wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ŁASKĘ WYTRWANIA W PODJĘTYCH WYRZECZENIACH




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

"Panie, gotów z Tobą jestem iść nawet do więzienia i na śmierć" (Łk 22,33)... "Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię" (Mt 26,33)... "Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie" (Mk 14,31); "życie moje oddam za Ciebie" (J 14,38) - tyle solennych zobowiązań obiecał Ci, o Chryste, Piotr... Jeszcze na fali tych przyrzeczeń, gwałtownie obciął ucho Malchusa (J 18,10), kiedy straże więzienne przyszły zabrać Cię... Odtąd nic już nie zrobił. Nie dotrzymał własnych przyrzeczeń... Żadnego nie dotrzymał...

"Ileż to razy i ja pragnąłem służyć Tobie w czymkolwiek, lecz taki jestem słaby, że mogę zaledwie się ograniczyć do ofiarowania Ci bezsilnego gniewu i żalu spowodowanego świadomością, iż nie zdołałem wykonać tak łatwego postanowienia" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera), bo już zdarzało mi się nie dotrzymywać słowa, a tym bardziej postanowienia... Ileż to razy byłem gotów "poświęcić za Twoją przyczyną wszystko dla sprawy dobra, które zawsze zwycięża zło, dla odwagi, która zwalcza pokusy, dla miłości, która pokonuje egoizm" ("Módlmy się Ewangelią" Giorgio). Zbyt łatwo jednak i za szybko rozgrzeszałem się. Zbyt trudno było mi myśleć o wyrzeczeniach...

A przecież "droga do doskonałości wiedzie poprzez Krzyż. Nie ma świętości bez wyrzeczenia i walki duchowej. Postęp duchowy zakłada ascezę i umartwienie, które prowadzą stopniowo do życia w pokoju i radości błogosławieństw" (KKK 2015), bo właśnie "umartwienie posiada nadzwyczajną wagę z każdego punktu widzenia, zwłaszcza z powodów ludzkich. Ten bowiem, co nie umie panować nad sobą, nigdy nie będzie pozytywnie wpływał na innych i środowisko go pokona, jeżeli będzie schlebiał swoim osobistym zachciankom. Będzie człowiekiem bezsilnym, niezdolnym do wielkiego wysiłku, gdy zaistnieje konieczność". Bo "kto od czasu do czasu nie wyrzeka się rzeczy dozwolonych, nie będzie miał siły do wyrzekania się niedozwolonych" (ks.Stanisław Klimaszewski MIC)...

"Żaden ideał nie urzeczywistni się bez poświęcenia" (św.J.E.jw.), tyle, że "wzywanie do nawrócenia i pokuty, nie ma na celu najpierw czynów zewnętrznych, "wora pokutnego i popiołu", postów i umartwień, lecz nawrócenie serca i pokutę wewnętrzną. Bez niej bowiem czyny pokutne pozostaną bezowocne i kłamliwe" (KKK 1430).

Boże... "Jak wielka jest ułomność ludzka, zawsze ku złemu skłonna... Dzisiaj spowiadam się z grzechów swoich, a jutro znowu w nie wpadam. Teraz postanawiam wystrzegać się złego, a w godzinę później czynię tak, jak gdybym nic nie postanowił" (Tomasz á Kempis). Proszę więc, obdarz mnie duchem prawdziwej pokuty, bym mógł ją składać u Twych stóp w intencji "zadośćuczynienia lub naprawienia krzywd... jako prośby lub jako akty dziękczynienia, jako zachęty do podjęcia nowych prac... Pokuty za mnie, za wszystkich innych, za moją rodzinę, za mój kraj, za Kościół", a także "z racji nadprzyrodzonych, gdyż przez te małe akty pokuty i wyrzeczeń, będę mógł okazać swą miłość i przywiązanie do Ciebie, który z miłości do nas dałeś nam wszystko" (wg św.J.E.jw.).

Racz mnie uzdolnić do podejmowania umartwień, zwłaszcza, że wiele jest możliwości ku temu: "przezwyciężanie swego lenistwa czy dobre wykonanie pracy; punktualność czy uśmiech, chociaż byłbym zmęczony albo przygnębiony; wstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu; porządek wokół siebie; rezygnacja z własnego zdania... i wiele, wiele innych" (ks.SAC)... Dopomóż mi pamiętać, że "jeśli nie będę Bogu dawał siebie, zaczynając od małego wyrzeczenia się jakiejś przyjemności, Bóg nie pozwoli mi się kochać. A wtedy moja wiara nie utrzyma się. Nie może bowiem istnieć wiara bez nadziei, a nadzieja bez miłości" (wg Jana Dobraczyńskiego). I nie pozwalaj mi odkładać, szczególnie dobrych postanowień, bo "odkładanie jakże często kończy się zaniechaniem. Dobre postanowienia trzeba wypełnić nie jutro, ale dzisiaj; nie dziś wieczorem, lecz dzisiaj rano i nie za chwilę, ale natychmiast" (Mahatma Gandhi), bo tylko wtedy będzie możliwy jakiś postęp...

