|
Część bolesna
I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu
Smutna była, o Jezu, Twoja dusza w ogrójcu (Mk 14,34). Wiedziałeś bowiem, że za chwilę zjawi się jeden z Twoich uczniów, który poddawszy się strasznej pokusie chciwości, za trzydzieści srebrników zdradzi i sprzeda - swego Mistrza i Nauczyciela. Pieniądz przesłoni mu człowieka, a pożądanie bogactwa, pozrywa wszystkie więzy Waszej bezcennej przyjaźni... To przykre, lecz i dziś jest wielu podobnych niegodziwców, którzy sięgają po bogactwo znaczone cudzą krzywdą. "Na stole dziejów brzęczą bowiem fałszywe pieniądze - pieniądze za zdradę" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Tak wielu chciwych kroczy "po trupach", nie mając przy tym żadnych oporów przed bogaceniem się przez kradzież, rabunek, lichwę czy oszustwo; przez przywłaszczenie sobie rzeczy pożyczonych a także znalezionych, czy przez nie oddawanie długów... Tak wielu zwykłych niegodziwców pod wpływem żądzy posiadania, pod wpływem zniewolenia przez najniższe instynkty, zapewne nigdy nie myśli o tym, jak marnie skończył Judasz (Mt 27,3-5). Proszę Cię więc, o Panie, wejrzyj na takich ludzi...
Wejrzyj szczególnie na tych, co krzywdzą swych rodziców, bo chociaż Pismo Święte mówi, że to "nie dzieci rodzicom winny gromadzić majętności, ale rodzice dzieciom" (2Kor 12,14), to nawet jeśli nie zgromadzili niczego dla swych dzieci, do nich należy obowiązek troszczenia się o swych rodziców jacy by oni nie byli. Tymczasem wiele jest takich dzieci, które żyją na koszt swoich starych rodziców i wyłudzają od nich nieraz ostatni grosz, a nawet okradają... Proszę więc, pomóż im zrozumieć, że, owszem, pieniądze potrzebne są do życia codziennego podobnie jak prywatna własność, która konieczna jest do tego, by zabezpieczyć byt, stabilność i bezpieczeństwo w życiu. Własność tę jednak wolno zdobyć jedynie na uczciwej drodze: przez pracę, kupno, przez dziedzictwo albo przez darowiznę. Ale nigdy ze szkodą dla drugiego człowieka... Nigdy na drodze zdrady, podłości czy podstępu, zaparcia się sumienia i własnych ideałów. Nigdy na drodze cudzej krzywdy i nigdy czyimś kosztem. Bo taki zysk, wcześniej czy później, zatruje życie ich goryczą, bo "radość występnych jest krótka" (Job 20,5), chociaż nigdy nie dopuszczają do siebie takich myśli.
Wejrzyj łaskawie i na tego, którego Ci polecam. Niechaj rozważy w swoim sercu i zastanowi się "czy są na stole jego dziejów fałszywe pieniądze ? Pieniądze za zdradę kogokolwiek - Boga, człowieka, siebie samego... Za zdradę" (ks.M.M.jw.)... Pomóż mu pojąć, że "biada temu, który [na cudzej krzywdzie] pomnaża swoje mienie, bo tak gromadzi sobie gnój. I niech zrozumie, że ten gnój nagromadzony w domu wydziela fetor, lecz gdy zostanie wyniesiony i rozsypany tam, gdzie trzeba, dobrze użyźni ziemię. Tak i bogactwa, gdy się je zgromadzi, zwłaszcza nie za swoje, ale wydarte z cudzej własności, rodzą fetor śmierci. Lecz gdy zostaną porozdawane zwłaszcza ubogim i zwrócone ich prawowitym właścicielom, dobrze użyźnią ziemię ducha i sprawią, że zaowocuje" (wg św.Antoniego z Padwy) słodkimi owocami.
Niech nawet nie próbuje usprawiedliwiać się, że skoro niczego nie ukradł, to wszystko jest w porządku, bo przykazanie: "nie kradnij, to znaczy [też] nie nadużywaj swej władzy nad własnością. Nie nadużywaj tak, że inni stają się przez to nędzarzami" (bł.Jan Paweł II), bo zysk zdobyty w taki sposób oskarży go przed Bogiem. A jeśli tego nie zrozumie, to niech przypomni sobie jeszcze, co Bóg powiedział do Mojżesza: "Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz wyzyskiwał go" (Kpł 19,13), to może dojrzeje do tego, by pojąć, że "odpowiedzialność za jego czyny [kiedyś niespodziewanie] spadnie na jego głowę" (wg Ab 15). Bo "człowiek może się bogacić kosztem bliźnich, ale ubożeje na własny rachunek" (Horacy Safrin), gdy sprowokuje Boga, aby mu wymierzył sprawiedliwość.
Natomiast jeśli jego, spotkała taka krzywda, dopomóż mu, zamiast złorzeczyć - modlić się za swych krzywdzicieli. Tyś bowiem, Panie, chciał, "by modlitwa nie sprowadzała żadnego zła i udzieliłeś jej całkowitej skuteczności tylko w przypadku, jeśli jej celem będzie dobro" (Tertulian). Wszystkim zaś, którzy wzbogacili się na skrzywdzeniu innych, zechciej ukazać jaką pogardą są obrzucane ich bogactwa i jakim wstrętem oni sami darzeni są przez ludzi. Niechaj więc wejrzą w swe sumienia i zrobią wszystko, by naprawić wyrządzone zło.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Biczowanie Pana Jezusa
Ty wiesz, o Chryste, że najczęściej za bogactwami stoi władza, a za nią - jeszcze większe bogactwa. Wiedział o tym i Piłat, który wił się jak piskorz, by rozsądzając Twoją sprawę nie przyszło mu utracić jednego czy drugiego... Bo skoro wychowany był na prawie rzymskim, to może nawet nie znał prawa serca ani sumienia.
Gdyby je znał, rozumiałby tę konsekwentną prawidłowość, mówiącą o tym, że "korzyści, które łatwo przychodzą i wbrew prawom moralnym, są już w zarodku początkiem klęski, która na pewno przyjdzie" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... A klęska nie kazała nie każe długo czekać. Bo po krwawej masakrze na górze Garizim, został wezwany aż do Rzymu, gdzie musiał złożyć wysoki urząd, którego bał się stracić... Na domiar złego, przeniesiono do odległej Galii, gdzie los nie szczędził mu rozmaitych kłopotów. Wreszcie zgorzkniały i dręczony wyrzutami sumienia odebrał sobie życie (wg Euzebiusza z Cezarei)... Oby ten przykład, Panie mój, stał się wymownym ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy również dzisiaj widzą u ludzi tylko to, z czego mogliby ciągnąć korzyści i robią wszystko, aby się wzbogacić z cudzej krzywdy.
Ty wiesz, o Chryste, że niejeden już wcześniej "odwróciwszy się od zasad Ewangelii, ma najgorętsze pragnienie stać się bogatym, jak najszybciej, i to bez zadawania sobie żadnego trudu lub tylko małym nakładem sił. Gdy tylko ma możliwość, to bez wahania cały trud pracy zrzuca na barki swych słabych bliźnich, a sam oddaje się używaniu często aż do przesytu" (wg o.Mariana Jarząbka OFMConv). Są tacy, którzy "kłamią z chciwości: "On ma to, czego ja nie posiadam" - logicznie rozumują. "Muszę to mieć, lecz tylko w taki sposób będę mógł zająć jego miejsce, jeśli sprawię, że on stanie się pogardzany"... I czynią to. I kłamią... Co to ma za znaczenie ! I kradną. Co to ma za znaczenie ! I jakże często doprowadzają do ruiny całą rodzinę. Co to ma za znaczenie !... Tyle, że sprytny kłamca zapomina o tym: "A co by było, gdybym został zdemaskowany ?" Tego pytania sobie nie stawia, bo - ogarnięty pychą i chciwością - zachowuje się, jakby miał oczy zamknięte. Nie widzi niebezpieczeństwa. Jest jak człowiek pijany - upojony winem szatana... bo oddał się Kłamstwu i zaufał niemądrze jego [przewrotnej] opiece" (wg PJ do Marii Valtorty). A to, że się wzbogacił kosztem swego bliźniego ? Co to ma za znaczenie...!
"Bywa i tak, że ktoś w swej pracy odznacza się mądrością i wiedzą, i dzielnością, ale swój udział musi oddać takiemu, co nie zadał sobie żadnego trudu... A to jest marność i wielkie zło" (wg Koh 2,21). "Inny natrudził się, a on wszedł w jego trud" (wg J 4,37). Albo ktoś nieuczciwy na drodze korupcyjnej wyłudza haracz od tego, kto znalazł się w potrzebie. Albo wyłudza taki haracz stosując terror wobec tych, którzy systematycznie muszą mu się opłacać. Albo zawłaszcza dobra, które należą do wspólnoty... Proszę więc, powiedz takim ludziom, jak bardzo narażają się na Boże zagniewanie, bo może nie słyszeli o tym, że "ucisk i utrapienie spadnie [niechybnie] na każdego, kto dopuszcza się zła" (wg Rz 2,9). Niech zatem wystrzegają takiej strasznej niegodziwości, by cudzym kosztem wygrywać swe własne interesy, bo ani się obejrzą jak przyjdzie im zapłacić za to, czego się dopuścili na szkodę innych ludzi.
Racz wejrzeć i na tego, którego Ci polecam, a który także nadużywa do swoich celów innych ludzi i zechciej ostrzec go, aby "nad nikim się nie znęcał i by nikogo nie uciskał" (wg Łk 3,14), bo "człowiek dla człowieka winien być rzeczą świętą" (wg Lucjusa Annaeusa Seneki)... Niechaj nigdy "nie będzie chciwym brudnego zysku" (wg Tt 1,7), bo tylko "to bogactwo jest dobre, które jest bez grzechu" (Syr 13,24). I niech pamięta, że "kto źle czyni, na tego spadnie zło i nawet nie rozpozna, skąd na niego przyjdzie" (wg Syr 27,27)... Ufam, o Panie, że "wyrwiesz go od wszelkiego złego czynu i że wybawisz go" (wg 2Tm 4,18).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Czemu, o Chryste, tak okrutnie znęcano się nad Tobą ? Czemu żołnierze tak potwornie poniżali Cię ? Czy było to tylko wyrazem rozzuchwalonej ich swawoli, czy może mieli w tym ukryte jakieś inne cele...? Kto wie, czy jeden przez drugiego nie pragnął się wyróżnić, tak ażeby jego gorliwość i jego pomysłowość, została dostrzeżona; by nagrodzono ją awansem lub jakimś wyróżnieniem związanym ze specjalną premią, a zatem z korzyściami, które wyrosły z cudzej krzywdy...
O Panie... Znane są i dziś podobne przypadki... Dopóki nie chodzi "o pieniądze, to jeszcze się nie wie wszystkiego o człowieku. Dopiero gdy pieniądze na stole - gdy można je stracić albo zyskać - dopiero wtedy lecą z głów korony, wianki i birety. Albo zostają... Dopiero gdy pieniądze na stole, można się przekonać kto jest kto" (ks.Mieczysław Maliński)... Tak wielu bowiem, zabiegając o korzyści materialne, stara się przypodobać władcom tego świata poprzez największe niegodziwości. Wielu za szczególne "zasługi" szybko zdążyło się dorobić okazałych majątków, pnąc się na szczyt kariery po karkach swoich bliźnich... Niejeden, "jeśli coś chce mieć, jeśli chce zaspokoić swe wybujałe pragnienie, po trupach pójdzie do celu... A wtedy nie jest ważne, czy ktoś chce czy nie, nie liczy się zupełnie z uczuciami innych, nieważne staje się złamanie komuś życia, nieważna krzywda wyrządzona - on musi mieć, co chce. Prośbą, groźbą, zaskoczeniem, przymusem, obietnicami, ale swojego musi dopiąć" (wg o.Dominika Widera OCD) z niczym nie licząc się.
A Bóg już wcześniej pouczał przez swojego Proroka: "Szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro; spożywać będzie owoc swoich czynów" (Iz 3,10)... Proszę Cię zatem, Panie nasz, zechciej pochylić się nad tymi, którzy, biorąc po ludzku, nie zasługują na to i pozwól im zrozumieć, że "lepiej mieć mało żyjąc sprawiedliwie, niż niegodziwie mieć wielkie zyski" (Prz 16,8); że "więcej wart jest biedak, który żyje uczciwie, niż bogacz na swych krętych drogach" (Prz 28,6), gdyż "biada temu, który ciągnie do swego domu zysk nieprawy, by zbudować swe gniazdo" (Ha 2,9)... Biada każdemu, kto uprawia "miłość interesowną, próbując wesprzeć kogoś w potrzebie, ale tylko dlatego, aby na tym zarobić; zamierzając pokonać, wyzyskać kogoś wtedy, kiedy jest rozbity, słaby lub załamany" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka)...
Racz ich nakłonić do przemyślenia tych wiekopomnych słów, bo może nie pojmują tego, że "każdą sprawę wezwiesz na sąd; wszystko, chociaż ukryte: czy dobre było, czy złe" (Koh 12,14)... Tego zaś, za którego zanoszę tę modlitwę, a który pnie się ku bogactwu już nawet nie po karkach, ale po trupach bliźnich - zechciej przekonać, że "nie na tym polega mądrość zstępująca z góry, lecz mądrość ziemska, [która jest] zmysłowa i szatańska" (wg Jk 3,15); że biada temu, kto "jada chleb nieprawości i pije wino przemocy" (wg Prz 4,17). Niechaj wie o tym, że i on, jak "każdy z nas, o sobie samym zda sprawę przed Bogiem" (Rz 14,12), a wtedy już nie będzie mógł "polegać na bogactwach niesprawiedliwie nabytych, gdyż nic mu nie pomogą" (wg Syr 5,8). Bo "w dzień gniewu bogactwo jest już bez pożytku" (Prz 11,4). Niech więc nie czyni niczego, "co poniża człowieka" (św.Teresa Benedykta od Krzyża).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa
Ty doświadczyłeś, Panie Jezu, czym jest nienawiść tłumu; spotęgowanej strasznej siły, zwielokrotnionej liczbą tych, którzy się dobrze czują w rozzuchwalonej masie. Tłum bowiem, który rządzi się specyficznymi prawami, zdolny jest zniszczyć wszystko, co ma na swojej drodze. Wystarczy tylko wzburzyć go, wystarczy, by na jego czele stanął ktoś taki, kto posiada wielką determinację; kto umie wykorzystać sam motywy i idee, a przy tym umie je zaszczepić w podatnym gruncie tłumu... Proszę więc, Chryste, racz przemówić do serc i sumień wszystkich tych, którzy wyrośli z cudzej krzywdy, bo tłum już nieraz był zarzewiem niejednej rewolucji...
Tłum zawsze nosi w sobie bunt, a często i nienawiść, zwłaszcza do posiadaczy, dlatego nic go nie powstrzyma przed eskalacją zła. Proszę Cię zatem, właśnie dziś, gdy w całym świecie występują rozliczne niepokoje; kiedy tysiące niedożywionych, głodnych, wyzyskiwanych i żyjących w wielkim poczuciu krzywdy, w palącej bezsilności doznanego zawodu; rzesze cierpiących nędzę i niesprawiedliwość - nie patrzą już kto tu jest winien, lecz pragną się rozprawić z każdym, kto choć cokolwiek ma... Najgroźniej tam jest, gdzie fortuny wyrosły na krzywdzie milionów; tam, gdzie afery i oszustwa podatkowe wywarły wpływ na zubożenie nawet całych narodów, choć Tyś nakazał "oddać Cesarzowi, co cesarskie" (Mt 22,21)...
Proszę Cię najpokorniej, Panie nasz, Sędzio Sprawiedliwy, który "dopuszczasz cierpienia dla uświęcenia dusz, ale nie aprobujesz tych, którzy zadają je" (wg PJ do Małgorzaty Balhan) - wejrzyj na zdzierców, którzy się bogacą z cudzej krzywdy. Proszę Cię w imieniu milionów, by wszystkie niegodziwe rekiny finansowe; bankierzy wciągający ludzi w podstępne zniewolenie, lichwiarze oraz wykonawcy wszelkich nieludzkich praw, pojęli to, że "lepiej mieć mało, ale z bojaźnią Pańską - niż z niepokojem wielkie bogactwo" (Prz 15,16), bo "przepadnie bogactwo podstępnie zagarnięte" (Prz 13,11)...
Niechaj "bogacze tego świata, którzy gromadzą swe bogactwa kłamliwie i niesprawiedliwie nabyte, nareszcie zrozumieją, że nie mają żadnych bliższych przyjaciół, niż ubodzy, w których rękach znajduje się Twoja skarbnica dla nich, o ile tamtych wspomogą" (wg św.Antoniego z Padwy). Temu zaś, który wciąż zasmuca moje serce, racz uświadomić, że "biada temu, kto buduje swój dom pomijając sprawiedliwość, a górne piętra wśród bezprawia; który każe swemu współziomkowi pracować darmo i nie oddaje mu jego zarobku" (Jr 22,13). "Za pracę bowiem trzeba zapłacić, ale to jeszcze nie wszystko, bo praca - to znaczy człowiek. Człowiek pracujący. Jeśli więc chodzi o sprawiedliwy stosunek między pracą a płacą, to nie można go nigdy dostatecznie określić, jeśli nie wyjdzie się od człowieka, jako przedmiotu pracy" (bł.Jan Paweł II), bo "gospodarka rynkowa nie może stać się przesłanką do gnębienia kogoś słabego przez silnego" (Ojciec Święty Benedykt XVI). "Niech więc traktuje ludzi z szacunkiem i niech nie waży się manipulować nimi dla własnych swych korzyści" (wg "Słowa wśród nas").
Niech obniżając własne koszty przez zatrudnianie obcokrajowców, pamięta, że "każdy imigrant też jest osobą ludzką, która także posiada niezbywalne prawa; że cudzoziemskich pracowników nie wolno traktować jak towar lub ich sprowadzać do [taniej] siły roboczej" (Aldo Maria Valli wg Ojca Świętego jw.). I niech pamięta o tym, że jedynie ci, "którzy właściwie postępują, doznają powodzenia we wszystkich swoich czynach" (Tb 4,6). A "kto ciemięży ubogiego, lży także jego Stwórcę" (Prz 14,31).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Dla Ciebie, Chryste, śmierć na krzyżu pomimo okrucieństwa i mimo hańby z jaką ją utożsamiano - nie stała się nieszczęściem. Wiedziałeś, że ofiara musi być spełniona; krwawa ofiara za grzechy nas wszystkich, całej ludzkości, a zatem i za grzechy tych, którzy "gromadzą i zdobywają bogactwo kosztem sił, lecz jakże często kosztem sumienia, zdrowia i bytu albo nawet życia swoich bliźnich... Za grzechy tych, co tworzą złe, niesprawne lub zepsute i fałszywe produkty... tych, co wykorzystują przedmioty i uczucia, słowa nauki czy poglądy, pragnąc, aby wyciągnąć z nich jak najwięcej zysku - zysku przeliczanego na bogactwo, na sławę, na znaczenie i władzę... na życie pełne wygód, na możność używania i nadużywania tego, co jest pożądaniem ich serc" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...
"Jeżeli oczy ich przywiążą serce do rzeczy grzesznej, to idą za nią, a nawet dla niej porzucają Boga. Ta rzecz staje się im droższą nad Boga i łaskę Jego, czyli jest dla nich skarbem... Droższa nad wszystko, kieruje ich postępowaniem, myślami, pragnieniami, rządzi i panuje nad nimi, a oni, będąc jej poddani, stają się jej niewolnikami... Przywiązanie serca do tej rzeczy nie tylko zrównuje ich z nią, ale poddaje jej, czyli czyni niższymi od niej... Co za upodlenie godności ludzkiej, oddanie się w niewolę rzeczy nierozumnej" (wg o.Dominika Widera OCD), a co gorsza będącej własnością innych ludzi, którym próbują wydrzeć ją, bogacąc się ich kosztem... Dlatego złożyłeś ofiarę również za tych, co bez oporów tuczą się kosztem innych - aby i oni mogli posiąść - już nie bogactwa, lecz życie wieczne, bo Ty, o Panie miłosierny, "nikim nie brzydzisz się" (wg Mdr 11,24)...
O Jezu, który jesteś Miłością; który wciąż wołasz przez proroka: "Biada ci, łupieżco, ty sam nie złupiony, i tobie grabieżco, sam nie ograbiony ! Kiedy skończysz łupić, wtedy ciebie złupią, gdy grabież zakończysz, ograbią też ciebie" (Iz 33,1)... O Boże, który wciąż ostrzegasz, upominasz, że "bogactwa niesprawiedliwych wyschną jak potok i przeminą jak wielki grzmot, co się rozlega w czasie ulewy" (Syr 40,13) - racz wejrzeć na tych, co uparcie trwają w złu...
Powiedz im, że "złoczyńcy wyginą, a ufający Bogu posiądą ziemię... Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy. Spojrzysz na jego miejsce, a już go nie będzie" (Ps 37,9-10). Oto bowiem "nadchodzi dzień palący jak piec, w którym wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą... A wtedy spali ich ten nadchodzący dzień, tak że nie pozostanie po nich ani korzonek, ni gałązka" (wg Ml 3,19). Temu zaś, który jest przedmiotem tej modlitwy, zechciej postawić przed oczyma przykład celnika Zacheusza, który pojąwszy swą niegodziwość, z porywu serca, które zmiękło pod wpływem obcowania z Bogiem pod jego własnym dachem - postanowił "połowę dóbr rozdać pogardzanemu dotąd przez niego ludowi, natomiast skrzywdzonym przez lichwę wynagrodzić w czwórnasób to, co zagarnął im (Łk 19,8)... Dużo pieniędzy kosztowało go przejście Pana przez Jerycho, ale warto było" (wg ks.Jesúsa Urteagi) ponieść takie ciężary...
Pomóż mu pojąć, że przypadek Zacheusza, "to przypadek bardzo szczerego nawrócenia... A ludzie sądzili, że to stracony grzesznik" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). Niech więc "przestanie czynić zło i [jeszcze dzisiaj niechaj] zacznie zaprawiać się w dobrym" (wg Iz 1,17-17), bo "dziedzictwo z początku pośpiesznie zagarnięte, na końcu jest bez błogosławieństwa" (Prz 20,21). I niech zrozumie, że "wszelkie zło jakie popełnia uderzy w końcu w niego. Najmniejszy błąd, niedociągnięcie, wada, nieuczciwość, krzywda przez niego wyrządzona - z bezlitosną konsekwencją, w zwielokrotnionej sile uderzą w niego w okolicznościach najmniej spodziewanych" (ks.Mieczysław Maliński), bo
"wcześniej czy później krzywda w los się wściela
i w sieć skrzywdzonych chwyta krzywdziciela" (Zygmunt Krasiński)...
Niechaj się dowie, że Ty sam "żądasz uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Tobie... że chcesz, by miłosierdzie okazywać zawsze i wszędzie bliźnim i że nie można się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić" (wg PJ do św.Faustyny). Niech więc się zmieni póki czas, bo"jeśli będzie prawy i czystego serca, wszystko obróci się ku jego dobru i jego doskonaleniu" (wg Tomasza á Kempis). "Kto bowiem postępuje sprawiedliwie i kto mówi uczciwie, kto odrzuca zyski bezprawne... ten będzie mieszkał na wysokościach" (wg Iz 33,15-16). "Kto zysków nieprawych nie znosi, przedłuża swoje dni" (Prz 28,16)...
Ty, Panie Jezu, "dajesz nam wieczność po to, abyśmy mogli w niej śpiewać naszą pieśń miłości ku Temu, kto nas stworzył i powołał do życia... ku Tobie, któryś nas odkupił Krwią swoją Przenajdroższą i wybawił od śmierci wiecznej; ku Tobie, który jesteś Miłością osobową, łączącą Ojca z Tobą, Jego Synem, i całą ludzkość z Bogiem w Trójcy Świętej Jedynym. [Proszę więc, racz przekonać go, że] jeśli nie nauczy się tej miłości już teraz, to w wieczności, niestety, będzie na to za późno" (wg ks.Franciszka Grudnioka).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|