|
Część światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Pamiętasz, Chryste, ten wielki dzień, dzień Twego Chrztu Świętego, gdy "otworzyły się niebiosa i Duch Święty zstąpił na Ciebie niczym gołębica" (wg Mt 3,16), aby Cię przysposobić do "wypełnienia dzieła, które Ci Ojciec dał" (wg J 17,4). Stąd każde słowo Twoje, to również słowo Ojca, bo "Ty i Ojciec jedno jesteście" (wg J 10,30)... To słowo Trójcy Świętej: Ojca, Syna i Ducha, dlatego wielka jest jego moc ! A "kto pogardza Tobą, Panie, i nie przyjmuje Twoich słów, ten ma swego sędziego: słowo, któreś powiedział. Ono to będzie sądzić go w dniu ostatecznym" (wg J 12,48). "Staję więc dziś przed Tobą w imieniu członków mojej rodziny, bo nie jesteśmy zjednoczeni z Tobą w sposób doskonały i przepraszam Cię, Panie, za całą grzeszność naszą" (wg o.Robert DeGrandis SSJ). Za to, że "zamieniliśmy błogosławieństwo Boże na materialne dobra" i teraz trudno nam jest pojąć, dlaczego wszystko się zepsuło i dlaczego jesteśmy tacy nieszczęśliwi... Proszę Cię także, abyś wlał na nowo swoją moc w te słowa: "co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt 19,6), bo w naszym domu coraz słabiej rozbrzmiewa ich wymowa...
Ty wiesz, jak pragnę wypełniać je i jak szanuję Twe nakazy, ale jak długo jeszcze zdołam zachować tę postawę...? Mój związek bowiem chwieje się... moja rodzina cierpi, gdyż coraz częstsze narzekania, podminowana atmosfera - nie wróżą nic dobrego... Z każdym dniem coraz mniej miłości i coraz większe oddalenie mają znaczący wpływ na osłabienie wzajemnej więzi między nami. Z każdym dniem coraz mniej nas łączy, a coraz więcej dzieli, dlatego można się spodziewać wszystkiego, co najgorsze. Wszak "jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać" (Mk 3,25)... Proszę więc, Panie, abyś wziął nasze bolesne sprawy w swoje najświętsze ręce i nie dopuścił do rozpadu naszej rodziny, bo wiesz, że "rozkład małżeństwa, to także rozkład chrześcijaństwa" (Miguel de Unamuno)...
"Wyprostuj nasze krzywe drogi, wypełnij pustkę, oczyść z pychy... zechciej pogłębić naszą pokorę, rozpal w nas miłość, zgaś zmysłowość i spraw, byśmy widzieli siebie, tak jak Ty widzisz nas". "Niech zaraz po sprzeczkach, nieporozumieniach czy starciach wraca pokój; pokój tak bardzo prawdziwy, tak nowy, tak całkowity, który każe o wszystkim zapomnieć, a minione zło, tak niech znika jakby nigdy nie istniało" (o.Lomurno OCD).
"Panie, spraw, abyśmy pojęli sztukę głębokiego, wzajemnego poznania. Daj nam odwagę przekazywania sobie naszych pragnień, ideałów, nawet ograniczeń naszego działania, aby małe, nieuniknione słabości natury, przelotne niezrozumienia, coś niespodziewanego czy niedyspozycje, nie naraziły tego co nas jednoczy, ale napotkały na serdeczną i wspaniałomyślną wolą zrozumienia" (G.Perico). A przede wszystkim pozwól nam dobrze pojmować sens małżeństwa, bo to pomoże nam unikać rozczarowań.
"Małżeństwo bowiem jest dynamicznym procesem odkrywania.
Małżeństwo jest podróżowaniem - nie przybyciem.
W małżeństwie znalezienie właściwej osoby jest tak samo ważne,
jak bycie właściwą osobą.
Małżeństwo - to znaczy kochać, kochać, kochać - wciąż na nowo.
Małżeństwo to zadanie życia.
Małżeństwo jest sztuką... i tak jak każdy proces twórczy
wymaga aktywnego myślenia i wysiłku" (Marion Stroud)..
Proszę Cię o to, ponieważ wiem jak bardzo "dobry jesteś dla ufnych, dla duszy, która szuka Cię; Jak dobrze jest czekać w milczeniu na ratunek od Boga" (wg Lam 3,25)... Proszę, bo w Tobie moja nadzieja, w Tobie ratunek jedyny. Proszę, bo "gdyby Cię nie było teraz po naszej stronie, to z góry stalibyśmy na przegranej pozycji" (wg Neala Lozano)... Proszę, bo "tylko Ty możesz utwierdzać nas w prawdzie, która jest sprawiedliwością; która stawiając każdą rzecz na swoim miejscu i oświetlając wszystko prawdziwą jasnością, przywróci ład oraz harmonię w naszych wzajemnych stosunkach" (ks.Kazimierz Pietrzyk SDB). Tylko Ty możesz w nas umocnić przekonanie, że "człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny zwłaszcza wobec drugiego człowieka"...
Ty "błogosławisz tym małżeństwom, które Cię proszą o radę" (wg św.Jan Maria Vianney). Ty błogosławisz ich rodzinom, bo przecież "przez rodziny przebiega przyszłość człowieka. Od nich zależy nasza przyszłość na ziemi ojczystej. Od nich zależy przyszłość Ojczyzny" (wg bł.Jana Pawła II) - Ty, Panie, o tym wiesz...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej
Jezu... Dzisiaj już nie pamiętam atmosfery radości z mojego wesela i tej nadziei na wszystko, co dla człowieka najlepsze... Już zatarł się w mych oczach obraz tej silnej wiary w nasze wspólne, małżeńskie działania i w nasze możliwości; w tę przysłowiową zdolność przemiany wody w wino (J 2,8-9)... I wcale nie dlatego, że było to zbyt dawno, ale dlatego, że tamte plany, tamte radosne wydarzenia, dziś przysypane są popiołem szczęścia, które, jak sądzę, chyba już wypaliło się. Proszę Cię zatem, Panie, "któryś za dni swego życia śmiertelnego nie wzdrygał się mieszkać wśród celników i grzeszników, któryś zaszczycał nawet ich uroczystości weselne swoją obecnością (J 2,2), by nam pokazać jak bardzo pragniesz mieć pełny udział w naszym życiu rodzinnym, we wszystkich jego troskach i radościach" (o.Mateo Cravley-Boevey SCJ) - wejrzyj na nasze problemy... Wejrzyj i pomóż zwalczyć je. Wszystkie bowiem "przepaście, w które się zapadamy i z których znowu się wynurzamy, to nie są miejsca w przestrzeni, lecz nasze namiętności i przywiązania, zmącenie naszego ducha, ściągające nas w dół poprzez uwikłanie w troskach tego świata" (wg św.Augustyna)... Pomóż nam wspólnie przemyśleć to, że "ludzie, którzy upatrują winy w samym stanie małżeńskim, sami się oszukują, bowiem przyczyna tego, że ludzie nie są doskonali i święci nie leży w małżeństwie, ale wynika stąd, że wielu upodobania własne przedkłada ponad upodobania Boskie" (wg MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy)...
Panie, Ty wiesz, jak ciężko żyć w podminowanej atmosferze... w oczekiwaniu na prowokację by móc wyrzucić z siebie żal, gdy na normalną rozmowę brakuje nam odwagi... Proszę Cię więc, pozwól nam "przestać słuchać jedynie samych siebie i tego, co się chce usłyszeć z ust drugiego człowieka. Pozwól nam zdobyć się na szczerość i na odwagę słuchania... nastawić się na niewygodne pytania, na wyzwania... na wzajemne wołanie, choć dotąd zachowywaliśmy się jak głusi" (wg br.Tadeusza Rucińskiego FSC). Dopomóż nam prowadzić dialog, tak, abyśmy uniknęli jeszcze większych nieporozumień i naucz nas nawzajem ujawniać swe życzenia, choćby dlatego, że domyślność jest bardzo ryzykowna" (wg Elżbiety Ryszki)... abyśmy mieli tę świadomość, że "dom wewnętrznie skłócony nie ostoi się" (Mt 12,25) Dopomóż... bo Ty sam "przydzieliłeś nam siebie do wzajemnego budowania, do oczyszczania i wzrastania" (wg Jana Budziaszka) i pozwól nam pamiętać, że "słowo raz wypowiedziane nie powraca" (Horacy). Może narobić wiele złego, a odwołać nie można...
Tyś radził "Boga nazywać Ojcem wtedy, gdy serce cierpi i błagać Go o pomoc, przedstawiać Mu swoje cierpienia, obawy i pragnienia, by przypominać Mu poprzez bolesne nasze wołanie, że jesteśmy Jego dziećmi... że nasze serca są ściśnięte... że nasza dusza zdaje się doświadczać, czym jest krwawy pot... Tyś kazał prosić Go z iście dziecięcą ufnością i oczekiwać wszystkiego" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Proszę więc, Panie, "który przedziwnych rzeczy dokonujesz, aby ukazać, że nie ma pozycji przepadłych jeśli Ty wchodzisz w grę" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka) - wejrzyj na nas łaskawie... Racz wejść do łodzi mojej rodziny. Niech Cię obudzą nasze krzyki, Ty zaś wyciągnij rękę, by zapanowała cisza... Racz nas umacniać w przekonaniu, "dzięki Bogu i w małżeństwie możliwe jest osiąganie jedności przy naszych różnych temperamentach i przy różnych nawykach... i że największym cudem małżeństwa jest to, że łączą się ze sobą i żyją wspólnie osoby o zupełnie innej historii życia i patrzenia na świat" (ks.Andrzej Przybylski)...
"Przyjdź, Panie Jezu, błagam Cię. Przyjdź tam, gdzie nasze rany... Przełam w nas więzy osamotnienia, skłonności do odchodzenia od bliskich i ukrywania się" (wg o.Roberta DeGrandis SSJ), abyśmy nie doprowadzili do rozpadu rodziny, gdyż "wspólnota rozbita przestaje być wspólnotą, a wtedy i działanie Boże zostaje jakby "zawieszone". Sakramentalna jego moc staje się odrzucona przez ludzi, którzy najpierw sami prosili o tę moc" (Anna Dąmbska)... Dopomóż nam wprowadzić ład na nowo do naszego domu, bo "za domowym nieporządkiem, wiele innych powstaje" (wg Klementyny z Tańskich Hoffmanowej)... bo "nieład, to najkrótsza droga wiodąca do bezwładu, zaś bezwład prawie zawsze kończy się rozkładem" (wg T.R.jw.). A nade wszystko spraw, abyśmy zrozumieli, że "szczęście jest jak słońce, ale nawet na słońcu znajdują się plamy... że jeśli poszukuje się szczęścia zbyt daleko, to może być podobnie jak z okularami. Nie widzi się ich, choć się je ma na swym własnym nosie" (o.Phil Bosmans).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Boże, Ty wiesz, jak staram się szanować święty związek małżeński ! Ty wiesz, jak bardzo pragnę, by przetrwał wszelkie burze i wyszedł z nich cało, bez szwanku, dlatego proszę - daj mi moc trzymania swych żalów na uwięzi abym, jak mówił święty Ewagriusz: "kiedy nadejdzie czas pokusy albo kłótni albo gdy będę zdenerwowana, zawsze przypominała sobie o modlitwie". Pozwól nam także modlić się wspólnie, "rodzina bowiem, która modli się razem, pozostaje razem" (bł.Matka Teresa z Kalkuty).
Chryste, który tłumacząc czym jest królestwo Boże - cierpliwie i z miłością uczyłeś jak należy być wyrozumiałym nawet dla tych, którzy upokarzają nas; którzy nas krzywdzą swą pogardą i wyniszczają moralnie - proszę Cię, oddal od nas nienawiść i dążność do odwetu. Prawdą jest bowiem, że "kto kocha, ten cierpi ale cierpi również ten, kto nienawidzi... Cierpi ten, kto wybacza ale i ten, kto nie wybacza... Cierpi ten, który pije, ale i ten, którego skutki picia dotykają... Cierpi, kto trwa w małżeństwie, ale i ten, co się rozwodzi" (o.Slavko Barbarić OFM). Proszę więc, pomóż nam pamiętać, że jakkolwiek małżeństwo wymaga wielu wyrzeczeń i ofiar, ale jest ono tym - co jest, co trwa i co trwać będzie, póki nas śmierć nie rozłączy... Wyniszcz w nas zatwardziałość serc, zawziętość i egoizm, bo to nie tylko nas oddala od królestwa Bożego, ale prowadzi nieuchronnie do rozpadu rodziny...
Naucz nas wysłuchiwać siebie "cierpliwie, aż do końca... bez przerywania, bez wtrącania: "a ja"... bez zmieniania tematu... Naucz nas starać się wsłuchiwać w to, co pomiędzy liniami, nie stracić tego, co przemilczane... i nie pozwalaj przeoczyć wymownego milczenia, które jest drugą stroną prawdy, także o sobie samym, chociaż jej wprost nie powiedziano" (wg br.Tadeusza Rucińskiego FSC), bo "mamy obowiązek zrozumieć wszystko, co da się zrozumieć. Dalej zostaje już tylko wiara" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)...
"Spraw, abyśmy w najbardziej bolesnych sytuacjach mogli uśmiechać się do siebie i odznaczali się czułością, która przynosi ulgę, rozbraja i pociesza" (wg o.Lomurno OCD)... I niechaj wreszcie w naszym domu pojawi się "wzajemność: wzajemność wierności, przebaczenia, dobrej woli, pomocy, aby rodzina była miejscem, gdzie ludzie się obdarowują, gdzie z siebie czynią wzajemny dar, bo obdarowywanie się jest materialnym znakiem życzliwości serc" (br.T.R.jw.)...
Pomóż nam zachowywać przysięgę dotyczącą uczciwości małżeńskiej, z pełnym, głębokim zrozumieniem, "ona jest bowiem niezwykle istotnym darem Bożym, o który nieustannie należy modlić się. Jest ważnym prawem do całej osoby ukochanej, a także obowiązkiem. jest sferą delikatności uczuć oraz wolności osoby ludzkiej; jest sferą osobowych przeżyć, godności i integralności... sferą zjednoczenia jednostki niekompletnej mężczyzny i kobiety w "jedno ciało" oraz uzupełnieniem czego jej nie dostaje. Jest również sferą szczególnej wrażliwości sumienia, dyktanda sumienia, a nie tylko zmysłów i żądzy; sferą liczenia się z podwójnym zadaniem seksualności, czyli czerpania zadowolenia oraz dawania życia... Jest sferą ujawniania się władania sobą, wstrzemięźliwości czasowej lub stałej; sferą pełna poezji i obwarowań estetycznych - słowem - szansą, a także istotnym elementem szczęścia w małżeństwie, a przez to i w rodzinie...
[I pozwól nam pamiętać, że] uczciwość małżeńska sięga poza sferę życia seksualnego, gdyż być uczciwym, to widzieć osobę, równorzędnego partnera i według tego określać godność, prawa i obowiązki oraz dobra materialne. Być uczciwym, to stosować demokratyczne metody życia: dialog, szukanie porozumienia i kompromisów. Być uczciwym, to uwzględniać szczególną sytuację życiową partnera: chorobę, która [z konieczności] uprzywilejowuje, złe dni albo godziny często wynikające ze zmęczenia, lub z wielkiej komasacji poważnych obowiązków, z kompleksów i urazów" (wg ks.SAC)... Bo "wspaniałomyślność w dawaniu i wdzięczność w otrzymywaniu są umiejętnościami, które są osiągalne dla każdego człowieka. Ale trzeba rozwijać te umiejętności, jeśli chcemy, aby obraz małżeństwa, które malujemy, przypominał arcydzieło, które Bóg zaplanował" (Marion Stroud).
"W Imię Twe, Panie, proszę Cię, dopomóż nam położyć kres wszelkim wzorcom rozpadania się rodzin i opuszczania współmałżonka, jakie odziedziczyliśmy po przodkach. Pomóż nam przejąć władzę nad wszelkimi złymi skłonnościami odchodzenia od rodziny" (wg o.Roberta DeGrandis SSJ) i nieustannie pamiętać o tym, że "pozostawać wiernym nie jest żadną sztuką, gdy wszystko idzie gładko. Prawdziwa wierność okazuje się dopiero wtedy, kiedy wszystko układa się źle" (o.Phil Bosmans). Proszę Cię zatem, daj nam moc przetrwania w naszym związku. Uzdolnij nas do ofiarności w imię wartości nieskończenie przewyższających wszystko to, co dzisiaj nam wydaje się nie do zniesienia.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor
Ty wiesz, o Chryste, że rozwody, szczególnie dotykają dzieci, bo dla nich rozpad rodziny jest najgorszym przeżyciem... Oszukane, poniżone, odarte ze złudzeń... pozbawione bezpieczeństwa i oparcia... napiętnowane kalectwem duchowym... żałosne półsieroty bez ojca lub bez matki... bez ich opieki, osobowości, bez dobrego przykładu... skazane przez rodziców na wewnętrzne rozdarcie... Proszę Cię więc, zachowaj nas od zgotowania swoim dzieciom takiego losu. Strzeż nas od tego, byśmy musieli "płakać nad sobą i nad nimi" (wg Łk 23,28) i wyryj nam w pamięci to wymowne przesłanie, według którego: "największym dobrem, jakie może uczynić ojciec dla swoich dzieci, to bardzo kochać ich matkę" (Theodore Hesburgh)... i nawzajem, by matka tak kochała ich ojca. Bo "miłość czyni drugie "ja" poniekąd własnym "ja" (bł.Jan Paweł II)...
O Jezu, który tłumaczyłeś: "Dopóki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości" (J 12,36) - pomóż nam stanąć w Twoim świetle (wg Mt 17,5). W tym świetle prawdy o nas samych i zastanowić się nad sobą, by nie dopuścić do rozpadu naszej rodziny... Dopomóż nam uczciwie oceniać się nawzajem, byśmy widzieli nie tylko wady, lecz również nie szczędzili sobie pochwał i uznania. "One to bowiem wzmacniają poczucie naszej wartości i uskrzydlają, i inspirują do odważnych działań... One budują wdzięczność i radosną potrzebę przebywania ze sobą, bo uznanie jest niewątpliwie formą szacunku" (wg Elżbiety Ryszki), zaś "wzajemny szacunek to jest matka miłości i uzdalnia do tego, by wzajemnie się kochać" (wg bł.Karola de Foucauld)...
I niechaj w naszym domu zamieszka sprawiedliwość, bo "niesprawiedliwością jest, gdy jedni stale muszą dawać, pracować, podczas kiedy inni wciąż cieszą się przywilejami brania, korzystania, unikania trudów i obowiązków" (wg br.Tadeusza Rucińskiego FSC). Obyśmy tylko chcieli pamiętać, że "gdy oprzemy się li tylko na sprawiedliwości, co mąż żonie ma dać, a ona jemu, to do niczego nie dojdziemy. Małżeństwo bowiem musi być oparte na miłości" (wg o.Dominika Widera OCD). "Każdy z nas ma być nosicielem ognia. Ma podtrzymywać ognisko w swoim domu. Ma dbać, by to ognisko ogrzewało marznących z zimna" (Włodzimierz Fijałkowski) najpierw we własnym domu.
Pomóż nam "być jedno w rodzinie: mąż z żoną - żona z mężem; rodzice z dziećmi - dzieci z rodzicami... Być jedno poprzez uznanie drugiego człowieka, przez szanowanie jego godności. Przez wzajemne wysłuchiwanie się, przez cierpliwość i wyrozumiałość. Przez przestrzeganie najświętszej zasady, aby nikogo nie zniewalać i nikogo nie niszczyć... I nie zmuszać do tego, czego nie chce, czym się brzydzi... Za to wypełniać obowiązki wobec niego, które mu się należą, a nade wszystko - być z nim jedno" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), przy tym pamiętać, że "dopóki wymaga się od kogoś, a nie od siebie, to znaczy że jeszcze nie czas na pokój w naszym domu... Pozwól tak patrzeć na rodzinę, abyśmy mogli Ci dziękować... dziękować... jeszcze raz dziękować Ci za taką, jaka jest. Dopiero wtedy będzie możliwy trud przemienienia jej" (wg Jana Budziaszka).
W tej naszej trudnej sytuacji, pozwól nam, proszę, spojrzeć głębiej i w sposób w pełni odpowiedzialny częściej się zastanawiać nad tym, że każda komórka rodzinna jest jakby cząstką podstawową, jakby atomem w społeczeństwie, czyli najmniejszym z elementów, z jakich się wszystko składa - "takim Bożym Atomem.... Atom [w materii] był bezpieczny tak długo, póki ludzie nie zechcieli rozbić go. Podobnie jest z Atomem Bożym, czyli z każdą rodziną. Atom silny i zdrowy przyciąga do siebie inne atomy, by tworzyć wszystko, co istnieje. Atom rozbity, podlega reakcji łańcuchowej. Natychmiast rozbija inne atomy niosąc ze sobą zniszczenie i śmierć... Rodzina rozbita również ulega reakcji łańcuchowej. Też rozbija inne Boże Atomy. Niesie zagładę i śmierć nie tylko poszczególnych rodzin, ale całych społeczeństw i państw, kultur i cywilizacji" (wg ks.Bronisława Kanta SDB). Bo "życie całych społeczeństw, narodów, państw, Kościoła - zależy właśnie od tego, czy rodzina jest pośród nich prawdziwym środowiskiem życia i środowiskiem miłości" (bł.Jan Paweł II).
I spraw, byśmy "skupili się ciasno wokół Twojego Krzyża, by kochać się przez pamięć Twoją, jakbyś był jeszcze pośród nas" (wg bł.Piera Giorgia Frassatiego), lecz nie pozwalaj schodzić z krzyża, który już od pewnego czasu znaczy nasz wspólny los. Bo choć "to czasem wydaje się i korzystniejsze, i sensowniejsze, to jednak trwanie na tym krzyżu jest świadectwem miłości dojrzałej, prawdziwej, zbawczej, odkupiającej zło ludzkich niegodziwości. [Pozwól natomiast pamiętać, że] nie jest owocne życie tych, którzy nigdy nie pozwolili przybić się do żadnego krzyża" (ks.Florian "Niedziela")...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ustanowienie Eucharystii
"Miłość to czyni, że się niewinny za winnego wini"... Tak właśnie było z Tobą, Panie Jezu - który będąc niewinny, winnym się uczyniłeś... Także z miłości do nas, unicestwiłeś się, przyjmując postać kruchej Hostii, przez co się stałeś całkowicie zależnym od człowieka... Tak więc "nikt nie ma większej miłości od tej..." (wg J 15,13), bo "miarą miłości jest miłość bez miary" (św.Augustyn)...
Prawda, że nasza miłość małżeńska wygląda jakby była "martwa, ale wiem, że Ty kochasz nas i dajesz za nas swoje życie... że pragniesz nas ubogacić swoją miłością, ukoić i zjednoczyć. Proszę więc aby moja rodzina zechciała przyjąć Twoją miłość" (wg o.Slavko Barbaricia OFM). "Pomóż nam dostrzec mnogość łask, którymi nas obdarzasz i Twoją troskę, i uprzedzającą miłość do nas" (wg "Słowa wśród nas")... Naszą zaś miłość, ginącą... zechciej odnowić i dopomóż oprzeć ją na wierze, bo tam, "gdzie nie ma miłości, nie ma żadnego małżeństwa ani żadnej rodziny. Gdzie nie ma miłości, nie ma żadnej wspólnoty ani żadnej przyjaźni. Gdzie nie ma miłości, nie ma żadnej radości ani życia" (o.Phil Bosmans). Lecz "jeśli Ty zaczniesz przemawiać, to i w naszym domu zapanuje miłość" (MB w Medjugorie) i odtąd będzie "ciągle nas wewnętrznie leczyć; ciągle przywracać w nas wewnętrzną harmonię i sposobić do tego, żebyśmy tworzyli więź, bliskość i wspólnotę; jedno serce i jedną duszę" (ks.Mieczysław Rusiecki) I choć "życie w bliskości łatwo ujawnia wady, to miłość ma tę zdolność, że odkrywa zalety" (wg Elżbiety Ryszki), a to odbudowuje wzajemną więź rodziny.
Ty wiesz, o Panie, że "małżeństwa, w których trwa wzajemna miłość oraz miłość ku Bogu i Maryi mogą wiele; mogą nawet wszystko, co stało się złego - naprawić, odkupić... za wszystko mogą wynagrodzić" (ks.Adolf Janczak SCJ) - proszę więc, zechciej mieszkać z nami, już teraz, już od dziś. "Racz przyjąć nasze radości, smutki i doznane przykrości. Niech miłość, którą nas ukochałeś, strzeże nas i niech pozostanie z nami na zawsze" (wg ks.Stanisława Gronia SJ)... I nie pozwalaj, abyśmy byli nieufni wobec siebie, ale dopomóż nam unikać dwuznacznych sytuacji. Bo choć "nie każde spojrzenie rodzi pokusę i nie każde spotkanie prowadzi do grzechu, trzeba jednak wielkiej ostrożności. Jest w nas bowiem ciekawość drugiej osoby, ciekawość, którą wrażenia rozbudzają" (o.Dominik Wider OCD)...
"Zawierzam Ci naszą rodzinę i całe nasze życie. Ufnym sercem oddaję wszystko, czym jesteśmy. Twemu Sercu zawierzam nasze dzieci, również te, które zechcesz nam jeszcze dać. Poświęcam Ci nasz dom, nasze modlitwy, wykonywane przez nas prace, czyny miłości bliźniego oraz to wszystko, w czym wyraża się nasza troska o bliźnich" (ks.S.G.jw.). Racz "zamknąć nasze drzewo genealogiczne w Twoim przebaczającym Sercu. Obdarz moją rodzinę wzorcem budowania relacji zdrowej wspólnoty. Pomóż nam zbliżyć się do siebie. Uczyń nas ludźmi otwartymi, zdolnymi do tworzenia bliskich więzi, pełnych miłości" (o.Robert DeGrandis SSJ). I pozwól nam pamiętać, że "miłość to jest moc. Kto prawdziwie miłuje, ten może znosić wszystko dla tego, którego miłuje" (św.Augustyn)...
Prawda, że "wszyscy mamy wady, chwile słabości i pokusy, ale małżeństwo naprawdę się uda, jeśli Ty, Boże, będziesz nie tylko na jego początku, ale gdy pozostaniesz z nami na zawsze: poprzez modlitwę, Msze Święte niedzielne i przez codzienne życie... Jeśli zostaniesz pośród nas jako nasz Mistrz i Pan; jako wzór, przykład dla nas... A przy tym, jeśli każde z nas będzie starało się być dla drugiego takie otwarte, wyrozumiałe, tak bezinteresowne i przebaczające - jak Ty" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Bo przecież "życie małżeńskie to także przepraszanie i wybaczanie. I chociaż są to najtrudniejsze, najboleśniejsze elementy kontaktu z drugim człowiekiem" (wg Elżbiety Ryszki), to przecież nieodzowne dla zdrowia moralnego. Obyśmy pamiętali, że "najważniejsze słowa muszą rodzić się w ciszy - jak Słowo, które Ciałem się stało" (br.Tadeusz Ruciński FSC), Chryste, prosimy Cię.
"Z całego serca i z całej duszy pragnę, o Jezu, by Twoja miłość była kochana w mojej rodzinie; aby się stała tarczą dla niej i inspiracją dla miłości; dla wzajemnego szacunku... Niech wszyscy jej członkowie zostaną dotknięci Twoją nieskończoną miłością, by byli zdolni do miłości w odpowiedzi na Twoją miłość" (wg o.S.B.jw.); by "nasz dom znowu promieniował ciepłem i bezpieczeństwem" (wg o.Phila Bosmansa)...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|