Jezu, Ty wiesz, że "szukanie sekretu czystej intencji, nie wymaga wyrzeczenia się wszystkich własnych korzyści. Będzie ona dostatecznie czysta, gdy utożsamimy naszą korzyść z chwałą Boga i zobaczymy, że nasze szczęście polega na spełnianiu Jego Woli, która jest dobra i sprawiedliwa... I chociaż przy czystości intencji widać, że Wola Boga zawsze ma dobro na celu, to jednak dla ich uzyskania wcale nie trzeba rezygnować z poszukiwania własnego dobra, ale po prostu szukać go tam, gdzie można znaleźć je" (wg o.Thomasa Mertona OCR)... Nie dozwól mi się łudzić, że jeśli nawet uchybię Ci w drobnych postanowieniach, Ty, Panie, przymkniesz oko na te małe odstępstwa, bo przecież "Adam i Ewa również starali się przytłumić głos sumienia, wmawiając sobie, iż drobnostka, jaką jest zjedzenie zakazanego owocu, nie może sprowadzić tak strasznych następstw, jakie Bóg przepowiedział" (Ellen G.White). Tymczasem wiemy, jaki był finał, gdyż od zarania chciałeś, byśmy wiedzieli o tym, że "kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny, a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie" (Łk 16,10)...

Pozwól mi, bym pracując nad sobą miał tę świadomość, że "duch pokuty nie polega na tym, aby jednego dnia czynić wielkie umartwienia, drugiego dnia zaniechać ich... gdyż duch pokuty oznacza przezwyciężenie siebie każdego dnia, ofiarowanie Bogu rzeczy wielkich i małych - z miłością, bez afiszowania się" (św.J.E.jw.), pamiętając o tym, że "niestałość i niezdecydowanie, są oznaką miłości własnej" (o.T.M.jw.). Racz więc umocnić mnie w wierności swoim obietnicom, by mi się nie zdarzyło rzucać swych słów na wiatr, bo "tajemnica sukcesu to wytrwałość w postanowieniach" (Benjamin Disraeli)... Strzeż mnie, abym nie czynił zbyt wielu postanowień, ale konkretne postanowienia i starał się realizować je z Twoją pomocą, Panie...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

To przykre, Panie Jezu, że "sądziłem dotąd, iż do powściągliwości człowiek jest zdolny o własnych siłach, a jednak w sobie tych sił nie dostrzegam. Głupiec, bo nie wiedziałem, że nikt nie może być powściągliwy, jeśli Ty mu tego nie udzielisz. Udzieliłbyś mi na pewno, gdybym z serca wołał do Ciebie, gdybym miał wiarę na tyle mocną, by moje troski Tobie powierzyć" (św.Augustyn). Bo każdy "człowiek słabego ducha i nieco jeszcze cielesny, a do zmysłowości skłonny, z trudnością od żądz ziemskich zupełnie oderwać się może. I dlatego często bywa zasmucony, gdy sobie czegoś odmawia, i łatwo się niecierpliwi, gdy mu się kto sprzeciwia" (Tomasz á Kempis)...

Proszę więc, Panie, pozwól mi wytrwać w podjętym wyrzeczeniu. Dopomóż mi zachować wstrzemięźliwość, której świadomie i dobrowolnie, właśnie poddaję się. Pozwól "umartwiać się w rzeczach małych, by później łatwo było mi umartwiać się w rzeczach wielkich" (wg św.Jana Bosco). Pozwól "być wiernym małym rzeczom, ponieważ właśnie w nich leży nasza siła. Dla Boga bowiem nic nie jest małe, ponieważ On jest wielki" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty). I chociaż "małe rzeczy są naprawdę małe, ale być wiernym w małych rzeczach, to bardzo wielka rzecz" (św.Augustyn jw.). Pozwól "umartwiać się z miłością, miłość bowiem nadaje wartość umartwieniu. Gdy pozbawiamy się czegokolwiek dla Ciebie, to znak, że my o Tobie, Panie nasz, pamiętamy" (wg o.Mateo Cravley-Boeveya SCJ).

Ty wiesz, o Chryste, że "bez umartwienia, nie ma szczęścia na ziemi... pozwól mi więc przyjmować je z tym samym usposobieniem, z jakim Ty, Panie Jezu, raczyłeś przyjąć swą świętą mękę" (św.Josemaria Escriva de Balaguer), poczynając, od męki biczowania... Nie dozwól, abym ja "z powodu swej słabości i braku rozwagi osądzał Wolę Bożą, wprzód, zanim się jej poddam... bym się dopuszczał do kompromisu pomiędzy Wolą Boga i własną... by w rezultacie Wola Boga miała dla mnie różną wartość: większą, jeżeli jest po mojej myśli, mniejszą, gdy nie daje mi bezpośredniego zadowolenia, a żadną, jeżeli żąda ode mnie wyrzeczenia się egoistycznych, własnych korzyści... [I proszę, racz umocnić mnie, bo] nie posiada czystej intencji ten, kto poddaje się Woli Boga przedkładając jednocześnie nad nią swoją wolę i, co za tym idzie, oddziela jedną od drugiej" (wg o.Thomasa Mertona OCR)...

"Wejrzyj na moją niemoc i na zewsząd Ci znaną ułomność moją... Ty wiesz, że jestem słaby w opieraniu się namiętnościom. Jakkolwiek całkowicie nie przyzwalam na nie, to jednak ich napaści są mi tak dokuczliwe i ciężkie, że bardzo przykrzy mi się życie wśród codziennej utarczki... Bywało, że wielorakimi sposobami odstępowałem już nie raz od swoich postanowień" (wg T.á K.jw.). Proszę więc Panie, zechciej mnie umacniać w wytrwałości i samodyscyplinie, bo "to, co z ust moich już wyszło, tego winienem strzec i wypełniać ślub, który usta me złożyły, jako dar dobrowolny Panu Bogu mojemu" (wg Pwt 23,23-24)... Dopomóż mi opierać się sprytnym podszeptom Złego, którego "taktyka polega na tym, żeby nas znużyć, by doprowadzić do wyczerpania zasobów cierpliwości, ufności oraz męstwa" (o.Bernard Welzel TJ). "Dopóki bowiem wola moja odmawia zezwolenia na pokusę i na przyjemność, w żaden sposób nie powinienem się kłopotać, gdyż to nie obraża Boga" (św.Franciszek Salezy).

Proszę Cię, pozwól mi być "człowiekiem umartwionym, ale nie pozbawionym serca i zgorzkniałym; skupionym, ale nie skulonym... a jednocześnie pozwól wybłagać takiego ducha pokuty, dzięki któremu potrafiłbym codziennie przezwyciężać się i równocześnie ofiarować Ci w milczeniu i w samowyrzeczeniu te ciągłe swe zwycięstwa" (św.J.E.jw.) Wiele jest bowiem różnych "okazji do umartwień: przezwyciężanie swego lenistwa czy praca dobrze wykonana; punktualność czy uśmiech, chociaż byłbym zmęczony albo przygnębiony; wstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu; porządek wokół siebie; rezygnacja z własnego zdania... i wiele, wiele innych" (ks.SAC) okazji w moim codziennym życiu... Pozwól pamiętać o tym, że "kiedy się wyrzekamy siebie przez wzgląd na Ciebie, Panie nasz, jak człowiek, który będąc zajęty jakąś niezwykle ważną pracą traci poczucie czasu - odnajdujemy siebie w Tobie" (wg "Słowa wśród nas"). A przecież o to chodzi...

Pozwól pamiętać o tym, że "ciepło, zimno, choroby, rzeczy, osoby, wydarzenia także są dobrymi środkami do przeżywania umartwień" (św.J.B.jw.), lecz także o tym, że mam szanse na wielką pomoc z nieba, gdyż "aniołowie pomagają ludziom w ich potrzebach z miłością, wiernością i troskliwością, które doprawdy są cudowne" (MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). Ale nie pozwól mi przesadzać w takich środkach, bo "szatan umie wyciągnąć korzyść nawet z modlitwy nazbyt długiej lub umartwienia zbyt ciężkiego" (Georges Bernanos). Obym pamiętał o tym.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Prawda, że "większość z tego motłochu, który Cię, Jezu, skazał na śmierć, zaczęła tylko od krzyczenia - zupełnie tak jak inni... W końcu, kierując się również tym, co czynili "wszyscy", nie potrafili albo nie chcieli wycofać się" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera) oskarżając Cię o najgorsze... bezkrytycznie, bez dowodów, bez jakichkolwiek racji... Oskarżając do tego stopnia, że postronni rzymscy żołnierze dali wiarę w te oskarżenia i znieważali mając za nic Twą godność Bosko-ludzką (Mk 15,16-19)...

O Chryste, błagam, pomóż mi wytrwać w postanowieniu, aby nikogo nie oskarżać, nikogo o nic nie pomawiać i nie rozsiewać plotek, a zwłaszcza nie szkalować duchowieństwa. Dziś bowiem, gdy rozzuchwalona bezbożność zatacza coraz szersze kręgi, gdy koloratka wzbudza politowanie, a sutanna wyzwala agresję; gdy kapłanów zohydza się ludziom w tak wyszukany sposób, że zalęknieni nawet pomiędzy wiernymi czują się nieraz, jak owce pośród wilków (Mt 10,16) - jest to szczególnie ważne...

Dzisiaj... kiedy "wrogowie Boga i Jego Kościoła kierowani stałą nienawiścią szatana, są aktywni i organizują się bez ustanku... niszczące wszelką myśl religijną" (św.J.E.jw.) - nie dozwól mi przykładać ręki do tak ohydnej zbrodni... Wszak Tyś, o Panie, sam powiedział, że "brak szacunku dla kapłana jest jednocześnie brakiem szacunku dla Ciebie... A jeśli nawet któryś z nich przez swój niegodny tryb życia prawo to utracił, to przecież jego kapłaństwo jest nadal ważne i zasługuje na szacunek wszystkich... [Ty zapewniałeś, że] jakkolwiek ludzie wobec Ciebie są równi, to jednak kapłan jest duszą wybraną. Przeto nie wolno nigdy wydawać wyroku na niego, kimkolwiek by on nie był. To prawo bowiem przysługuje tylko Tobie, Panie" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)...

Dopomóż mi "umartwiać się, znosząc z miłością i pokojem wszelkie drobne wady moich towarzyszy, kochając wszystkich przez miłość Boga" (św.Jan Bosco) i nie dozwalaj bać się szyderstwa ani odtrącenia, tylko dlatego, że chcę być inny a nie taki, jak "wszyscy", którzy nie mają hamulców w ferworze krytykanctwa... Bo "tylko ten zostanie uwieńczony koroną zwycięstwa, kto walczył prawdziwie, mimo wszystkich trudności... bo tylko z Tobą, który nie przegrywasz żadnych bitew, będę mógł odnieść zwycięstwo" (wg św.J.E.jw.)...

Jezu, Ty wiesz, że "łatwo jest bronić przepisów zewnętrznych, łatwo jest nawet je zachowywać. Trudniej jednak wyrażać miłość przez zachowanie tych przepisów, Trudniej przestrzegać je z miłości do Ciebie... Jeszcze większego wysiłku trzeba, by ujrzeć cel, głęboki związek aktów woli, motywów: miłości i pobożności, aktów pozbawionych osobliwości i dziwactwa... aby Prawo mogło stać się Bogiem, by Nim się wypełniło. Jednak dopiero kiedy Prawo będzie tak pojęte, stanie się radością, codziennością, mocą... i wtedy całkowicie spełni swoje zadanie" (wg ks.SAC)... I racz umocnić moją miłość, bo "jeśli miłość w duszy nie jest dosyć silna, umartwienia, które inni mogą we mnie spowodować, staną się jak zwierzęta, które gryzą, pożerają i niszczą życie duchowe" (wg PJ do Małgorzaty jw.)...

Proszę Cię, utwierdź mnie w przekonaniu, że "tylko przy czystej intencji człowiek może być roztropny i mieć jasne widzenie rzeczy. W przeciwnym razie waha się i przeważnie jest ślepy. Szarpiąc się między dwoma przeciwnymi biegunami, nie jest w stanie powziąć prostych i jasno określonych decyzji. Musi dwa razy więcej wszystko obmyślać, od człowieka szukającego wyłącznie Woli Bożej, gdyż liczy się jednocześnie z wolą własną" (o.Thomas Merton OCR). Utwierdzaj mnie w pewności, że "w miarę czystości postanowienia, udoskonalenie się moje iść będzie, z tym, że potrzeba czujności, by w dobrym postępować" (wg Tomasza á Kempis)...

Obym się nie dał sprowokować ani złośliwym ludziom, ani własnym słabościom. "Błogosławiony bowiem ten, który cierpi pokusę, bo gdy się sprawdzi, otrzyma koronę Życia" (św.J.E.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

"Krzyż Twój, o Chryste, był ciężki, a Tyś już wyczerpany, Tyś obolały, głodny, spragniony... Nikt, od ostatniej wieczerzy nie dał Ci chleba ani wody... Przy tym straciłeś wiele krwi przez barbarzyńskie biczowanie i poprzez ciernie na skroniach, które raniły Cię... więc się zachwiałeś, gdy Ci krzyż włożono na ramiona" (wg ks.Jana Dordy SJ)... A przecież post nie był Ci obcy. Wytrwałeś w nim czterdzieści dni (Mt 4,2), tyle że dobrowolnie i w połączeniu z modlitwą... w intencji Wielkiej Sprawy, którą Ojciec powierzył Ci...

Jezu... Ty wiesz, że człowiek też próbuje pościć, lecz jakże często czyni to "wśród waśni i wśród sporów... i pośród bicia niegodziwą pięścią" (Iz 58,4), toteż, "nie mając czystych intencji, czasem nie zdaje sobie sprawy, że sam siebie oszukuje" (o.Thomas Merton OCR)... Dlatego, mimo to, że "post jest wielką bronią, nie wszyscy ludzie mogą posługiwać się nią. [Proszę więc, Panie, pomóż mi tak się oczyścić z grzechów i tak zaprzeć się samego siebie, bym mógł otworzyć się na wielkie łaski Twoje. Pomóż pamiętać o tym, że] zwykła zdolność fizyczna nie oznacza tego, że jest się zdolnym do wprowadzenia postanowienia w czyn. [Potrzebne bowiem jest właściwe nastawienie duchowe]. Przy tym post nigdy nie powinien być mechanicznym wysiłkiem ani też zwykłym naśladownictwem. Musi wypływać z głębi duszy, [musi też mieć wyższe intencje, mocne oparcie w wierze], bo nie miałby żadnego sensu bez silnej wiary w Boga" (wg Mahatmy Gandhiego).

Panie, Ty wiesz, że słaby człowiek głównie dlatego zdradza swoje postanowienia, że "kiedy pości, diabeł szczególnie stara się kusić go do obżarstwa" (św.Antoni z Padwy); każe się skupić na własnym ciele, które buntuje się i domaga pokarmu. "Próbuje wmówić nam, że post oraz związana z nim modlitwa nie mają żadnej wartości; że post jest jedynie wyborem, a nigdy obowiązkiem. I chociaż jest to prawda, nie pozwól, aby nas przekonał, że chrześcijaństwo polega tylko na wypełnianiu obowiązków, podczas gdy chodzi o osobiste spotkanie z Tobą, Chryste i stanie się narzędziem Twojej mocy i łaski" (wg "Słowa wśród nas")...

Diabeł szczególnie podczas postu stara się kusić człowieka na różne sposoby, gdyż wie, że "ścisły post, to pokuta niezmiernie miła Bogu" (św.Josemaria Escriva de Balaguer); to jest "zachęta do wydobycia się z dręczących nas zniewoleń" (wg bł.Jana Pawła II); "strzeżeniem serc i zmysłów" (św.Jan Bosco)...

Post jest niezwykle ważnym "lekarstwem dla duszy, lekarstwem najbardziej skutecznym, o ile przyjmowany jest pokornym sercem i w poczuciu swojej własnej słabości" (św.Jan Chryzostom). "Post jest dla duszy tym, czym oczy są dla ciała, zwłaszcza post doskonały, który stanowi harmonię myśli i serca i który ma zdolność do tego, by izolować siły zła, czyniąc człowieka, który pości, zdolnym do zauważenia nawet najlżejszych zmian duchowej atmosfery" (M.G.jw.). Post "czyni nas mocnymi w Tobie, Panie nasz i skutecznie uzdalnia do walki z pokusami, których źródłem są nasze różne pożądliwości" (św.Jan Kolobos)... Poza tym, już on sam "też jest intensywną modlitwą, jest oczyszczeniem myśli i skokiem duszy ku boskiemu życiu, aby się w nim zatracić... Modlitwą najboleśniejszą, ale też i najszczerszą" (M.G.jw.). Słabość płynąca z postu staje się naszą mocą. Dlatego Zły tak natarczywie odwodzi nas od postu, gdyż wie, że "kto się modli, ten nie lęka się przyszłości, lecz ten, kto pości ten nie lęka się nawet zła" (MB w Medjugorie).

"Dopóki Adam w raju pościł od jedzenia zakazanego owocu, zachował się w niewinności. Post bowiem, to lekarstwo, które zabija węża, diabła; które przywraca raj utracony przez nieopanowane łakomstwo... Post daje szansę na zwycięstwo nad starodawnym kusicielem i pozwala przywrócić utraconą łaskę. Wiedziała o tym piękna Estera, toteż i ona udręczała ciało swe poprzez posty, aby usunąć pysznego Amana, a Izraelitom przywrócić łaskę króla Aswera (Est 8)" (wg św.Antoniego z Padwy). Podobnie, prorokini Anna służyła Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą" (Łk 2,37). Proszę Cię więc, pozwól i mnie podjąć w pokorze to szlachetne umartwienie, zwłaszcza, że łączę z nim bardzo doniosłe intencje. "Nie ma bowiem nic bardziej oczyszczającego i umacniającego jak post" (M.G.jw.)... W Twoje ręce, o Panie, oddaję moją wolę. Niech pożywienie, Twój wspaniały Boży dar, na tyle straci urok swój, bym miał świadomość tego, że odniosę znacznie więcej korzyści, kiedy na pewien czas postaram się go wyrzec. I proszę, pomóż mi panować także nad swoją drażliwością, o ile się pojawi w tym błogosławionym czasie, bo wiesz, jak bardzo jestem słaby, jak bardzo kruchy wtedy gdy, liczę na własne siły.

Pozwól pamiętać, że "pokora posiada brata, który zwie się samozaparciem" (PJ do Justyny Klotz), bo wtedy łatwiej będzie mi podjąć i sprostać takim sprawom, które będą wymagały szczególnego podejścia. Tyś bowiem sam powiedział, że "pewien rodzaj duchów można wyrzucić tylko modlitwą i postem" (Mk 9,29), a Matka Twoja zapewniała, że "postem i modlitwą można powstrzymać nawet wojny i zawiesić prawa natury" (MB w Medjugorie).

Uchroń mnie jednak od poszczenia dla zwykłej formalności; od takich postów, jakie podejmował faryzeusz (Łk 18, 9-14) - postów nie przynoszących jakichkolwiek korzyści, gdyż u ich podstaw leżała pycha, choć nie był świadom tego. Bo także dzisiaj wielu "pości, ponieważ wszyscy poszczą" (wg MB jw. 20.IX.1984), tymczasem "post o chlebie i wodzie nie jest ani zwyczajem, ani obowiązkiem, ale ofiarą z miłości składaną Bogu w intencji uzdrowienia duchowego i zadośćuczynienia" (s.Emmanuel Maillard). I pozwól, abym stale miał na uwadze to, ze "nie ma większego zagrożenia dla chrześcijańskiego postu, niż przeświadczenie, że czynimy coś wyjątkowego dla Boga, podczas gdy tak naprawdę chodzi o umocnienie własnego wizerunku, poczucia własnej wartości albo przynajmniej dobrej opinii otoczenia" (wg "Słowa wśród nas)...

Pozwól pamiętać, że przez post powinno się "zerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno - uciśnionych... Dzielić swój chleb z głodnymi, wprowadzić w dom biednych tułaczy, widząc nagiego - przyodziać go i nie odwracać się od współziomków" (Iz 57,6-7), wciąż pamiętając o tym, że "post bez jałmużny, to jak lampa bez oliwy. Bo choć umartwia ciało, lecz duszy nie rozjaśnia światłem [bratniej] miłości" (św.Cezary z Arles)...

Ty wiesz i to, że wszystkim nam "potrzeba umartwienia, potrzeba postu, bo w nas, tuż obok, drzemie zło... bo potrzeba nam świadomości zagrożenia złem: żebyśmy tacy pewni nie byli - bo nie jesteśmy; żebyśmy tacy mądrzy nie byli - bo nie jesteśmy; żebyśmy tacy doskonali nie byli - bo nie jesteśmy" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Proszę Cię zatem, pozwól mi, gdy postanowię podjąć post, pamiętać, że "duch umartwienia jest najpierw skutkiem, a dopiero potem wyrazem miłości... że jeśli się odmawia tych niewielkich ofiar, to znak, że słabnie moja miłość do Ciebie, któryś jest Miłością... [Pomóż mi wytrwać w postanowieniu, zwłaszcza, że] tacy ludzie, którzy się umartwiają, cieszą się bardziej z dobrych rzeczy tego świata aniżeli inni" (św.J.E.jw.)...

Dopomóż mi kiedy zaczynam, bo właśnie wtedy jestem słaby. Dopomóż mi, choćby dlatego, że ten "kto nie powściąga pragnienia obżarstwa, hańbi swoje ciało, które nieraz z powodu nieumiarkowania w jedzeniu, wpada w chorobę, a czasem się naraża nawet i na śmierć" (św.Antoni jw.), ale nie dozwól, abym "mierzył pożytek postu według powstrzymywania się od potraw, bo powstrzymywać się od grzechów - to jest dopiero prawdziwy post" (św.Bazyli Wielki), to jest samozaparcie...

Strzeż mnie, bym poszcząc "nie był posępny niczym obłudnicy, co przybierają wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą" (Mt 6,16). "Obłudnik bowiem pości, żeby zyskał pochwały; chciwiec pości, żeby napełnić kiesę, natomiast sprawiedliwy pości, by podobać się Bogu" (św.Antoni jw.). Nie dozwól, "abym ludziom pokazywał, że poszczę, ale Ojcu mojemu, który jest w ukryciu" (wg Mt 6,18) i spraw, bym zawsze pamiętał o tym, że "pościć, by oczyścić siebie i innych ludzi, to jest stara reguła, która będzie tak długo obowiązywać, jak długo człowiek będzie [prawdziwie] wierzył w Boga" (M.G.jw.)...

Pozwól mi "starać się tak żyć, abym potrafił z własnej woli niejednokrotnie rezygnować z wygód i dobrobytu, które by mnie raziły w obyczaju innego człowieka Bożego, bo serce, które w sposób nieuporządkowany kocha rzeczy tego świata, jest jak związane łańcuchem. A to mu nie pozwala wzlecieć w górę, ku Bogu" (św.J.E.jw.)... Abym potrafił "rezygnować z rzeczy przynoszących mi radość albo zadowolenie, kiedy zrozumiem, że należy to uczynić, aby życie moje było bogatsze i pełniejsze. Bo człowiek tylko wówczas może żyć i dojrzewać, i prowadzić życie prawdziwie warte życia, gdy nauczy się żegnać" (wg o.Karla Rahnera SJ). I "łatwo będzie gardził wszystkim, kto wciąż pamięta, że umrze" (św.Antoni jw.)...

Pozwól mi zawsze być gotowym do rezygnacji i wyrzeczeń z wszystkiego - na rzecz innych ludzi, jeśli to będzie dla ich dobra; jeśli to im przyniesie ulgę albo sprawi im radość. Pozwól mi wobec każdej trudności zamiast "napinać swoje nerwy rodzajem atletycznego wysiłku i szukaniem moralnego oparcia w innych ludziach - uciekać się do tych ukrytych twardych, zwyczajnych środków pokuty - do pracy i ubóstwa" (o.T.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

O Chryste, Tyś nie raz wyrzucał w ostrych słowach wszystkie obłudne poczynania pysznych faryzeuszy (Mt 23,13-36), aż poprzysięgli zemstę, śmiertelną zemstę ukrzyżowania, jak dla jakiegoś złoczyńcy... Nie rozpoznali w Tobie Mesjasza, dlatego, że Bóg Ojciec "zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, za to objawił je prostaczkom" (Łk 10,21)... Tak i dzisiaj, wielu nie widzi albo też nie chce widzieć w Tobie Boga...

Ty "delikatnie, powoli i stopniowo odkrywasz prawdę o sobie, tymczasem prawie na każdym stopniu pozostają ci, którzy więcej już przyjąć nie chcą; bo następny krok zagraża ich planom, koliduje z ich wyobrażeniami własnego szczęścia, wymaga odejścia od upodobań i nawyków. Nierzadko zaś wzywa do całkowitej zmiany życia... Na każdym z etapów Twojej nauki opuszczają Cię Twoi ukochani. Wśród nich i ci, którzy oddawali Ci niegdyś całe swoje życie na służbę. I szczerze to robili... ale kiedy życie zaczęło ujawniać swoje wymagania, oni nie chcieli sprostać im" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...

Może dlatego, iż nie pojęli, że "nie ma szczęścia bez wewnętrznej wolności, a tylko wtedy jesteśmy wolni i możemy bez obawy robić to, co nam się podoba, kiedy nic nam się nie podoba poza Wolą Boga" (o.Thomas Merton OCR)... Może nie dopatrzyli się, że nie ma innej drogi, jak ta, którą nam ukazałeś. "Jedynie bowiem, idąc drogą ustawicznej pokuty i odnowy oraz krocząc wąską drogą Krzyża, lud Boży może rozszerzać Twoje królestwo" (wg KKK 853). Może nie przyszło im do głowy, że "jeśli sami nie zdobędą się na pewną rezygnację z wygodnictwa, to życie ich nauczy jej w tak drastyczny sposób, że w pierwszej chwili nie będę mogli pozbierać się" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka)...

A może nazbyt szybko chcieli dojść do upragnionego celu, nie rozumiejąc tego, że "Bóg wynagradza zazwyczaj dopiero wieloletnią wierność i wytrwałość" (o.Bernard Welzel TJ); że "nawet gdy nie mamy sił ani ochoty, gdy czujemy się zmęczeni, a może nawet zniechęceni - także wtedy trzeba wytrwać w tym, na co się raz zdecydowaliśmy. Dopiero po okazaniu wierności i wytrwałości możemy spodziewać się owoców naszej modlitwy, ofiary i pracy" (Wincenty Łaszewski). Wytrwałość bowiem jest "najlepszym wyrazem ducha ofiary: zarówno kiedy sprawia przyjemność, jak też kiedy jest żmudna... wytrwałość bezinteresowna, jak gdyby nie istniała nagroda ani kara" (św.Josemaria Escriva de Balaguer), bo "dochować wierności jest Twoim upodobaniem" (Syr 15,15)...

"Posiadasz ducha sprzeciwu, ducha opozycji ?" - zapytał święty Josemaria - "Dobrze więc, wykorzystuj go, by sprzeciwiać się sobie, wyrzekać się samego siebie". Proszę Cię zatem, wesprzyj mnie na drogach wyrzeczenia, bo "wyrzeczenie, to rezygnacja z czegoś dobrego na rzecz jeszcze lepszego, co będzie procentowało; to wprawka, która daje swobodę operowania sobą jako mechanizmem duchowo-cielesnym" (ks.W.S.jw.). A "jeśli będę składał jakieś śluby Bogu, to pomóż mi nie zwlekać z wypełnieniem ich, bo Jemu nie podoba się niewierna a głupia obietnica. Bo "lepiej jest nie ślubować wcale, niż po ślubach nie spełnić powziętych obietnic" (wg Koh 5,3-4)... Pomóż mi dotrzymywać słowa danego Bogu, pamiętając, że On "nie może pracować dalej z większością ludzi, bo kiedy tylko zaczyna boleć, natychmiast Mu się sprzeciwiają" (wg św.Jana od Krzyża) i odstępują od wcześniej złożonych obietnic...

O Jezu... Pragnę wyrzec się wiecznego malkontenctwa. Wyrzekam się lenistwa, które jest "gniazdem wszelkich pokus, wszelkich myśli próżnych i złych; jest zaproszeniem szatana do przyjścia i kuszenia człowieka" (św.Bernard). Wyrzekam się wszelkiego gniewu, bo "kto się nie gniewa, ten nie zabija, ale nigdy odwrotnie... bo wolność gniewu, to przyczyna zabójstwa. Jeśli usunie się gniew, to nie będzie zabójców. Gniewem jest bowiem wszelki odruch, aby szkodzić" (św.Antoni z Padwy)... Wyrzekam się wszelkich nałogów, wszelkiego zniewolenia; wszelkich dewiacji, które opanowały mnie. A nade wszystko "wyrzekam się szatana i wszystkich jego dzieł. Wyrzekam się współpracy z nim" (o.Slavko Barbarić OFMConv), bo nie chcę więcej grzeszyć. Błagam Cię tylko, pomóż mi wytrwać w postanowieniach. Pomóż pamiętać, że "odprawiając z nadmiarem dobrowolną pokutę, będę przez Ciebie napełniany łaską miłowania wszelkich prób, jakie wyznaczysz mi" (św.J.E.jw.).

To przykre, ale "nie możemy sobie samym zbytnio zawierzyć, gdyż często brak nam łaski Bożej i rozeznania... bo skoro ten, kto sobie coś najmocniej postanowił - często ustaje, to co się stanie z tym, którego postanowienia są nieczęste lub słabe ?" (Tomasz á Kempis). "Kiedy więc mam coś porzucić mówiąc: "Ostatni raz"... pozwól mi, Panie, nie zapominać, że ten "ostatni raz" ma być już za mną a nie przede mną... [Pozwól mi przy tym stać się] duszą prawdziwie pokutną - pokutującą i radosną - strzegącą nade wszystko codziennych chwil modlitwy... modlitwy wewnętrznej, szczerej i długiej; modlitwy zanoszonej nie w chwilach dobrego nastroju, lecz o stałej godzinie, zawsze, ilekroć jest to możliwe" (św.J.E.jw.)...

Pozwól mi, Panie, reagować na podobne próby innych; na ich wysiłki dotrzymania podjętych postanowień i obym nigdy, i nikogo nie prowokował do złamania danego sobie słowa... Nigdy nikogo nie namawiał, zwłaszcza do picia alkoholu. Czuwaj nade mną, proszę Cię, Aniele Stróżu mój. Proszę Cię także, abyś wszystkim czyniącym dobre postanowienia, a którzy bardzo często nie dochowują ich, dodawał sił do tego, by zaczynali od nowa.

Dopomóż mi "każdego dnia odnawiać swe postanowienia i tak gorliwie pobudzać się do żarliwości, jakbym się dziś dopiero nawracał... i mówić: Panie i Boże mój, wspieraj mnie w dobrym postanowieniu... i daj mi dzisiaj, teraz, doskonale rozpocząć je, albowiem wszystko to, co dotąd uczyniłem, niczym jest... [Pozwól mi] z rana postanawiać, jaki mam być przez cały dzień, zaś wieczorem rozważać, jakim dziś byłem w myśli, w słowie; jakim byłem w uczynku" (wg T.á K.jw.)... Pozwól pamiętać o tym, że "dobre postanowienia inaczej nie zamienią się w czyn, jak tylko przez pokorę, natomiast prace długich lat z powodu pychy zawsze w nicość się obracają" (św.Bazyli Wielki). I obym nigdy nie zapomniał tego, że "o moim losie zadecyduje wybór zrobiony nie na początku, ale na końcu, wymierzony wielkością współpracy mego wysiłku z łaską" (wg Jana Dobraczyńskiego)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej