|
Część światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
"Nie jestem godzien schylić się i odwiązać rzemyk u Twoich sandałów" (wg Mk 1,7), mówił do Ciebie, Panie Jezu, święty Jan Chrzciciel pełen pokory, ale Ty miałeś o nim zupełnie inne zdanie (Mt 11,11)... "Nie jestem godzien - powiedział setnik - abyś wszedł pod mój dach" (Mt 8,8), lecz Tyś postawił go za przykład, chociaż był poganinem. Ty bowiem, Panie, "najchętniej widzisz w nas małość i pokorę" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Oni zaś obaj "byli wielcy w Twoich oczach przez swą wyznaną i pokornie przyjętą ludzką słabość" (wg PJ do Małgorzaty Balhan), bo "gdy pokorny się pomniejsza, wtedy Bóg rośnie w nim. I wtedy, mocą Ducha, rośnie w nim również łaska" (św.Antoni z Padwy). "Bóg bowiem pokornego broni i oswobadza; pokornego miłuje i pociesza; ku pokornemu skłania się; pokornego obdarza łaską, a po uniżeniu wznosi go do chwały... Pokornemu objawia tajemnice swoje, ku sobie słodko go pociąga oraz wzywa" (wg Tomasza á Kempis), tak jak Bóg Ojciec pociągnął pokornego Mojżesza i wezwał przed swoje oblicze, umożliwiając mu rozmowę twarzą w twarz, przez wzgląd na tę pokorę (Lb 12,8)...
"Cnota pokory jest potężna wobec tronu Boskiego i ma do niego wolny dostęp. Prośba zaś, której towarzyszy cnota pokory, czyni ją wielką, dlatego zawsze jest wysłuchana przez Boga" (Czcigodna Sługa Boża Maria z Agredy). "Pokora bowiem bezgranicznie uniża przed ogromem nieskończoności Boga, ale zarazem uczy nas, że tylko w Nim znajduje się cała nasza siła i wszelka nasza pociecha" (Ojciec Święty Leon XIII).
O jakże miła Ci jest pokora, wszechmocny Panie nasz... "najmilsza z wszystkich cnót, [a ściślej - "będąca ich łańcuchem" (wg św.Jana Marii Vianneya)]; dobrem, które szczególnie wysoko sobie cenisz" (do Małgorzaty jw.); "źródłem pokoju" (św.Jan Bosco) "przynoszącym ze sobą delikatność uczuć, spokój, takt i rozsądek, bez których nie ma mowy o zdrowej moralności" (o.Thomas Merton OCR)... "Stróżem czystości, Duchem Bożym" (św.Antoni jw.), "najlepszą z dróg, która prowadzi do pokoju wewnętrznego" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...
"Pokora nam przywraca prostotę niewinności i spontaniczną radość dziecka, czyni łatwiejszym posłuszeństwo i wzmacnia wiarę w Opatrzność Boga" (ks.kard. Anastasio Ballestrero). Pozwala "zdawać sobie sprawę z tego, że Bóg jest dawcą wszystkich talentów jakie mamy i uświadamiać sobie, że za wszystkie występki będziemy przed Nim odpowiadali. Pozwala liczyć na pomoc Bożą nie poddając się zniechęceniu, opieszałości ani też karygodnemu liczeniu na pomoc Bożą bez własnego wysiłku" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka). Dlatego Ty, o Panie nasz "nie w gmachach i wspaniałych urządzeniach, lecz w sercu czystym i pokornym upodobałeś sobie" (wg PJ do św.Faustyny). "Pokorny bowiem jest jak skała: znajduje się na dole, ale za to jest mocna" (św.Augustyn)...
Ty wiesz, o Jezu, że "być człowiekiem pokornym to znaczy uznać się za tego, kim się faktycznie jest. To znaczy zdawać sobie sprawę z tego, że sami z siebie jesteśmy niczym, że wszystko to, co posiadamy, otrzymaliśmy od Boga. On stworzył nas i ustawicznie podtrzymuje nasze istnienie" (wg ks.Kazimierz Pietrzyk SDB). Bo pokora, to prawda. To szczerość względem siebie...
"Pokora nie jest niczym innym, jak chodzeniem w prawdzie" (św.Teresa z Avila). Dlatego święci uczą, że "wiedza zdobyta o sobie, prowadzi ku pokorze, jak gdyby ująwszy za rękę" (św.J.E. jw.), gdyż "każde doświadczenie swych ludzkich ograniczeń, braków, słabości, czy ciężaru charakteru jest cenną okazją do tego, by uczyć się pokory i aby móc poznawać pełną prawdę o sobie" (wg PJ do s.Teresy Chomieniec MSC). Bo "kiedy człowiek, będąc świadomy swoich wad, upokarza się, łatwo sobie drugich jedna, a zagniewanych na siebie prędko rozbraja" (T. á K. jw.). "Nic nie zakłóci jego spokoju ani pochwała, ni pohańbienie, ponieważ wie, kim jest" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty). Tak więc "pokorny bywa ten, który potrafi stanąć w prawdzie; który ma świadomość wszelkich swoich słabości, grzechów... ale także swych zalet i swych talentów jakimi Pan Bóg obdarzył go" (br.Jakub OFM), toteż "nie mówi, że nie ma czegoś, co rzeczywiście posiada, ale uznaje dary Boże i jest za nie bardzo wdzięczny" (wg ks.Jesúsa Urteagi).
Proszę Cię zatem, Panie mój, "racz mnie obdarzyć łaską pokory abym mógł poznać siebie i abym poznał Ciebie" (wg św.Augustyna jw.), bo taka "dusza, która widzi swoją nędzę - nie przypisuje sobie nic dobrego. Nędza zaś zmusza ją do pewnego rodzaju pokory, której nie miałaby, gdyby widziała w sobie mniej niedoskonałości" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). Pozwól, abym jak tamten celnik ze świątyni (Łk 18,13), zanim ku Tobie wzniosę wzrok, najpierw prześwietlił swoje wnętrze czy nie ukryło się w nim coś, co Cię obraża lub zasmuca, bo ten, "kto jest pokorny duchem, uznaje w sobie zło i modli się o przebaczenie" (św.Antoni jw.).
To prawda, że "nasza pokora jest nieustannie w niebezpieczeństwie, gdy posiadamy jakiś dar Boży, gdy mu się przyglądamy, gdy przywiązujemy się do niego, a potem, skoro zniknie, z rozkoszą wspominamy" (o.Frederik William Faber). "Uchroń mnie jednak przed mniemaniem, że wszystkie moje talenty i zdolności są pożyteczne" (wg św.J.E.jw.), gdyż to fatalnie świadczyłoby o moim braku pokory. Przeciwnie, pozwól mi stale pamiętać o tym, że "lepsza jest mała wiedza i mała zdolność przy pokorze, niż wielkie skarby umiejętności przy próżnej chwale" (T. á K. jw.).
"Pytano pewnego świętego, jaka jest najważniejsza z cnót ? Odpowiedział: "Pokora" - "A druga ?" - odrzekł: "Pokora" - "A trzecia ?" - też "Pokora"...
O Jezu, cichy i pokorny... "który w dniach swojego ziemskiego żywota uczyłeś nas pokory słowem i przykładem, dopomóż mi rozumieć ważność tej wielkiej cnoty, aby Twoja nauka nie była dla mnie daremna" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB). Jezu, Światłości świata, proszę Cię, oświeć mnie. I pozwól mi się starać "zawsze być tą osobą, jaką chciałby mnie widzieć Bóg" (o.T.M.jw.) - pokornie proszę Cię.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej
"O, jakże piękna jest dusza pokorna" - pisała święta Faustyna. "Z jej serca, niczym z kadzielnicy wznosi się wszelka woń nader miła i przebija obłoki... Dosięga Boga samego i napełnia radością Jego Najświętsze Serce. Takiej duszy Bóg niczego nie odmawia. Taka dusza jest wszechwładna, gdyż wpływa na losy świata całego. Taką duszę Bóg wywyższa aż do swego tronu. Ona zaś, im więcej się uniża, tym więcej Bóg ku niej się skłania, ściga ją swymi łaskami i towarzyszy jej w każdym momencie swą wszechmocą. Taka dusza jest najgłębiej z Bogiem zjednoczona"...
Taką duszę miałaś Ty, Najświętsza Maryjo Panno, bo nawet wtedy, kiedy "jeszcze nie nadeszła godzina" (J 2,4), Twój Jezus, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, nie śmiał odmówić Tobie, a przez Ciebie i innym - swojej ogromnej łaski", tam, w Kanie Galilejskiej (J 2,3-9)... Także kobieta kananejska, chociaż porównał ją do psa i chociaż zastrzegł, że nie dla niej jest chleb należny dzieciom - "wszystko przyjęła z pokorą. I dzięki temu zasłużyła na to, czego nie mogła uzyskać nawet wytrwałym wołaniem (Mt 15, 26-28)" (wg św.Augustyna). "Oto charakter Pana Jezusa: obdarza hojnie, po Bożemu, lecz żąda pokory serca" (św.Teresa z Lisieux). Każdemu bowiem, "kto jest pokorny, nadzwyczajnego poparcia Boga nigdy nie zabraknie" (św.Josemaria Escriva de Balaguer), gdyż "nad duszą pokorną są uchylone upusty niebieskie i spływa na nią morze łask... Strumienie łask wprost zalewają takie dusze. Pokornej duszy Bóg daje więcej niż sama o to prosi" (wg PJ do św.Faustyny).
Przed pokornymi piekło drży, bo "szatan, jako że jest dumny, cierpi nieporównanie bardziej dlatego, że Ty go, Maryjo, zwyciężyłaś i ukarałaś, będąc małą, pokorną niewolnicą Boga, której pokora bardziej upokorzyła go niźli potęga Boska" (wg św.Ludwika Marii Grignion de Montforta)... Proszę Cię zatem, Matko Boża, módl się, aby i mnie wypełnił duch pokory, bo "jeśli jesteśmy pokorni, nasza osoba staje się wolną przestrzenią, którą włada Bóg" (ks.kard. Anastasio Ballestrero)...
Ugruntuj we mnie świadomość tego, że "ten jest pokorny, kto znieważony, upokorzony, oczerniony, spotwarzony, podeptany nie tylko nie traci panowania nad sobą i nie mści się, lecz zdaje się w ręce Boga i szuka pociechy w Jego miłosierdziu. Kto szczerze wszystko uważa za dar i jest gotowy na to, by być pozbawiony każdego daru, który otrzymał z łaski Bożej. Kto z serca błogosławi i miłuje nieprzyjaciół; gotów jest oddać nawet życie za ich zbawienie bez ociągania się i bez wahania" (wg o.Lomurno OCD)...
Ten jest "pokorny, kto poznaje swą nicość, znikomość wszystkich rzeczy doczesnych i do tego odnosi swoje postępowanie". Dlatego, proszę, "oddal ode mnie pragnienie bycia wywyższonym, lecz raczej poniżonym; nie wielkim, ale raczej małym tak w oczach świata jak i własnych, bo jedynym sposobem osiągnięcia szczęścia, jest zmaleć aż do granic zupełnego zatracenia siebie i dać się wchłonąć Bogu, w swej najgłębszej nicości" (o.Thomas Merton OCR). Przeto "im bardziej będą mnie wywyższać, tym bardziej dopomagaj mi upokorzyć się w sercu, dając mi do poznania, czym byłem i czym mogę się stać, jeśli Bóg mnie opuści" (św.J.E.jw.).
I módl się za mnie, aby Pan raczył wybawić mnie "od pragnienia, abym był szanowany. Od pragnienia, bym był kochany, bym był chwalony, podziwiany, aby mnie obdarzano czcią, wielkimi zaszczytami... Od pragnienia, by do mnie zwracano się po radę, a także, abym był więcej lubiany od innych" (wg Grzegorza H.)... Proś, aby raczył mi dopomóc "szukać zawsze jakiegoś miejsca najniższego i pragnąć ustępować drugim, w czym tylko jest możliwe" (wg Tomasza á Kempis), bo "człowiek najlepiej dojrzewa, właśnie w pokorze serca... Przy tym im bardziej się umniejsza w sobie, tym bardziej Bóg w nim wzrasta" (wg św.Antoniego z Padwy). Pokora bowiem jest jak waga: im bardziej się obniża z jednej, tym bardziej się podnosi z drugiej strony" (św.Jan Maria Vianney). Tak więc, "im więcej człowiek się uniża przed innymi, tym będzie większy [w oczach Boga], gdyż im kto pokorniejszy, tym podobniejszy i bliższy jest Chrystusowi" (wg św.Alojzego Gonzagi).
Zechciej też czuwać nad moim skromnym mniemaniem o sobie, abym "wystrzegał się dyskusji bez racji lub - kiedy ją posiadam - nalegał na nią z uporem. Strzeż mnie od wygłaszania poglądów, kiedy mnie o to nie proszą, i od pogardy punktem widzenia innych dyskutantów, ale utwierdzaj w świadomości, że "dla prawdziwie pokornego sposób bycia, obyczaje i przyzwyczajenia innych, nigdy nie staną się przedmiotem złośliwych konfliktów" (o.T.M. jw.)... Strzeż od wtrącania słów do rozmowy - ku własnej chwale, albo dających do zrozumienia moją niezwykłą uczciwość, mój geniusz, moją zręczność i prestiż zawodowy. [Bo tak naprawdę, "nie jestem godzien szacunku i godności, a nawet ziemi, po której stąpam i rzeczy, które posiadam, więc nie dozwalaj mi stawiać siebie innym za przykład"]... I nie pozwalaj, abym słuchał z upodobaniem pochwał pod moim adresem lub cieszył się przesadnie z tego, że dobrze o mnie mówią" (wg św.J.E.jw.).
W sercu pokornym mieszka miłość. "Ona to czyni człowieka zdolnym do prawdziwych upokorzeń. Miłującemu nawet do głowy nie przychodzi, żeby się pysznić albo wynosić ponad innych" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). "Oznaką prawdziwej pokory jest to, że człowiek nie tylko nie stawia siebie ponad innymi, ale także nie ściąga na siebie uwagi i unika wszystkiego, co mogłoby rzucać się w oczy" (bł.Rupert Mayer) - przeciwnie, stara się "usunąć w cień i zniknąć" (św.J.E.jw.).
Uchroń mnie, Matko, od wygórowanych ambicji, od arogancji, przesadnej dumy, abym "nie myślał, że to, co robię lub mówię, lepiej jest zrobione albo powiedziane, niż mogliby to zrobić inni... a także od pragnienia, żeby zawsze wyszło na moje" (wg św.J.E.jw.), lecz dopomagaj mi "ujarzmić swoją wygórowaną dążność do osiągnięcia wyższej pozycji w społeczeństwie oraz zaprzestać zabiegania o uznanie moich zasług wśród mego otoczenia" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB). "Niech oczy moje [nigdy] nie będą wyniosłe" (wg Ps 131,1), ja zaś niech zawsze mam na uwadze, że "być pokornym, to chętnie służyć. A jeśli przyszłoby mi zajmować wyższe miejsca, to nie powinienem wiedzieć, co znaczy się nadymać" (Prosper z Akwitanii)...
Błagaj natomiast "Ducha Świętego, który oświeca serca i umysły nasze", by mi dopomógł w pracy nad sobą, w dążeniu do zdobycia tej najważniejszej z cnót. Bo jeśli będę "na tyle pokorny, by być prawdziwie sobą, stanę się różny od wielu innych... a nawet żadna pochwała nie będzie w stanie zmącić mej duszy" (wg o.T.M.jw.), gdyż nieustannie będę pamiętał o tym, że "pragnienie, aby być bardziej cenionym od innych, jest nie do pogodzenie z prawdziwą pokorą" (Ojciec Święty Leon XIII); że "być honorowanym i okadzanym, w żaden sposób nie przystoi dziecku Bożemu na tym świecie" (PJ do Małgorzaty Balhan), gdyż Bóg w Chrystusie uczył nas, jak trzeba być pokornym.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Jezu, Ty znasz tę prawidłowość, że każdy "budowniczy tym głębiej kopie fundament, im wyższy gmach zamierza zbudować... I chociaż jego gmach będzie się wznosił w górę, to na początku, kopiąc fundament, musi pamiętać, że trzeba koniecznie zejść w dół" (wg św.Augustyna)... Ale Ty także wiesz, że nie każdy potrafi przenieść prawa fizyczne na zwyczajne zasady życia codziennego. Nie każdy umie z nimi połączyć sacrum oraz profanum, jak biblijny Zacheusz, który budował gmach swej pozycji bez położenia fundamentu; który przed ludźmi był personą, lecz w oczach Twoich, jakże bardzo był skalany. Na szczęście miał sumienie i uszy otwarte na "Twoje słowa, które są życiem i duchem. I nie próbował mierzyć ich swoim ludzkim rozumem ani naginać do próżnego upodobania, ale słuchał w milczeniu, przyjmując je pokornie, i z miłością" (wg Tomasza á Kempis). A potem przyjął Ciebie, najdroższy Boski Gościu, pod swoim grzesznym dachem (Łk 19,6-8). "Pokora bowiem promieniuje wielkością i chwałą Bożą" (bł.Matka Teresa z Kalkuty).
Chryste... i ja mam nieraz złe samopoczucie wewnętrzne, poczucie wstydu, poczucie grzechu, zupełnie tak jak on, lecz "choć mi często dajesz poznać gromy swojego zagniewania, to jednak wiem, że wobec duszy uniżonej zanika Twój święty gniew; że chociaż wielki jesteś, Panie, to jednak dajesz się zwyciężyć duszy uniżonej i głęboko pokornej" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). "Pokora bowiem i prostota są bez sterczących wyniosłości otwartą niziną, na której Duch Święty chętnie rozlewa się" (wg bł.Edmunda Bojanowskiego)...
O Panie, który otwierasz bramy swojego królestwa pokornym oraz małym wiedząc, że "człowiek pokorny nie wywyższa się nad innych i nikim nie pogardza. Nikogo nie traktuje wyniośle, nie posądza, nikogo nie poniża, bo skłonny jest stawiać bliźniego raczej ponad siebie" (wg ks.Kazimierz Pietrzyka SDB) - naucz mnie, proszę Cię, z pokorą iść przez życie. Pokorny bowiem "skromny jest, prostolinijny, delikatny, z uległością przyjmuje pouczenia i rady. Otwarty jest na łaskę Bożą i chętnie śpieszy innym z pomocą, zapominając o sobie samym. Można na nim polegać" (ks.Franciszek Mickiewicz SAC). I "jeśli nawet tym, co będą patrzeć na mnie, wydam się tak mizernym jak ostatni między ludźmi - [pozwól mi wierzyć w to, że] wtedy będę najbardziej ceniony w oczach Boga. Pokorny bowiem, choć z pozoru może się wydać bardzo lichy i nikczemny, mimo to godzien jest chwały ze względu na swe cnoty" (św.Bazyli Wielki).
Pozwól mi naśladować Ciebie, lecz nie w Twojej wielkości, ale w Twojej pokorze, bym tak jak Ty, któryś swym uczniom umył nogi (J 13,14), codziennie starał się być "dostatecznie małym, jako że brama do Twego królestwa jest rzeczywiście mała, przystosowana do ludzi całkowicie małych. A Twe królestwo tu, na ziemi, buduje się poprzez ćwiczenie się w małości" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... I obym zawsze miał świadomość, że "ścieżką pokory wszędzie będę mógł dojść, lecz przede wszystkim do Nieba" (wg św.J.E.jw.)... Pomóż mi poważnie traktować oraz solidnie wykonywać, każdą pracę, do której jestem zobowiązany i stale mieć w pamięci to, że "człowiek pokorny stara się zawsze mieć na baczności, gdyż boi się uchybić swoim powinnościom nawet w najdrobniejszych szczegółach" (Ojciec Święty Leon XIII). I nie dozwalaj mi "odmawiać przyjęcia niższych zajęć albo szukać lub pragnąć wyróżnienia dla siebie, czy wstydzić się z powodu braku pewnych dóbr" (św.J.E. jw.)...
Pozwól mi wciąż pamiętać o tym, że "Twe Królestwo, to jest miłość, to dobroć i życzliwość... ustępowanie miejsca drugiemu, działanie zawsze na jego korzyść, ciche "na palcach" stąpanie wokół swego bliźniego; to panowanie przez pokorę, [życie] na kolanach, przy nogach naszych braci" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Tyś zresztą sam powiedział, że "kto się uniży jak dziecko, będzie największy w królestwie niebieskim" (Mt 18,4). A "tajemniczą siłą władania w tym królestwie jest przede wszystkim pokora... usposobienie, które trzyma język za zębami, a zęby za wargami, bo zęby mamy tylko po to, by z ręki Ojca najlepszego móc ugryźć kawał chleba powszedniego, lecz nigdy nie bliźniego naszego powszedniego" (Sługa Boży S.W.jw.).
"Pomóż mi zatem kroczyć stromą ścieżką życia jako ubogiemu w duchu, bo jedynie pokornym otwierasz bramy królestwa. Pozwól mi płakać bardziej z powodu własnych niedoskonałości i win, niźli z powodu zniewag i krzywd, a także ufać, że mój płacz, gdy zechcesz, w radość obrócisz" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv)... Pozwól pamiętać, że "im bardziej będę się stawał pokorny sam w sobie, tym większy będę przed Twoim Boskim obliczem, bo im ktoś bardziej pyszny jest i im wspanialszy się wydaje pośród ludzi, tym nikczemniejszy jest przed Tobą" (wg św.Augustyna jw.). I pozwól mi być sprawiedliwym, bo człowiek "sprawiedliwy zarazem jest pokorny" (św.Bernard). "O Bogu myśli według wiary, o bliźnich według miłości, o sobie według pokory. O Bogu mówi z uwielbieniem, o bliźnich tak, jakby chciał aby i o nim mówiono, o sobie zaś - z pokorą" (wg św.Jana Bosco).
Chryste... "Gdybyśmy byli pokorni, Ty nie dopuszczałbyś do upadków, lecz jeśli dusza uważa się za lepszą od innych - pozwalasz jej upadać" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego). "Jeżeli jednak po upadku nawet w największe grzechy, zaraz się upokarza, to tylko korzyść wynosi z tego" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez), jednakże pod warunkiem, iż "codziennym aktem żalu zmazuje swoje przewinienia, bo tylko wtedy je wykreślasz ze swej księgi" (ks.Schryvers,Z.R.). Pozwól mi więc pamiętać o tym, że jeszcze "nieraz będziesz chciał dopuścić na mnie jakiś upadek... może choć drobne, ale bardzo dolegające uchybienie, aby otrzeźwić mnie; aby przekonać, że jeszcze nie jestem w niebie.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor
Ty, Panie Jezu, zakazałeś mówić o swojej chwale wybranym apostołom (Mt 17,9), choć Cię widzieli w blasku światła bielszego niż słoneczne; chociaż słyszeli słowa Ojca: "To jest mój Syn umiłowany" (Mk 9,7)... bo zawsze byłeś "cichy i pokorny Sercem" (Mt 11,29). I za nic miałeś próżną chwałę bo "Duch Twój był Duchem pokory" (o.Slavko Barbarić OFM), najdroższy Panie nasz... A ja, choć chciałem być pokorny, to zawsze ten pierwiastek pychy, moje nieokiełznane "ja" pokonywało mnie.
"Ileż to zarozumiałości było we mnie, mój Boże, kiedy obiecywałem Ci, że już będę pokorny... [Ile naiwnej pewności siebie, gdy wydawało mi się, że sam decyduję o tym, bo nie wiedziałem, że] pokora jest darem, o który mam prosić, a nie czymś, co by można było Tobie naobiecywać" (wg ks.kard. Anastasia Ballestrero). Proszę więc, Panie, bądź łaskawy obdarzyć mnie łaską pokory i "pomóż mi w pracy nad sobą, bo jeśli nie ujarzmię swojej nadmiernej miłości własnej, to nie osiągnę jej. Zawsze będę żył w fałszu i zawsze będę przewrażliwiony na punkcie swej godności" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ).
Prawda, że "starać się być innym niż się jest, nie oznacza wcale ducha pokory, bo to jest tak, jak gdybym sądził, że lepiej wiem niż Ty, mój Boże, kim jestem oraz kim powinienem być" (wg o.Thomasa Mertona OCR). Bo "nawet jeśli ktoś jest mądry, uznany i wymowny albo potężny... to bez pokory absolutnie nic nie będzie wart" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Ten bowiem tylko "kto jest pokorny i pełen miłości, będzie zawsze kochany przez wszystkich; przez Boga i przez ludzi" (św.Jan Bosco). Dlatego pomóż stawać w prawdzie i nie dozwalaj, abym jak ewangeliczny faryzeusz dostrzegał w sobie same zalety albo jak on gardził bliźnimi (Łk 18,9-12), gdyż nie da się "postąpić w dobrym, dopóki się nie uzna za najniższego ze wszystkich" (wg Tomasza á Kempis). A przede wszystkim uchroń mnie przed ubolewaniem, że inni są bardziej szanowani niż ja.
Dopomóż mi pamiętać o tym i nieustannie to powtarzać, że od Ciebie powinienem nauczyć pokory, cichości, bo tego najbardziej mi potrzeba. "U Ciebie bowiem nie było jakiejś pseudo-pokory, ale prawdziwa, która przyjęła nawet pocałunek apostoła-zdrajcy. Nie było też wysiłkiem z Twojej strony, aby zapomnieć tak wielką obrazę, jak aż trzykrotne zaparcie się Ciebie przez Twego Piotra. Gdyby te wydarzenia z Twojego życia rozważało się poważnie, ileż by rzeczy się zmieniło !" (wg PJ do ks.Don Ottavio Micheliniego).
Niechaj zadaję sobie trud ćwiczenia się w pokorze "poprzez upokorzenia, które spotykają mnie, przez przyjmowanie wszelkich zniewag i wszelkich krzywd; przez akceptację samego siebie takiego jakim jestem i przez pogodne przyjmowanie moich ułomności... Poprzez mówienie jak najmniej o sobie i poprzez zajmowanie się swymi obowiązkami, a nie wtrącanie się bez przerwy w sprawy innych ludzi... Przez unikanie ciekawości, przez przyjmowanie z zadowoleniem wszelkich wyrazów sprzeciwu, jak i wszelkich upomnień; przez nie zwracanie uwagi na błędy innych ludzi. Poprzez godzenie się z faktem, że się jest lekceważonym, zapomnianym i nie przez wszystkich lubianym, poprzez nie zabieganie o szczególną dla siebie sympatię i podziw. Poprzez bycie uprzejmym nawet wtedy, kiedy się jest prowokowanym... poprzez ustępowanie w dyskusji, choćby się miało rację, przez unikanie nastawania na godność innych ludzi, a także poprzez wybieranie tego, co najtrudniejsze" (bł.Matka Teresa z Kalkuty). "Jeśli więc zwymyślają mnie - będę się niepokoić jeszcze mniej a nawet się ucieszę. Jeśli ześlesz mi pracę - obejmę ją z radością i stanie się dla mnie odpoczynkiem, ponieważ będzie Twoją Wolą. A jeśli ześlesz mi odpoczynek - to będę w Tobie trwał...
Pozwól mi spocząć w Twojej Woli i milczeć. Wtedy bowiem światło Twojej szczęśliwości ogrzeje we mnie życie. Jej płomień będzie się palił w moim sercu i świecił na Twoją chwałę... Po to właśnie żyję. [Lecz przede wszystkim pozwól mi zawsze pamiętać o tym, że gdybym jednak był] niezdolny do pokory, to byłbym jednocześnie niezdolny do radości, gdyż jedynie pokora może zniszczyć to zajmowanie się sobą, które tak bardzo uniemożliwia wszelką radość" (o.T.M.jw.).
Ty wiesz, o Chryste, jakie to ważne, jak "często dobrze służy nam do osiągnięcia większej pokory to, że inni znają i wytykają nasze wady... Pokorny bowiem, nawet wobec zawstydzenia, nie zachwieje się w swoim pokoju, bo opiera się na Bogu a nie na świecie" (wg T. á K. Jw.). "Pokora zaś pomaga mu nie zniechęcać się swoimi własnymi błędami" (wg św.J.E.jw.). Dlatego pozwól mi pamiętać o tym, jak bardzo "źle czyni człowiek , jeśli się boi wszelkich krytyk i nagany" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Pozwól mi zawsze mieć na względzie, że "dusza pokorna nie może, nawet nie powinna, umieć obrażać się" (św.Urszula Ledóchowska), bo "człowiek, który nas oszczędza, nie zawsze jest przyjacielem, podobnie jak ten, co nas karci, wcale nie musi być wrogiem" (wg św.Augustyna). I "nie pozwalaj tłumaczyć się, kiedy ktoś karci mnie" (wg św.J.E. jw.) ani ukrywać moich wad wobec swojego przewodnika duchowego, z obawy, by nie stracił o mnie dobrego mniemania.
Strzeż mnie, bym kiedykolwiek "miał mówić źle o sobie, jedynie po to, aby dobrze o mnie sądzono albo mi zaprzeczano. Nie ma bowiem pokory w tym, gdy ktoś się upokarza, gdyż ona jest dopiero wtedy, kiedy go inni upokarzają, a on to znosi dla Boga" (wg św.J.E.jw.). Bo właśnie "nie jestem pokorny kiedy się upokarzam, ale wtedy gdy inni upokarzają mnie, a ja to znoszę z cierpliwością dla Ciebie, Panie mój" (ks.Jesús Urteaga). Bo "prawdziwa pokora nigdy się sama sobą nie chwali i w ogóle, niewiele mówi o pokorze... Przeciwnie - stara się o ukrycie wszystkich swych cnót, a przede wszystkim o ukrycie siebie samej" (św.Franciszek Salezy), gdyż "bardziej jest obecna w umyśle, niźli w słowach" (św.Hieronim). "Pokora pozwala uważnie słuchać i rozpoznawać to, co prawdziwe" ("Słowo wśród nas"). "Jeśli więc chciałbym, by było widać moje dobre uczynki, to muszę je ukrywać teraz jak najbardziej, aby wszyscy patrzyli na nie z większym uznaniem, gdy objawi je Bóg" (św.Jan Chryzostom)...
Dopomóż mi "w cierpieniach szukać ulgi w modlitwie. Pozwól mieć zawsze serce otwarte na przyjmowanie cierpień innych, a swe cierpienia topić w Twym Sercu, bym wszystko mógł przyjmować z wewnętrznym usposobieniem pokory" (wg św.Faustyny). A jeśli będzie potrzeba, to racz postawić mi na drodze takich ludzi, którzy chociażby poprzez ból nauczą mnie tej cnoty. Na razie jednak, proszę Cię, "dopóki jestem słaby w pokorze i wrażliwy na złośliwości otoczenia, dopomóż mi unikać tych, którzy nią pogardzają i pozwól mi budować w sobie coraz silniejsze przekonanie, że bez pokory w oczach Twoich niczego nie osiągnę...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ustanowienie Eucharystii
"Ty zawsze jesteś, Panie Jezu, obecny w Eucharystii, aby być Bogiem ze mną, aby być Bogiem dla mnie. Pozostałeś w tej okruszynie chleba, pod postacią Hostii, by być moim pokarmem, aby być moim życiem... Twoja miłość jest domyślna i niedościgła w swej prostocie. Okryłeś się swoją Boską ciszą i oddajesz siebie samego" (wg o.Slavko Barbaricia OFM), co dla nas jest świadectwem tego, że "jedynym prawdziwie pokornym jesteś Ty, a my możemy takimi być o tyle, o ile posiadamy Ciebie" (ks.kard. Anastasio Ballestrero). Dlatego "każda istota stworzona przez Boga tym bardziej upokarzać i poniżać się powinna, im bardziej niezmierzony Boski Majestat zniża się do niej" (Czcigodna Sługa Boża Maria z Agredy), bo "kiedyż mielibyśmy odczuć wyraźniej swoją małość, jeśli nie wtedy, kiedy stajemy przed Bogiem ?" (wg ks.Romano Guardiniego)...
Proszę więc, Panie, pozwól mi tak pojmować pokorę, aby się stała dla mnie najważniejszą z cnót i abym na początek mógł wypracować w sobie choćby "zalążek pokory, co może być początkiem szczęścia, a rozkwit jej może się stać pełnią wszelkiej radości" (o.Thomas Merton OCR). Pozwól, bym miał świadomość tego, że "człowiek pokorny bierze ze świata wszystko, co może mu być pomocą do znalezienia Boga, pozostawiając resztę na uboczu. A jeśli przede wszystkim szuka chwały Bożej, stanie się tak utwierdzony w tej cnocie, że przyjmie każdą pociechę z Jego Boskiej ręki" (wg o.T.M.jw.). Dlatego "stać się zapomnianym i małym w oczach innych; nieznanym, pogardzanym, startym na proch - to postawy, które nie przedawniają się, bo właśnie one są probierzem wywyższenia" (wg o.Dominika Widera OCD)... Natomiast "jeśli nie jest pokorny - popełnia wszelkie występki".
Ty wiesz, o Panie, że "pokora nie jest wyrzeczeniem się rozumu, ale powinna raczej być pierwszym aktem rozumu" (o.A.B. jw.), gdyż ona się "nie utożsamia ani z uniżonością, ani z rezygnacją. Nie idzie w parze z małodusznością. Przeciwnie, [jest wspaniałomyślna i pełna pokoju" (św.o.Pio)] Jest twórczym poddaniem się mocy prawdy i miłości. Jest odrzuceniem wszelkich pozorów powierzchowności, wyrazem głębi ludzkiego ducha, warunkiem jego wielkości" (bł.Jan Paweł II)... "Nie jest "korzeniem się" ani "biciem pokłonów", nie jest "czołganiem się" ani "leżeniem plackiem na ziemi" - nic z tych zewnętrznych form... ale jest stawaniem przed Tobą w całej swej biedzie i małości, stawaniem w prawdzie. Prawda zaś mówi, żeśmy zawsze niedoskonali i zawsze mniej lub bardziej brudni, a przede wszystkim wobec Boga niczym malutkie dzieci: słabi jak niemowlęta, bezradni i we wszystkim zdani tylko na Niego" (wg PJ do Anny Dąmbskiej).
"Pokora jest cnotą praktyczną i uświęcającą. Nie jest świętością, ale warunkiem usuwającym przeszkody do świętości, szczególnie pychę, która Bogu się przeciwstawia" (wg o.Alojzego Pańczaka OFM). Stąd "prawda leży u podstaw każdej świętości. A im większy i głębszy jest fundament pokory, tym doskonalszy gmach świętości" (o.D.W. jw.) można zbudować na nim. Proszę więc, pozwól mi stale pamiętać o tym, abym potrafił w sposób właściwy rozumieć, czym jest ta niezwykła "cnota nad cnotami" (św.o.Pio jw.).
Pomóż ją kontemplować "w "wierze", która jest pokorą rozumu wyrzekającego się własnego kryterium i poddającego się orzeczeniom i autorytetowi Kościoła. W "posłuszeństwie", które jest pokorą woli poddającej się cudzej woli z miłości do Boga. W "umartwieniu" zewnętrznym, które jest pokorą zmysłów. W "czystości", która jest pokorą ciała podporządkowującego się duchowi. W "pokucie", która jest pokorą wszystkich namiętności złożonych Mu w ofierze. A nade wszystko w "modlitwie", która sama jest pokorą człowieka uznającego swą głęboką nędzę i wielkość Boga, do którego zwraca się z uwielbieniem, wszystkiego oczekując od Niego a niczego od siebie" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).
Niech "w głębi dołu wykopanego przez pokorę, pokuta pochowa wszystkie moje niedbalstwa, moje przewinienia i grzechy, tak jak ogrodnik zakopuje pod drzewem zgniłe owoce, suche gałęzie i liście opadłe z drzewa. W ten sposób bowiem to, co było bez jakiejkolwiek wartości albo nawet szkodliwe, stanie się źródłem nowej płodności. A jeśli moje błędy sprawią, że stanę się bardziej pokorny i jeśli poprowadzą mnie do bardziej usilnego szukania Bożej dłoni, ufam, że będą stanowiły drogę do świętości" (wg św.J.E.jw.). I proszę, pozwól mi pamiętać, że często powinienem prosić o utwierdzenie mnie w pokorze, bo "choć to trudne, ale trzeba być przekonanym, że modlitwa o upokorzenie, winna być czymś zwyczajnym w postawie chrześcijańskiej" (o.A.B.jw.)...
"O pokoro, najdroższa cnoto, jak mało dusz cię posiada" - ubolewała kiedyś święta Faustyna. Dziś jednak jeszcze gorzej jest. "Pokora bowiem już nie cieszy się sympatią ogółu, a raczej budzi odrazę jako zbędne poniżanie się lub nawet niedołęstwo" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB). "W dzisiejszym świecie ceniącym sukces, sławę i pieniądze, jest kojarzona z uległością, uniżonością, potulnością, z przesadnym posłuszeństwem, a nawet ze służalstwem. Tak więc powszechnie sądzi się, iż w żadnym razie pokora nie zasługuje na uznanie, a już na pewno nie jest godna naśladowania" (wg o.A.P.jw.). Mimo to, widząc ludzi, którzy pełni są prawdziwej pokory bez fanatyzmu religijnego, ten, pełen buty, świat skłania przed nimi głowę... Proszę więc, pozwól mi pamiętać, że to właśnie "pokora chce wychować takich ludzi, którzy przed Bogiem będą dziećmi, a przed światem bohaterami" (bł.Rupert Mayer). Obym to mógł na zawsze zachować w swoim sercu.
I obym zawsze miał przed oczyma obraz kłosa pełnego ziarna, który w pokorze pochyla się ku ziemi, gdyż tylko puste kłosy stoją dumnie wyprostowane, wywyższając się nad inne mimo swej nicości... A jeśli kiedykolwiek "byłoby mi wstyd naśladować człowieka pokornego, proszę Cię, pomóż mi naśladować przynajmniej Ciebie, Panie... pokornego Boga. Pomóż mi uznać, że jestem człowiekiem, bo właśnie na tym polega pokora, aby się uznać tym, kim się jest" (św.Augustyn)... "O pokoro, zakorzeń się głęboko w całej istocie mojej" (św.Faustyna jw.)...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|