Dusza umiera we mnie z lęku, a serce moje krwawi. Mam jedyną nadzieję w Twoich świętych Ranach, bo Tyś zachęcał nas: "Przyjdźcie do Moich Ran z sercem pałającym miłością... Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasługa Krwi mojej jest nieskończonej ceny... Mając Moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać" (do s.Marii Marty Chambon). Przychodzę więc i błagam Cię - ulituj się nad nami... Nad moim dzieckiem, które nagle opuściło dom... Może i ono, tak jak Ty, który szukając samotności w ogrodzie Getsemani, pragnąłeś się oddalić od wszelkich trudnych spraw... nawet od uczniów... nawet od tych których wybrałeś w tamtą noc, by Ci towarzyszyli (Mt 26,39) - też chciało się oddalić od wszystkich trudnych spraw ? Może z naszego powodu wyzwolił się w nim bunt ? A może się znajduje w szponach niebezpieczeństwa...?
"O Boże, któryś jest dawcą każdego życia, dlatego wszystko, cokolwiek żyje podlega Twojej ojcowskiej pieczy" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego), zechciej otoczyć nią moje dziecko i sprowadź je do domu !... Maryjo, w Twoim Sercu udziel mu schronienia... "W nim składam jego urazy, by otrzymało siłę przebaczenia. W nim składam wszelki jego bunt: przeciw rodzicom, przeciw Bogu, by mogło odkryć Jego nieskończoną miłość"... A jeśli tylko wróci, to pomóż nam pamiętać, że "nie tam jest dom człowieka, gdzie jest jego mieszkanie, ale tam, gdzie jest zawsze rozumiany" (wg Michela de Montaignea) i że "podstawą miłości zarówno małżeńskiej, jak i rodzicielskiej jest oparcie w Bogu" (bł.Jan Paweł II).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Biczowanie Pana Jezusa
Ty zapewniałeś, Panie Jezu, że "kto jest w jakiekolwiek potrzebie, niech z wiarą i ufnością przychodzi czerpać nieustannie ze skarbu Twojej Męki, z Twoich przebitych Ran. "Udzielę - obiecałeś - wszystkiego, o co kto upraszać będzie Mnie przez Moje Święte Rany" (do s.Marii Marty Chambon). Proszę więc z całą ufnością; proszę Cię, Panie, z pokorą, gdyż nie wiem, co się dzieje z moim nieszczęsnym dzieckiem...
Przez Twoje rany powstałe na skutek biczowania i przez masakrę jakiej poddano Twoje Najświętsze Ciało, błagam, dopomóż wrócić do domu zaginionemu dziecku... Nie wiem, gdzie ono się znajduje, ale tak bardzo boję się, by nie skalano jego czystości, jego godności osobistej i jego człowieczeństwa... By nie wykorzystano go do jakichś grzesznych celów, takich, za jakie zapłaciłeś "poddając grzbiet swój bijącym" (Iz 50,6). By nie zostało uwięzione i zmuszane do prostytucji, bo to okaleczyłoby jego wrażliwą duszę.
O Boże, dla którego nie ma nic niemożliwego (Łk 1,37), ja wiem, że jeśli zechcesz, to możesz je wyzwolić... Możesz w cudowny sposób wyrwać z podstępnych rąk. Proszę Cię zatem, Panie, uratuj moje dziecko !... "Bądź mu pomocą i obroną... Bądź jego umiejętnością, jego mocą i mądrością... jego nadzieją... jego pokojem... jego pragnieniem... Bądźże dla niego wszystkim i sprowadź je do domu... W Twoim Sercu, Maryjo, składam moją nadzieję"... W nim składam całą moją troskę i kłopoty... W nim składam smutek mój, byś przemieniła go w radość. W nim składam moje cierpienia, byś ofiarowała je Bogu...
Jeśli odeszło z własnej woli, proszę Cię, pomóż mu zrozumieć, że je kochamy; że przebaczamy wszystkie jego winy, w tym: "brak szacunku do nas, nieposłuszeństwo, brak miłości, uwagi... ciepła, zrozumienia. Dziś także przebaczamy mu jego złe nawyki i wszelkie złe uczynki, które wzbudzały nasz niepokój" (wg o.Robert DeGrandis SSJ). Niech tylko wróci do nas...! Jeśliby jednak zamierzało na dłużej odejść od nas, racz mu przybliżyć przykład syna marnotrawnego (Łk 15,11-), który "zagubił się w życiu, wyzbył się swej godności, po czym, rujnując się swoim sposobem życia, znalazł się na samym dnie... Dopiero na ruinach swojej egzystencji, wnikając w siebie, jednak odnalazł drogę do ojca, który z radością przyjął go" (wg ks.Stanisława Haręzgi)... I chociaż jego powrót "nie był dobrowolnym wyborem, lecz czarną koniecznością, bo tylko w taki sposób mógł uratować życie. Choć skrzywdzony przez niego i obrażony ojciec nie był w ogóle wspomniany; chociaż na razie młody człowiek niczego nie żałował; po prostu nie miał innego wyjścia, dlatego wrócił do domu ojca - to jednak ojciec mimo niegodziwości syna, niezmiennie kochał go... Kochał... jakby nigdy nie słyszał o jego marnotrawnym życiu" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka). Niech ma to na uwadze...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Jezu... Tyś mówił, że "wszystkie nasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w Twojej Krwi, nabędą przez to nieskończonej zasługi, a jednocześnie sprawią pociechę Twemu Sercu. Zanurz więc, proszę... sprawy moje w Twoich Najświętszych Ranach, aby zyskały wielką wartość" (do s.Marii Marty Chambon). Pokornie błagam Cię...
O Panie ! Wobec wielkich spraw tego świata, moja może wydawać się mała, ale Ty wiesz, że nic nie przerasta człowieka, jego nieśmiertelnej duszy i życia wiecznego... Te zaś, w przypadku mego dziecka, mogą być narażone nawet na utratę... Boję się też by nie poniosło jakiegoś szwanku na ciele, by nie znalazło się w obliczu zagrożenia życia...
Nie wiem gdzie jest i z kim przebywa; nie wiem czy nie dopuści się jakieś niegodziwości, czy nie przyniesie swym najbliższym korony hańby, jaką Ty, niewinnie otrzymałeś (Mk 15,17). Proszę Cię więc przez Twoje Rany... przez ciernie które Ci przeszyły nie tylko głowę, ale i Najświętsze Serce Twoje, niechaj "nie bierze wzoru z tego świata, lecz niech przemienia się przez odnawianie umysłu" (wg Rz 12,2)... Proszę, przez Rany Twojej Duszy - pomóż nam, Panie Jezu, odnaleźć nasze dziecko. Błagam Cię, bo jedynie Ty możesz sprowadzić je...
"Odejście syna marnotrawnego odebrało ojcu możliwość okazywania mu swojej miłości, dlatego przykrość tę syn mógł naprawić tylko powrotem do ojca i przywrócenia mu możliwości traktowania go jak syna" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ). Proszę więc, pomóż to zrozumieć także naszemu dziecku... Jeśli cokolwiek było nie tak, spraw, aby przebaczyło mnie, swojemu "ojcu, te wszystkie dni i lata, w których nie doznało mojego wsparcia, miłości, czułości lub chociażby uwagi... I ten brak czasu oraz to, że nie towarzyszyłem mu w ważnych momentach jego życia" (wg o.Robert DeGrandis SSJ)... Dopomóż mu odpuścić mi te wszystkie przewinienia, które zraziły je do domu... Panie, ja proszę Cię...
"Do Ciebie wznoszę moje oczy, który mieszkasz w niebie. Jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów. Jak oczy służebnicy na ręce jej pani, tak oczy moje zwracam ku Tobie, Panu Bogu naszemu, dopóki nie zmiłujesz się nad nami" (wg Ps 123,1-2)... W Twoim Sercu, Maryjo, składam moją skruchę, gdyż wiem, że może właśnie teraz zbieram plony swoich zachowań wobec własnego dziecka. "W nim składam moje poczucie winy, by zakosztować miłosierdzia Bożego. W nim składam moje osądy i krytyki, by odkryć czystość serca. W nim składam moje zwątpienia, byś dała mi wzrost wiary. W nim składam moje lęki, by się utwierdzać w ufności"... Matko, wysłuchaj mnie...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa
Ty, Panie Jezu, zapewniałeś, że "w Twoich ranach zawsze oczyścić się możemy. Moje Rany - mówiłeś - uleczą wasze grzeszne rany. Moje Rany, pokryją wszystkie wasze przewinienia. Nabożeństwo do Moich Ran jest lekarstwem na te czasy nieprawości" (do s.Marii Marty Chambon). Proszę więc, zamknij nasze dziecko w Twoich Najświętszych Ranach. Nie wiemy bowiem w jakim stanie jest jego młoda dusza.
Boję się, aby moje dziecko nie zaszło na złą drogę, aby nie odrzuciło twardej codziennej drogi krzyżowej, na rzecz łatwiejszej ale haniebnej i gorszącej. "Szeroka bowiem jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby" (wg Mt 7,13), dlatego przez Najświętsze Rany Twoje; przez Krew, którą znaczyłeś swoją drogę na Golgotę, błagam Cię, Panie, pomóż nam odnaleźć nasze dziecko.
O Chryste, który wiesz, co to znaczy "mieć oczy niejako na uwięzi" (Łk 24,16), wysłuchaj prośby mojej i wyprowadź je z omamu, jeżeli taki zaćmił jego umysł i trzeźwość spojrzenia. Racz je "wybawić od ludzi przewrotnych i złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę... I niechaj stroni od każdego, kto postępuje wbrew porządkowi" (wg 2Tes 3,2 i 6)...
Najświętsza Matko Boża, padam do Twoich stóp, bo "tylko Ty, Ucieczko grzeszników, jesteś prawdziwą Modlitwą" (o.Szymon Niezgoda OP). Proszę więc, módl się do Syna za nasze dziecko zaginione, bo nie wiem, w czyje szpony wpadło, kto je zniewolił i jakie ma zamiary wobec niego... W Twoim Sercu, Maryjo, składam swe przebłaganie. "W nim składam dziś agresję mego dziecka, byś nauczyła je łagodności. W nim składam jego kłamstwa, aby zaczęło żyć w prawdzie. W nim składam wszelką nieczystość jego myśli i czynów, abyś okryła je swoim dziewiczym płaszczem. W nim składam jego problemy uczuciowe, aby przestały stanowić przeszkodę, lecz stały się pomostem dla Bożej czułości".
"Jeżeli ktoś potrafi odnaleźć w Ewangeliach choćby najmniejszy przykład świadczący o Twojej surowości, jego obawy czy może do Ciebie zbliżyć się, będą uzasadnione. Nikt jednak nigdy nie znalazł takiego przykładu. Niech więc do Ciebie się ucieka, niech idzie ku Tobie radośnie i niechaj wie, że Ty potrafisz je obronić" (wg św.Bernarda z Clairvaux), nawet gdyby się obawiało wielkiej złości z naszej strony... A gdyby miało żal do swojej własnej matki, dopomóż mu "przebaczyć wszystkie trudne momenty, w których zraniła je, w których je obrażała i nazywała tępym, głupim albo brzydkim, w których złościła się na nie i gdy karała je... w których je poniżała i dyskryminowała szczególnie wobec innych, a zwłaszcza, kiedy faworyzowała jego rodzeństwo" (wg o.Roberta DeGrandis SSJ)...
Pomóż mu pojąć, że "zbyt szybko odrzucając swoich rodziców, samo sprawiło to, że stali się jak z marmuru" (wg s.Emmanuel Maillard). Pomimo to - niech tylko wróci, a na pewno zrobimy wszystko, by dom nasz stał się inny, bo "rzecz zgubioną, a potem odnalezioną, zwykle otacza się większą troską, dokłada więcej starań, by się ponownie nie zgubiła" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka) - Ty, Matko, o tym wiesz...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
"Moje Rany Najświętsze - mówiłeś Panie Jezu - uświęcają dusze i zapewniają im postęp w dobrem. Z Moich Ran rodzą się owoce świętości. Ci, którzy czcić je będą, dojdą do prawdziwego poznania Mnie" (do s.Marii Marty Chambon)... Przeto błagamy Cię, łaskawy Boże nasz, abyś przez Krzyż i Mękę Twoją; byś przez zasługi Twoich Świętych Ran, dopomógł nam odnaleźć nasze dziecko.
Nie wiem, czy dobrowolnie opuściło dom, czy je zwabiono podstępem albo porwano przemocą, lecz jedno wiem, że Ty nikogo nie przekreślasz. Pozwól mu zatem wrócić do domu, otrząsnąć się z przylgniętych nieczystości i nakłonić do odmiany; do skuteczniejszej pracy nad sobą, do odrzucenia zła... Pomóż mu zbliżyć się do Ciebie, by zrozumiało, że "kiedy się człowiek zwróci ku Bogu - cały tonie w światłości, ale gdy się odwróci - ciemność zalewa mu życie" (wg św.Augustyna)...
Pozwól mu, Panie, w Twoim świetle zobaczyć swoje grzechy, zwłaszcza te, które oddaliły je od nas, jak i od Ciebie; od których samo nie potrafi się uwolnić... Niech z Twą pomocą staną się "błogosławioną winą", która pomoże mu uświadomić kim rzeczywiście jest w oczach Bożych i ludzkich" (wg ks.Franciszka Grudnioka)... która pomoże mu zrozumieć Twoją ofiarę Krzyża i dzięki temu "wzrastać w mądrości, w latach i łasce u Boga i u ludzi" (Łk 2,52).
Maryjo, która "najlepiej i najwierniej, w sposób doskonały przyjęłaś i wypełniłaś Wolę Pana - nie tylko w chwilach chwały i radości, lecz nade wszystko w chwilach trudnych. Twoje oddanie i zaufanie Jezusowi osiągnęło swój szczyt w godzinie Golgoty, a potem pełnego wiary oczekiwania na Zmartwychwstanie Zbawiciela" (ks.Andrzej Adamski) - w Twoim Sercu składam cały ten problem. "W nim składam dzisiaj każdy grzech mojego dziecka, aby się mogło w jego duszy dokonać zwycięstwo Chrystusa. W nim składam jego więzi z szatanem, by mogło być z nich wyzwolone. W nim składam swoje poczucie, że wszystko jest skończone, aby pozwolić Chrystusowi objawić moc Zmartwychwstania", bo tam "gdzie wkroczy Jezus, tam ustępuje zgnilizna, smutek, rozpacz. W sercach, w których zmartwychwstał Chrystus, nie ma już miejsca na przygnębienie i nieufność" (ks.F.G.jw.).
"Ojcze Przedwieczny ! Ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych", w szczególności zaś rany duszy mojego zaginionego dziecka. Racz je wypełnić Bożym pokojem "by było skłonne przebaczyć winy wszystkim swoim najbliższym, którzy je odrzucali, kłamali o nim, nienawidzili je, obrażali się na nie, walczyli z nim o miłość rodziców, ranili je lub krzywdzili fizycznie... Wszystkim, którzy dla niego bywali okrutni, karali je lub w jakikolwiek inny sposób uprzykrzali mu życie... Wszystkim, którzy ingerowali w sprawy naszej rodziny i nastawiali jednych przeciw drugim" (wg o.R.DeGrandis SSJ)... Wszystkim... by mogło wrócić do domu i bez urazy, i bez żalu spojrzeć każdemu w twarz... Zaś nam, rodzicom, pozwól pamiętać, że "pierwszą cechą dobrej miłości jest wybaczenie. Z wybaczeniem powinno łączyć się milczenie, a nie ciągłe wracanie do złego czynu, nie otwieranie na nowo ran w psychice dziecka" (ks.Stanisław Klimaszewski MIC).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|