wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

EZU, BĄDŹ UWIELBIONY W NAJŚWIĘTSZEJ EUCHARYSTII




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

"Kiedy, o Chryste, chciałeś dać pokarm dla naszej duszy, by ją podtrzymać w pielgrzymce życia, pewnie się rozglądałeś wśród stworzeń, lecz nie znalazłeś nic, co byłoby jej godne. Wtedy zapewne [w tamten pamiętny wielkoczwartkowy wieczór, przed wyjściem do ogrójca], postanowiłeś dać nam siebie samego" (wg św.Jana Marii Vianneya). Tak oto "miłość dała się swoim na pożywienie" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). "Eucharystia w tym momencie była prawdziwym cudem, bo Ty w ogromie swej miłości i wszechmocy "wynalazłeś" ją... Trudno Ci było rozstać się ze swoimi uczniami, po to więc, abyś zawsze mógł być pomiędzy nimi, właśnie w ten sposób przedłużyłeś swój pobyt, tu, na ziemi" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ), a ów doniosły moment "rozpoczął długi szereg dwudziestu wieków miłości i konania, podczas których Ty, Panie - Jezus-Eucharystia - gościsz w naszych sercach" (wg o.Mateo Cravley-Boeveya).

"Gdybyś nie był przy nas obecny z swoim Ciałem i Krwią, to szatan odniósłby zwycięstwo nad wszystkimi pokoleniami" (PJ do Justyny Klotz). Dzisiaj więc uwielbiamy Cię w tej skromnej, kruchej postaci i dziękujemy, że i my możemy mieć w tym udział... że, kiedy tylko dusza zapragnie, możemy witać Cię "Miłości utajona, witać, o życie naszych dusz ! Witać Cię, Jezu, pod tą nikłą postacią chleba. Witać Cię, o najsłodsze Miłosierdzie, które rozlewasz się hojnie na wszystkie dusze. Witać Cię, o Dobroci nieskończona, która rozsiewasz wkoło strumienie swoich łask. Witać Cię, o Jasności nieprzyćmiona. Witać Cię, o Światłości dusz... Witać Cię, Zdroju niewyczerpanego miłosierdzia, najczystsza Krynico, z której nam tryska życie i świętość. Witać Cię, o Rozkoszy czystych serc, jedyna Nadziejo dla wszystkich grzesznych dusz" (wg św.Faustyny)...

"Musiałeś, Boski Mistrzu, mieć Serce nieskończenie bogate w najwyższą miłość, że pomyślałeś o tym. I chociaż ono niewątpliwie wzdrygało się na myśl o niepojętym zapomnieniu, w jakim będzie pozostawało w tabernakulum, to również radowało się, przewidując jak wiele dusz jego miłość eucharystyczna przez wieki uszczęśliwi" (ks.Schryvers,Z.R.). Przeto bądź uwielbiony, Panie i Boże nasz, za to, że "na pamiątkę swojej wielkiej miłości pozostawiłeś dla nas nie jakąś drobnostkę; nie klejnot ziemski, ale Najświętsze swoje Ciało, Krew swoją, Duszę swoją... słowem, Siebie Samego" (wg św.Jana Chryzostoma)... że "Przenajświętsza Eucharystia nie jest jedynie jakimś streszczeniem innych Twoich darów, lecz nowym i szczególnym darem Twej przeogromnej miłości" (wg św.o.Pio). Wobec niej "czyny nasze są małe, zasługi nasze drobne, trudy zbyt lekkie, a nasz wdzięczność nazbyt mała w porównaniu z niezmierzonym dobrodziejstwem, że Kościół święty posiada Cię w Najświętszym Sakramencie" (wg MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). "Jakże więc moglibyśmy odważyć się przyjść do Twego stołu, gdyby nie Twoja miłosierna miłość, która nas przywołuje ?" (o.David J.Hermet OFM)...

"Dla ułatwienia korzystania z tej Przenajświętszej Ofiary, Ty, Panie, wziąłeś zwykły, codzienny pokarm i napój, ażeby z nich uczynić Ciało swe i Krew" (wg ks.A.J.jw.); byś jak najściślej mógł zjednoczyć nas ze sobą... "złączyć się z nami tak, by się przemienić w nasze ciało i krew, i utożsamić w najdoskonalszym zjednoczeniu, jakie się może dokonać między stworzeniem a Stwórcą" (św.o.Pio jw.). Odtąd "codziennie przychodzisz do nas, by złączyć z naszym grzesznym ciałem i z naszą krwią - Ciało Twoje Najświętsze, i aby Twoja Boska Krew krążyła w naszych żyłach" (ks.S,Z.R.jw.)...

"Ty podtrzymujesz w bycie znak chleba, który już nie jest chlebem, lecz zachowuje wygląd chleba. Ty podtrzymujesz w bycie znak wina, które już nie jest winem, lecz zachowuje nie zmieniony wygląd wina. I to są czyste znaki Twojej obecności. Jesteś w nich realnie obecny, ale w sposób duchowy, którego natura przekracza wszelkie nasze możliwości pojmowania" (wg ks.René Laurentina)...

"O cudowne i owocne zjednoczenie, mocą którego Serce Twoje oczyszcza, przemienia i przebóstwia nasze serca... O bądź po tysiąc razy błogosławiony, iż się nam dałeś w sposób tak niewymowny, a zarazem tak ludzki i tak dostępny dla naszego biednego serca" (ks.S,Z.R.jw.)... O błogosławiona chwilo i momencie, "w którym podałeś swym apostołom pierwszy raz Komunię świętą, stając się w sposób tajemniczy i rzeczywisty - częścią ich życia... Bądź uwielbiony we wszystkich, których Twoi apostołowie, zgodnie z Twoją zapowiedzią, karmili chlebem z nieba i podawali im kielich zbawienia. Bądź pochwalony i uwielbiony we wszystkich, którzy dzisiaj karmią się Tobą, którzy wierzą, że jesteś obecny w chlebie i winie. Niech będzie błogosławiony każdy, kto rozdaje Komunię, mówiąc: "Ciało Chrystusa" i ci, którzy z wiarą odpowiadają: "Amen"!" (wg o.Slavko Barbaricia OFM)...

"O Sakramencie miłości ! O Kielichu najwyższej łaskawości !... Odczuwamy potrzebę, by chwalić, podziwiać i wysławiać wzniosłość Twojej mądrości, bogactwo i skarby Twojej wiedzy... O głęboki zamyśle, o niezmierzona miłości... o najczystszy pokarmie... O godny uwielbienia i niewysłowiony Sakramencie" (bł.Henryk Suzo)... "Z największą wiarą, pokorą i miłością klęczymy dziś u Twoich stóp, Boże utajony w tej najświętszej Hostii i oddajemy pokłon, na jaki tylko możemy się zdobyć. Wielbimy Twoje Bóstwo i człowieczeństwo ukryte pod postaciami chleba. Wielbimy Twoje Ciało, które było przybite za nas do krzyża i Twoją Krew przelaną za nas, i Twoje Serce dla nas otwarte. Wielbimy Cię za tych, którzy Ciebie nie znają i poznać nie chcą oraz za tych, którzy Cię słowem i czynem znieważają...

Oby na świecie wszyscy ludzie głosili Twoją chwałę ! Oby wszystkie serca najżarliwiej odpowiadały Ci miłością za miłość ! A że godzien jesteś nieskończonej chwały, przeto wzywamy dzisiaj wszystkie dusze na ziemi i w czyśćcu, wszystkich świętych i aniołów w niebie wraz z ich Królową Bogurodzicą Maryją, by nam pomogli wielbić Ciebie, Syna Boga żywego razem z Ojcem i Duchem Świętym... Święty Pan, Bóg zastępów obecny w Najświętszym Sakramencie; pełne są niebiosa i ziemia chwały Twojej" (wg ks.Waldemara Wojdeckiego)... Przyjmij dziś nasze dziękczynienie za ten niezwykły Dar; za to, że "jesteś z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata" (wg Mt 28,20)]. Za to, że "dzięki Twej miłości i wszechmocy mamy nieustannie na naszych ołtarzach Boską ucztę, w której dajesz nam codziennie swoje Ciało i swoją Krew; za Mszę i za Komunię Świętą"...

Dzięki składamy Ci i za to, że "chcąc ofiarować się nam w sakramencie swojej miłości, obdarzyłeś nas ogromnym pragnieniem, które jedynie Ty możesz zaspokoić. Kiedy się bowiem godnie przyjmuje Komunię Świętą, czuje się coś nadzwyczajnego: zadowolenie, które przenika całe ciało i rozchodzi się po wszystkich członkach... A jeśli przez skupienie po Komunii Świętej zatrzyma się w swym sercu, Ciebie, Panie Jezu, długo odczuwa się ten ogień, który w człowieku budzi chęć do obrania dobra i uczucie wstydu wobec zła" (wg św.Jana Marii Vianneya).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

O Jezu... "Kiedy skalane ręce okładały Twe ciało razami, policzkami, wtedy widziałeś uderzenia i policzki od dusz, które przyjmować miały Cię bez uczucia delikatności, godząc w Ciebie jak strzałami, swymi grzechami dobrowolnymi i nałogowymi... Tu bowiem [w kruchym opłatku], ukryta i unicestwiona jest wielkość i moc Twojego Bóstwa. Jesteś tu niejako bez życia, Ty, który duszom dajesz życie i podtrzymujesz świat... Mądrość, Moc i Swoboda znikają pod tą Hostią, a postać chleba przykuwa Ciebie niczym więzy" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). "Gdybyś ukazał chwałę swoją, nikt z nas nie byłby w stanie wytrzymać tego widoku. Ale pod tą postacią chleba Ty uczyniłeś się przystępnym niczym monarcha, który ukrywa swój majestat pod cudzym przebraniem, aby ośmielić swych poddanych do większej z nim poufałości i do swobodniejszego obchodzenia się z nim" (wg św.Teresy od Jezusa). Mimo to, "sposób Twej obecności jest tutaj wyjątkowy, co stawia świętą Eucharystię ponad wszystkimi sakramentami, czyniąc z niej jakby doskonałość życia duchowego oraz cel, do którego zmierzają wszystkie sakramenty" (wg ks.SAC)...

"O niewidzialny Stworzycielu świata, Boże, jak przedziwnie postępujesz z nami ! Jak słodko i łaskawie troszczysz się o wybranych swoich, którym Siebie samego w tym sakramencie dajesz do pożywania... O, cudowna i ukryta łasko Sakramentu, którą znają tylko wierni Chrystusowi, a której niewierni i słudzy grzechu doznać nie mogą ! Przez ten Sakrament zlewa się na nas łaska Ducha Świętego, a dusza odzyskuje cnotę i piękność, którą przez grzech utraciła" (Tomasz á Kempis)...

"Gdyby nawet każda dusza gorzała ogniem miłości cherubinów, gdyby każde usta rozbrzmiewały pochwalnym hymnem serafinów; gdyby dla Przenajświętszego Sakramentu drgało każde mgnienie oka, tętniła każda kropla krwi, biło każde uderzenie serca, jeszcze nie zdołalibyśmy Tobie, Zbawicielowi naszemu godnie się odwdzięczyć za to, że w taki sposób oddałeś nam się zupełnie i bez zastrzeżeń. Dałeś więcej, niż gdybyś dał nam cały świat, dałeś siebie samego, który ten świat stworzyłeś. siebie samego, swą moc i swoją dobroć, swoje zasługi... a wszystko po to, by Ciało Twoje połączyło się z ciałem naszym, by Krew Twoja z naszą krwią się zmieszała, by dusza Twoja do naszej duszy przylgnęła" (wg Tihaméra Tóth).

Apostołowie "poznali Ciebie przy łamaniu chleba: ani po wyglądzie, ani po słowach, które do nich wypowiadałeś w drodze, lecz po łamaniu chleba" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka). Nam jednak "nie dość poznać Ciebie, nie dość tylko Cię kochać... Chcemy Cię objąć i zatrzymać, chcemy Cię mieć u siebie... Chcemy pożywać Cię i pić, i brać Cię całkowicie w siebie, póki się Tobą nie nasycimy i nie zaspokoimy, i całkowicie nie będziemy Tobą napełnieni" (wg ks.Romano Guardiniego). "Przyjmując bowiem Komunię Świętą, pragniemy zatracić się w Tobie jak kropla wody w oceanie, aby nas nikt nie mógł rozdzielić" (wg św.Jana Marii Vianneya), Panie i Boże nasz...

Jezu, Ty wiesz, że "pokarm materialny musi być spożyty, aby mógł się zmienić w tego, kto go spożywa. Eucharystia natomiast, jest pokarmem duchowym, pokarmem Boskim, który ma przemienić człowieka w Tego, kogo on przyjmuje... w Ciebie, Boże nasz" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB); przemienić na Twój obraz i Twoje podobieństwo. "Jest ona wynalazkiem miłości, życiem i mocą dusz, lekarstwem na wszelkie słabości, wiatykiem na drodze do wieczności... W niej grzesznicy odzyskują życie duszy, oziębli znajdują prawdziwe ciepło, gorliwi spoczynek i zaspokojenie swoich pragnień, dusze czyste słodycz, która stanowi dla nich najdelikatniejszy pokarm... Ona też doskonali skrzydła, którymi wznieść się mogą ku coraz wyższej świętości" (PJ do Sługi Bożej J.M. jw.), bo "jest pokarmem życia, który daje siłę" (św.Jan Bosco)...

"Ustanowiłeś sakrament miłości, aby być towarzyszem człowieka" (wg PJ do s.Marii Marty Chambon), "bez Przenajświętszej Eucharystii, byłbyś bowiem obecny jedynie pośród tych, co żyli równocześnie z Tobą. My zaś i cała reszta ludzkości bylibyśmy pozbawieni Twej błogosławionej i uświęcającej obecności" (ks.Adolf Janczak SCJ)...

"Panie, który pozwalasz nam uczestniczyć w cudzie Eucharystii, prosimy Cię abyś się nie ukrywał, abyś żył z nami, byśmy Cię widzieli, byśmy Cię dotykali, byśmy Cię czuli, byśmy pragnęli być zawsze blisko Ciebie, byś był Królem naszego życia i naszych prac" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)... "Jakaż cześć, jakie dzięki, jakie uwielbienie po wieczne czasy należą się Tobie za łaskę, że możemy przyjmować Najświętsze Ciało Twoje, którego dostojności żaden język ludzki wysłowić nie zdoła" (T.á K.jw.); "za to, że w Eucharystii przyjmujesz nas niegodnych - mocą Ducha Świętego - do jedności Twego Ciała i Krwi, do jedności Twej śmierci i zmartwychwstania... Dzięki składamy Tobie, Panu Bogu naszemu... Dzięki Ci za to, że pozwalasz ciągle na nowo rodzić się Kościołowi na naszej ziemi i za to, że pozwalasz mu rodzić synów i córki tej ziemi jako dzieci Bożego przybrania, dziedziców wiecznych przeznaczeń" (wg bł.Jana Pawła II)...

"Eucharystyczny Zbawicielu, spraw, aby wszystkie narody służyły Ci z ochotą w przekonaniu, że służyć Bogu, to znaczy panować" (bł.Jan XXIII)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

"Boże, który w przedziwnym sakramencie zostawiłeś nam pamiątkę swej męki, dozwól, prosimy, taką czcią otaczać święte tajemnice Ciała i Krwi Twojej, abyśmy nieustannie doznawali w sobie owoców Twego Odkupienia". "Serce Twe bowiem, tak umiłowało ludzi, że niczego nie oszczędziło aż do wyczerpania i wykończenia się, by nam dać dowody swej miłości. W zamian, niestety, od tak wielu doznaje tylko niewdzięczności przez ich nieuszanowania i świętokradztwa, przez oziębłość i pogardę, z jaką się odnoszą do Ciebie w tym sakramencie miłości" (wg PJ do św.Małgorzaty Marii Alacoque)... Doznaje takich zniewag, jak w tamten Wielki Piątek w pretorium u Piłata (Mk 15,16-19). Pozwól więc nam, "Ojcze Przedwieczny, przez Boskie Serce Jezusa oraz przez Niepokalane Serce Maryi ofiarować Ci tę świętą Hostię jako wynagrodzenie i zadośćuczynienie za wszystkie przewinienia, którymi ludzkość nie przestaje Cię obrażać" (wg PJ do s.Marii Natalii)...

"Bądź pochwalony, błogosławiony i wywyższony na wieki, Jezu, Panie nasz... Niech Cię wywyższy niebo i ziemia, aniołowie i wszyscy święci ! Niech cały Kościół Twój zaśpiewa Tobie hymn, że się nie bałeś zostać z nami w taki zwyczajny sposób ! Niech Twoje żywe pragnienie przebywania z nami pobudzi w nas głęboką tęsknotę i pragnienie bycia z Tobą... Udziel nam łaski, abyśmy miłowali Cię taką miłością i tęsknili tak bardzo, jak Ty, Panie, nas miłujesz i jak Ty tęsknisz za nami" (wg o.Slavko Barbaricia OFM).

"Dla wielu jesteś w Hostii Świętej Wielkim Nieznanym i Zapomnianym, nawet dla swych najbliższych, bo mimo, iż od tylu wieków przebywasz z nami pragnąc życie nasze przeniknąć, wciąż jesteś gościem, od którego, wprawdzie z szacunkiem, ale trzymają się z daleka. Ty jesteś prawie obcy wśród swoich własnych dzieci" (wg o.M.Cravley-Boeveya). Inni znów sądzą, "że aby często przyjmować Komunię, trzeba być świętym, lecz to nieprawda, bo Komunia jest dla tych, którzy chcą być świętymi. Lekarstwo bowiem daje się chorym, pokarm daje się słabym...

Wszyscy jej potrzebują: dobrzy, aby takimi pozostać, a źli, aby stać się dobrymi" (św.Jan Bosco), bo "nie jest ona nagrodą za cnotę, czy za dobre życie, lecz lekarstwem leczącym nasze ludzkie słabości, jest pokarmem dla słabych i potrzebujących, i miłosierdziem, którego nikt z nas nie jest godny. [Bo "ona ma pomagać borykającym się, a nie stanowić nagrodę dla ludzi doskonałych" (św.Pius X)]. Dlatego każdy, kto jest w stanie łaski uświęcającej, może spokojnie i z pożytkiem często przystępować do Komunii świętej. Wszak tylko grzech śmiertelny pozbawia duszę tej możliwości, gdyż nie podaje się pokarmu umarłemu" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB)... Przyjmij więc, Panie, nasze "dzięki za to, że nas grzeszników nie dla żadnych naszych zasług, ale z samego miłosierdzia Twego raczysz posilać swoim Ciałem i Przenajświętszą Krwią".

"Niech nikt nie sądzi, że nie jest godny Komunii świętej, bo choć to prawda, że nie jesteśmy jej godni, to jednak jej potrzebujemy... Gdybyś, o Jezu, brał pod uwagę, jak mało jesteśmy warci, nigdy nie ustanowiłbyś tego wspaniałego sakramentu miłości, bo nikt na świecie nie jest godny tego - ani święci, ani aniołowie, ani archaniołowie. Ty jednak miałeś na względzie nasze żywotne potrzeby... Niech nikt nie mówi, że jest grzesznikiem, że jest zbyt nędzny i dlatego nie ma odwagi zbliżyć się do Twojego Stołu. Ten bowiem, który tak uważa, na pewno jest zbyt chory, dlatego nie chce brać żadnego lekarstwa ani wzywać lekarza" (wg św.Jana Marii Vianneya). A nawet ci, którzy są "zdrowi", jakże się często mylą, bo "kiedy Ty przychodzisz do nich w świętej Eucharystii, im się wydaje, że to oni biorą Cię w posiadanie. Jednak w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Ty bowiem, Panie, bierzesz nas w siebie i obejmujesz całe nasze człowieczeństwo" (wg PJ do Małgorzaty Balhan).

"O Jezu, wieczna Boskości ! O Oceanie bezdenny...! Czyż mogłeś nam dać więcej nad to, kiedy nam dajesz siebie...? Ty jesteś ogniem, który ustawicznie płonie, a nigdy nie gaśnie. Ty jesteś ogniem, który spala w sobie wszelką miłość własną duszy. Ty jesteś ogniem, który topi wszelkie lody... i oświeca. W tym świetle dajesz nam poznać prawdę...

Ty jesteś światłem ponad wszelkie światło... Jesteś najwyższym i nieskończonym dobrem ponad wszelkie dobra; dobrem, które uszczęśliwia; dobrem niewysłowionym, niepojętym... Pięknością, która przewyższa wszelkie piękno, Mądrością ponad wszelką mądrość, więcej nawet: Mądrością samą ! Ty, o Chlebie Aniołów, w zapale Twej miłości oddajesz się na pokarm ludziom. Ty jesteś szatą, która przyobleka wszelką nagość, pokarmem, który swoją słodyczą uwesela zgłodniałych" (św.Katarzyna ze Sieny). "Niech więc Komunia Święta będzie jakby osią, centrum, dokoła którego całe życie nasze ma się obracać. Niech najważniejszą chwilą dnia, stanie się chwila Komunii. Chwila, w której Ty, Bóg i Pan, przychodzisz znowu wziąć w posiadanie biedne serca nasze. Niech więc szeroko otworzą się na Ciebie, Wielkiego Pana, uwolnione od wszelkich uczuć ziemskich, od niechęci, ambicji, od ziemskich trosk i ziemskich myśli" (wg św.Urszuli Ledóchowskiej). Chryste, błagamy Cię!

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Jezu... Bądź uwielbiony "w potrójnej tajemnicy Najświętszej Eucharystii: Eucharystii w stawaniu się, czyli w Ofierze Eucharystycznej. Eucharystii w trwaniu, czyli Twojej obecności w tabernakulum a także Eucharystii w rozdzielaniu, czyli w Komunii świętej" (wg o.Dominika Widera OCD); "W Eucharystii, która jest największym cudem; ostatecznym i najwyższym znakiem miłości Twojej ku nam. Wszystkiego bowiem dokonałeś, by dać nam życie pełne, obfite, doskonałe" (św.o.Pio)... To "w Niej znalazła swoje ukoronowanie ta droga, która Cię skłoniła do ogołocenia się z przywilejów boskości, aby przyjąć stan sługi i by przy każdym z nas stanąć jako brat, by w końcu stać się Pokarmem i Napojem naszej duszy w jej duchowej wędrówce" (wg bł.Jana Pawła II).

O "gdyby można było zrozumieć wszystkie dobra zawarte w Komunii świętej, nie trzeba byłoby niczego więcej, by zadowolić serce ludzkie" (św.Jan Maria Vianney)... Przeto, o Panie, bądź pochwalony za to, że "człowiek przebóstwiony przez łaskę w swojej ludzkiej naturze, staje się jedno z Tobą... Za to, że utożsamia się z Tobą i w Tobie się zatraca, kiedy Najświętszą Eucharystię przyjmuje w stanie łaski. W ten sposób bowiem stale przebywasz w duszy, która znajduje się w łasce. Ona zaś wtedy staje się przybytkiem Trójcy Przenajświętszej, w którym Trzy Boskie Osoby znajdują rozkosz i miejsce spoczynku: Ojciec przebywa w niej jako Bóg; Ty, Synu Boży, jako człowiek, Duch Święty jako oblubieniec, a cała Trójca Święta, będąc jednym Bogiem" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). Przyjmij nasz uniżony hołd za takie wyniesienie...

"Bądź pozdrowiona Miłości wiekuista, słodki Jezu nasz, który raczyłeś zamieszkać w naszych sercach. Bądź pozdrowione, chwalebne Bóstwo, któreś raczyło uniżyć się dla nas i z miłości ku nam tak wyniszczyć się, aż do nikłej postaci chleba" (wg św.Faustyny); które nas wprawiasz w kłopot swoim zaufaniem, powierzając w nasze nieudolne ręce rzeczy tak wielkie i święte - duszę, łaskę, siebie" (bł.Karol de Foucauld)... "O święta Tajemnico, o zbawcza Hostio ! Gdzież bowiem bardziej, jeśli nie w Tobie, Bóg nam ukazał swoją potęgę; w Tobie, Hostio najświętsza, która jesteś wszystkim, co dla nas uczynił" (wg św.A.Liguoriego)...

"O Hostio żywa, o jedyna Siło nasza; Zdroju miłości i miłosierdzia - [niech Cię uwielbia każda dusza ! "Hostio... Eucharystio Boska. Arcydzieło Serca Jezusowego ! Bądź jedyną naszą miłością, bądź naszą myślą najsłodszą w życiu i przy śmierci !". Niech Cię uwielbia cały świat, a Ty] ogarnij go, zasilaj dusze mdlejące... O Hostio, która jeszcze więcej rozpalasz tęsknotę naszych dusz za Bogiem wiekuistym... O Stwórco nasz i Panie ! Ty jeden dajesz sam siebie i jednoczysz się ściśle ze swym nędznym stworzeniem. Tu rozumieją się serca nasze bez doboru słów; tutaj nikt mowy naszej przerwać nie jest w stanie...

Wielbimy Ciebie, Stwórco i Panie za Twoją dobroć niepojętą, wielbimy całym sercem i duszą. A choć to uwielbienie nasze jest tak nędzne i małe, jednak spokojni jesteśmy, bo wiemy, że Ty wiesz, iż mimo swej nieudolności jest ono bardzo szczere" (wg św.Faustyny)... Bo mamy ufność w tym, że "Ty pomożesz nam trwać jak najdłużej w Tobie... że Ty będziesz w nas trwał, skoro zstępujesz w otchłań z taką ogromną miłością, by nam się oddać w Chlebie Anielskim" (wg PJ do Małgorzaty Balhan), Panie i Boże nasz...

Niech będzie pozdrowiona Najświętsza Matka Twoja, w której sercu była prawdziwa odpowiedź na Twą miłość; której serce płonęło taką samą miłością... Jedynie Ona rozumiała i sercem pojmowała to, co działo się w Twym biednym Sercu, [gdy Cię spotkała półżywego z brzemieniem krzyża na ramionach]...

Jedynie Ona potrafiła najgodniej przyjąć Cię całym swoim jestestwem... I tylko Ona może powiedzieć wobec Hostii: to jest Ciało z mojego ciała, dlatego przez Nią, całym sercem pragniemy chwalić Cię... Ona pomoże nam "wprowadzić Ciebie, o Panie, do serca swego, bo tylko Ona potrafi przyjąć Ciebie z miłością i usadzić zaszczytnie... Ona w głębokiej pokorze potrafi Cię uwielbić, ukochać doskonale, objąć najczulej i oddać Ci w duchu i prawdzie hołdy, o których w naszej ślepocie duchowej nie mamy wyobrażenia" (wg św.Ludwika Marii Grignion de Montforta)... Ona potrafi Cię ubłagać, "by ten Sakrament mógł stać się światłem umysłu, mocą woli, źródłem miłości dla serca... Słabym - podporą, cierpiącym - pociechą, umierającym - posiłkiem zbawienia, a wszystkim nam - zadatkiem przyszłej chwały" (wg bł.Jana XXIII), bo "życie wieczne rozpoczyna się już teraz poprzez przemianę, jaką dar eucharystyczny w nas rodzi" (Ojciec Święty Benedykt XVI).

O Panno czysta, "któraś zrodziła Źródło nieśmiertelności, Najświętsza Pani, Matko Boga, Światło w ciemnościach mojej duszy, moja Nadziejo i Obrono, Ucieczko, pociecho i Radości moja - dzięki składam Ci, że choć niegodni, staliśmy się uczestnikami nieskalanego Ciała i bezcennej Krwi Syna Twego" (ze "Starego Pasjonału"). Prosimy więc, "bądź z nami, kiedy pragniemy wielbić i sławić Twego Syna, naszego Zbawcę, który jest z nami pod postacią Chleba. Niechaj za Twoim wstawiennictwem dusze nasze zapłoną i niech spalają się taką samą miłością, jaką płonie i goreje Twoje macierzyństwo" (wg o.Slavko Barbaricia OFM)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"Eucharystia jest synonimem, uobecnieniem Twojej, o Chryste, najświętszej Ofiary na Krzyżu" (ks.Adolf Janczak SCJ) i tak jak Krzyż, który dla wielu jest zgorszeniem, tak i "Ofiara Twego Ciała i Twej Najświętszej Krwi składana Twemu Ojcu, staje się nieraz profanacją i nie wystarcza, by uczynić zadość Jego Sprawiedliwości" (PJ do Małgorzaty Balhan). Tak wielu bowiem chrześcijan nie zdaje sobie sprawy z Twojej Boskiej Ofiary składanej na ołtarzu... Nie rozumieją, że "Ty jesteś najkrótszą drogą do Boga, Eucharystia zaś najkrótszą drogą do Ciebie"... Niektórzy rzadko i niechętnie przychodzą uczestniczyć w niej. Inni słuchają z roztargnieniem, bez uwielbienia, bez szacunku a nawet obrażają Cię swobodnym zachowaniem nie myśląc o tym, że Święta Ofiara Mszy "jest najwznioślejszym czynem na ziemi" (ks.A.J.jw.)... że Twoja "niecierpliwa Miłość, pragnąc oszczędzić nam trudu błądzenia oraz udręki złudzeń, oddaje się w ofierze Mszy jako nasz chleb powszedni i dostępny każdemu. A jednak ta dostępność i łaska Twoja, Panie, zamiast pobudzać do wdzięczności i zwiększać naszą miłość ku Tobie, tak często powoduje zwykłe przyzwyczajenie...

Tak wielu okazuje Ci oziębłość i lenistwo. Wygodnie im traktować Ciebie jak Dobro należne im; jak "Coś", czego można używać, kiedy się tylko zechce: bez przygotowania, w przelocie... jak rzecz, po którą można sięgać. A przecież "To" jest sakramentem, jest Tobą Samym, Panie, w pełni Boskiego Majestatu... odpuszczającym nasze winy i wstępującym w serca nasze w szacie z okrucha chleba" (PJ do Anny Dąmbskiej)...

"Wielu, świadomych swoich grzechów, przystępuje bez czci do Twego Majestatu zupełnie nie lękając się" (wg św. Antoniego z Padwy) i idą "do stołu ołtarza, jakby szli do jakiegoś pospolitego stołu" (wg św.Katarzyny ze Sieny). Inni przyjmują Cię z pośpiechem "jak ludzie ciągłych interesów, którzy się zachowują jak gdyby "na zakupach". Wszystko jest dla nich ważne prócz tego, co najważniejsze; oprócz spotkania z Bogiem" (wg ks.Franciszka Grudnioka). Tak więc "przechodzisz przez ich serca prawie nie zauważony" (do Małgorzaty jw.). "A są i tacy, którzy przyjąwszy Ciebie rankiem, w południe przeciw Tobie pałają nienawiścią pod różnymi postaciami" (wg PJ do św.Faustyny)... Wszyscy ci biedni ludzie nie zdają sobie sprawy, jak "nieszczęsny jest ten, kto wszedł na Ucztę bez godowej szaty miłości i pokuty". I nie pojmują, że kto Cię niegodnie przyjmuje - ten sam skazuje się na wieczne potępienie...

"Ach, co za łączność światła z ciemnością (wg 2Kor 6,14), Judasza zdrajcy, ze Zbawicielem (Łk 22,21)" (wg św.A.P.jw.). Ty jednak, Panie, mimo to, "bolejesz, że tak mało dusz łączy się z Tobą w Komunii świętej. Ty czekasz na nie mimo, iż są obojętne dla Ciebie. Ty kochasz je czule i szczerze, a one Ci nie dowierzają. Chcesz je obsypać łaskami, a one nie chcą przyjąć ich, gdyż się obchodzą z Tobą zupełnie jak z czymś martwym... A Twoje Serce pełne jest miłości... miłosierdzia" (do św.Faustyny jw.). W ten sposób "w naszych czasach doznajesz najgorszych zniewag, jakie Cię kiedykolwiek spotkały" (do Małgorzaty jw.)...

"Gdybyś nie został pośród nas w Świętej Eucharystii, to dawno już przestałby istnieć ten nasz niewdzięczny świat" (Głos Boga Ojca do Małgorzaty jw.). Prosimy więc racz wejrzeć na nas, "abyśmy wszyscy zrozumieli, że Przenajświętsza Eucharystia, nie jest kawałkiem zwykłego i bezwładnego chleba, ale to Bóg Żywy i Mocny, pragnący dawać siebie; Bóg zatrwożony obojętnością, która otacza Go... pozwalający, aby Nim manipulowano, nierzadko aż do świętokradztwa... To Bóg Miłości, który woła, a którego nie słyszy się albo się słyszeć nie chce, gdyż dla wielu jest intruzem" (PJ do Małgorzaty jw.)...

Jakże więc mamy Cię przeprosić, Boże nasz, jak uwielbić Cię; jak mamy Ci zadośćuczynić za te wszystkie zniewagi ? Wszak "będąc Ojcem, jesteś też Bogiem i jako taki chcesz być uczczony w swym Sakramencie Miłości, który tak bardzo jest wyszydzany, tak bardzo wyśmiewany" (Głos Boga Ojca do Małgorzaty jw.); "lekceważony, spoufalony i jakże często traktowany jako zabieg leczniczy lub przelotne spotkanie, posiłek prędko spożyty... Przeto błagamy, przebacz nam ten brak miłości, ten brak czci dla Ciebie, Jezu Chryste... ten brak pragnienia spotkania z Tobą i wysłuchania, i zrozumienia Twoich bezcennych rad" (do A.D. jw.)... Będąc świadomi, że "przed Tobą zegnie się wszelkie kolano" (wg Iz 45,23) prosimy, wejrzyj na tych, którzy nie chcą przyklęknąć przed Tobą. "Jeśli nie wiedzą, kto zajmuje pierwsze miejsce, to niechaj zrozumieją, że to oni są na drugim miejscu, toteż winni uklęknąć"...

"Z największą wiarą i pokorą, z miłością dziś klękamy u Twoich świętych stóp, o Boże, utajony w tej Hostii Przenajświętszej i oddajemy Tobie pokłon, na jaki tylko dusze nasze mogą zdobyć się. Wielbimy Twoje Bóstwo i Człowieczeństwo ukryte pod postaciami Chleba. Wielbimy Twoje Ciało, które było przybite za nas do krzyża i Twoją Krew przelaną za nas, i Twoje Serce dla nas otwarte"... Wielbimy Cię i przepraszamy za siebie i za tych, którzy Ciebie nie znają i poznać nie chcą, za świętokradców oraz za tych, którzy Cię znieważają... Oby Najświętsze Twoje Ciało i Twoja Krew, nie stały się dla nas pokarmem potępienia. Niech będą dla nas zbroją wiary i tarczą dobrej woli. Niech będą wyniszczeniem wszelkich występków naszych i łagodzeniem złej pożądliwości. Niech będą rozmnożeniem miłości, cierpliwości, pokory i posłuszeństwa przeciwko zdradom nieprzyjaciół widomych i niewidocznych, mocną obroną i doskonałym uspokojeniem".

Przebacz nam, bo jesteśmy słabi; bo nie dość mocno się opieramy nieprzyjaciołom zbawienia... Ci bowiem, "wiedząc, że Komunia święta zawiera w sobie najskuteczniejsze owoce i lekarstwo, wszelkimi sposobami i przy każdej sposobności, starają się pobożnych i wiernych od niej odciągnąć i zrazić ich przeszkodami, dlatego niektórzy doznają tym silniejszych pokus szatańskich, wtedy, gdy się przygotowują do Komunii świętej... Te właśnie duchy nikczemne wedle swej zwykłej niegodziwości, próbują ich zaniepokoić albo uczynić ich przesadnie bojaźliwymi i strwożonymi, aby przez to pomniejszyć w nich ducha nabożeństwa albo zupełnie zgasić go przez podkopanie wiary. Wszystko w tym celu, aby zaniechali Komunii świętej lub aby z oziębłością do niej przystępowali" (wg Tomasza á Kempis)...

Przebacz, że choć ""umiejscowiony" w maleńkiej pszennej Hostii tryskasz Boskim dynamizmem życia, to nasza słaba wiara ludzka "urzeczowiła" Cię i uczyniła "martwym", bo nie odwiedzamy Cię w kościele i rzadko przyjmujemy Ciebie w Komunii świętej... Nawet przyjąwszy, długo się Tobą nie zajmujemy, mając "ważniejsze" sprawy na głowie... [I spraw, abyśmy zrozumieli, że] w taki sposób wyrządzamy krzywdę nie tyle, Tobie, Boże, co przede wszystkim sobie, gdyż od "martwego" Boga niczego się nie spodziewamy, nie liczymy się z Nim... I taki "Bóg" nie może na nas promieniować, ożywiać nas, uzdrawiać, wskrzeszać, bo z naszej strony brak jest otwarcia się na Twoją Bożą moc" (wg ks.F.G.jw.)...

Pozwól więc, "Jezu, wielbić Cię... pragnąć by Twoja miłość była kochana szczególnie tam, gdzie jest poniżana, bezczeszczona, świadomie deptana, obrażana... gdzie ją bezczeszczą okultyści, uczestnicy czarnych mszy, sekty satanistyczne, które żądają od swych członków przynoszenia konsekrowanych Hostii w złych zamiarach... gdzie cierpisz podeptany i znienawidzony. Przyjmij ofiarę naszej miłości jako zadośćuczynienie za obrażanie Twej miłości eucharystycznej...

Wielbimy Cię, o Panie, i najgłębszą cześć Ci oddajemy w każdej sprofanowanej Hostii, w każdym sercu, które będąc w grzechu, przyjmuje Ciebie bez miłości. Uwielbiamy Cię, Chryste, w tych wszystkich, którzy przyjmując Komunię świętą pozostają zimni, bez żadnej refleksji w sercu" (wg o.Slavko Barbaricia OFM). Pozwól nam "mocno kochać Cię, zachować w swojej duszy i nieustannie umacniać potrzebę kochania. Pozwól nam kochać zwłaszcza teraz, kiedy, być może wielu z tych, co Cię trzymają w swoich rękach, nie kocha Ciebie i ubliża straszliwie zaniedbując" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera); kiedy "po zwierzęcemu dotykają Twego Ciała" (wg św.A.P.jw.) nie bacząc na to, że "Bóg i ta maleńka Hostia z Tabernakulum, to Jeden Prawdziwy Bóg, a ręce ich niegodne są ażeby Go dotykać" (Małgorzata jw.)...

Teraz, kiedy "Twój Dom przestaje być domem modlitwy, lecz miejscem największego duchowego zamętu, w którym panuje bluźnierczy brak czci a bezbożność osiąga swój szczyt... kiedy już nie chcesz dłużej znosić takiego zbezczeszczenia" (Głos Boga Ojca jw.)... Pozwól zrozumieć wszystkim jak szczęśliwi będą ci, którzy "w dniu Sądu zobaczą jaśniejące Twe Ciało poprzez uwielbione ciała ludzi, którzy Je godnie przyjmowali na ziemi, tak jak widać połyskujące złoto w miedzi lub srebro w ołowiu. Nie ma bowiem nic tak wielkiego jak Eucharystia ! Gdyby położyć wszystkie dobre czyny świata naprzeciw dobrze przyjętej Komunii świętej, będą one jak ziarnko piasku wobec góry, bo kiedy dusza godnie przyjmie Sakrament Eucharystii, jest tak zanurzona w miłości, przeniknięta i przemieniona, że nie można już jej poznać w słowach ani czynach. Jest pokorna, cicha, miłosierna i skromna; jest w zgodzie ze wszystkimi i zdolna do największych ofiar" (wg św.Jana Marii Vianneya)...

A "jeśli ktoś przestał przyjmować Cię w Eucharystii, to oznacza, że szatan zrobił w nim już wszystko" (wg św.Teresy z Lisieux).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej