wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ZIĘKI CI, PANIE BOŻE, ZA DOBREGO PRZYJACIELA




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Boże... Ja wiem, że "pragniesz naszej ludzkiej przyjaźni, zanim jej zapragniemy. Ty jednak przyjaźń możesz zawiązać jedynie z tym, który przyjaźni Twojej pragnie, który Ci mówi: "chcę" i potwierdza to życiem... Za zgodą i wolą człowieka" (PJ do Anny Dąmbskiej)... I choć "zmiłujesz się nad każdym, to jednak wśród przyjaciół swoich pragniesz mieć takich ludzi, którzy kochają Cię, a nie tych, którzy liczą na Ciebie w trosce o własne bezpieczeństwo. Nie szukasz tłumów przyjaciół, lecz zrozumienia i miłości. I tam, gdzie je znajdujesz, jesteś... i pozostajesz" jak z Panną Czystą, "w której łonie złożyłeś to, co miałeś najdroższego: swojego Syna, który począł się z Ducha Świętego... Syna, którego wykarmiło to Jej Dziewicze Ciało. I Dwoje stali się w Twych Boskich oczach Jedno" (Głos Boga Ojca do Małgorzaty Balhan).

Panie... "Nikt nie jest samotną wyspą" (Donne), dlatego każdy chce przyjaźni "bliższej niż z bratem, niż z własną siostrą. I taki cud się zdarza, kiedy połączy się nie w imię jakichś interesów, jakichś chwilowych celów, lecz w imię spraw najświętszych, w imię najgłębszych wartości" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Prawdziwa "przyjaźń pozwala bowiem wyczuć świat niewidzialny. Jest ona najbardziej widocznym obrazem Boga na ziemi" (Roger Schutz); "doskonałą harmonią tego, co ludzkie z tym, co Boskie" (Marek Cycero)...

"Prawdziwy przyjaciel umie okazać pomoc i podtrzymuje w drodze ku Bogu, wskazując prawdziwe wartości i sposób w jaki do nich dojść. Przy tym nie spycha nigdy w dół, nie pogardza i nie odrzuca, ale też nigdy nie toleruje i nie zachęca do czynienia zła sobie ani innym... Przyjaciel stara się w nas widzieć i pomaga wydobyć z siebie to, co w nas najlepszego, zachęca nas, szanuje i podnosi z upadku. Nigdy też nie potępia lecz stara się tłumaczyć" (wg Anny Dąmbskiej).

Dobry "przyjaciel wnosi więcej w nasze szczęście niż tysiąc wrogów w nasze nieszczęście" (Marie von Ebner-Eschenbach), dlatego "nic nie jest tak cenne jak prawdziwy przyjaciel ani bogactwo, ani nawet najwyższa władza" (Eurypides). Dzięki Ci więc, że mi pomogłeś znaleźć takiego przyjaciela... Dzięki Ci, że mnie nauczyłeś "wybierać ludzi odróżniając fałszywych od prawdziwych. Tych, co zmyślają od tych, którzy mówią prawdę; co obiecują gruszki na wierzbie, a sami obrastają w pióra. Tych, co się kręcą jak chorągiewka na dachu, byle być przy władzy. Tych, co jak kameleon zmieniają kolor, byle zawsze zasiadać w wygodnym fotelu... [Dzięki, że umiem] ich odróżniać od tych, co nie rzucają swego słowa na wiatr, od ludzi uczciwych, pracowitych, pochłoniętych troską o sprawy społeczne...

[Nie wątpię w to, że dzięki Tobie mogłem znaleźć kogoś takiego, kto dla mnie] jest jak brat, podobnie myśli, czuje, patrzy w przyszłość; kto nie zawodzi mnie w trudnych sytuacjach, kto nie okradnie i nie sprzeda, kto nie wpuści w maliny, nie wbije noża w plecy" (wg ks.M.M.jw.). kto "kocha w każdym czasie, a bratem się staje w nieszczęściu" (Prz 17,17) - słowem - dobrego przyjaciela. I za to, chwała Ci !

Ty wiesz, o Panie, że "w zależności od tego czy się jest człowiekiem zmysłowym, czy duchowym, widzi się w drugich piękność cielesną albo piękność duchową" (wg o.Marie-Augustina Bellouarda), ja jednak w swoim przyjacielu widzę i jedno, i drugie... Ty wiesz, że "żniwo z małych przyjaźni i drobnych gestów uprzejmości, wzbogaca nasze życie... że sprawia, iż trudniejsze rzeczy są do zniesienia" (wg o.Phila Bosmansa), lecz najważniejsza jest więź jedynej, wielkiej przyjaźni; czynienia sobie dobra nawzajem... I za to, jeszcze raz z serca dziękuję Ci...

Zawsze bardzo pragnąłem, by móc do kogoś należeć, by znaleźć zrozumienie... Zawsze pragnąłem mieć przyjaciela, który by pośród moich wad dostrzegał i zalety; który by zechciał dzielić ze mną wszystkie radości i smutki. I Tyś uczynił zadość moim oczekiwaniom. Dałeś mi kogoś, kto jest moim

przyjacielem, ponieważ jest węzłem, który łączy, lecz nie zniewala.

przyjacielem, ponieważ jest podmuchem, który uspokaja, lecz nie usypia.

przyjacielem, ponieważ jest bratem, który upomina, lecz nie upokarza.

przyjacielem, ponieważ jest wzrokiem, który patrzy, lecz nie osądza.

przyjacielem, ponieważ jest ręką, która prowadzi, lecz nie ciągnie na siłę.

przyjacielem, ponieważ jest oazą, która pokrzepia, lecz nie zatrzymuje.

przyjacielem, ponieważ jest sercem, które kocha, lecz nie zmusza.

przyjacielem, ponieważ jest czułością, która chroni, lecz nie podporządkowuje.

przyjacielem, ponieważ jest obrazem Boga - właśnie dlatego" (wg Heleny Oshiro)...

Tyś mi dopomógł żyć w przyjaźni także z innymi ludźmi, pewnie dlatego, że "jeśli ktoś ma wielu przyjaciół na ziemi, to jakąż ma opiekę w Niebie, gdzie aniołowie radują się widząc jak jest kochany... Przyjaciele tu, na ziemi, przyjaciele tam w górze... Ach, czego mógłbym jeszcze dla siebie pragnąć więcej ?" (wg PJ do Małgorzaty jw.).

To bardzo przykre, ale "wielu jest niezadowolonych z życia... Takich, którzy nie mają przyjaciół. Nikogo, kto by ich rozumiał i lubił. Takich, dla których nie zakwita żaden kwiat... Nawet zwyczajny, prosty kwiat, taki jak uśmiech życzliwy, serdeczny uścisk dłoni, przyjazny gest, a choćby miłe, uprzejme słowo" (wg o.P.B.jw.). Proszę więc, Panie, racz wejrzeć na takich ludzi i pomóż im przemyśleć swoje postępowanie, bo może takich gestów nie potrafią docenić ? A może ich w ogóle nie umieją dostrzegać ? A może nie są w stanie zbliżyć się do nikogo, bo "jeśli chcieliby wszystkim mówić po imieniu, to zawsze będą samotni. Jeśli by chcieli być przyjaciółmi całego świata, to nigdy nie będą mieli przyjaciela. Jeżeli pragną być we wszystkich zakochani, to tak naprawdę wcale nie potrafią kochać" (wg ks.M.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

"Kiedy tylko Maryja weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła jego żonę, natychmiast "Duch Święty napełnił Elżbietę" i uświęcił Jej dziecię" (ks.Teofil Herrmann CM). Taką przyjazną atmosferę wniosła pod ten dach. Maryja była bowiem "zakochana w Miłości, która nie życzy sobie, abyśmy byli oschli, sztywni, jak jakiś przedmiot bez życia, lecz byśmy byli przepojeni czułością, tak jak Bóg" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... Taki jest również mój przyjaciel ukochany. I za to najgoręcej, z serca dziękuję Ci.

"Przyjaciel, który idzie przy mnie odczuwa mój ból i ulżyć mi pragnie. Głęboko przejmuje go to, co i mnie, gdyż rozumiemy się... Zatrzymuje się tam, gdzie i ja przystaję i pyta jak mi pomóc" (wg PJ do Anny Dąmbskiej), gdy tego potrzebuję... Mogę mu "mówić o cierpieniu jakie akurat przechodzę, o krzywdzie jaka mnie spotkała, bo zawsze chciałby przejąć choć część mojego cierpienia, żeby mi było lżej... i dać mi trochę siebie, by mógł iść ze mną i mógł towarzyszyć mi" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Bo "to prawdziwa przyjaźń - osłaniać innych nawet kosztem siebie" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)...

Jezu, Ty wiesz, że "wierny przyjaciel to jest potężna obrona, a kto go znalazł, skarb znalazł, bo za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. On jest lekarstwem życia" (wg Syr 6,14-16). "W przyjaźni bowiem czujemy się wolni i wspierani, akceptowani takimi, jakimi jesteśmy i delikatnie popychani ku temu, czym powinniśmy być" (Elżbieta Ryszka). "Przyjaźń też jest największym darem, jaki może ofiarować mądrość, żeby uczynić całe życie szczęśliwym" (Epikur).

Dzięki Ci, Panie, za to, bo "miłość dwojga przyjaciół zawiera się we wspólnym przeżywaniu chwil, uczuć, radości i cierpień" (Andrea Gasparino). Ona "prowadzi do światła... prowadzi do pokoju, do głębokiej radości" (o.Phil Bosmans). Przy tym, "im więcej człowiek ma okazać miłości bliźniemu, tym bardziej musi się wyrzec miłości jemu należnej; tym bardziej musi zapomnieć o swoim życiu osobistym" (Sługa Boży S.W.jw.). Dlatego, proszę Cię, racz przyjąć wdzięczność moją, bo drogi mój przyjaciel dobrze rozumie to.

Dziękuję, że mi dałeś tak wiele roztropności, iż mogłem znaleźć druha na dobre i na złe, bo "jeśli ktoś zakłada na kimś pokój, dlatego, że z nim jest w dobrym pożyciu i zgodzie - pokój ten będzie nietrwały i ciągle zachmurzony, lecz jeśli garnie się do zawsze żywej, trwałej Prawdy, nie będą go przygnębiać żadne przeciwności. Na Tobie bowiem winna wspierać się miłość w przyjaźni. I dla Ciebie przyjaciel winien być miłowany, chociaż sam w sobie byłby dobry i wielce drogi w moim życiu...

Bez Ciebie przyjaźń nic nie jest warta; bez Ciebie jest nietrwała, a miłość, której Ty nie kojarzysz, nie bywa czysta ani prawdziwa" (wg Tomasza á Kempis) - Ty, Panie, o tym wiesz. Zresztą "w każdym chrześcijaninie przyjaźń i miłość stanowią jedno: Boskie światło, które daje ciepło" (św.Josemaria Escriva de Balaguer), bo "każdy może innym dać to, co otrzymał od Ciebie...

Prawdziwą przyjaźń trzeba budować na podobieństwo przyjaźni z Tobą, któremu można zwierzyć się z wszystkiego bez najmniejszego zniecierpliwienia, a to jest wielka łaska" (wg Małgorzaty Balhan)... "Gdy dwie osoby są przyjaciółmi ale jedynie z nazwy, a nie w rzeczywistości... jeżeli się nie spotykają, by wspólnie spędzić czas i nie dochodzą do lepszego poznania się nawzajem, to taka przyjaźń na pewno nigdy nie będzie bogata... I taka sama potrzeba kontaktów istnieje w naszych stosunkach z Bogiem. Bo jeśli nie będziemy spędzać z Nim regularnie, co dzień, pewnego czasu... wtedy czegoś zabraknie w naszej więzi z Nim. A to już da się dostrzec: jako mniej dynamiczne życie chrześcijańskie, słabe wzrastanie w nas nowego człowieka, większa skłonność do grzechu, słabsze dawanie świadectwa" (wg Ralpha Martina). Dziękuję więc, że jesteś dla mnie wzorem prawdziwej przyjaźni.

Dzięki Ci, że "nie żądasz niczego więcej ode mnie, jak tylko tego, abym się cieszył, że jestem Twoim dzieckiem i Twoim przyjacielem; abym Twą przyjaźń umiał przyjąć otwarcie, z czystym sercem... Dzięki, że wciąż odradzasz mnie Duchem Twoim, Duchem miłości i przyjaźni. Odradzasz mnie Chlebem Twoich słów i Twojego Najświętszego Ciała. Odradzasz mnie w Sakramencie Pokuty, w modlitwach, w wierze i ufności, w miłości i wdzięczności, w wiadomości i niewiedzy, w chwalbie i dziękczynieniu; odradzasz mnie i wspierasz w cierpieniach, niedostatkach i lękach" (o.Łucjan Królikowski OFMConv)... ciągle odradzasz mnie...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Dzięki Ci, Boże, Ojcze nasz, że mi pozwalasz "szukać drogi do Tajemnicy, która ukrywa się w stajence, abym mógł wejść w tajemnicę nadziei, wiary i miłości, jakie Jezus przynosi wszystkim, którzy chcą Go przyjąć" (wg o.Mario Knezovicia OFM)... Dzięki, żeś odwiódł mnie "od szukania tajemniczej gwiazdy na Wschodzie. Dzięki Ci za to, żeś nie dozwolił, bym czekał aż pojawi się... bo ona już jest... Ona już świeci nad horyzontem mojego życia... Może jej jeszcze nie dostrzegam, a może podświadomie jeszcze szukam jej na niebie...? A może jestem tak bardzo zapracowany, że wszystkie moje sprawy przesłoniły jej blask...?.. Tym bardziej więc dziękuję, że dzisiaj pozwalasz mi zrozumieć, iż nie jest nią ciało niebieskie, lecz zwykła sytuacja życiowa, w której gwiazdami mogą być mój ojciec, moja matka... Może być atmosfera w domu albo stosunki w pracy... lub spotkanie z przyjacielem" (wg ks.Andrzeja Bosowskiego)... Z prawdziwym przyjacielem...

"Bywają bowiem przyjaciela, tylko na czas im dogodny. Nie pozostaną nimi w chwili czyjegoś ucisku... Bywają przyjaciele, ale jedynie jako towarzysze do stołu... Ci, zawsze w powodzeniu będą jak drugie "ja"; także z domownikami będą w zażyłości. Lecz jeśli ich przyjaciel zostałby poniżony, staną przeciwko niemu lub skryją się tchórzliwie przed jego obliczem... Dzięki Ci więc, że mnie ustrzegłeś przed takim przyjacielem" (wg Syr 6,8-13)...

Dzięki Ci, że dzisiaj już wiem, iż "chcąc dostrzec w człowieku cnoty, nie wolno przyglądać się mu podczas uroczystości, ale w dni powszednie" (św.Bernard z Clairvaux), gdyż "pewnego przyjaciela poznaje się w niepewnej sytuacji" (Marek Cycero). Jednak największe dzięki składam za Twoje światło z góry; za to, że "prowadzony przez Ducha Świętego, mogłem myśleć rozsądnie... bo kiedy Bóg prowadzi, który jest siłą i światłem, nie można się pomylić" (wg św.Jana Marii Vianneya)...

Ten, "kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią. Takimi bowiem, jak on sam, będą i jego bliźni" (wg Syr 6,17). Ten, "kto idzie z cnotliwym, będzie także cnotliwy. Przyjaciel głupców natomiast będzie do nich podobny"... A jednak, mimo to, dziękuję Ci, mój Boże, że mnie ustrzegłeś od "ludzi sprawiedliwych, szlachetnych, prawych, czystych; ludzi o nieskalanych rękach... Od tych, którzy innych osądzają, skazują, potępiają... Od ludzi, którzy siebie uważają za uczciwych, prawych, sprawiedliwych, za ludzi czystych rąk. Ci bowiem są zazwyczaj zdolni do najgorszych grzechów" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

"Chryste, który przychodzisz, aby mnie związać ze sobą, aby mi ofiarować swą przyjaźń, aby mi ofiarować siebie, a przez tę przyjaźń odnowić mnie i wszystko, cokolwiek jest na niebie i na ziemi... O Panie, który chcesz mej przyjaźni nie dla siebie, lecz dla mnie" (o.Dominik Wider OCD) - bądźże uwielbiony !

"O mój Malutki Jezu, tak Wielki w swej Maleńkości, bądź dla mnie Wielkim Przyjacielem w mojej nicości ! Tak bardzo Ciebie potrzebuję, do Ciebie wołam, do Ciebie wyciągam ramiona; do Ciebie każdego dnia, każdej chwili, wznosi się moje serce" (Małgorzata Balhan). "O Boski Przyjacielu mej duszy, uwielbiam Cię ze czcią, kocham Cię z gorliwością. Przed Tobą się pochylam z wielkim uszanowaniem, do Ciebie tulę się z czułością... Padam u Twoich stóp w pokorze na widok Twej potęgi, a w swej nicości skłaniam z ufnością skronie na Serce Twe Najświętsze, gdyż jesteś Przyjacielem mojej duszy, kochanym moim Bratem... Wszystko oddaję Ci, bym w zamian Ciebie mógł posiadać" (wg ks.Schryversa,Z.R.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Jakże szczęśliwy był Symeon, gdy spotkał Cię, o Jezu, na dziedzińcu świątyni. On bowiem czekał wiele lat na takie wydarzenie, po czym mógł odejść już w pokoju, bo "jego oczy ujrzały Boże zbawienie" (wg Łk 2,29-30)... To był naprawdę Twój przyjaciel, który niczego bardziej nie pragnął, jak właśnie tego spotkania, bo dla prawdziwych przyjaciół liczy się tylko "oczekiwanie na spotkanie tego, którego pragnie ich serce... i nic ich nie odrywa ani też nie rozprasza, gdy już oczekiwany przybędzie" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Przyjmij więc wielką wdzięczność moją za tak dobrego przyjaciela, jakiego dałeś mi...

Za to, że "przydzieliłeś nam siebie dla wzajemnego budowania, oczyszczania, wzrastania i przybliżania się w taki sposób do Ciebie" (Jan Budziaszek). Za to, że dałeś nam tak wiele wspólnych cech: braterstwo podobieństwo psychiki; że pozwoliłeś uzupełniać się nawzajem... Za to, że nasza przyjaźń jest twórcza, udzielająca się. Jeden drugiemu służy sobą, tym, co wie i co umie. Za to, że "miłość zna swoje szczęście i pragnie widzieć je udziałem przyjaciela... że pragnąc stać się doskonałą, miłość bliźniego potrzebuje kogoś równego sobie. Nie zadowala się kochaniem braci jako istot niższych od siebie, ale podnosi ich do własnego poziomu... I nie ma dla niej spoczynku, póki nie może dzielić wszystkiego z tym, którego kocha, bo nie znajdzie nasycenia jedynie w swojej doskonałości" (o.Thomas Merton OCR). Za wszystko to, mój Boże, z serca dziękuję Ci, bo "więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu" (Dz 20,35)... Bo "jakże szara byłaby przędza naszego życia, gdyby w nią nie wplatały się przyjaźń i miłość" (św.Tomasz More)...

Pozwól mi kochać przyjaciela, pozwól dochować mu wierności, pozwól obdarzać go wdzięcznością, ale zachowaj od pokusy "zniszczenia siebie, dla miłości drugiego człowieka" (o.T.M.jw.)... zniszczenia prawidłowej relacji wobec Boga, bo "w porządku miłości, pierwszy musi być Bóg" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... bo "jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na swoim miejscu" (św.Augustyn)...

Jezu, Ty wiesz, że mimo to, "przyjaźń ludzka jest krucha, zawodna i niestała... Wciąż trzeba podtrzymywać ją, ażeby jakiś błąd z naszej strony, niedopatrzenie czy zapomnienie, nie osłabiły jej... by nie zmroziły i nie zniszczyły całej misternej budowli. Tym więc gorliwiej pragnę zabiegać o Twoją stałą i wieczną przyjaźń" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv)... O Twoją miłość, która jest zwieńczeniem tej przyjaźni. "Któż bowiem nie chce być kochany ? Kto nie chciałby usłyszeć, że ma najlepszego, najwierniejszego, najsłodszego i najhojniejszego przyjaciela...? Słowom i myślom można się oprzeć, jednak miłości - nie można, bo każdy czuje, że ona jest dobrem nad wszystkie dobra... Bo każdy wie, że nie ma nic lepszego, jak być kochanym przez kogoś, kto nigdy nie opuści i niczym się nie zrazi... nie cofnie się przed żadną ofiarą i wobec żadnej potrzeby nie pozostanie bezsilny" (wg ks.J.R.)...

"Kto patrzy na nas oczyma miłości, rozumie, nie osądza, ale tłumaczy i usprawiedliwia... Kto wierny jest i dzieli się nieskończonymi bogactwami... Kto Serce swe otwiera, ażeby czerpać z niego to, czego nam potrzeba... Kto wysłuchuję naszych próśb, chroni i broni przed zasadzkami nieprzyjaciela naszego... Kto żyje pośród nas, przed kim nie trzeba wstydzić się, bo On nas dobrze zna" (wg PJ do A.D. jw.)...

"Po wielu doświadczeniach stwierdzam, że Twoja przyjaźń jest najwierniejsza i najpewniejsza, i tylko Tobie mogę całkowicie zawierzyć... Ja także pragnę być wierny w przyjaźni, więc nie oddalaj się od domu mego serca... Ulecz me rany zadane przez grzechy, podźwignij mnie z ruiny duchowej, rozpromień przyblakłe dni mojego życia i racz pocieszyć, gdy staję się coraz bardziej opuszczony, kiedy przeżywam swe cierpienia Ogrójca i Kalwarii... Umocnij mnie w miłości, zwłaszcza przy moim zgonie i zaprowadź do Ojca na dowód, że przyjaźń z Tobą otwiera wszystkim bramy królestwa wiecznej szczęśliwości" (wg o.Ł.K.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Musiało Ci być bardzo przykro, Matko Najświętsza, Pani moja... wtedy, gdyś "jeszcze "nie rozumiała", [co Ci powiedział Syn (Łk 2,50)... A jeszcze bardziej wtedy, gdy] otrzymałaś okrutną lekcję wyrzeczenia: trzy dni zamieniły się w trzy lata rozłąki. Jezus bowiem nie pisał do domu, nie przesyłał Ci wiadomości o sobie; nawet nie przyjął krewnych, którzy Go odwiedzili" (wg ks.kard.Hansa Urs von Balthasara)... I mnie jest przykro, gdy ktoś bardzo bliski jest tuż obok, a ja go nie rozumiem, zwłaszcza, gdy jest to przyjaciel...

Prawda, że "przyjacielowi się ufa, że się polega na nim, że liczy się na niego jak na siebie samego; dzieli się z nim pragnienia i zamiary, i współpracuje się przy ich realizacji" (PJ do Anny Dąmbskiej)... "Podczas gdy miłość toleruje czasami jakieś kłamstwo, przyjaźń opiera się na prawdzie i żyje tylko szczerością. Tak więc ci, których łączy przyjaźń nie tylko wspólnie dążą do prawdy, lecz przede wszystkim szukają jej w sobie nawzajem" (Jean Lacroix)... "Prawdziwa przyjaźń nigdy się nie kończy. Jest ona w jakiejś mierze stopieniem się dusz, dzięki czemu ktoś inny jest zawsze ze mną, jest we mnie, a ja zawsze z nim, w nim... aż po Bożą Wieczność, po Najwyższą Przyjaźń" (o.Lomurno OCD)...

Niestety, czasem bywa tak, że się nie rozumiemy, a wtedy różnie bywa, dlatego człowiek tęskni do Twojej przyjaźni, Panie, "zwłaszcza, gdy jest bezwładny i słaby, gdy sam nie może powstać ani iść. Ty bowiem sam do nas podchodzisz, dajesz nam Przyjaźń Twoją.

Ty każesz się oprzeć na Tobie całym ciężarem swoim. Bierzesz na siebie to wszystko, co nas do ziemi przygina. Możemy złożyć głowę na Twoim ramieniu i otworzyć swe serce przed Tobą... Bo Ciebie nic nie zdziwi, nie zgorszy, nie odwróci od nas. Wszystkie objawy chorób, które nękają nas, każesz przed Tobą nam odsłonić abyś wiedział, jak bardzo chcemy zdrowia od Ciebie i abyś dał nam lek przydatny na nasze cierpienia... Pragniesz naszego wyzdrowienia, bo kochasz nas, jak nikt". I za to, Boże mój, z serca dziękuję Ci...

"Ty możesz zerwać nasze kajdany, odpędzić naszych wrogów i wyprowadzić nas z ciemnicy wprost na światło... Ty chcesz nas widzieć wolnych, zdrowych i szczęśliwych". "Największą przyjaźń tylko Ty możesz nam ofiarować, bo przyjaźń Twoja jest mocniejsza niźli śmierć... bo może przetrwać śmierć... Przyjaźń Twa jest tak pewna, że można mocno oprzeć się na niej. U Ciebie zawsze znajdziemy niezawodną podporę i pocieszenie, i umocnienie... A gdyby nawet ktoś zdradził tę Twoją przyjaźń - przed czym uchowaj nas, Panie - Ty znów wychodzić będziesz naprzeciw, by ofiarować nam siebie" (wg o.Dominika Widera OCD). Za to Cię pragnę wielbić, o Jezu, Boże nasz...

Dziś wiem, że "jesteś moim najlepszym, najcenniejszym Przyjacielem. Wszystkie moje nadzieje, wszystkie najśmielsze sny mają schronienie w Tobie" (wg "Modlitw serca")... "Tyś jest Miłością darzącą - kto zawrze przyjaźń z Tobą, tego zalewasz morzem łask. Tyś jest niezwyciężony, a kto się z Tobą sprzymierzy, ten zostaje zwycięzcą" (do A.D. jw.). Tyś przybrał postać człowieka aby się bardziej do nas zbliżyć, aby nas lepiej zrozumieć, doświadczyć wszystkiego na sobie... by pełniej przeżyć to, co przeżywają ludzie i aby bardziej odczuć to, co my czujemy... Dzięki Ci zatem, Panie nasz, że jesteś tak łaskawy... że "kto przyjaźni z Tobą pragnie, ten już ją ma, a Ty zostaniesz przy nim na zawsze... Nie może bowiem zdarzyć się, abyś odrzucił go...

Dzięki Ci, że tych, którzy chcą stać się Twoimi Przyjaciółmi, za to, że ich nie pozostawiasz w bezczynności. Przeciwnie, śpieszysz uczynić ich Twymi pomocnikami. Każdemu dajesz jego dział pracy na Twojej roli, trud, który wykona najchętniej - o ile tyko zechce. Do niego bowiem już przed narodzeniem został przeznaczony i w nim wykaże się osiągnięciem największym; najwięcej zyska radości" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). A najgoręcej wielbię Cię za przyjaźń Matki Twojej... "Ona jedyna, była z Tobą w Betlejem przy żłóbeczku, a potem z Tobą w Nazarecie; była i na drodze krzyżowej... i zawsze jednoczyła się z Twoim dziełem, Panie... Ona po Twej okrutnej śmierci gromadziła i ratowała Apostołów od ostatecznego załamania. I Ona w chwili męki była ostatnim łącznikiem pomiędzy Tobą a Twoimi Apostołami, stojącymi na granicy zwątpienia... I taka jest Jej rola w Kościele aż do dziś: ratować i zachować wszystkich dla Ciebie, Panie Jezu" (wg ks.bpa Józefa Zawitkowskiego).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej