|
Część światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
"Zgorszenie na świecie - mówiłeś, Panie - przybiera tak niesłychane rozmiary, że mimo miłości jaką jeszcze odczuwam, sprawiedliwość Moja będzie nieubłagana" (do Małgorzaty Balhan). "Biada światu z powodu zgorszeń...! Biada ludziom, przez których dokonuje się zgorszenie !" (wg Mt 18,7)...
Jezu, Ty wiesz, że źródłem zgorszenia są dziś nie tylko ci, którzy "próbują zagłuszyć nudę istnienia wrzawą, podnieceniem, niepokojem i gwałtem... którzy stają się plagą społeczeństwa i całego świata" (wg o.Thomasa Mertona OCR) ale i... z pozoru, "zwykli" ludzie. "W nasze bowiem codzienne życie, nawet zawodowe, za wiele weszło chamstwa" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). Stąd "spontaniczny wzrost zachwaszczania wadami [całego społeczeństwa], co jest widoczne zwłaszcza w brutalnym języku i brutalnym postępowaniu. Niektórym się wydaje, że tak zwany postęp musi koniecznie łączyć się z chamstwem i brutalnością" (wg o.Mieczysława Alberta Marii Krąpca OP), dlatego zewsząd płyną "słowa... Czarne, ponure, złe. Leją się złowróżbnym potokiem w literaturze, gazetach, filmie, teatrze" (K.Kania) i cały świat już niemal tonie w wulgaryzmach...
"Tak wielu pozbawia się wszelkiej skromności i czystości; każdego dobra, cnoty... a przyobleka się we wszelki rodzaj brutalności, przez co prowadzą życie podobne do życia bestii" (wg Sługi Bożej Luizy Piccarrety). Proszę Cię więc, wejrzyj na tych, którzy swoim nieokrzesaniem sieją zgorszenie dookoła i pozwól im zrozumieć, że "chamstwo zewnętrzne uzewnętrznia [ich] chamstwo wewnętrzne" (o.M.A.M.K.jw.), bo "przekleństwa i wulgaryzmy, wszelkie złe słowa świadczą nie tylko o kulturze, lecz również o naturze człowieka, gdyż one ujawniają stan jego serca"...
Racz ich przekonać, że uwikłanie w takie prostackie nawyki jest bardzo niebezpieczne. "Nie zdają sobie bowiem sprawy z tego, że dokonuje się w nich rewolucja, której głównym celem jest zmiana ich mentalności, przyzwyczajenie do okropności, a taki człowiek nie jest w stanie wznosić się wyżej i czerpać przyjemność z tego, co piękne i co dobre. Tym samym nie jest w stanie poznać i pokochać Boga" (wg Agnieszki Stelmach). "Człowiek przyzwyczajony do haniebnych mów, nie będzie w stanie poprawić się do końca swego życia" (wg Syr 23,15) i może kiedyś, w najmniej odpowiednim momencie, ze wstydem się przekona się, że "zmartwychwstaje się spod gromu, nie zmartwychwstaje spod sromu" (Zygmunt Krasiński)... Tym zaś, którzy "w dzisiejszych czasach gwałtu, brutalnego i zdziczałego seksu - [zachowują jeszcze przyzwoitość], pomóż zbuntować się i nie pozwolić, by poniósł ich nurt zmieniający ludzi w dzikie bestie.
Pomóż im zachowywać się jak dzieci Boże, jak kobiety i mężczyźni obcujący ze swym Ojcem, który jest w niebie" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... Niech "nawet mowy nie będzie pośród nich ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo wszystko to jest niestosowne" (wg Ef 5,4) i nie licuje z godnością człowieka... A tego, za którego zanoszę tę modlitwę, a który jest przedmiotem mojego niepokoju, strzeż, by "nie przyzwyczajał swoich ust do grubiańskich nieczystości, gdyż w niej są grzeszne słowa" (Syr 23,13). "Biada bowiem temu, przez którego przychodzą zgorszenia. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze" (Łk 17,1-2)... I niech pamięta słowa świętego Jana Chrzciciela, że Ty sam, Panie z wiejadłem w ręku aby oczyścić zanieczyszczony omłot: pszenicę zebrać do spichrza, a plewy spalić w ogniu nieugaszonym" (wg Mt 3,11-12)...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu..._
II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej
"Skąd nasze dzieci są takie ? Skąd w nich tyle nieobowiązkowości, niechlujstwa, lekceważenia, nonszalancji, pogardy, samolubstwa, cwaniactwa, egoizmu, chamstwa ? Skąd te powiedzenia, te słowa, te wyrażenia, te akcenty, ten ton ? Skąd u nich tyle brutalnego rozdeptywania naszych zajęć, niefrasobliwego zagarniania naszych odpoczynków ?" - pytał ksiądz Maliński. "Nie mów" - ostrzegał: "to rodzice. - To my wszyscy. To kość z naszej kości, krew z naszej krwi. To są dzieci nasze - dzieci naszego narodu. To my wszyscy jesteśmy za nie odpowiedzialni"...
Ty wiesz, o Chryste, jakie to straszne, gdy się pomyśli, że ci młodzi mają w przyszłości kształtować świat, zważywszy, że "postawy, jakie w sobie utrwalają w stosunkach z rodzicami i rodzeństwem, w sposób istotny będą rzutowały na ich stosunki z ludźmi w ogóle" (wg o.Jacka Salija OP)... Proszę więc, racz ukrócić "ich bezczelność w odnoszeniu się do nas, dorosłych, także upokarzanie nas w taki sposób, jakiego nigdy od nikogo nie moglibyśmy przyjąć" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). I pozwól im zrozumieć, że "nieszczęsny, kto mądrością i karnością gardzi" (Mdr 3,11)...
Boże, który "jesteś dobry dla niewdzięcznych i złych" (wg Łk 6,35), racz wejrzeć szczególnie na młodzież brutalną i wulgarną, i spraw, by zrozumiała, że "język jest pośród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia" (Jk 3,6)... Nie bacz na to, że dla tak wielu "bogiem jest przyjemność i zemsta, i gniew, i zła mowa, i nawet bluźnierstwo" (wg św.Jana Bosco), bo przecież "każdy człowiek nawet najgorszy, jest dziełem Twoim. I w każdym jest coś z Ciebie - okruch Twego piękna, dobroci, mądrości... Bo nad każdym z nich pracujesz i wciąż jest szansa, że nawet w tych najgorszych coś drgnie, rozświeci się i rozpłomieni" (wg ks.M.M.jw.).
Dlatego powierz naszą młodzież Najświętszej Matce Twojej aby jak w Kanie pouczyła, co należy zrobić (J 2,5)... aby pomogła jej zrozumieć jakim złym skarbcem jest jej wnętrze, bo "dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy" (Mt 12,35). Zwłaszcza zaś, aby przekonała wszystkich prostackich rodziców o zgubnej roli złego przykładu wobec nieletnich dzieci... aby pomogła im zrozumieć, że wizytówką ich rodziny pomiędzy ludźmi - są ich dzieci, dlatego "hańbą jest dla ojca, jeśli ma syna źle wychowanego, a jeśli córkę, to wstyd mu ona przyniesie" (Syr 22,3)...
Temu zaś, którego gorąco Ci polecam, przybliż świętego Bernardyna, jako przepiękny wzór godności. Ten bowiem tak tępił plugawość języka, że "gdy zbliżał się do jakiegoś towarzystwa, któremu był znany, a prowadzono nieodpowiednią rozmowę, to na sam jego widok wszyscy milkli" (św.Maksymilian Maria Kolbe). Przybliż mu świętego Franciszka, dla którego "przykrością było słyszeć jak ubliżano jakiemuś ubogiemu, albo słyszeć miotane przez kogoś złorzeczenia na jakieś ze stworzeń" (Tomasz z Celano o św.Franciszku z Asyżu)... Albo odwagę młodziutkiego świętego Dominika Savio, który widząc, jak pewien woźnica "klnie w bezwstydny sposób", poprosił go, by "przestał wymawiać w gniewie te straszliwe przekleństwa, które są tak bardzo obrażające Boga". Skutek był taki, że mężczyzna speszył się i obiecał walczyć ze swym żałosnym nałogiem...
Niech zawsze ma na względzie to, że "kiedy będzie mówił, to ma się starać, by jego słowa były lepsze niż zamilknięcie" (przysłowie hinduskie), niech więc nie zbliża się do takich, co zaśmiecają swoją mowę plugawymi słowami, gdyż bardzo szybko straci dobrą opinię w oczach ludzi... Niechaj to słuszne spostrzeżenie: "Powiedz mi, jakich masz przyjaciół a powiem ci, kim jesteś", stanie się jego dewizą w doborze towarzystwa, bo "kto idzie z cnotliwym, będzie także cnotliwy, natomiast przyjaciel głupców będzie do nich podobny". I niech pamięta, że "kto lży wroga - spada do jego poziomu" (PJ do Małgorzaty Balhan).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Ty, Panie Jezu, chodząc po świecie wzywałeś ludzi do nawrócenia i tłumaczyłeś w przypowieściach proste, lecz jakże ważne przesłania. "Tym, który sieje dobre nasienie - mówiłeś - jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie złego" (Mt 13,37-38)... Niestety, chwastów dziś jest więcej i muszą rosnąć aż do żniw (Mt 13,30). Proszę więc, Panie, pozwól tym, którzy cierpią żyjąc obok nich, aby się stali znakiem sprzeciwu i nie patrzyli obojętnie na tych, co zachwaszczają ludzką mowę i wprowadzają gwałt. "Nieprawi bowiem zło gotują i ogień im płonie na wargach" (wg Prz 16,27), a "jeśli ktoś zezwala, żeby wśród owiec rosły wilki, może sobie łatwo wyobrazić los owych owiec" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)...
Niechaj "nie zaniedbują praktyk braterskiego upominania, która jest oczywistym dowodem nadprzyrodzonej cnoty miłości... Prawda, że to kosztuje... że jest wygodniej nie wtrącać się; wygodniej, ale daleko od nadprzyrodzoności. A przecież z tych uchybień będą zdawali sprawę przed Bogiem" (wg św.J.E.jw.), gdyż "biada psom nie szczekającym" (Iz 56,10)... "Niech unikają poufałości prostakami" (wg Syr 8,4), bo nawet "na skutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" (1Kor 15,33). "Przyzwyczajenie bowiem, staje się drugą naturą" (Marek Cycero)...
Ty wiesz, że "kto z mądrym przestaje, ten nabywa mądrości, podczas kiedy towarzysz głupców sam poniesie szkodę" (wg Prz 13,20). Niech zatem pamiętają, że "tylko wtedy człowiek może tworzyć siebie i wokół siebie, jeżeli żąda się od niego więcej niż potrafi, jeżeli on sam wymaga od siebie więcej, niż to, na co go stać, gdy jest zmobilizowany do najwyższego wysiłku, gdy spotka się z trudnościami nie do przezwyciężenia, gdy musi podejmować zasadnicze decyzje, gdy przeprowadza zasadnicze rewizje swego postępowania" (ks.Mieczysław Maliński)...
Przekonaj ich, że "gdyby nasza nieskazitelność była warunkiem wstępu do Twojego królestwa, byłoby ono puste, ale Królowa Nieba i nasza Królowa, ma tam, w wieczności, niezliczoną ilość poddanych. Ty bowiem, wskazując miłość jako warunek dla nas wszystkich możliwy do spełnienia, sprawiłeś, że kochając Ciebie, a w Tobie naszych bliźnich, dostępujemy oczyszczenia i mamy szanse dojść do swej prawdziwej ojczyzny" (PJ do Anny Dąmbskiej). Proszę więc, spraw, by ci najgorsi, brutalni i wulgarni, mogli zrozumieć to.
Jezu... Ty wiesz, że "tylko dobre owce modlą się z serca i szczerze, kiedy zanoszą prośbę: "Przyjdź królestwo Twoje". Ludziom złym przy tych słowach serce powinno zadrzeć i język się zaplątać. [Proszę zatem, pozwól rozważyć czym ta modlitwa jest dla człowieka, którego pragnę odmienić]... Pozwól mu, Panie, tak postępować aby tę prośbę zanosił bez trwogi" (św.Augustyn); aby pamiętał, że skoro "bliskie jest królestwo Boże - on ma nawracać się" (wg Mk 1,15)... Prawda, że "walka ze skłonnościami rzadko bywa równa, bo albo one nas prowadzą albo my nimi kierujemy, [niech więc się stara] czynić tylko to, co można Ci, mój Boże, ofiarować. A nie można Ci przecież ofiarować gniewu czy bluźnierstw" (św.Jan Maria Vianney)... I niech pamięta z kim przestaje, bo "jeśli będzie kroczyć z dobrymi, razem z nimi pójdzie do Raju. Przebywając zaś w towarzystwie zepsutych przyjaciół, ulegnie zepsuciu, narażając się na niebezpieczeństwo utraty swojej duszy" (św.Jan Bosco).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor
Jakże musiałeś być szczęśliwy, czcigodny święty Piotrze, gdy spontanicznie, z prostoty serca wyrzekłeś: "Panie, dobrze, że tutaj jesteśmy" (Mt 17,4)... tu, w obecności Jezusa... w pełni Jego chwały... w miejscu spotkania Boga z człowiekiem, z dala od zgiełku świata, w którym mało jest takich miejsc, gdzie człowiek mógłby się dobrze czuć... Tak wielu bowiem "opanowuje duch złości, zdenerwowania i gniewu. Tak wielu traci wtedy kontrolę nad swoimi słowami i zachowaniem... Tak często padają obraźliwe słowa przeciwko Bogu i ludziom z otoczenia" (wg o.Slavko Barbaricia OFM); słowa, jak stek nieczystości... Proszę Cię zatem, wstaw się za nimi do Boga łaskawego, gdyż "Bożą rzeczą jest wspierać i od wszelkiego zawstydzenia wyzwalać" (Tomasz á Kempis)...
Pan wie, że "nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają" (Mt 9,12) - proś zatem, by uleczył brutalnych i wulgarnych. Niech "odrzucą swój gniew, zapalczywość, złość, znieważenie haniebną mowę ust swoich" (wg Kol 3,8), bo "gdzie jest złość, tam jest łączność ze złym duchem, a im częstsza ona, tym bardziej demon się zadomawia" (MB do Barbary Kloss)... A "kto z nich lubuje się w błocie, niech przynajmniej czuwa, by nikogo nim nie opryskał i nie przybrudził... A jeśli już ochlapie swoich braci, niech nie spogląda na nich wzruszając ramionami lecz pamięta o tym, że każdy nosi w sobie swojego Chrystusa" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Proś, aby Jezus, który "przyszedł na ziemię aby szukać i zbawić to, co zginęło" (wg Łk 19,10), sprawił, "by się stali poddani Bogu, przy tym przeciwstawiali się diabłu, a ucieknie od nich" (wg Jk 4,7)...
"Boże, który przedziwnych rzeczy dokonujesz, aby ukazać, że nie ma pozycji przepadłych jeśli Ty wchodzisz w grę" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka) - nie dopuść, aby ci, co są tak bardzo prymitywni, brutalni i wulgarni, "jak te drzewa, które nie wydają dobrego owocu, musieli być wycięci i w ogień wrzuceni" (wg Mt 3,2 i 10), ale zechciej skierować ich zainteresowania na jakieś godne sprawy, bo "każda dusza musi być czymkolwiek poruszona. Jeśli jej nie poruszą żadne wielkie rzeczy, to będzie poruszała się w niskości i podłości" (Adam Mickiewicz). Temu zaś, za którego się modlę, dopomóż "wszystko, cokolwiek działa słowem lub czynem, czynić w Imię Jezusa" (wg Kol 3,17), bo za brutalnym słowem idzie "stępienie wrażliwości, co w rezultacie powoduje brutalizację wszystkiego i nawet piękne rzeczy skutecznie może zepsuć" (wg Agnieszki Stelmach).
Ty wiesz, o Panie, że i on "doznaje czasem łaski przemienienia i ukazuje się nagle samemu sobie, jak i całemu swemu otoczeniu jako inny człowiek... A wtedy spada z niego jak łachman wszystko, co dotąd wlókł za sobą - jego codzienna małość, tchórzliwość i prostactwo. Wtedy czuje się wielki. Taki natchniony, proroczy, mądry, jasny; taki święty... Tylko, że później, niestety, schodzi z tej góry przemienienia w codzienność... [Proszę więc, pozwól mu] unieść choć odrobinę wielkości, jasności, która była mu dana. Bo chwile łaski są na to, by ich nie zmarniał na co dzień" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).
"Niech nie wychodzi z jego ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym" (wg Ef 4,29), bo "kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało" (Jk 3,2). Spraw, aby "dobrze mu było z ludźmi, u których widać tylko dobro" (wg Jana Budziaszka), gdyż "bycie pośród wielu, którzy czynią dobrze, pobudza do dobrego tak, iż nawet tego nie zauważy" (św.Jan Bosco). "Gwałtowni zaś zwodzą bliźniego, prowadząc go na drogę zła" (Prz 16,29)... I niechaj zapamięta, że "aby stać się lepszym, wcale nie musi czekać na jakiś lepszy świat" (wg o.Phila Bosmansa).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ustanowienie Eucharystii
"Kto za Mną idzie - mówiłeś, Panie Jezu - widzi środki ratunku. Ja mu je wskazuję i uczę, jak ich używać... Kto ze Mną żyje nie może zostać nie przemieniony. Moja cierpliwa Miłość, Moja Świętość nasyca go i oczyszcza" (PJ do Anny Dąmbskiej)... Proszę więc, wskaż najlepsze środki brutalnym i wulgarnym, takie, by sami zechcieli zmienić dotychczasowy sposób bycia. Ty bowiem sam napiętnowałeś obelżywe wyzwiska (Mt 5,22). "Przywróć narodom wargi czyste", bo dzisiaj cały świat pogrążył się w prostactwie. Najbardziej jednak proszę Cię o moich rodaków. Niech "o nierządzie i wszelkiej nieczystości albo chciwości, nawet mowy nie będzie wśród nich... ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne" (Ef 5,3-4)... Bo tak "jak zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie na końcu świata, kiedy poślesz aniołów swoich. Ci bowiem zbiorą z Twego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (wg Mt 13,40-42)...
Wszystkie codzienne kontakty z nimi napełnij Duchem Bożym aby "przed obliczem Twoim pierzchały ich myśli nieprawe" (wg Tomasza á Kempis), by "nasze wspólne przebywanie, nasze wspólne siedzenie przy stole, nasze ucztowanie - choć w części przypominało tamte Twoje spotkania z ludźmi; aby nie były ich parodią" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Naucz ich tak traktować je, niczym Najświętszą Ucztę: z godnością, z uprzejmością, z powściągliwością i w czystości obyczajów, bo "sztuka uprzejmości jeśli zechce się ją zgłębić, upodabnia człowieka coraz bardziej do Ciebie, a Tyś miał Serce pokorne i zawsze wyczulone na drugiego człowieka" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty)...
A Ty w Najświętszej Eucharystii jesteś tak delikatny, że "stajesz się sługą kapłana, gotowym na jego skinienie, nawet wtedy, gdy on jest kapłanem niegodnym... Dajesz się nosić i pozwalasz obchodzić się ze sobą najczęściej w sposób godny, ale bywa przeciwnie" (A.B.)... Bo nie uznajesz "prawa puszczy", bo nie uznajesz rządów pięści, brutalnego sięgania, choćby nawet po trupach - po dobra tego świata... Bo "nie obawiasz się małości... dlatego mogłeś być Dzieciątkiem, a teraz jesteś w Hostii" (wg ks.Aleksandra Fedorowicza). Niech to przemyślą ci, za których zanoszę tę modlitwę i niech zawstydzą się...
Jezu, Ty wiesz, jak "biedne są dusze, które nie słyszą Twoich słów i puste są ich wnętrza... które Cię nie szukają wewnątrz własnego serca, ale w gadulstwie, gdzie Ciebie nigdy nie ma. Ty widzisz, że choć czują swoją pustkę, to jednak nie uznają swojej własnej winy... Tak samo dusze mniej skupione chcą, aby inni byli im podobni, gdyż są dla nich ustawicznym wyrzutem sumienia" (wg św.Faustyny). Błagam więc, pomóż pojąć im, że "z każdego bezużytecznego słowa zdadzą sprawę w dzień sądu, bo na podstawie swoich słów będą uniewinnieni i na podstawie tychże słów będą potępieni" (wg Mt 12,36-37)...
Niech zrozumieją, że "żyjemy pośród innych i musimy się starać zgodnie współżyć z nimi. To nakazuje nam rozsądek. Dlatego człowiek powinien zawsze mieć pod kontrolą to, co mówi, gdzie mówi, w jakich okolicznościach, w jakim celu i w jaki sposób. Brutalni bowiem, zatracając naturalną wrażliwość, stają się skłonni do przekraczania kolejnych granic, tabu i norm" (wg Agnieszki Stelmach), co nieuchronnie doprowadzi do odrzucenia ich. Tego zaś, za którego wznoszę intencję tej modlitwy, zechciej przekonać, że "uprzejmość jest walutą wzbogacającą nie tego, który ją otrzymuje, lecz tego, który ją rozdaje", niechaj pamięta o tym. I jeszcze powiedz mu, że "kto w mówieniu miarę przebiera, odrazę budzić będzie" (Syr 20,8). "Człowiek bowiem nie żałuje tylko tych słów, których nie powiedział" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)... Że "czego teraz nie uformuje w sobie, tego już nigdy nie nadrobi" (św.Maksymilian Maria Kolbe), nawet do końca życia.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|