|
Część bolesna
I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu
Chryste, jak może człowiek wyrazić swoją wdzięczność za Twoją dobroć i pokorę, za Twą ofiarność dla nas. Ty bowiem, będąc Synem Bożym i współistotnym Ojcu, zanim wyszedłeś do ogrójca, zniżyłeś się aż do umycia nóg swoim apostołom (J 13,5). A wszystko po to, aby "mieli udział z Tobą" (wg J 13,8)... Przyjmij więc i ode mnie tę gorącą podziękę za to, że ja, tak marny proch, mam również udział z Tobą; że jesteś w moim życiu...
"O duszo moja ! Uwielbiaj Pana i dzięki składaj Mu... "Byłem niczym, a On mi dał istnienie. Pozostawałem w ciemnościach - On mnie oświecił jasnością wiary. Byłem niewolnikiem grzechu - On zerwał moje więzy i rozproszył moich pysznych wrogów. Jęczałem na wygnaniu - a On się stał słodkim przyjacielem mojego życia. Byłem słaby, a On podtrzymał mnie wszechmocą swojego ramienia. Byłem głodny, a On mnie nakarmił Boskim Chlebem" (o.Jacques Louis Monsabré OP). Dziękuj więc duszo moja,
"Dziękuj Mu całym sercem za to, że mnie stworzył,
Za to, że mnie do bytu powołał z nicości
I swoje Boskie piętno w duszę moją włożył,
a wszystko to - z miłości".
Panie, Ty "jesteś moim Bogiem - moim początkiem i celem, zaczątkiem życia i jego kresem, uwielbieniem, tęsknotą i skruchą, słowem, wszystkim !" (ks.Romano Guardini)...
"Nie widzą Ciebie moje oczy,
nie słyszą Ciebie moje uszy;
A jesteś światłem mej pomroczy,
a jesteś śpiewem mojej duszy" (Leopold Staff)
"Po zewnętrznej stronie jest świat szeroki, piękny, pełen silnie tętniącego życia i pracy, ale nie brak w nim też rzeczy brzydkich i niskich. Świat ten ma w sobie coś z targowiska: każdy w nim biega tu i tam, na każdym kroku spotykamy blichtr i przechwałki" (ks.R.G.jw.), lecz w głębi mojej duszy, w zacisznym jej zakątku, Ty, Panie jesteś ze mną... "Tyś jest obecny, jesteś we mnie. Widzę promienie Twojego światła, które oświeca mnie od wewnątrz. Czuję powiew Twojego ducha, który przenika moje serce" (ks.bp Johanan Michael Sailer) - i za to dzięki Ci ! Za to, że dziś już wiem, iż Ciebie, Boże mój "trzeba znać z siebie i w sobie" (ks.Włodzimierz Sedlak)...
"O Głosie Boży we mnie... Tajemniczy głosie łaski, który raczysz rozbrzmiewać w ciszy mojej duszy... Ty, który szepczesz w głębi serca słowa słodyczy i pokoju" (wg ks. Raymonda Thomasa de Saint Laurenta) - bądźże uwielbiony ! Za to, że jesteś w każdym przejawie mego życia... że jesteś Kimś, w Kim odnajduję swoją własną tożsamość...
"Mam to, co jest najistotniejsze, mam Ciebie, więc mam wszystko. Nie lękam się. Owszem, jestem szczęśliwy, gdyż moje "ja" spragnione chwały zachowuje się cicho i dlatego patrzę na Ciebie, nie myśląc już o sobie" (o.Lomurno OCD). "Ty mi pozwalasz, bym odczuwał Twoje światło. Wystawiasz mnie na Twoje przemieniające działanie. Napełniasz mnie mądrością Ducha, otulasz mnie swoją słodyczą, obmywasz i oczyszczasz mnie"; "formujesz, tworzysz i umacniasz. Przekształcasz i przystrajasz, i nigdy nie opuszczasz... Zalewasz niczym wezbrana rzeka i unosisz mnie ku przestworzom, o których nigdy nie marzyłem, Panie i Boże mój... Porywasz mnie jak orzeł i unosisz ze sobą. Jestem świadomą i bardzo szczęśliwą Twą ofiarą, ofiarą Twych zamiarów i czułej Twej miłości" (wg o.L.jw.)...
"Gdy czuję się samotny albo przerażony, pociesza mnie Twa obietnica, że nigdy nie opuścisz i nie porzucisz mnie. Gdy podejmuję trudną decyzję, zachęca mnie Twa obietnica, że mnie uzbroisz w mądrość. Kiedy jestem w potrzebie, ufam, że zaopatrzysz mnie we wszystko, co tylko jest niezbędne do godnego życia. Kiedy zawodzę Ciebie, Panie, liczę na Twoją obietnicę przebaczenia. Gdy czuję się zmęczony życiem, nabieram otuchy, gdyż obiecałeś mi dać siłę, której potrzebuję, bym dokończył zadania, które przede mną postawiłeś... Jaka to ulga wiedzieć, że nie muszę martwić się o przyszłość, gdyż Ty masz dla mnie plan. Znasz każdy szczegół mego życia: kim jestem i co będę robił, a także kim się stanę, bo zanim urodziłem się, Ty znałeś moje imię i moje przeznaczenie" (wg "Modlitw serca"). Proszę więc, przyjmij moją wdzięczność, najmilszy Boże mój...
Ty "zawsze byłeś i jesteś dla mnie, ufasz mi i obdarzasz mnie wszystkim, czego mi trzeba... dałeś mi właśnie taką, a nie inną drogę, zadałeś życie, w którym pragniesz mojego szczęścia... Już od początku mego istnienia opiekujesz się mną... dbasz o mnie, czuwasz przy mnie, bronisz, osłaniasz i ciągle ratujesz, a nade wszystko kochasz mnie, całkiem niezasłużenie" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)... I nawet jeśli niezbyt często o Tobie myślę, to wiem, że jesteś przy mnie.
O "jakże wielki jesteś, Panie i jakże godzien, by Cię sławić. Wspaniała Twoja moc. Mądrości Twojej nikt nie zmierzy. Pragnie Cię więc wysławiać człowiek, cząsteczka tego, co stworzyłeś. Ty sprawiasz sam, że sławić Cię jest błogo, bo stworzyłeś nas jako skierowanych ku Tobie i niespokojne jest serce człowieka, póki nie spocznie w Tobie" (wg św.Augustyna)... Proszę Cię zatem, zechciej być "w łodzi mojego życia... Bądź moim Bogiem. Pozwól mi zachwycać się Tobą i uwielbiać Cię, bo tylko Ty jesteś Święty, tylko Ty jesteś Panem... Ja zaś wierzę w Ciebie i z ufnością oddaję się do Twojej dyspozycji. Opowiadam się za Twoją miłością i Twoim miłosierdziem. Dziś wraz z Maryją mówię w zdrowiu i chorobie, w powodzeniu i w porażce, w radości i w smutku, w życiu i śmierci, teraz i w wieczności, niech wypełnia się we mnie Twoja Wola" (wg "Modlitewnika chorych" ks.Juliusza Lasonia).
Jezu, Ty wiesz, że "własną mocą człowiek potrafi jedynie słuchać podszeptów tych, którzy już wcześniej wypaczyli swoje sumienie" (ks.Marek Dziewiecki). Przyjmij więc moje dziękczynienie za to, że jesteś w moim życiu; za to, że "wkraczasz w najdrobniejsze sprawy mej egzystencji. Za to, że ważny jest dla Ciebie wręcz każdy włos na mojej głowie" (Andrea Gasparino)... Za to, że "zawsze gdy zauważam, że jesteś i że kochasz mnie i gdy dostrzegam Twoje działanie w zwyczajnej codzienności, w wydarzeniach, w prostych sprawach i zadaniach dnia, pomnaża się me zaufanie, umacnia moja wiara i rośnie radość w sercu. Bo wtedy staję się takim szczęśliwym dzieckiem, które wie o tym, że zawsze, wszędzie i we wszystkim może liczyć na Ciebie i oprzeć się na Tobie" (wg PJ do s.Teresy Chomieniec MSC)... A nade wszystko za to, że starasz się tak prowadzić mnie, "abym już dłużej nie był dzieckiem, którym miotają fale; które porusza każdy [nowy] powiew nauki, [tak sprytnie podsuwanej] na skutek oszustw ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu" (Ef 4,14). Bo tylko Ty jedyny wiesz jak często muszę walczyć, aby nie poddać się...
Jakie to szczęście, Panie Jezu, że dzięki Twojej obecności, te "dusze, które zdane są na Wolę Bożą, pozostawiają Bogu swobodę rozporządzania sobą. Tak więc Bóg czyni z nimi, co Jemu się podoba" (wg św.Faustyny)... Jaka to radość dla mnie, że "wszędzie tam gdzie panuje miłość - jest też obecny Bóg. Każdy bowiem kto kocha, wierzący czy niewierzący i bez względu na to, jak kocha - świadomie czy podświadomie - żyje w "magnetycznym polu" Boga, który jest Miłością" (wg o.Phila Bosmansa). Wśród takich ludzi dobrze się żyje i za to dzięki Ci !
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Biczowanie Pana Jezusa
Jakże Ci, Panie, mam dziękować za tak ogromną wielkoduszność; za bezmiar Twej dobroci, skoro za nasze grzechy przyjąłeś karę chłosty na swe niewinne ciało (Mt 27,26), natomiast od nas "nie wymagasz męczeństwa cielesnego, domagasz się jedynie męczeństwa serca i woli" (św.Jan Maria Vianney). "Nie pragniesz także naszych ofiar, ale żądasz nas samych" (o.Thomas Merton OCR), a nawet "Twoja sprawiedliwość wtedy dopiero zaczyna działać, gdy okazuje się, że wszystkie wysiłki, które podejmowałeś były nadaremne" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). Dzięki Ci więc, stokrotne dzięki, że jesteś w moim życiu. "Cieszę się, że prawdziwie jesteś moim Ojcem, bo tylko miłujący rodzic brnie niestrudzenie przez wszystkie życiowe sztormy, niosąc w ramionach swoje dziecko, tak długo, póki samo nie zechce za nim iść" (wg "Modlitw serca").
Prawda, że "łaska Boża długo pracowała we mnie, nim dokonała przemiany mojej opornej woli, zanim udało się rozwinąć we mnie miłość do Boga. Nim zrozumiałem na czym polega ewangeliczna umiejętność świadczenia dobra i życzliwości wszystkim spotkanym ludziom" (wg Mt 5,43-48)... "Przepaście, w które zapadałem i z których znów się wynurzałem, wszystkie te moje namiętności i moje przywiązania, zmącenie mego ducha, ściągające mnie w dół przez ustawiczne uwikłanie w troskach tego świata - [na pewno zgubiłyby mnie]. Lecz świętość Twoja, budząc we mnie pragnienie pokoju, ciągle mnie w górę podnosiła, bym w górze trwał sercem swym przy Tobie" (wg św.Augustyna), Panie i Boże mój. A jednak dzięki temu, że zawsze jesteś ze mną, to, co się mogło dotąd wydawać niemożliwe, stało się faktem, gdyż potrafię patrzeć na świat Twymi oczyma.
Ty "otworzyłeś moje oczy, bym dostrzegł cuda wokół siebie. Ty otworzyłeś moje uszy, bym słyszał jak przemawiasz do mnie w nocy i w zgiełku dnia. Ty otworzyłeś moje serce, by mogło przyjąć Twoją miłość, która potwierdza Twoją obecność w moim życiu" (wg "Modlitw..."jw.). "Ty zgromadziłeś wszystkie dzieci w jednym świętym Kościele Bożym. One miłują Boga, starają się podobać Mu i w Nim szczęśliwe są... Tylu świętych, tylu ludzi pobożnych, tylu świadków wiecznej miłości - i ja też pośród nich" (ks.bp Johanan Michael Sailer). I za to wszystko składam Ci najszczersze dziękczynienie.
"Zawsze tęskniłem do Ciebie, o Światło !
Zawsze leciałem do Ciebie,
O Światło wieczne na niebie" (wg Marii Konopnickiej)
"Cóż mam, czego byś Ty mi nie dał ? Co umiem, czego byś Ty nie nauczył mnie ? Co ja sam mogę, jeśli Ty nie wspomożesz mnie ? I czym jestem, nie będąc zjednoczony z Tobą ?" (wg o.Mateo Cravley-Boeveya SCJ)... "Jesteś, o Jezu, dla mnie przykładem według którego mam postępować. Od Ciebie uczę się jakim należy być i jak mam siebie w zupełności dawać innym" (wg św.Urszuli Ledóchowskiej). "Ty mnie pouczasz, co pożyteczne, kierujesz mną na drodze, którą przyszło mi kroczyć" (wg Iz 48,17). I za to wszystko najgoręcej, z serca dziękuję Ci... Niewiele wiem o Twoim planie dla mojego życia, ale mam tę niezbitą pewność, że jest on doskonały. Mogę więc bez najmniejszych obaw "powierzyć Tobie swoje dzieła ufając, że pozwolisz spełnić moje zamiary" (wg Ps 16,3). Świadomość tego, że Ty masz pieczę nad całym światem pomaga mi zaufać, że troszczysz się i o mnie; że przede wszystkim w moje życie wnosisz stabilizację; że mi pozwalasz przetrwać mimo życiowych burz.
"Gdy muszę zmagać się z burzami, które sam wywołuję, Ty zawsze jesteś ze mną i osłaniasz mnie... Wiem, że nie muszę lękać się, bo życia mego strzeże niezmienne Twoje słowo i z Twojej Woli jestem chroniony przez anioły" (wg "Modl..."jw.), "a sercem moim rządzi Twój pokój Chrystusowy" (wg Kol 3,15). Wszystko to sprawia, że brak mi słów, by ciągle Ci dziękować za to, że jesteś w moim życiu. Za to, że Ty "nie jesteś widzem mojego życia, lecz Współautorem mych postępowań i mojej dobrej woli" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka)... że ciągle mnie otaczasz swoją bezkresną mocą...
"Boże, przed Tobą każde serce stoi otworem, każde pragnienie jest Ci znane i żadna tajemnica nie jest przed Tobą zakryta, [bo mieszkasz w każdym z nas], przeto dziękuję za to, że oczyszczasz moje myśli przez udzielenie Ducha Świętego, bym mógł Cię kochać doskonale i godnie chwalić Cię... Ogniem Ducha Świętego oczyszczasz moje serce i sumienie, bym mógł radować Cię czystością swego ciała oraz podobać się dzięki niewinnej duszy" (wg SVD)... Dziękuję za to, że swoim słowem wpajasz mi "zasady szlachetnego mierzenia się z rzeczywistością" (ks.Marek Dziewiecki), które mnie uczą jak być karnym i porządnym; które mi każą "żyć uczciwie, nie szukać krętych dróg" (wg Prz 10,9)...
Ja wiem, że skoro "Ty, mój Boże, tak bardzo troszczysz się o moje śmiertelne ciało, to z jakąż troską się zajmujesz tą moją nieśmiertelną duszą... Wiem, że przygotowujesz dla niej skarby, których bogactwa przekraczają wszystko, co można wyobrazić... że wciąż wysyłasz mi pomoc nadmiernie obfitą dla mego uświęcenia, dla mojego zbawienia" (ks.Raymond Thomas de Saint Laurent). Za wszystko to winienem Ci dziękować aż do śmierci. Tymczasem jednak, bym nie sprawił zawodu Twym oczekiwaniom, "Ty sam rozwijaj moją miłość, Ty mnie obdarzaj nią, bo Twoja pomoc jest konieczna, bym się nie sprzeniewierzył Twojej wielkiej dobroci i Twoim wielkim łaskom" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)...
Pomóż mi, "bym przez Twą naukę umiał poznawać nieskończoność Bożej doskonałości i Bożą mądrość, i potęgę, i Opatrzność Bożą", która "każdego ranka wschodzi wcześniej niż słońce" (o.Henri Lacordaire OP). A przede wszystkim, racz umocnić moją miłość do Ciebie, Stwórco mój, Panie wszelkiego stworzenia.
Jezu, Ty wiesz, jak "dobrze mieć kogoś, komu można zaufać w całej pełni. [Tym bardziej więc dziękuję Ci, że jesteś w moim życiu, bo mam niezbitą pewność, że] roztoczysz swą opiekę nad moją przyszłością i tą doczesną, i tą wieczną; że się nie będę musiał lękać, choćbym się znalazł w cieniu śmierci, bo Serce Twe jest moją tarczą przeciw niebezpieczeństwom" (wg św.U.L.jw.).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Strasznie musiała cierpieć Twoja wrażliwa dusza, kiedy żołnierze "uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Ci na głowę, do prawej ręki dali trzcinę, po czym szydzili z Ciebie, pluli Ci w twarz i trzciną bili Cię po głowie" (wg Mt 27,28-30). Cierpiałeś milcząc, bo i cóż mogłeś powiedzieć okrutnikom ? Tylko Twoje wrażliwe Serce ściskała obręcz bólu. Przyjmij więc moje dziękczynienie za to, że będąc w moim życiu dajesz mi przykład jak postępować szczególnie wobec wrogów. Jak mam "miłować nieprzyjaciół i modlić się za tych, którzy mnie prześladują, tak, abym mógł być synem Ojca, który jest w niebie" (wg Mt 5,44-45). Jak żyć, "by milsze były dla mnie udręki z Woli Bożej, cierpienia, przeciwności, wszelkie prześladowania, niż z własnej woli powodzenia, pochwały i uznania" (wg św.Faustyny)...
Jezu, Ty wiesz, że
"Człowiek to istota pełna zagadek
Osnuta z marzeń i tęsknot
Za tym, co było i będzie
Za światłem, które nigdy nie gaśnie
Za miłością, która trwa wiecznie
Za innym wymiarem niż ten, który ma
Za pełnią, którą chciałby posiąść
Horyzont człowieka jest zawsze otwarty
A jego myśl w ciągłym ruchu" (ks.Jan Pałyga SAC)
dlatego też "przepełnia mnie uczucie nieopisanej wdzięczności, kiedy pomyślę, jak Ty, [Panie, wypełniasz ten horyzont]. Jak strzeżesz mego serca, jak mi pomagasz, by mój umysł rozumiał Twoje Słowa. Jak pokazujesz pewne ścieżki, którymi kroczyć mam; jak mi podsuwasz czyste słowa, którymi mam przemawiać; jak naprowadzasz jasne myśli, które rozwijać mam... Jak uczysz mnie zajmować właściwą postawę w przeróżnych sytuacjach, jak dajesz chęci i odwagę do różnych prawych czynów... Jak dajesz mi potrzebną siłę do tego, abym przezwyciężał życiowe przeciwności. Jak mnie przynaglasz, abym mówił w stosownym czasie oraz milczał, kiedy należy słuchać...
Uzdrawiasz i obdarzasz mnie tak wielkim pokojem, że się pozbywam wszelkich lęków, najmilszy Boże mój. Twoja obecność napełnia mnie nadzieją i oczekiwaniem, czyni mnie lepszym niż jestem oraz umacnia, bym się stał takim, jakiego pragniesz widzieć" (wg "Modlitw serca"). A przede wszystkim sprawiasz, bym "troszczył się o codzienne trwanie w łasce Twojej, by moje życie mogło być radosne i spokojne" (wg św.Jana Bosco)...
"W Tobie wciąż, nieustannie, odkrywam coś nowego. Ty zaskakujesz mnie swą mądrością, swoją świętością, swoją wolnością, odwagą i prostotą... swoją naturalnością, bezinteresownością, miłością, miłosierdziem. Ty jesteś dla mnie bezprzykładnym ideałem i ciągłym źródłem inspiracji do takich postępowań" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... "Ty "wyposażasz w środki do życia stosowne do warunków, w jakich mnie umieściłeś. I choć jednych umieszczasz w wyższych klasach społecznych, innych - w skromnych warunkach, to przecież jednym jak i drugim dajesz to, co konieczne dla utrzymania ich pozycji w najbardziej godny sposób" (wg ks.Raymonda Thomasa de Saint Laurenta)... Wiedząc, że "kto z mądrym przestaje, ten nabywa mądrości" (Prz 13,20) - pouczasz, jakich mam dobierać przyjaciół. A przede wszystkim - "sam udzielasz mi mądrości" (wg Prz 2,6).
Zresztą Ty wiesz najlepiej, co komu jest potrzebne. "Jednemu dajesz poprzez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu dajesz umiejętność poznawania, innemu, w tymże Duchu, przekazujesz dar wiary, innemu łaskę uzdrawiania, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków innemu łaskę ich tłumaczenie. A wszystko sprawiasz przez tego samego Ducha, który udziela dóbr każdemu, tak jak chce" (wg 1Kor 12,4 i 8-11). Przeto i ja dziękuję Ci za to, że jesteś w moim życiu i że przez Ducha także mnie hojnie obdarowałeś.
Panie, "Ty wiesz, że jestem pyłem, więc jesteś dla mnie bardzo łaskaw. Ty wiesz i to, że ja nie mogę ukryć przed Tobą swoich grzechów, bo każda wina stoi przed Tobą obnażona. Ty słyszysz nawet każdą nieżyczliwą myśl i wciąż wykrywasz we mnie wszelkie odruchy pychy, lecz, mimo wszystko, kochasz mnie i jesteś dla mnie dobry" (wg "Modlitw..."jw.), a "Twoja miłość postępuje ze mną delikatnie" (ks.Włodzimierz Sedlak), bo "kiedy jesteś zagniewany, to [karzesz mnie] stosownie do wielkości moich grzechów i moich złych uczynków" (wg liturgii koptyjskiej)...
Ty nieustannie mi pomagasz w mozolnej pracy nad uwrażliwianiem sumienia, co sprawia, że pamiętam o "odpowiedzialności za dokonane czyny" (KKK 1781). Ty czuwasz, abym starał się uczciwie postępować; abym się nie dał podprowadzić pod dwuznaczne działania, bo nawet "dobry cel nigdy nie może uświęcić nieuczciwych środków" (ks.Marek Dziewiecki). Ty przypominasz, że "nie wolno stać się winnym grzechu, nawet dla czynu wielkiej cnoty, nawet dla przyniesienia pożytku bliźniemu" (św.Katarzyna ze Sieny)... "Z mojej słabości wynurza się Twoja moc, a na tle mojej nędzy lepiej jaśnieje Twoje miłosierdzie. W moim umniejszaniu się, rośnie Twoje znaczenie jako Zbawiciela i Emanuela, Boga bliskiego" (o.Lomurno OCD)...
Ach, gdyby Cię nie było na co dzień w moim życiu, na pewno już nie raz nie umiałbym poradzić sobie z wieloma problemami, a przede wszystkim własną duszę naraziłbym na zatracenie, skąd nie ma już powrotu. Ale, na szczęście, jesteś we mnie i w całym moim życiu. "Mam Cię w głębinach duszy mojej i serca mojego. Ty mówisz do mnie w dniach utrapień i z Tobą rozmawiam w moje noce samotne" (Eliza Orzeszkowa)...
"Serce Twe, dobry Jezu, świeci, bo jest miłości pełne, a miłość zawsze świeci, bo ona promieniuje od Serca Twego, Panie, do naszych ludzkich serc" (wg ks.Franciszka Grudnioka). Ty mi pozwalasz, bym i ja, "jak Twój umiłowany uczeń, złożywszy głowę na Twej piersi - także spoczywał na Twoim Najświętszym Sercu i zgodnie ze słowami psalmisty, spał tam w zupełnym spokoju i w niewzruszonym zaufaniu wobec Ciebie" (wg ks.R.T.de S.L.jw.)... Abym "zasypiał w nim bez zmartwień i wypoczywał bez niepokojów, bo nie ma nic szorstkiego ani nieprzyjemnego, co nie byłoby osłodzone przez ukochane Serce Twoje" (wg św.Małgorzaty Marii Alacoque), Panie i Boże nasz...
"Ofiaruję więc Twemu Boskiemu Sercu siebie i wszystko, co moje, jak Ty oddałeś nam samego siebie. Ofiaruję moje serce, by Cię miłowało coraz goręcej, ofiaruję wolę, by słuchała coraz wierniej Twojej woli, ofiaruję Ci całe moje życie, by zostało poświęcone i spalało się na Twoją chwałę w spełnianiu Twojej woli, w obowiązkach stanu, w obowiązkach wobec społeczeństwa i kraju. Ofiaruję Ci całą moją wieczność, by w niej czcić i miłować Cię bez końca".
Przyjmij więc moje dziękczynienie za wszystkie łaski jakie mi dajesz. Za to, że z taką cierpliwością prowadzisz i kształtujesz mnie; że mi pozwalasz, bym "już dzisiaj mógł cieszyć się tym rysem, który Ty, Boski nasz Artysto, rzeźbisz na mojej duszy... Tym rysem który nada odrębną piękność mojej duszy, odróżniającą od piękności innych dusz" (wg św.Faustyny). "Dzięki Ci, Panie, że Twoja ręka tylekroć mnie podtrzymywała, gdyż bez niej byłbym zdolny do wszelkiej niegodziwości" (ks.Jesús Urteaga).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa
Chryste... U kresu drogi krzyżowej odarto Ciebie z szat (Mk 15,24), lecz "Twoja nagość mimo wszystko, była dowodem, że to nie suknia, lecz że Ty sam ze swoim Bóstwem i Człowieczeństwem stałeś się Zbawcą świata" (wg OFM). Ty jesteś Mocą i Zbawieniem, mimo iż pozbawiono Cię ostatniej rzeczy, która Ci pozostała. Dziękuję więc, że przez ten fakt pozwalasz mi zrozumieć, że wobec Ciebie wszystko blednie, że nic nie ma znaczenia, bo "mając Ciebie, mamy wszystko. Warto więc wszystko utracić, aby Ciebie zachować" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego), abyś na co dzień mógł przebywać w naszym życiu, "pouczać o tym, co pożyteczne oraz kierować na drodze, którą kroczymy" (wg Iz 48,17). "Jakkolwiek bowiem mogą być wielkie nasze postępy na drodze do doskonałości, pozostajemy jednak nędzni i ułomni. [Gdybyś więc, Boże mój, nie był obecny w moim życiu], gdybyś nie podtrzymywał mnie, upadłbym bardzo nisko" (wg o.Alexisa Riauda CSSP). Dziękuję więc z całego serca za to, że jesteś ze mną.
"Ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem; Tyś jest prawdziwym zbawieniem świata i jedyną nadzieją [całej grzesznej] ludzkości" (wg bł.Jana Pawła II). Ty, Panie, "jesteś mocą działającą i we mnie, która może uczynić nieskończenie więcej, niż proszę o to, czy rozumiem" (wg Ef 3,20). "Ty nigdy nie opuścisz mnie, nigdy mnie nie zawiedziesz i nigdy we mnie nie zwątpisz, bo kiedy się potykam, Ty zawsze mi pozwalasz złapać równowagę. Kiedy błądzę, bezpiecznie prowadzisz mnie do domu. ["We wszystkich moich błądzeniach w życiu widzę ukrytą dłoń, która prowadzi mnie" (ks.bp Johanan Michael Sailer)]. A gdy ogarnia mnie zmęczenie, zawsze mi dajesz odpoczynek i pociechę. Przyjmij więc moje dziękczynienie za to, że jesteś dla mnie ostoją; prawdziwą, niezmienną wartością w trudach mojego życia" (z "Modlitw serca"). Za to, że cały czas przebywasz obok mnie.
Ty bowiem powiedziałeś sam: "Zawsze jestem tobie potrzebny. Beze Mnie nie możesz żyć ani chwili i nic beze Mnie nie jest możliwe. Beze Mnie nie możesz oddychać ani postawić jednego kroku, beze Mnie nie potrafisz kochać ani śmiać się. Beze Mnie twoje serce będzie niespokojne i pełne lęku. Ale ze Mną możesz wszystko. Ja jestem twoim życiem i radością twojego serca, uzdalniam ciebie do miłości, a serce twoje wypełniam pokojem i czynię je wolnym od wszelkiego lęku i brudu" (PJ do s.Teresy Chomieniec MSC). I ja to wiem, że jesteś ze mną, kiedy pracuję, że czuwasz nad tym jak mam czynić ziemię sobie poddaną, aby się nie stać jej niewolnikiem; jak mam pozostać panem, a nie niewolnikiem swej pracy... Ty "ukazujesz, jak przez pracę mogę dojść do świętości, jak przez nią mam służyć rodzinie i jak winienem spełniać swe społeczne obowiązki" (Salvador Bernal). Ty mnie nakłaniasz do działania, lecz jednocześnie przypominasz, że skuteczność tego, co robię, zawsze jest w ręku Boga... Ty czuwasz nad tym, "abym baczył jak buduję, bym się nie ważył kłaść innego fundamentu, jak ten, który jest położony, a którym jesteś Ty, Panie mój, Jezu Chryste" (wg 1Kor 3,11)... Tak więc, gdyby nie było Ciebie w moim życiu, na każdym kroku czyhałby na mnie jakiś upadek. Na każdym progu i zakręcie, zawsze groziłoby bolesne zderzenie się z rzeczywistością. Przyjmij więc najgorętsze wyrazy mej wdzięczności za to, że zawsze jesteś przy mnie, że mi pomagasz żyć...
Ty wiesz, o Chryste, że "musimy mieć jakiś grunt pod nogami, aby zbudować swoje życie "na czymś" i "w jakimś celu"... Ten grunt może być różnoraki, ale najczęściej jest nim ufność w swoje zdolności, w swoją moc, a także swoja własna chwała. Tylko czasami życie ludzkie motywuje Bóg, wtedy człowiek na Nim buduje, Jemu zawdzięcza wszystko - nie sobie, Jego mądrości i mocy ufa, a nie swojej własnej" (wg ks.Mirosława Drozdka SAC).
Dziękuję, że mnie nauczyłeś, jak ufać Tobie i jak budować na Twoim fundamencie. Dziękuję, że pomogłeś mi zdobyć odwagę do świadczenia o Tobie w moim środowisku, bo to świadectwo bardzo często "umarza nawet złe skłonności, a dobre rozwija. Rozbudza szlachetne uczucia, otwiera i wzmacnia umysły, wpaja zasady, zaprawiając do obowiązku i do pracy, naucza prawdy, uczciwości, wkorzenia wiarę i pobożność" (wg ks.J.R.) - słowem kształtuje charaktery, nawraca i przemienia ludzi według Twojego ducha. Oni zaś z każdym dniem nabywają pewności, że "kto wypełnia przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim" (1J 3,24), że "okazuje łaskę tym, którzy miłują Go" (wg Wj 20,6). Oni są coraz bardziej przekonani, że tam "gdzie nie ma odrodzenia, tam nie ma uświęcenia, gdzie nie ma uświęcenia, tam nie ma i zbawienia" (św.Maksymilian Maria Kolbe). Dlatego przyjmij moje z serca płynące dzięki za wszystko, co zyskałem przez to, że jesteś w moim życiu !
Za to, że uczysz mnie "radować się nawet zwykłymi, nawet małymi sprawami. Stosując bowiem taką praktykę zawsze i wszędzie jestem chociaż trochę szczęśliwy. I nie mam wątpliwości, że każdy dzień bez uśmiechu, to dzień naprawdę stracony" (wg o.Phila Bosmansa). Za to, że przekonałeś mnie, iż ludzkość "potrzebuje więcej ludzi dobrych niż wielkich", dlatego trzeba "zaprzeć się siebie", czyli nie myśleć wciąż o sobie i nie mieć na uwadze siebie na pierwszym miejscu we wszystkim... że przywołujesz mnie do tego, abym "nie zapominał o dobroczynności i o wzajemnej więzi, gdyż Pan Bóg cieszy się takimi ofiarami" (Hbr 13,16). Dlatego "nie ma dla mnie większej przyjemności, niż głosić, uwielbiać i wywyższać Twoje Imię. Nie ma większej radości, niż żyć zgodnie z planem, który dla mnie przewidziałeś. Mam pewność, że kiedy czczę Twoje Imię, kiedy przestrzegam Twych przykazań, bronisz mnie i ochraniasz, by mi nie stała się krzywda. Trzymasz mnie z dala od pułapek, jakie by mogły mnie usidlić" (z "Modlitw..."jw.), bo jesteś w moim życiu.
"Niech rozum mój będzie świadomy Twej stałej obecności. Niech moja wola dostosuje się we wszystkim do Twej godnej uwielbienia Woli, niech moje serce wznosi się do Ciebie w częstych aktach żarliwej i serdecznej miłości" (ks.Raymond Thomas de Saint Laurent) - najmilszy Panie mój, moja opieko i ostojo, Boże mój, moje wszystko !
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
"Jeśli zostałeś uwięziony, jeśli zostałeś ukrzyżowany, jeśli zabito Cię, o Chryste, to wszystko stało się dlatego, ponieważ tego chciałeś w swej bezgranicznej wolności i miłości dla nas... Jeśli przelałeś swoją drogocenną krew bez najmniejszego wahania, jeśli umarłeś za nas, to jakże mógłbyś nam odmówić swoich łask, które są absolutnie konieczne dla nas i które Ty sam wysłużyłeś dla nas swoim cierpieniem ?" (ks.Raymond Thomas de Saint Laurent)... Od tego dnia minęło już "prawie dwa tysiące lat, ale Ty żyjesz i wywierasz największy i najpotężniejszy wpływ na cały świat.
Dumni przywódcy minionych stuleci przychodzili i odchodzili. Władcy, uczeni, naukowcy, filozofowie i teologowie pojawiali się i znikali, ale Ty, Jezu, żyjesz" (wg o.Jerzego Szyrana OFMConv)... Nie tylko żyjesz, ale i wywierasz wpływ na życie bezmiernej liczby istnień ludzkich, dla których jesteś wszystkim. Tak też i dla mnie jesteś wszystkim wkraczając w moje życie i "oferując mi nie tylko swoje łaski. Ty bowiem czynisz więcej, nieraz wstawiając się u Ojca Niebieskiego. Przypominasz Mu o cierpieniu, które zanosiłeś także dla mnie, dla mojego zbawienia i zawsze podejmujesz się przed Nim mojej obrony, usprawiedliwiasz moje winy" (ks.R.T.de.S.L.jw.) i łagodzisz Jego gniew. Za wszystko to, dziękuję Ci, kłaniając się do ziemi.
"Za tę szczelinę w niewykończonym bycie, jakim jest każdy z nas, otwartym od strony niemożliwości, a tamtędy Ty czasem przechodzisz;
za tę słabość w nas, przeznaczoną, by nauczyć nas wyrozumiałości i za te kliny wbijane w naszą pewność siebie,
które nie pozwalają nam domknąć się i nie dają nam się pogrążyć w rozkoszowaniu się sobą;
za te nierówności świata, daremne propozycje wyrównywania miłością;
za to pragnienie Ciebie, którego nic nie zaspakaja i na którym buduje się nasza wolność
za niezmierzoną odległość, dzielącą nas od Twojej piękności, a to ona - jak przypuszczamy - natchnęła Ci miłosierdzie czasu;
za niedoskonałość, która nas usposabia do modlitwy,
i za ten bój duchowy stale przegrywany i na nowo podejmowany, który nas czyni ludźmi;
za ten kawałek drogi przed nami na ziemi, który nam został dany do przejścia z Tobą,
nie poznając Ciebie, a który kończy się w Emaus;
za tę cząstkę nicości, która sprawia, że jestem niezrozumiały i dla siebie samego i dla innych,
ale nie dla Ciebie, bo Ty jeden znasz moje imię;
za tę nicość, z której się wywodzę
i której się nie wyprę, bo ona jest moją pierwotną ojczyzną i krok za krokiem, trzyma się moich stóp;
za tę nicość, która jest naszym sposobem bycia nieskończonymi i która nam daje taką cenę w Twoich oczach.
Tak, za to i za wszystko, za co Ci zapominam dziękować,
bądź pochwalony, Boże, przez którego wszystko się stało !" (André Frossard)..
O Panie, Boże nasz ! "Wieczna Prawdo ! Prawdziwa Miłości ! Umiłowana Wieczności ! Tyś Bogiem moim, do Ciebie wzdycham dniem i nocą" (św.Augustyn)... "Jesteś nie tylko blisko mnie, ale i wokół mnie, i we mnie. Ty mnie otaczasz i wypełniasz" (wg bł.Karola de Foucauld), wszechmocny Władco mój... Właśnie dlatego, że Ty jesteś w moim życiu, które się miota "między targowiskiem a świętością, między tym, co należy do całego świata, a tym, co poświęcone Bogu - ciągle mi dajesz natchnienia, bym pozostawił na zewnątrz to, co nie należy do wnętrza: wszystkie światowe myśli, pragnienia, troski, ciekawość, próżność... To wszystko, co nie poświęcone, każesz pozostawić za progiem, by również we mnie mogła zaistnieć taka cisza, która otwiera się ku wieczności i nasłuchuje Ciebie. Ty bardzo tego chcesz, bo życie jest zgiełkliwe i zagłusza ją swym krzykiem" (wg ks.Romano Guardiniego); bo wiesz, że "człowiek sam skazuje siebie na agonię, gdy w nim umiera to, co Boże i to, co najpiękniejsze" (ks.Marek Dziewiecki).
Ty ciągle "przypominasz mi, że "wybranymi" nie są ci, co wielkich rzeczy dokonują, ale ci, co przyjmują i zachowują w sercu słowa: "bądź Wola Twoja", bo tylko tacy sprowadzają królestwo Boże na ziemię" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Ty "gwarantujesz wieczność z Tobą, Panie i Boże mój, bym mógł oddawać Tobie chwałę i uwielbienie. Dajesz mi mądrość i zrozumienie, aby ugasić moje pragnienie sprawiedliwości, umocnić moją wiarę i trzymać mnie z dala od złego. Ty zapewniałeś o tym, że jesteś moją nadzieją, moją siłą w trudnościach, moim światłem w ciemności" (wg "Modlitw serca"). "Jeśli więc śmiałbym mówić, że w Tobie mam współuczestnictwo, a chodziłbym w ciemności, byłbym po prostu kłamcą" (wg 1J 1,6). Tak samo, gdybym "w pełni przyjąwszy łaski Twoje, wzbraniał się, by zapłacić za nie odpowiednim życiem, też byłbym winny wobec Ciebie" (PJ do Małgorzaty Balhan), któryś był tak łaskawy... Proszę więc, zostań w moim życiu do końca moich dni i pozwól mi iść za Tobą.
Wszak sam mówiłeś, choć nie do mnie, ale ja czuję, że i mnie powiedziałbyś to samo: "Pójdź za Mną"... Sam tłumaczyłeś, że "to oznacza: naśladuj Mnie w myśleniu, patrzeniu, gestach, słowach... w stylu życia i w służbie. Pójdź za Mną drogą cierpliwości, pokory, miłosierdzia, ofiary, zapomnienia o sobie... Im bliżej jesteś Mnie, im uważniej wpatrujesz się we Mnie, im częściej świadomie przebywasz ze Mną i im mocniej jesteś do Mnie przywiązany, tym więcej Moich cech będzie w tobie i tym większe będzie Twoje podobieństwo do Mnie" (wg PJ do s.Teresy Chomieniec MSC)...
Przeto będąc w pełni świadomym tego, że "poświęcenie mnie samego jako ofiary żywej, świętej, Tobie, Bogu, przyjemnej - oznacza naukę życia zgodnego z Twoją Wolą Bożą, umiejętność poświęcenia Tobie mojego ciała, a także moich uczuć - [poświęcam się Tobie !]... Oznacza poświęcenia spraw, którymi zajmuję się, osób i sytuacji ze mną powiązanych... że to się wiąże z pozwoleniem abyś wszedł w moje życie i dzięki temu nadał głęboki sens wszystkiemu, cokolwiek będę robił" (wg Chiary Bernardi) - poświęcam się z radością ! I proszę, zechciej przyjąć to moje poświęcenie , najmilszy Boże mój.
Ty, Jezu, wszystko dla mnie wydałeś: dałeś mi Krew swoją, życie, trudy wszelkie, wszystkie swoje zasługi i już Ci nic nie pozostało, co byś mi dodać mógł, toteż ja wszystko oddaję Tobie - wszystkie moje pokuty, wszystkie uciechy ziemskie, ciało moje, duszę i wolę moją. Nie posiadam już nic więcej, co bym Ci mógł oddać, ale gdybym jeszcze co posiadał, oddałbym Tobie, najdroższy Jezu, bo Ty sam mi wystarczasz" (wg św.Alfonsa Liguoriego)... Prowadź mnie dalej i pouczaj, abyś na koniec mógł mnie "znaleźć bez plamy i bez skazy" (wg 2P 3,14). "Bym mógł być dumny w Twoim dniu, że nie na próżno się trudziłem, nie na próżno biegłem" (wg Flp 2,16). "Napełnij serce moje Twoją Boską miłością i łaską wytrwałości, bym żyjąc po chrześcijańsku umarł śmiercią świętobliwych". I spraw, bym nigdy nie zapominał o tym, że "Niebo należy do tych, co na nie zasłużyli" (do Małgorzaty jw.); by to mnie mobilizowało do zdobywania zasług.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|