|
Część światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
O Boże, który jesteś dobrocią, miłosierdziem i wyrozumiałością... wielkodusznością, szlachetnością i bezgranicznym przebaczeniem - proszę, racz przyjąć moją modlitwę za tego, który niespodzianie rozstał się ze swym życiem... bez Sakramentu Namaszczenia, nie będąc w stanie łaski... żyjąc z dala od Ciebie, "Króla nieba i ziemi, którego Boski Majestat zapełnia wszechświat cały... Od Ciebie, Pana czasu, który dawałeś mu przez lata" (wg PJ do Małgorzaty Balhan) z czego on nie skorzystał... Bo lekkomyślny był jak panny nieroztropne (Mt 25,1-13) i niedorzeczny... chociaż był ochrzczony jak Twój Syn (Mt 3,13)... Choć przez Sakrament Chrztu włączony w "uczestnictwo w Twojej Boskiej naturze" (wg 2P 1,4). Nie myślał bowiem, że w każdej chwili może "powrócić jako proch do ziemi, jak nią był i, że duch jego wróci do Ciebie, który mu dałeś go" (wg Koh 12,7)...
Panie, ja wiem, że "jesteś w duszy każdego człowieka: sprawiedliwego i grzesznika, lecz nie w ten sam sposób w obu, bo jedna Cię poznaje i posiadasz ją całkowicie. W drugiej ukrywasz się, bo Ciebie nie poznaje. Ale przecież jesteś" (do Małgorzaty jw.)... i na pewno byłeś w duszy tego, dla którego błagam o tę spóźnioną łaskę. Wszak sam mówiłeś, że "póki w człowieku zostaje choć jedno tchnienie życia, jeszcze uciekać się może do Miłosierdzia i błagać o przebaczenie" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). Może więc umierając, chociaż ostatnim tchnieniem wyznał swą wiarę w Boga ?
Może Cię wezwał śmiertelnym jękiem; myślą brzemienną w żal za grzechy, choć usta już milczały...? Może i jemu dałeś szanse na "ostateczne pojednanie", w którym, kierując się prawdziwą miłością do Boga albo przynajmniej bogobojnością, mógł odczuć szczerą skruchę za zniewagi, które Mu kiedykolwiek uczynił" (wg Guido Vignellego). Bo "nie jest ważne - zapewniałeś - ile lat człowiek Cię nienawidził, obywał się bez Ciebie... jak długo gardził Tobą, starał się zniszczyć Twoje dzieło albo Twoje dzieci... Jeśli nawet do ostatniego dnia, do ostatniej godziny odrzucał Cię, ale wreszcie przejrzał i przyjął - nawet ostatnim krzykiem, oddechem albo myślą" (wg PJ do Anny Dąmbskiej), gdyż - jak powiedział prorok Joel - "każdy, kto wezwie Imienia Pana, ten będzie zbawiony" (Jl 3,5).
Panie, Ty przecież "nawet w nagłej i niespodziewanej śmierci objawiasz swoje miłosierdzie. Dla Ciebie nie ma ludzi "straconych raz na zawsze", "odliczonych na straty" (PJ do A.D. jw.)... Tyś sam powiedział, że "śmierć jest szybka, ale możemy zyskać na czasie i pomóc nagle umierającym, że jedna dusza może działać w zastępstwie za inną i że kto kocha - ten ratuje, kto ratuje - ten kocha" (PJ do Justyny Klotz). Tak więc w zastępstwie za tego, którego bardzo ukochałam, a którego chcę wesprzeć intencją tej modlitwy - wołam do Ciebie, Chryste: "okaż mu swoje miłosierdzie i daj mu swe zbawienie !". "Jeżeli go powierzysz Sercu Najświętszej Matki Twojej, to Twoja śmierć nie będzie i dla niego stracona. On także będzie mógł być świadkiem dnia Twoich wiecznych zaślubin, kiedy całe stworzenie, na zawsze przemienione, złączy się z Tobą na wieki" (wg o.Karla Rahnera SJ)...
Boże łagodny i miłosierny... Ty wiesz, że "święta i zbawienna jest myśl, by modlić się za zmarłych, aby od grzechów swoich byli rozwiązani" (2Mch 12,46) - błagam Cię więc, racz wejrzeć na tego, którego Ci polecam oraz na wszystkich, którzy nagle odeszli z tego świata, jak gdyby nigdy nic... I na tych, co zginęli w wypadkach, w katastrofach... i na ofiary śmierci gwałtownie im zadanej... I na żołnierzy ginących na wojnie... i na każdego, kto znienacka utracił życie, nie będąc w najświętszej łasce Twojej. Ty wiesz i to, że "najtrudniej jest umrzeć jako sprawiedliwy i że egzamin ten nikogo nie ominie... Ilu go zda...? Tego nikt nie wie. Przyjmij więc, proszę, moją modlitwę o siłę przejścia tej próby" (wg Daga Hammerskjölda), lecz nade wszystko, o łaskę zbawienia dla tych, za których, dopóki żyję zanoszę tę modlitwę.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej
"Jeżeliśmy z Chrystusem współumarli, wespół z Nim też królować będziemy" - napisał święty Paweł do Tymoteusza (wg 2Tm 2,11)...
A jeżeli nie współumarli...? A jeśli sami, z własnej woli, wbrew Tobie, Panie Jezu, odeszli z tego świata... zdesperowani, zrozpaczeni i zagubieni sami w sobie, w morzu swej bezsilności... nie będąc w stanie łaski w owej śmiertelnej godzinie...?
Ty wiesz, o Jezu, jakie to trudne "starać się zawsze o równowagę, chociażby okoliczności nie wiedzieć jak burzliwe były. Nie dać sobie zmącić spokoju i ciszy wewnętrznej, gdyż żadna rzecz nie może iść w porównaniu z pokojem duszy" (wg św.Faustyny). Wiesz jednak, Panie, i to, że tak wielu traci błogosławioną równowagę... a przez to i ufność w miłosierdzie Twoje, i w skuteczne, jak w Kanie, wstawiennictwo Twojej najmilszej Matki (J 2,3). "Szczęśliwi bowiem, którzy za Matkę uznali Ją w godzinę śmierci, bo właśnie dla tych, którzy sami nie chcą, nie potrafią lub nie mogą zdążyć oczyścić się przed sądem, Ona jest ostatnim ratunkiem, "Ucieczką grzeszników"... Wystarczy decyzja woli, czasem jedna myśl: "Matko ratuj", aby mogła objąć swoim wstawiennictwem najbardziej zatwardziałego grzesznika" (PJ do Anny Dąmbskiej).
Tak wielu samobójców nie zdaje sobie sprawy z tego, że "Bóg jest najbliżej duszy cierpiącej, lecz cały sekret polega w tym, że ona o tym nie wie. Jest przekonana, że nie tylko Bóg ją opuścił, ale że jest przedmiotem Jego nienawiści... Co za ciężka choroba wzroku duszy, która, rażona światłem Bożym, twierdzi, że go nie ma, a tymczasem jest tak silne, że oślepia ją. [Proszę więc, racz zlitować się nad straszną tragedią tych dusz, które nie potrafiły poznać samych siebie] krępując łaskę Twoją i lękając się jej" (wg św.Faustyny jw.) albo stawiając tamę Twojemu miłosierdziu. A mnie, która do Ciebie zanoszę tę modlitwę, pozwól uwierzyć, że "kiedy gasło w nich życie, wspomnieli na Pana" (wg Jon 2,8)...
"Bądź dla nich dobry, proszę Cię i przyjmij je życzliwie, bo życie im zadało nazbyt dużo cierpienia, dlatego śmierć wydała się dla nich tym utęsknionym wyzwoleniem od życia; od życia, które dzień po dniu stawało się dla nich ciężarem już nie do zniesienia... Daj im wszystkim to pełne, to najprawdziwsze życie" (wg o.Phila Bosmansa)... Proszę Cię, pomna Twoich słów, że "Twoje miłosierdzie zakrywa obłęd ludzki" (PJ do Małgorzaty Balhan); pomna tego, że wielki cud, który miał miejsce w "winnej" Kanie, dokonał się dyskretnie, niejako na uboczu, jedynie w obecności kilku sług i Maryi... I śmiem przypuszczać, pełna nadziei, iż może nawet w ostatniej chwili, dyskretnie i w odosobnieniu, dotknąłeś serca desperata, w cudowny sposób nawracając, zanim odebrał sobie życie. Może wzbudziłeś w nim taki żal doskonały, że jego skrucha złagodziła gniew Boga Ojca, Stworzyciela, który jako jedyny może dać lub odebrać życie...
"Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie" - zapewnia nas katechizm. "Bóg w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie" (KKK 2283). Proszę Cię więc, pozwól mi wierzyć w zbawienną łaskę dla tych najnieszczęśliwszych z dusz.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
"Otwartymi oczami nie widzieli i otwartymi uszami nie słyszeli" (wg Mt 13,14)... i "chwytali się wszystkich argumentów, byle tylko zachować złudzenia i uśpić lęk przed wieczną udręką" (o.M. von Cochem OSFC) ci, co przez całe życie odrzucali Cię, Panie, a którzy w chwili śmierci czekali na zapłatę jak tamci robotnicy ostatniej godziny (Mt 20,9)...
Kiedy Voltaire na łożu śmierci skruszył się, wzywając kapłana, jego bezbożni towarzysze nie pozwolili księdzu nawet wejść do tego domu. A kiedy konał dAlambert, jeden z zuchwalców, chociaż mienił się przyjacielem, okłamał umierającego, mówiąc, że posłano po księdza, choć to nie było prawdą (wg ks.Franciszka Spirago). I tak skończyli swoje życie, nie doczekawszy się najważniejszej posługi. Zdarza się bowiem, że jest za późno na sakramenty święte, nawet gdy konająca dusza gorąco pragnie ich... Nawet, gdy ktoś, jak święta siostra Faustyna, w modlitwie prosi o to...
Jezu, Ty znasz groźbę ryzyka zwlekania z nawróceniem, odkładania spowiedzi na godzinę śmierci. Ty wiesz, jak wielu, umierając, nie miało żadnych szans na oczyszczenie swojej duszy, bo w tym momencie "szatan, zazdrosny o ich dobro, zaatakował ich wszelkimi sposobami... Wmawiał im, że za późno, że wszystko nadaremnie. Napełnił lękiem i odrazą do odkrycia stanu duszy... ścisnął im gardło, by uniemożliwić mówienie i otworzenie się na światło... I zrobił wszystko, aby stłumić w nich ufność i pokój" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...
Ty wiesz i to, jak wielu przeszło przez życie nie wiedząc o tym, że "z każdej godziny, z każdej chwili trzeba kuć złote monety, za które się kupuje królestwo niebieskie" (wg ks.Józefa Kłosa)... nie rozumiejąc, że najpierw trzeba "starać się właśnie o królestwo, o sprawiedliwość Bożą. Wtedy dopiero wszystko inne może być dodane" (wg Mt 6,33)... Jak wielu w chwili, w której "wszelkie rozumowania kończą się na krawędzi śmierci, mogło jedynie tylko krzyczeć o ratunek, który nie miał skąd przyjść. Jedynym bowiem ratunkiem i jedyną pociechą mogła być dla nich być wiara, ale kto nie miał tej świecy, ten omal nie oszalał na myśl o wiecznej nocy" (wg Henryka Sienkiewicza). Proszę Cię więc, Boże najmilszy, wejrzyj łaskawie na tych, którzy przez lata mieli oczy "niejako na uwięzi" (Łk 24,16); którzy dopiero w chwili śmierci skłonili się do zmiany "swego punktu widzenia", licząc na Twoją pomoc, choć może otoczenie nie ułatwiało im tego.
Ojcze, to przecież dzieci Twoje, tak bardzo zagubione jak ów syn marnotrawny, zszargane, wynędzniałe, ale powracające... ostatkiem sił, jak on... Przez pamięć na to, że na koniec jednak wzywali Cię, racz dać im szansę na zbawienie, choć wcześniej odrzucali pełnię Twoich łask. Boże "łagodny i miłosierny... i tak bardzo łaskawy" (wg Ps 145,8), zechciej wysłuchać tej modlitwy, pokornie błagam Cię...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor
"Roślina - tłumaczyłeś, Panie nasz, Jezu Chryste - której brak wody, zżółknie i zwiędnie... umrze z powodu niedostatku pożywienia. Tak też zmarnieje dusza, której brakuje łaski, bo ona się znajduje w niebezpieczeństwie śmierci... Ileż to dusz na tym świecie jest już umarłych, chociaż wydają się być zdrowe. Ten pozór myli nieraz nawet najbardziej światłe z Twoich dzieci" (do Małgorzaty Balhan)... A ile dusz, niestety, umarło w takim stanie nie będąc w łasce Twojej... Dusz, które "nie sprostały swojemu losowi; u których wiele z tego, co powinno było w nich owocować, nie dało nic... które pod względem duchowym długie lata lekceważyły wszystko, co zostało im dane, a które teraz spoglądają na resztki uczty wzgardzonej" (wg Juliena Greena)... Dusz powierzchownych i oziębłych, odrzucających świadomość grzechu... dusz naznaczonych piętnem świętokradztwa, dusz uwikłanych w różne nałogi... dusz, dla których spowiedź powszechna miała, ich zdaniem, wystarczyć...
"Nie każdy - głosiłeś, o Chryste - kto Mi mówi: "Panie, Panie", wejdzie do królestwa niebieskiego" (Mt 7,21)... mimo to, błagam Cię z pokorą, wejrzyj na zmarłych ignorantów... Na takich, jakim się okazał tamten brat syna marnotrawnego, który był dobry tylko z pozoru... Na wszystkich, którzy nie byli świadomi stanu swej duszy ani nawet "łaski Twojej, której najczęściej się lękali nie poddając się jej wpływowi" (wg św.Faustyny)... Na wszystkich grzesznych, choć wiernie trwających przy Tobie jak on; jak trzej uczniowie, którzy byli z Tobą na górze Tabor (Mt 17,1-8)...
O Jezu... "W imię wszystkich świętych i wybranych, którym przeznaczyłeś wieczystą szczęśliwość, błagam Cię przez wzgląd na Twą nieskończoną dobroć, byś pozwolił im w Dniu Sądu stanąć pośród Twoich świętych. Nie zasługują na tę łaskę, ale dla większej chwały jaką przypisze się Tobie, skieruj ku nim swe bezgraniczne miłosierdzie i nie odtrącaj ich" (wg o.Martina von Cochem OSFC).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ustanowienie Eucharystii
Jak wielka była, Panie Jezu, Twoja cierpliwość wobec tych, którzy "mówili sobie w duchu, że nie istnieje Bóg karzący występki... Odrzucając łaskę Twoją, Twoje miłosierdzie, skazali swe dusze na śmierć" (o.Martin von Cochem OSFC)... pomimo iż, przez długie lata starałeś się pozyskać ich...
"Ja jestem Chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten Chleb, ten będzie żył na wieki" (J 6,51) - wołasz z kart Ewangelii. "Jeśli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6,53) - ostrzegałeś. "Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" (J 6,54) - przekonywałeś ludzi. Wszystko, niestety, na próżno... Wzgardziwszy Tobą, Panie, nawet na łożu śmierci i odwracając się plecami nawet do księdza z wiatykiem, konsekwentnie trwali w uporze skazując się na "ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom" (Mt 25,41), gdzie "zamiast wonności - zaduch" (Iz 3,24); "gdzie robak ich nigdy nie umrze" (wg Mk 9,48); gdzie "jest płacz i zgrzytanie zębów" (Mt 22,13), gdyż "biada tym, co umierają w grzechach śmiertelnych" (św.Franciszek z Asyżu)...
"Błogosławiony jesteś, Panie i sprawiedliwy... Drogi Twoje proste i wszystkie wyroki pełne słuszności" (wg Dn 3,27)... Pragnąłeś udzielać się duszom i napełniać je swoją miłością, ale tak mało było tych, które by chciały przyjąć wszystkie łaski, jakie im miłość Twoja przeznaczyła" (wg św.Faustyny). Mimo to, Panie, wybacz mi pamięć o tych, co zmarli w niełasce.
Pozwól mi czasem modlić się za nich, jak gdybym miała pomóc im... i nigdy nie utracić nadziei, że znajdziesz coś na ich obronę. Ludzie bowiem mogli w nich nie widzieć żadnych zalet, ale Tyś mógł widzieć, Boże mój... bo "myśli Twoje nie są myślami naszymi ani nasze drogi Twoimi drogami... bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi Twoje nad naszymi drogami i myśli Twoje nad myślami naszymi" (wg Iz 55,8-9)... Bo "tylko szatan jest w pełni zły i tylko o nim można powiedzieć, że jest to okrągłe "nic", lecz o człowieku - nigdy !" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)... Proszę Cię więc, "zachowaj wszystkich wiernych zmarłych od kar piekielnych i do głębokiej czeluści. Wybaw ich z lwiej paszczęki, niech nie pochłonie ich piekło, niech nie wpadną w ciemności, lecz spraw, by święty Michał Archanioł wyprowadził ich do wiecznego światła, które niegdyś obiecałeś Abrahamowi i jego potomstwu" (OFM). Matko Najświętsza błagam Cię, wejrzyj łaskawie na nich i Ty.
"Gdy umierają,
z Twojej modlitwy uczyń wezgłowie dla ich zmęczonej skroni.
A potem weź do ręki ich syczące popioły
i połóż je u stóp mojego Syna.
I błagaj Go o miłosierdzie dla próchna.
Dla przeczących, dla niewierzących, dla nieistniejących.
Powiedz do Niego: stwórz ich, mój Synu najukochańszy.
Wypełń ich swoją treścią,
Natchnij swoją wiecznością,
Rozpal ich swoją męką. Niech będą Twoim cierniem,
niech będą Twoim krzyżem.
Umrzyj za nich, umrzyj jeszcze jeden raz, jeszcze raz.
Ostatni raz, mój Synu najukochańszy.
Błaga Cię o to Twoja Matka,
Błaga Cię o to Madonna ateistów" (wg Romana Brandstaettera)
"Panie Jezu Najlitościwszy, błagam Cię przez wzgląd na Twoją Mękę i śmierć, i na Sąd Ostateczny, kiedy to będziesz sądzić cały rodzaj ludzki, dopuść, bym ja tak mogła przeżyć swoje życie, by w owym dniu ostatnim doznawać radości a nie wstydu" (o.M.von C.jw.). Pomóż mi żyć w przyjaźni z Tobą, abym - jak święta Teresa z Avila - mogła powiedzieć: "Nie boję się sądu, gdyż Sędzia jest moim przyjacielem".
"O Matko Bolesna, przez miłość i trwogę z jaką stałaś u stóp Jezusowego Krzyża, racz stanąć przy mnie, gdy nadejdzie godzina konania. Twemu macierzyńskiemu Sercu powierzam trzy ostatnie godziny mego życia. Zechciej te godziny ofiarować Ojcu Przedwiecznemu, w zjednoczeniu z konaniem Jezusa, na odpuszczenie grzechów moich. Ubłagaj Go, aby mnie, dziecko Twoje, raczył przyjąć do królestwa chwały i zjednoczyć z sobą na wieki" (z "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci").
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|