wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A ŁATWOWIERNYCH I NAIWNYCH




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

"Przybyłem, zobaczyłem, a Bóg zwyciężył" - wyznał szczerze król Jan III Sobieski po zwycięstwie pod Wiedniem nad nawałą turecką, gdyż dobrze wiedział, że nawet on, król, "przed Bożym obliczem prochem jest tylko i niczem" (wg Adama Mickiewicza)... Wiedział, że tylko człowiek naiwny mógłby przypisać sobie chwałę należną Bogu... Podobnie sądził święty Jan Chrzciciel, gdy mówił: "idzie mocniejszy ode mnie, któremu ja nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów" (Łk 3,16), choć Ty, o Jezu, miałeś o nim jak najlepsze zdanie (Mt 11,11). Chociaż sam Bóg powierzył mu rolę "wysłańca przed Tobą, by przygotował Ci drogę" (Ml 3,1)... Niestety, wielu jest naiwnych, którzy myślą inaczej... "Podając się za mądrych, stają się coraz głupsi" (wg Rz 1,22), zwłaszcza na punkcie swego "ja", kiedy wpadają w euforię z powodu różnych pochwał; kiedy naiwnie wierzą w to, iż są tak doskonali, że nie muszą w sobie już niczego zmieniać, bo choć nie wszystkie pochwały mają znamię obłudy, to jednak "często zdarza się, że ktoś jest podziwiany według pozornej wartości, a wartość rzeczywistą znasz jedynie Ty sam" (wg św.Tomasza z Akwinu).

Panie, Ty wiesz, jak bardzo zdradliwa jest ta wada. "O mało co, z powodu naiwności Trzech Mędrców - zginąłbyś zaraz w pierwszych dniach swojego życia. Bo przecież naiwnością było przyjść do króla Heroda i wypytywać, gdzie się narodził nowy król Izraela. Naiwnością było opisywać dokładnie, kiedy gwiazda się ukazała. Naiwnością było wierzyć, że Herod pójdzie do Betlejem, by oddać pokłon temu królowi" (ks.Mieczysław Maliński)... Proszę więc, Jezu, Boże nasz, wejrzyj na takich ludzi. Naucz ich "baczyć pilnie na drogę, na którą wchodzą. Cokolwiek by czynili, pozwól mi czynić tak, by byli dobrzy w tym znaczeniu, w jakim rozumie się właściwe pojęcie dobra. Dopomóż im uważać na to przy każdym czynie" (wg Marka Aureliusza)...

Wejrzyj, o Jezu, zwłaszcza na tych, którzy nie dopuszczają myśli jak kruchy jest ich los; którym naiwnie wydaje się, że sami mogą wykuć jego oczekiwany kształt; którzy "dla lichej posady cały świat obiegają, a dla życia wiecznego ledwie kto kroczek zrobi" (Tomasz á Kempis)... Pomóż im pojąć, że "nawet najbardziej korzystne układy, najbardziej pomyślne okoliczności, najbardziej sprzyjające warunki, największe nawet uprzejmości losu - nie służą pomocą człowiekowi, który nie ukierunkował swego życia na Boga" (ks.Wojciech Antoniego Czeczko SVD). Przeto niechaj "nie zawierzają bezkrytycznie niczyjej mocy, gdyż człowiek nie jest Bogiem i łatwo może zawieść" (o.Lomurno OCD). Niechaj "przybliżą się z ufnością do tronu łaski Twojej, aby otrzymać miłosierdzie i znaleźć łaskę dla uzyskania pomocy" (wg Hbr 4,16).

Wejrzyj na tych, co nie umieją odróżnić ziarna od plew; którzy zbyt łatwo "ulegają wrażeniom pierwszej albo ostatniej rozmowy ! Pomóż im słuchać innych z szacunkiem, z zainteresowaniem. Pomóż im dawać wiarę, ale wyrabiać sąd dopiero w Twojej obecności" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Szczególnie zaś polecam Ci tych, którzy w swej łatwowierności dają się podejść oszustom i wszelkim "wykrzywiaczom Twoich prostych dróg" (wg Dz 13,10); którzy się dają wciągnąć w nałogi i rozmaite uzależnienia, sądząc, że łatwo, kiedy zechcą, mogą porzucić je.

"Niech unikają wszystkiego, co ma choćby pozory zła" (1Tes 5,22). Tak często bowiem "w praktyce - wartość posiada to, co się wybiera jako wartościowe, a nie to, co jest wartością samo w sobie" (ks.Bogdan Kulik MSF). Dlatego "nie należy iść zaraz za każdą skłonnością, która się dobrą wydaje" (Tomasz á Kempis). Temu zaś, który jest tak bliski sercu memu, a który swoją naiwnością ciągle szokuje mnie, zechciej przybliżyć postać syna marnotrawnego, który naiwnie sądził, że uda mu się przejść przez życie lekko i łatwo, i przyjemnie, lecz jakże mylił się (Łk 15,11-16)... Niechaj zrozumie, że "ten, kto na wszystko się godzi, dostosowuje, zawsze idzie z prądem; wybiera drogę ułatwioną, wygodną, na której trudno potknąć się, może nawet nie wie, że taka droga często prowadzi donikąd, że jest jak pętla, jak obwodnica dokoła własnej osoby" (Anna Dąmbska). Dlatego, proszę, strzeż, "by ułuda nie uwiodła duszy, bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł" (wg Mdr 4,11-12).

Pomóż mu "lękać się i strzec wszelkiego łudzenia siebie, gdyż to są główne pokusy. Bo nie ma prawdy większej nad tę, że sami z siebie nie mamy nic dobrego, nasza jest tylko nędza i nicość. Kto tego nie rozumie, ten, niestety, chodzi w kłamstwie" (św.Teresa z Avila). Niechaj więc nigdy "nie ma się za lepszego od drugich, ale niech się obawia, aby nie wydał się gorszym przed Tobą, Panie" (wg T.á K.jw.). I "niechaj nie uważa za przyjaciela kogoś, kto zbytnio chwali go" (wg św.Jana Bosco), lecz niech dołoży wszelkich starań, aby czym prędzej się nauczył oceniać innych ludzi; aby zrozumiał to, że "razy przyjaciela są oznaką wierności, zaś pocałunki wroga - zawsze zwodnicze są" (wg Prz 27,6)...

Święta Teresa od Jezusa wyznała, że "żałuje tego czasu, gdy dbała o punkt honoru i tego błędu, jakim się uwodziła, poczytując za honor to, co świat zowie honorem, bo wreszcie zrozumiała jak ogromne to kłamstwo... Wreszcie pojęła, że prawdziwy honor zasadza się na prawdzie, poczytując za coś to, co jest czymś, a za nic to, co jest niczym... niczym, a nawet mniej niż niczym, wszystko, cokolwiek kończy się, co nie podoba się Bogu", bo to jest "marność nad marnościami i wszystko to jest marność" (wg Koh 1,2). Niech więc i on nie daje się urabiać w kształtowaniu oceny innych ludzi. Wiele jest bowiem "próżnych i bezmyślnych dusz, które wydają się dobre tylko dlatego, że nie sprawiają nikomu kłopotów, tylko dlatego, że po prostu nic nie robią" (ks.Jesús Urteaga)...

Niechaj wie, że "Duch Święty zawsze obecny jest przy wszystkich jego czynnościach; jest świadkiem wszystkich jego słów, myśli, pragnień, i uczynków... Ileż to razy Słodki Gość skłania go do dobrego, ale Jego namowy nie odnoszą skutku, bo on nie stara się lub wprost odmawia posłuchu Jego natchnieniom", często naiwnie brnąc "w to, co poniża człowieka" (św.Teresa Benedykta od Krzyża). Niech więc pamięta, że chociaż "wszystko mu wolno, to nie wszystko buduje" (wg 1Kor 10,23). "Niech błaga Boga, by On sam trzymał go mocno w swoich rękach" (św.Teresa jw.), a wtedy może wreszcie zacznie inaczej patrzeć na świat.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

Jezu, Ty wiesz, że łatwowierność jest słabą stroną człowieka. Już bowiem w raju, pierwsi ludzie, dali się podejść szatanowi, który "obiecał im wyjątkową okazję, a wyszli na durni. Mieli zyskać, a stracili" (ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD). "Zaczęło się od występnego pragnienia, żeby stać się jak Bóg, a skończyło się na podobieństwie do zwierzęcia" (św.Augustyn). Taki początek miały skutki naiwności, które przez ciągłość pokoleń dają o sobie znać i dziś w niejednym ludzkim życiu. Proszę więc, zechciej pomóc tym, którzy podobnie postępują, dając posłuch nie Bogu, lecz różnym siłom zła... Proszę Cię, Panie, bo Ty wiesz, że "człowiekowi wydanemu na pokusę błędu, człowiekowi omylnemu, który niesie swoją omylność, potrzebny jest autorytet nieomylny i żywy, a jego pierwszym aktem winno być szukanie tego autorytetu, jego pierwszą potrzebą znalezienie go" (Joseph L.J.Lequier). Takim autorytetem jesteś, o Boże - Ty.

Maryja, Matka Twoja, już na weselu w Kanie dobrze to wyczuwała (J 2,4 i 5)... I chociaż wcześniej nie widziała żadnego cudu, który by uwiarygodnił Cię, zdawała sobie sprawę, że wielka jest Twoja moc i nieomylne Twoje słowo. Jej wstawiennicza prośba nie miała w sobie nawet cienia łatwowierności czy naiwności, bo dostrzegała w Tobie ten Boży autorytet, dla którego "nie ma nic niemożliwego" (Łk 1,37). Proszę więc, zechciej wejrzeć na tych, którzy nie wiedząc o tym dają się omamić pseudo-autorytetom, szczególnie takim, co "przychodzą pod Twoim Imieniem mówiąc: Ja jestem... [W ten sposób] wielu w błąd wprowadzają" (Mk 13,6), aby podstępnie odwieść ich "od wiary, skłaniając ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów" (wg 1Tm 4,1).

"Ukaż [naiwnym] prawdę o ich położeniu i wyzwól z kłamstwa, by uznali, w jaką niewolę zaprzedają samych siebie" (PJ do Anny Dąmbskiej). Otwórz ich oczy, by przejrzeli z kim mają do czynienia, gdyż tamci "sądzą, że wszystko wiedzą - to jednak nic nie wiedzą. Sądzą, że wszystko rozumieją - jednak niczego nie rozumieją. Sądzą, że wszystko mówią - ale nie mówią nic oprócz głupstw. Sądzą, że wszystko wyjaśniają, ale niczego nie wyjaśniają... Dym i wiatr wychodzą z ich ust - sprawiają zamęt i wywołują niepokój" (PJ do Małgorzaty Balhan). Bo "jeden grzesznik może popsuć wiele dobrego" (Koh 9,18)...

Naucz odróżniać ich, kto chce zawładnąć ich myślami, bo "jeśli do nich mówi Duch Boży, to najpierw wymaga czegoś trudnego i mozolnego, potem jednak pozostawia w duszy głęboki pokój. Jeśli natomiast będzie do nich dobierał się zły duch, to najpierw im pokaże coś uwodzącego i łatwego, a potem pozostawi w nich głębokie niezadowolenie i wielkie niepokoje" (wg o.Livio Fanzagi za św.Ignacym z Loyoli). I niechaj wiedzą to, że chociaż "szatan nie może godzić w Boga, ale się miota przeciw Niemu i przeciw Jego własności, dążąc do tego, by usunąć Ducha Świętego z serca człowieka, pozbawić tronu i wziąć duszę znowu w swe posiadanie". "Nie ma bowiem zamknięcia tak ścisłego, do którego by diabeł się nie wcisnął, ani puszczy tak odludnej, do której by nie trafił" (św.Teresa z Avila). "Niech więc się mają na baczności, aby nie było za późno, gdyż trudno wykorzenić zło, jeżeli już się stało" (do Małgorzaty jw.).

Proszę Cię, Chryste, wejrzyj na tego, którego Ci polecam w intencji tej modlitwy, a który jest tak "łatwowierny, że aż lekkomyślny" (Syr 19,4)... "Ileż jego wysiłków poszło już na marne, ileż mu pięknych planów obumarło, ileż przedsięwzięć uwiędło ! I to jedynie dlatego, że za bardzo ufał swemu własnemu rozsądkowi. Tylko dlatego, [że naiwnie] myślał, iż będzie mógł polegać wyłącznie na swych własnych siłach, na swoim własnym sprycie" (ks.W.A.Cz.jw.). Niech więc "unika przyjemności niepożytecznych, zajęć niepotrzebnych, przyjaźni, zażyłości i towarzystw nieodpowiednich", ale niech "szuka ludzi mądrych. Niech przysłuchuje się temu, co mówią, temu, o co im chodzi. Niech się wsłuchuje w ich mówienie. Niech stara się wejść w świat ich myśli, mogących go wzbogacić, pobudzić do refleksji" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), co mu pomoże wyzbyć się tej głupiej naiwności.

Niech "najpierw długo słucha, aby wiedział, co ma powiedzieć" (wg Jana Budziaszka), gdyż tylko "głupiec mówi to, co wie, mądry zaś wie, co mówi". I niechaj "nie każdemu otwiera swoje serce, ale mądremu i bojącemu się Boga" (wg Tomasza á Kempis). Bo chociaż "wszyscy ludzie zrobieni są z tej samej gliny, ale nie wszyscy w tej samej formie" (przysłowie meksykańskie). Niechaj pamięta o tym... Naucz go także "chociaż odrobiny dyskrecji i w najtrudniejszych okolicznościach pomóż zatrzymać wiadomość dla siebie; informację, o której się dowiedział przez przypadek... o najnowszej sensacji, o ostatnim skandalu" (wg ks.M.M.jw.), bo "słowo raz wypowiedziane pozostanie i będzie świecić lub kopcić, uzdrawiać albo czadzić całe pokolenia" (Wacław Iwaniuk)...

Niechaj, owszem, "zagląda do telewizora, niech włącza radio, ale niech je nie ma wciąż otwarte. Niech się nie wgapia w telewizor, niechaj się nie wsłuchuje w radio, niech nie wczytuje się w gazety, jakby to był on sam, jakby to było jego lustro, lecz niech ma do nich dystans... Niech słucha, bo wszak musi wiedzieć, co dzieje się na świecie. Niech słucha, ale niechaj się nie identyfikuje z tym. Ale niech zawsze stara się nie mieć takiego samego zdania. A przede wszystkim niech nie słucha i niech nie patrzy na to wszystko, co oferują mu, bo sobie napcha pełną głowę tych okropności, a to, wcześniej czy później odezwie się w nim" (wg ks.M.M.jw.)...

Niechaj się uczy "myśleć tak samo jak Ty myślisz, kochać, tak jak Ty kochasz i pragnąć tego samego, czego pragniesz Ty" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty). Niechaj się stara zdobyć "sztukę dobrego zarządzania swoją własną wolą" (wg św.Jana Bosco) i niech zachowa zdrowy dystans wobec ludzi niepewnych. Bo "z nieżyczliwym człowiekiem nie wolno ucztować" (wg Prz 23,6), gdyż w rozbawionym towarzystwie łatwo jest wypowiedzieć coś, czego się nigdy nie odżałuje, bo nieżyczliwy może to użyć przeciwko niemu...

"Matko pięknej miłości i nadziei świętej; w Tobie nadzieja żywota i cnoty. Kto Ciebie słucha - nie będzie zawstydzony, a kto przez Ciebie dzieła swe sprawuje - nie zgrzeszy" (Zofia Kossak-Szczucka)... Ja wiem, że "jesteś wszędzie tam, gdzie Ciebie potrzebują, tam, gdzie Ciebie wzywają i jesteś nawet tam, gdzie Ciebie nie wzywają, będąc w błędnym mniemaniu, że Cię nie potrzebują... że jesteś po to, by zapobiec naszej zgubie" (wg MB do Barbary Kloss). Proszę Cię zatem, trwaj przy tym, za którego się modlę.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Tyś, Panie Jezu, mówił z naciskiem, że: "niebo i ziemia przeminą, ale Twoje słowa nie przeminą" (wg Łk 21,33). Słowa, którymi nawoływałeś do nawrócenia i do wiary w Ewangelię (Mk 1,15); w których głosiłeś Dobrą Nowinę o tym, że "spodobało się Ojcu naszemu dać nam królestwo" (wg Łk 12,32). Wiedziałeś bowiem, że "powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą... [i że z tego powodu] oziębnie miłość wielu" (Mt 24,11), zwłaszcza naiwnych i łatwowiernych, skłonnych do wiary w byle co, do zawierzenia byle komu, tylko nie Twoim słowom. Proszę więc, racz obdarzyć ich zdrowym rozsądkiem, "by się nie dali zwodzić różnym i obcym naukom" (wg Hbr 13,9), bo "nie ma dwóch rodzajów wag ani też dwóch rodzajów miar, tylko jedna, jedyna powszechnie obowiązująca Prawda, która nie może być splamiona żadnym fałszem" (PJ do Małgorzaty Balhan). "Jeden jest bowiem Pan, jedna wiara, jeden chrzest... Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich" (Ef 4,5).

"Odwracaj od nich drogę kłamstwa i daj im łaskę Twego Prawa" (wg Ps 119,29), bo "nie ma innej Ewangelii, są tylko jacyś ludzie, którzy sieją zamęt i którzy chcieliby przekręcić Twoją Ewangelię" (wg Ga 1,7-8). A "jeśli jeszcze nie są gotowi na przyjęcie Prawdy, to niech przynajmniej [jak najprędzej] odwrócą się od kłamstwa" (wg św.Augustyna)...

Wejrzyj na tych, co dają się zwodzić pięknymi słowy zwłaszcza w dzisiejszej prasie i w mediach; na tych, którym po prostu brak zwykłej mądrości życiowej i pomóż im zrozumieć, że "diabeł to jest tym złodziejem, który kradnie [ewangeliczne] słowa nie po to, aby uczyć pobożności swoich stronników, lecz po to, aby oni, przyozdobiwszy słowami i myślami prawdy własną bezbożność, uczynili ją bardziej przekonywującą dla tłumu" (wg św.Bazylego Wielkiego). Niech więc się strzegą naiwności, bezkrytycznego przyjmowania wszystkiego, co dociera do nich poprzez tak zwane środki masowego przekazu... Niech wybierają selektywnie, co mają słuchać lub oglądać, gdyż wiele treści i obrazów nie tylko mąci ludziom w głowach, lecz deprawuje i odwodzi od wyższych wartości. I niech zapamiętają, że "człowiek - im mniej spaczony jest ujemnym wpływem kultury i cywilizacji, tym łatwiej wyczuwa, łatwiej odkrywa i poznaje istnienie Boga" (wg O.Heita)...

"Gdyby wiedzieli jak czynna jest obecność Boża w nas; jak się oddaje, jak ofiaruje i ile w niej bogactwa, tak dla nich samych jak też dla innych; jakie następstwa na czas i wieczność - może by zrozumieli sprawy nadprzyrodzone". Gdyby wiedzieli o tym, że "szatan oferuje im rzecz małą, a za to bierze wielką, że mami ich ułudą, a za to kradnie im rzeczywistość" (św.Jan Chryzostom)... że "wszystko obiecuje im za cenę skarbu Bożego, który wszyscy mamy w sobie; za przywileje nadprzyrodzone, za życie Boże w nas". Niestety, wielu tego zupełnie nie rozumie. "Kto bowiem zabrnie w moralne błoto, uważa, że religia jest wielką niewygodą, więc nie chce myśleć o niej" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego). A przecież właśnie ona "daje moc woli, pogodę serca i skrzydła rozumowi" (Bolesław Prus)...

Ty wiesz, że "głupi są z natury wszyscy ci ludzie, którzy nie poznali Boga z dóbr widzialnych... którzy patrząc na dzieła nie poznali Twórcy" (wg Mdr 13,1). Głupi, bo "mają oczy niejako na uwięzi" (Łk 24,16). Głupi, bo nie pojmują "jeśli Pan Bóg będzie z nimi, to któż odważy się być przeciwko nim ?" (wg Rz 8,31). Niechaj więc "ku mądrości nachylą swoje uszy, ku roztropności niech nakłonią swoje serca" (wg Prz 2,2), a "jeśli komuś z nich brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie, a na pewno ją otrzyma" (Jk 1,5). On bowiem, zwykle "sam uczy człowieka mądrości, udzielając mu poznania jaśniejszego od tego, które mógłby otrzymać od ludzi. ["On dla każdego z nas ma swój plan na przyszłość" (wg Jr 29,11), trzeba Mu tylko zawierzyć. Trzeba Go tylko słuchać, gdyż] człowiek do którego przemawia, staje się prędko mądrym i bardzo zyskuje dla ducha" (wg Tomasza á Kempis)...

Niech to zrozumie ten, za którego się modlę, a który w swojej naiwności myśli, że samo to, iż jest ochrzczony zjedna mu wejście do Twojego królestwa, bo Tyś powiedział: "Nie każdy, kto mówi: "Panie", "Panie", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia Wolę Ojca Twego, który jest w niebie" (wg Mt 7,21). Niech więc nie łudzi samego siebie, bo chociaż Bóg "jest Ojcem naszym, to nie jest ani słaby, ani, tym bardziej naiwny, więc on Go nie oszuka. Bóg nie da się okłamać ani się nie da nabrać na żadne jego sztuczki" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). I niech nie będzie już naiwny, lecz niech "odważy się być mądrym" (Horacy), bo "człowiek mądry we wszystkim zachowuje ostrożność; w dniach, kiedy grzechy panują, powstrzyma się od błędu" (Syr 18,27)... Niech wie, że "lepsza jest mądrość niżeli siła" (Koh 9,16); że trzeba ją "zdobywać za wszystko, co się ma" (wg Prz 4,7). Niech "raczej mądrość nabywa, aniżeli złoto" (wg Prz 16,16). "Nieszczęsny bowiem, kto mądrością gardzi" (wg Mdr 3,11)...

"Mądrości, która z ust Bożych wypływasz, wszystko urządzasz, zewsząd cel dobywasz: przybądź i naucz go dróg roztropności, Wieczna Mądrości", bo "mądry człowiek potrzebuje jedynie roztropności, ażeby mógł się bronić" (PJ do Małgorzaty Balhan) "przed ludźmi złymi, przewrotnymi, gdyż nie wszyscy mają wiarę... Aby mógł stronić od każdego, kto postępuje wbrew porządkowi" (wg 2Tes 3,2 i 6); by mógł pamiętać o tym, że "mądrość nie wchodzi w duszę przewrotną i nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi" (Mdr 1,4), jak również o tym, że "kiedy wiara walczy, nikt ciała nie zwalczy" (św.Augustyn). "Niech czerpie z innych, ale niech nie kopiuje ich. Niech będzie sobą i niech nie gra swojego życia. [I niech zrozumie to, że] ludziom potrzebne jego życie, a nie jego "komedia" (wg ks.Michela Quoista).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

Jezu, Ty wiesz jak wielu naiwnych, łatwowiernych, wciąż "chętniej słucha świata, niż Ciebie, Panie nasz... jak wielu chętniej idzie za pożądliwością swego ciała, niż za Twoją Wolą" (Tomasz á Kempis). Proszę więc, racz oświecić ich swoim światłem wewnętrznym. "Nie wiedzą bowiem Kogo oddają dla bałwanów. Nie wiedzą Kogo tracą. Nie wiedzą, że nic nie zyskują. Nie wiedzą, że odchodzą na pustynię o gorących kamieniach i dusznym powietrzu, a zostawiają żyzną dolinę pełną zimnych potoków i soczystych owoców... [Nie rozumieją, że] podzielili swą miłość pomiędzy Ciebie, któryś pierwszy ich wyzwolił - a marność tego świata... i uczynili ową marność rywalem Twoim" (wg ks.Andrzeja Bosowskiego). Bo "nie da się pogodzić Ciebie, Wszechmogącego z bożkami tej ziemi. A ten, kto z upodobań swoich i przywiązań zrezygnować nie chce, zostanie "wolny" z nimi według swojej woli, lecz już nie będzie przez Ciebie prowadzony i przyjaźni ścisłej z Tobą mieć nie będzie... Życie swe weźmie we własne dłonie i siebie tylko oskarżać może, jeśli się stanie ono puste i bezużyteczne" (PJ do Anny Dąmbskiej).

O Chryste, który "przywracasz wzrok nawet niewidomym" (wg Ps 146,8); który pozwalasz ludzkim oczom ujrzeć to, co zwyczajnie przed nimi jest zakryte, jak trojgu apostołom, którzy "po przebudzeniu ujrzeli Ciebie w pełni niezwykłego blasku, a obok Ciebie - świadków Przymierza - Mojżesza i Eliasza" (wg ks.Ludwika Warzyboka) - proszę Cię, otwórz oczy naiwnych, by mogli "poznać swoją nędzę w tym strasznym poniżeniu" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). Niech zrozumieją, że "jeśli się zwrócą ku Bogu, cali będą w światłości. Jeśli odwrócą się od Niego, ogarnie ich cień śmierci. Upadla się bowiem dusza, która od Niego się odwraca; która poza Nim szuka tego, co w czystości i jasności może odnaleźć tylko wtedy, kiedy wróci do Niego" (św.Augustyn)...

"W tym czasie, kiedy dusze winny wznosić swe myśli ku Bogu i praktykować cnoty otrzymane na chrzcie, złe duchy z niewysłowioną wściekłością usiłują wykraść z dusz owo nasienie Boże, a przynajmniej przeszkodzić, aby nie przyniosło owocu. Czynią to poprzez kuszenie ludzi do popełniania grzesznych, bezwartościowych i zbędnych uczynków" (MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). W taki sposób "szatańskie plany, często są realizowane przez ludzi nieroztropnych, przez łatwowiernych i nieświadomych... i często w dobrej wierze" (John Leary), by przywrócić komuś zdrowie. Nie wiedzą bowiem, że "uzdrowienie chorego może przyjść tylko od Boga, a nie od żadnej innej siły" (o.M.Pilśniak OP)... Nie rozumieją, że "przez obcowanie z czartami mogą wpaść w ich sidła" (św.Tomasz z Akwinu), bo "nigdy się nie służy tak dobrze szatanowi, jak właśnie wtedy, kiedy ignoruje się go" (Andre Gide)... Niech więc nie wdają się we wróżby, w horoskopy, bo "przeznaczenie należy do tajemnic Bożych" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ). Bo "tylko Bóg, nikt inny, ma prawo człowiekowi odsłaniać to, co ważne" (o.M.P.jw.)...

Niechaj odrzucą niedorzeczne bajania o reinkarnacji, jako że "postanowione ludziom raz umrzeć" (Hbr 9,27), toteż tak "smutno jest oglądać nieumiejętność ludzi rozsądnych, którzy nie są w stanie rozpoznać ani głębi zła, ani głębi tego, co święte" (Dietrich Bonhoeffer). A jeśli już chcieliby mieć wpływ na to, co przed nimi, to niechaj pamiętają, że "modlitwa jest zwróceniem się ku przyszłości" (Gerhard Ebeling)...

Niechaj w modlitwie proszą Najświętszą Maryję Pannę o Jej przemożne wstawiennictwo, bo Imię Jej - "Maryja" oznacza także światłość, gdyż była oświecona bardziej niż wszyscy święci... Ona poznała Boga i Jego tajemnice bardziej niż ktokolwiek z ludzi. Ona była najbliżej Jezusa, którego święty Jan nazwał Światłością oświecającą wszystkich ludzi. Maryja jest światłością, bo uczyła apostołów i innych chrześcijan wielu prawd z życia swojego Boskiego Syna, w ten sposób oświecając ich" (wg ks.SAC)... I, co ważne, sam "Bóg raczył udzielić Jej władzy, pozwalającej stawiać opór szatanowi" (bł.Jan Paweł II). Niech więc i oni, chociaż próbują stawiać mu opór i tak żyć, "by Pana niczym nie zasmucać" (wg Ef 4,30). Polecam Ci szczególnie tego łatwowiernego, za którego zanoszę przez Ciebie tę modlitwę. Niechaj ma tę świadomość, że Bóg "patrzy na niego, przeto niech żyje tak, aby Mu sprawiać radość" (wg Jeana Lafrancea). Niechaj "nie bierze wzoru z tego świata, lecz niech przemienia się przez odnawianie umysłu" (wg Rz 12,2)...

O Jezu, racz być "Światłem, które oświeci go. Bądź Siłą, która go napełni. Bądź Mistrzem, którego posłucha, za którym będzie szedł". Naucz go "wiedzieć, co kochać trzeba, co chwalić, co się Tobie podoba; co cenić, co ma wartość przed Bogiem; czym gardzić, czym się brzydzą Jego oczy" (wg Tomasza á Kempis)... "Niech Bóg pokoju uzdolni go do wszelkiego dobra, by czynił Jego Wolę, sprawując w nim jedynie to, co miłe w oczach Jego" (wg Hbr 13,20)... Niechaj pamięta, że "najbardziej niebezpiecznym podstępem diabła jest wmówienie w nas, że go w ogóle nie ma" (wg Charlesa Baudelairea). Największą zaś przysługę wyświadcza Złemu ten, kto nie wierzy w jego istnienie... Niech więc "nie daje się zwyciężyć złu, ale zło dobrem niech zwycięża" (wg Rz 12,21). Niech stara się "wyciągać ze wszystkiego korzyści, tak z dobrego, jak i ze złego... Pierwsze niech zachowa w pamięci, drugie - czym prędzej zapomni" (PJ do Małgorzaty jw.).

Spraw, "by obudził w swoim wnętrzu uczucie, że Duch Święty stale przy nim jest; że go ogarnia, że żyje w nim i że cały jest uchem wsłuchującym się w bicie jego serca... Nie ujdzie wobec Ducha Świętego żadna myśl, która zaprząta jego wyobraźnię; że cały jego stan wewnętrzny jest przed Nim odkryty" (wg ks.kard.Manninga), przeto niech nie obraża Boskiego dawcę tak bezcennych darów, jak dar mądrości.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

"Iluż to ludzi na świecie pyta się, po co żyją. Nie wiedzą bowiem, że celem człowieka jest Bóg... że wszystko na tym świecie, to tylko środki, by pozyskać Boga w wieczności, w niebie. Wszystkie zaś cele o tyle mają wartość, o ile prowadzą do celu ostatecznego, a jeśliby od niego odwodziły, to choćby nawet były pocieszające, trzeba je uznać za szkodliwe i szybko wyrzec się ich" (św.Maksymilian Maria Kolbe). Dlatego - Jezu, Ty o tym wiesz - nie wolno "dać się uwieść pokusie, że człowiek może odnaleźć siebie, wyrazić siebie odrzucając Boga... wykreślając modlitwę ze swojego życia, pozostając przy samej tylko pracy w złudnej nadziei, że same jej wytwory będą mogły nasycić wszystkie potrzeby jego, ludzkiego przecież, serca" (wg bł.Jana Pawła II).

Nie wolno trwać naiwnie w błędnym przekonaniu, że człowiek sam sobie wystarczy. A jeśli chrześcijanin tak będzie rozumował, Bóg zgodzi się, by jego wola pozostała na wieki. Jeśli usunie Boga na zawsze - On także zgodzi się, by człowiek odszedł sobie zrywając wszelkie więzi z Nim; aby przestał Go znać... "Aby, zrywając znamię Boże, sam już tylko pozostał; by został tym, czym jest, zachował to, co ma... siebie samego. Bóg odejdzie, a raczej pozostanie z dala, bo człowiek sam tak chciał". "Bóg bowiem dał nam wolną wolę, więc każdy jest autorem swojego uświęcenia i każdy, całą odpowiedzialność poniesie sam za siebie; każdy będzie sądzony osobno z całego życia" (wg św.M.M.K. jw.)...

O Jezu, "w Tobie wszystkie skarby mądrości, wiedzy są ukryte, aby ich nikt nie zwodził pozornym dowodzeniem" (Kol 2,3)... O Panie, "który chciałeś, abyśmy stali na nogach, będąc całkowicie odpowiedzialni za samych siebie, jedni za drugich i wspólnie za świat, i za ludzkość" (ks.Michel Quoist) - spraw, aby ludzi zrozumieli, że "my, żyjący dzisiaj, jesteśmy fundamentem dla tych, co przyjdą po nas... Gdybyśmy nie odstępowali od tych przykładów jakie nam pozostawili ci, co żyli wcześniej już, przed nami, i gdyby ci, co będą po nas, podobnie postąpili, cała budowla byłaby zawsze mocna i niewzruszona" (św.Teresa od Jezusa). Tymczasem wielu wykazuje brak odpowiedzialności, a jeszcze więcej - naiwność graniczącą z głupotą, bo nie pojmują, że jeśli "nie wyjdą z domu, ażeby znaleźć zło i aby je z oblicza ziemi [czym prędzej] wygładzić, do tego zło samo przyjdzie i stanie przed obliczem jego" (Adam Mickiewicz). Wtedy będzie za późno, aby cokolwiek zmienić. Proszę więc, Panie, zechciej wejrzeć na człowieka, który tak bardzo mnie niepokoi i "przywróć mu ten cały czas [tak lekkomyślnie] utracony.

Przywróć mu go przez zlanie Twojej łaski do jego duszy w chwili obecnej i na przyszłość, aby mógł zjawić się przed Tobą w szacie godowej" (wg św.Teresy z Avila). Niech "w każdym poczynaniu liczy na pomoc Bożą i niech opiera się na niej, a nade wszystko niech zrozumie, że mu nie wolno zaprzepaścić żadnej z tych możliwości, jakich udziela mu Opatrzność, lecz winien śmiało kroczyć naprzód i zdobywać życie"... zdobywać je z ufnością i z przekonaniem, że "nadzieja jest odpowiedzialnością, a ta wyklucza przedsięwzięcia szalone albo też zupełnie niemożliwe" (Henryk Skolimowski)...

I nawet jeśli "szuka miłości, to niech pamięta, że stworzony jest, by kochać, lecz nie to, co przemija, ale, co trwa na wieki" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). Niechaj z ufnością złoży swe sprawy w Twoje ręce i niech tak bardzo się nie boi kary za swą naiwność. Ty bowiem jesteś "sprawiedliwy - ale "Ojciec". Groźny - tak, jeśli potrzeba, ale i wtedy jeszcze, i zawsze jesteś "Ojciec"... bo jakże to bolesne, że on, jako chrześcijanin tak mało okazuje uczucia synowskiego, przy każdej sposobności zdradzając brak ufności". Niech więc "niczego nie będzie pewien tak, jak tego, że Twoja Miłość jest wieczna i że w tej Miłości zwycięży; że otrzyma to, co od wieków, z łaski swojej, przygotowałeś mu"...

Proszę Cię, Panie, "byś go strzegł Sercem Dobrego Pasterza" (wg MB do Jeleny Vasilij). Pomóż mu zmierzać ku temu, by mógł być "tak doskonałym, jak doskonały jest Ojciec nasz Niebieski" (wg Mt 5,48). I "niechaj to postanowienie nie stanie się jak ognie sztuczne, świecące tylko przez chwilę, aby zostawić po sobie gorzką rzeczywistość w postaci osmalonego, nieużytecznego patyka, który wzgardliwie się odrzuca" (św.J.E.jw.), lecz najpierw pozwól mu "być sobą - człowiekiem o swoim nazwisku, imieniu, dacie urodzenia... Pozwól mu zrzucić z siebie to, czego nauczył się, chcąc łatwiej przejść przez życie; to, co już sobie przyswoił, chcąc się podobać ludziom, od których - jego zdaniem - zależał jego los" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Dopomóż mu uwierzyć w siebie i "wezwij do naśladowania tego, co jest godziwe, poprzez przykład świętości, współczucia dla cierpiących, poprzez ćwiczenie Boskich cnót, poprzez uszanowanie ludzkich i moralnych wartości, a nade wszystko, przez poznanie Ciebie, Boga naszego w sakramencie miłości, a także poprzez respekt dla Twego świętego Imienia" (PJ do Małgorzaty Balhan)... Zechciej przywodzić mu na myśl "wszystko, co jest prawdziwe, co jest godne i sprawiedliwe, co czyste i co miłe... co zasługuje na uznanie - jeśli jest jakąś cnotą, jakimś czynem chwalebnym" (wg Flp 4,8)... A "kiedy kapłan zamyka drzwiczki tabernakulum, niech prosi Cię, byś zamknął go w Twoim Najświętszym Sercu... I niechaj nie ma innej woli, jak tylko Twoją, bo to jest Wola Twojego Ojca" (PJ do bł.Katarzyny Emmerich), o Jezu, Panie nasz...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej